0 Dołączył: 2009-12-01 Wpisów: 24
Wysłane:
6 października 2015 22:14:50
w mojej głowie została rozmowa jaka odbyła się całkiem niedawno z moim kolegą z pracy.
otóż ów znajomy i jego małżonka wybrali się do banku w celu ulokowania swoich oszczędności, nie mieli jednak pomysłu, jak to zrobić.
krawat za biurkiem zaczął naganiać na fundusz akcyjny z prze-świe-tną stopą zwrotu w skali roku rzędu kilkunastu procent. plansze, wykresy, słupki i cyfry na deser z prezentacją w power poincie miały przekonać do słuszności swych argumentów potencjalnych inwestorów.
- no bo proszę państwa, fundusz oparty jest na akcjach, które ZAWSZE stabilnie rosną! np. taki VOLKSWAGEN. No co się musi stać wydarzyć, żeby ruszyć TAKI KURS?!?!
kolega jednak przed przelaniem plata ( za dużo Narcos, sorry) postanowił propozycję przemyśleć. Dzień później, po porannym serwisie informacyjnym, kolega przekonał się o wiarygodności doradcy :).
pozdrawiam.
|