Co mnie obchodzi ile zarabia Chińczyk. To wtórne bo z jakichś powodów nie wydaje od lat i i to wymaga głębszej wiedzy dlaczego tak jest poza powierzchownymi opiniami branymi z danych makro. Zwykły fizyczny pracownik w Stanach zarabia więcej niż w Polsce ale nie stać go na dentystę,, edukację dziecka, nie ma urlopu i nie będzie miał emerytury. Te porównania tak nie działają. Co do zadłużenia to dosyć istotne w tym wyliczeniu jest to czy pożyczyłeś np od gangsterów czy od samego siebie - wtedy same te liczby są mniej istotne nawet gdy sam od siebie pożyczyłeś bardzo dużo - co najwyżej przesrałeś tą kasę i jej sobie nie oddasz. Jeśli Chinole są tak strasznie zadłużeni to kto im pożyczył na udzielenie kredytów Pakistanowi, Sri Lance , Laosowi i połowie Afryki na wspaniałe inwestycje pasa i szlaku, których te rządy nigdy nie spłacą? Niech zgadnę, pożyczyli je sami sobie, żeby je pożyczyć np Pakom, Ci za tą kasę wybudowali sobie autostradę płacąc za to chińskim firmą co ją budowały i teraz mają problem z kredytem. To jest promocja eksportu pod sztandarem ideologii a ty to widzisz dodatkowo w tym niby długu do PKB co nie wiadomo kto komu tam za co wisi.
|
|
Ale jak liczysz to zadłużenie Chin? Kogo do kogo? Kto im pożyczał jako Chinom? Czy ten dług wyliczony to nie jest podawany jako suma zadłużenia firm, prowincji i społeczeństwa do ogółu banków czyli do Państwa to znaczy do KPCh czyli birokratycznej klasy rządzącą? Niby u kogo Chiny jako Państwo są zadłużone na tak wielką skalę? Kto pożycza kasę na każdą nieproduktywna inwestycje jak puste miasta, autostrady do nikąd, puste lotniska czy niepodłączone do sieci wielkie farmy fotowoltaiczne czy wiatrowe czy fabryki różnego śmiecia sprzedawanego poniżej wartości przesyłki? Pożycza KPCh bo ma kupę pieniędzy i takim modelem rozwojowym podążała lejąc beton gdzie popadnie dekadami a produktywność inwestycji za Denga bardzo wysoka systematycznie spadała bo nie da się w takim modelu jej utrzymać wiecznie. Chińczycy przy najniższym na świecie udziale pracownika w zysku zarabiają jako Państwo cokolwiek to znaczy ogromne pieniądze i w ogrodzie ich nie zakopią - pożyczą regionom a te firmom i to da zarobić całej ogromnej klasie biurokratycznej z przyległościami jej koneksji i wpływu. Problemem będzie zapewne sprzedać tą produkcję z budowanej w ogromnej skali bazy przemysłowej bo nie tylko Trump ich cli. Ten gigantyczny neomerkantylizm budzi lęk w wielu krajach i trudno będzie dalej go rozbudowywać bez stymulowania ogromnego ale nierozbudzonego popytu krajowego. Niemniej ostatnią rzeczą jaką zrobi Partia będzie sprawiedliwsza dystrybucja dochodu. Będą próbować różnych programów stymulujących popyt, różnych jednorazowych dosypań kasy do systemu.
|
|
Najlepszym rozwiązaniem byłoby zwiększenie konsumpcji poprzez bardzie sprawiedliwą dystrybucję dochodu. Tylko to na pewno nie jest rozwiązanie, które rozważa KPCh bo musieliby przestawić pompę bogactwa, która pompuje im kasę i jest ich lewarem władzy. Podobny mechanizm jest w Stanach gdzie tamtejsza plutokracja robi wszystko by pompa pracowała nadal podejmując jednocześnie próby przerzucenia kosztów finansowych i społecznych wieloletniego przepływu środków do elit finansowych na zewnątrz co udać się po prostu nie może bo okazuje się, że to jeszcze mocniej dotyka i tak już poszkodowanych. Tak amerykańska elita jak i KPCH nie chcą dzielić się zyskami ze społeczeństwami więc albo tu i tu popuszczą albo jakaś forma wojny współczesnej, która już wszak jest prowadzona.
