Kiedy szczyt Hossy:)

Chyba chodzi o to:
wmeritum.pl/zybertowicz-pomysl...

Ale pierwszy raz o tym słyszę i nie mam pojęcia co to ma wspólnego z PO. Obstawiać mogę jedynie, że w prorządowej bańce informacyjnej sprawa została rozdmuchana na zasadzie "Tusk chce kupować paliwo u Niemca". A, że nie Tusk tylko Śmiszek to już nieistotny szczegół ;)

Krewa nie mam zamiaru przekonywac nieprzekonanych. Mi się wydaje że pisze o faktach. Reszta mojego wpisu tez stanowi bańke informacyjna bo np po wygraniu Meloni hasłem włoskiej opozycji było zwalczanie rzadu pod hasłem "ulica i zagranica" i to jest nieprawda że tak działa tylko PO ???? .....

Bo to są światy alternatywne, które same produkują fakty i do wiary w nie nie potrzeba wcale by kiedykolwiek się wydarzyły . Tak się zaczyna podróż do światów teorii spiskowych. Postęp technologiczny znacznie przyspieszył te procesy i dziś wielu myśli, ze niesie słowo prawdy a generalnie powiela bzdury i sfabrykowane wymysły dla potrzeb ich producenta i ku jego radości. Problem kolportażu przestał istnieć a szybkość rozsiewania bełkotu nawet nie śniła się różnym Lemom, Dickom czy innym co robili w futurologi i kondycji ducha człowieka przyszłości. No i koszta zerowe a dodatkowo beton sam się automatycznie utwardza bo sam produkuje już treści w czynie społecznym. Perpetuum mobile

By ją utrzymać na dłużej potrzeba przesłanek o końcu wojny. Odchodzenie Chin od zero Covid to na razie hasła i musi się to przewalić przez ludzi i ich głowy a to potrwa do wiosny a katalog problemów tam poza tym niemały. Inflacja w Stanach będzie powoli spadać wyniki banków powinny być dobre ale nie będą porywać. Hossa musi też rozliczać się o inflację bo co z tego, że zyskasz 30% gdy inflacja 25% albo jak w Turcji, duży wzrost ale kasa traci na wartości jeszcze szybciej wiec w zasadzie masz wzrost ale realnie stratę. Przy wysokiej inflacji aktywa firm muszą zyskiwać bo ich wartości także rosną - mamy stratę wartości pieniądza-to są materialne wartości jakby nie patrzeć. Dodam, że nie jestem wróżką i to moje przewidywania warte dziś może nic a jutro może i do zapomnienia. Czas pokaże.

Yanek, sam robisz tutaj Pudelek. Równie dobrze można robić screeny politykom PiS. Krewa poprosił jedynie o źródło i niestety nie potrafisz go podać, więc merytorycznie Twój wpis jest nic nie warty,

Wracając do tematu, osobiście nie wiem czy obecna hossa potrwa jeszcze czy w styczniu się skończy. Nawet ostatnie bardziej jastrzębie wypowiedzi osób z FEDu nie zepsuły humorów giełdowych jak i payrollsy.

Może dopiero spadek inflacji poniżej oczekiwań spowoduje większą realizację zysków. Dowiemy się już w tym tygodniu, ale pod coś trzeba zagrać.

Niestety, nie ma to przełożenia na rynek. Obroty na rynku akcji w ubiegłym roku spadły, liczba transakcji również.

Inflacja w USA spada bardzo powoli i to się nie zmieni bo inflacja bazowa jest wciąż wysoka. Jeśli teraz wzrosną ceny ropy bo to się zdarzyć może to ten spadek inflacji może być nikły lub żaden stąd rynek klaszcze ale się nie cieszy. Taki proces będzie dużo łatwiejszy do śledzenia u nas bo mamy to samo tylko razy 2 albo i razy 3. Inflacja bazowa wysoka a nadzieja na jej szybkie obniżanie poprzez spadek cen paliw i energii nie ma za bardzo mocnych podstaw. Jedyne co obniża czy też trzyma poziom odczytu to coraz wyższy punkt odniesienia sprzed roku. Patrze od trzech miesięcy na ceny tysięcy produktów w cennikach producentów (nasi ale też EU) co je mam w kompie (moja robota) i jak widziałem skokowe, wielokrotne 10-30% podwyżki (bo ceny gazu, bo ceny energii ble ble ble) tak teraz gdy gaz jest najniżej od roku a i prąd też mocno staniał nikt niczego nie obniżył ni o punkt. Wciąż za to widać wielki popyt i słabiutką podaż co nie wróży inflacji dobrze i skłania co niektórych do dalszego podbijania cen o kolejne 10-15%). Cześć producentów goli teraz kokosowe marże i odrabia zeszłoroczne straty gdy nie nadążali ale ceny mogą zabijać popyt. Tymczasem u nas firmy skokowo podnoszą koszty by gonić wypłatami inflację (rzecz z góry skazana na porażkę) i są to srogie koszty. Jeśli ktoś ma sporo kredytu to jeden fałszywy krok i kłopoty mogą być. Sezon okazji by tanio wykupić słabszą konkurencję otwarty i takie tam bzdety. Będzie się działo

Co ty chcesz zobaczyć ??? Nowego uczestnika w kasynie który wchodzi za 50000pln i robi 50 transakcji na tydzień ??? Następna sprawa - zakładam ze wiekszość rachunków przybyło po październiku. Jestesmy chyba drugą giełda na świecie we wzrostach w IV kwartale. Nie twórzmy alternatywnej rzeczywistości...

1400-1950 chyba 2 wzrost giełdy na świecie - to chyba nie ma sensu ignorowac. Oczywiście nie znam ogólnych statystyk ale zakładam że ten wzrost rachunków dotyczyło ostatniego kwartału bo na początku była ucieczka z GPW bo zaczęła się wojna - w tym momencie biorac dane z całego roku tworzy się alternatywną rzeczywistość.

Krewa wiesz mi Polacy maja olbrzymie nadwyzki finansowe i nie wiedza co z nimi zrobic a kupowanie mieszkań juz nie ma sensu.

Ok, porównajmy półrocza. Wiadomo, że w I półroczu udział indywidualnych w obrotach malał, w zależności od rynku od 5 do 6 pp rdr. Czy w drugiej połowie roku była poprawa?
Mamy spadek obrotów i spadek liczby transakcji. Na GPW spadek obrotów w porównaniu z I półroczem o 25%. Piszę o rynku kasowym.
Może więc kapitał powędrował na NC, wszak to jest rynek zdominowany przez indywidualnych? Też nie, tam spadek obrotów o 41% w porównaniu z I półroczem.

Nie twierdzę, że Polacy nie mają nadwyżek. Nie dostrzegam jedynie, by te nadwyżki powędrowały na giełdę.

W mojej subiektywnej ocenie wzrost rachunków spowodowany jest migracją z jednego DM do drugiego - do BOŚ z IKE, do XTB itd.