|
|
On tak ocenia tylko wizerunek jaki Nawrockiemu zbudował sztab czy PIS a może też sama przeszłość kandydata po trochu . Nie adresuje on tego do samego Nawrockiego jako epitet. Czy straci? Niekoniecznie, może gra na to , żeby wyjść z magicznego 5%-10% skrajnych i poszerzyć poparcie poza nisze ( co mu się teraz udało), tak jak to udało się Le Pen czy Melonii, które przesunęły się w stronę centrum, porzuciły zgrzebną odzież a'la Mussolini czy Vichy . To nie udało się takim partiom jak VOX, które pozostają dalej w okowach skrajności. Może to dziwić ale w marszu Niepodległości obok kiboli i faszystów nigdy stabilna większość społeczeństwa nie pójdzie i trudno na tym budować dużą, trwałą strukturę, którą dodatkowo pobierać będzie ktoś zawsze bardziej ekstremalny czy jakiś Kaczyński przez radykalne przybudówki typu Solidarna Polska. Kolejnego antysystemowego radykała będzie łatwo wypuścić jako harcownika i coś tam urobi zawsze tak jak kiedyś Kukiz - będzie bardziej wiarygodny i świeży dla wiecznie sfrustrowanych.
|
|
Żeby lepiej zrozumieć kandydata i środowiska z jakich udało mu się mam nadzieję wyjść i z jakimi mam nadzieję, że zerwał kontakty to można sobie oglądnąć film pt Furioza. W sumie polecam na weekend, nie żeby to jakiś wybitny film był, ot rozrywka ale z informacji, które wychodzą w kampanii można go nieco inaczej odebrać czy skonfrontować pewne stosowane chwyty retoryczne z obrazami.
|
|
Myślałem, ze pewne rzeczy jednak są nieprzekraczalne. To, że Nawrocki był kibolem czy łobuzem to może i jego prywatna sprawa - łobuzem łamiącym prawo na koszt podatnika bo umówmy się, że te imprezy kibolstwa są łamaniem prawa, zwłaszcza te, które on nazywa "szlachetnymi walkami" pociągają za sobą spore mobilizacje policji, za które jako obywatele płaciliśmy, płacimy i płacić będziemy. To jednak świadczy o patologii systemu politycznego i jego decydentów, którzy człowieka z taką kartą w życiorysie namaszczają by ich reprezentował. Jak to o nich świadczy? Ta elita naprawdę już jest do wymiany nawet jeśli celnie ocenia emocje społeczną to miast bić w tarabany dolewa benzyny do ognia. To jak ten fortepian Chopina - dosięgło bruku a nawet już jest trzydzieści centymetrów ale pod chodnikami. Jeśli ktoś aspiruje by tą elitę zastąpić to powinien reprezentować wyższe standardy etyczno-moralne.
|
|
Ciekawe w tych wyborach jest poparcie w grupach wiekowych bo on komplikuje prostą arytmetykę dodawania słupków po podziałach. Nawrocki to poparcie głównie emerytów i dziadków, elektorat socjalny i to bardzo, na który będą łożyć pracujący i młodzi - tego elektoratu kandydat i partia zawieść nie mogą. Trzaskowski - tez sporo u dziadków i bardzo dużo u tych stojących już u wrót starości, średnia wiekowa pewnie o pokolenie niższa niż u Nawrockiego ale to zgredy i boomerzy Mencen to poparacie młodych, których główną idea to zwrot egoistyczny- nie chcą płacić na dziadków co jest zrozumiałe także z powodów niekorzystnego dla nich stosunku ilościowego - gilotyna demografii obcinająca głowę solidarności pokoleniowej. Lewica to też młodsi wyborcy chcący kierować strumień zasobów na budowę usług publicznych a nie na "rozdawanie socjalu" Ciekawią mnie przepływy które nastąpią i pod które grali obaj kandydaci od zarania udając tego kim nie są czy zacierając za sobą ślady swojego politycznego nadania. Mamy widoczny konflikt pokoleniowy, on tylko będzie narastał - spadek rentowności obligacji i spadeczek dziś na giełdzie to pewna drobne odbicie tego echem z odległej czy już nie tak odległej przeszłości.
|
|
Mencen był w sondażach długo wykazywany na ponad 20% więc tez o zaniżaniu jego wyników jest mocno naciągana. Nawrocki był długo w przedziale 20-25 ale na koniec sondaże wyraźnie komunikowały wzrost poparcia.
|
|
1ketjoW napisał(a):Sondaży było sporo i przytłaczająca większość niedoszacowała Nawrockiego, Mentzena i Brauna.
Te niedoszacowania są w granicach błędu statystycznego więc może to za mało na teorie spiskowe - wszak Trzaskowski nie był przeszacowany a sondaże dobrze pokazywał pewien powolny trend spadkowy potwierdzony wynikiem prawie w punkt. Problemem jest zapewne w tak dynamicznej sytuacji politycznej skonstruowanie właściwej próby modelu społeczeństwa - to trudne dosyć. Dlatego same dane liczbowe widziałbym jako mniej istotne, jeżeli rażąco nie odbiegają od rzeczywistości - bardziej istotne są trendy i zmiany. Wynik wyborów się w to wpisywał, nie odbiegał rażąco - może wynik Brauna jedynie nieco zaskakiwać. Jeżeli badanie exit poll mają błąd 2% zakładany to jaki błąd mogą mieć takie sondaże robione co chwila, na małych próbach i telefonicznie i tanio?
|
|
Tych sondaży było mnóstwo, robione przez różne firmy, lepsze i gorsze, niżej masz dwa różne, drugi z tendencjami, by nie było to z pierwszego lepszego linku z gogla bez szukania dobrego. To produkt jak każdy inny- liczysz na wyniki idealne w każdym? Po co by wtedy robić wybory i wydawać tyle kasy jak można by to robić po tanioszce, przez telefon. Zamiast stawiać dosyć dziwne tezy zastanów się dlaczego tak to im wychodzi, nałóż na to filtr jak to jest robione i na jakiej próbie. Zwróć uwagę, że partie (także PIS) podejmują wszystkie działania np sondaży - w każdej sprawie. Tak też PIS wystawił kandydata, bo im z sondaży wychodziło, ze to ma nie być partyjny funkcjonariusz, taki "niepisowiec". Dziś słuchałem wywiadu z Bocheńskim, to aż śmieszne jak gościu opowiada, ze program Nawrockiego jest bardziej rynkowy i inne pierdy dla ubogich, no już prawie powiedział, ze Nawrocki od urodzenia ma legitymację partyjną konfy a zdjęcia Mencena i Brauna to ma na makatce nad łóżkiem. To poziom jak ogórki i kiwanie się do Martyniuka przez Trzaskowskiego - też wyszło im z sondaży, że tak ma robić bo nikt sam by tego nie wymyślił. Tu raczej bym widział sondażokrację a nie w nieumiejętności czytania czy rozumienia ich wyników.
Najnowszy sondaż prezydencki Atlas Intel 11-14 maja 2025 r.
Karol NAWROCKI – 30,3 proc. (zmiana pozycji: pierwsze miejsce) Rafał TRZASKOWSKI – 29,5 proc. Sławomir MENTZEN – 12,1 proc. Szymon HOŁOWNIA – 6,2 proc. Adrian ZANDBERG – 6 proc. Magdalena BIEJAT – 5,3 proc. Grzegorz BRAUN – 3,8 proc. Marek JAKUBIAK – 1,6 proc. Krzysztof STANOWSKI – 1,3 proc.
Najnowszy sondaż przed wyborami United Surveys by IBRIS dla Wirtualnej Polski 13-15 maja 2025 r.
Rafał TRZASKOWSKI – 31,5 proc. (spadek o 1,7 proc.) Karol NAWROCKI – 26,6 proc. (wzrost o 3,4 proc.) Sławomir MENTZEN – 11,7 proc. (spadek o 1,9 proc.) Szymon HOŁOWNIA – 7,5 proc. (bz.) Magdalena BIEJAT – 6,7 proc. (wzrost o 0,6 proc.) Adrian ZANDBERG – 4,4 proc. (wzrost o 0,7 proc.) Grzegorz BRAUN – 4,1 proc. (wzrost o 0,6 proc.) Joanna SENYSZYN – 2,4 proc. (wzrost o 1,8 proc.) Marek JAKUBIAK – 2 proc. (wzrost o 0,8 proc.) Krzysztof STANOWSKI – 1,8 proc. (wzrost o 0,2 proc.)
|
|
Sondaże chyba niespecjalnie odbiegały od wyników - nie było tu żadnego zaskoczenia. Dobrze też pokazywały trendy i zmiany. Przy Trzaskowskim widoczny był systematyczny zjazd poparcia w szczycie z 36 w stronę 30, wzrosty Nawrockiego od pewnego czasu (z 22 w dołku w stronę 30) kosztem spadków Mencena (z ponad 20). To wszystko /- się zgadza, przy mniejszych poparciach granica błędu w stosunku do poparcia jest już duża i z tego trzeba sobie zdawać sprawę, że w próbach ok 1000 osób tu rozjaz zawsze jest. W sumie ciekawe jak będzie dalej.
|
|
Po wyborach produkcja ruszy pełną parą, wszak wszyscy kandydaci obiecują stworzenie największej armii w regionie i poprawę wszystkiego przy jednoczesnym obniżeniu podatków oraz wszelakich obowiązków i powinności obywatelskich. Jeżeli im z badań wynika, że takie są oczekiwania Polaków jakimi są ich obietnice wyborcze i pseudoprogramy to mnie jest obojętne czy będziemy produkować czołgi czy tylko kiszone ogórki w beczkach bo nie ma o co walczyć i dla kogo i czego bronić.
|
|
Nie chodzi mi o to ile generują PKB Misie, ten nasz Smalbiznes, o którym piszę to pewnego rodzaju idea mobilności i dopasowania do warunków a nie twór definicyjny. Może Ci się ta idea nie podobać ale to ona ciągnie od lat ten kraj i jego rozwój. Jeżeli nie podoba Ci się udział w projekcie unijnym jako podwykonawcy na czym skorzystamy to nie wiem czego oczekujesz, przez poprzednie lata polska zbrojeniówka raczej była delegaturą synektur politycznych dla różnych misiewiczów itp, niczego nie kreowała, głownie składaki typu Krab na obcych podwoziach i z wieżami na licencjach w ilościach homeopatycznych, prze-remontowali przed dekadę 83 Leopardy do standardu PL a nasze rządy budowały armię defiladową za grube miliardy bez ładu i składu. Amerykanie nam sprzęt sprzedadzą i to bardzo drogo a u nas ulokują może promil produkcji nieistotnych komponentów, na pewno mniej niż w projekcie unijnym bo zawsze tak było i to się nie zmieni. Wybór mamy by być ważnym podwykonawcą albo lennikiem udającym prymusa. Też bym wolał byśmy produkowali najlepsze czołgi na świecie o nazwie Chrobry z 102 procentowym wsadem własnym komponentów i z 120 procentowym udziałem naszej myśli technicznej. Ale o tym to nawet Lem i Dukaj nie pisywali. "Polska, mieszkam w Polsce, mieszkam w Polsce , mieszkam tu" - z czasów deficytów wolności i dosyć mizernej solidarności bo zmieniła się w zbiorowa apatię niestety.
|
|
1ketjoW napisał(a):Jaka alergia na wszystko? Pusto słowie. UE była innym tworem 20 lat temu, a innym jest obecnie.
To my z racji położenia będziemy walczyć z Rosją pierwsi i mamy być jeszcze zobligowani do kupowania bronili z np. Francji i być konsumentem. To nasz szczyt marzeń bycia w UE. Pracować w zagranicznych korporacjach i kupować towary wyprodukowane we Francji, Niemczech itd. Nie chodzi o bycie liderem, ale o możliwość wyboru, co my chcemy kupić, bo uważamy że będzie nam potrzebne do obrony. Administracja UE chce stworzyć z nas rynek, dla swojej bronili.
Z jednej strony krytykujesz to, że Polska nie może mieć firmy na skalę europejską czy światową, a z drugiej piszesz o small biznesie jako o czym z czego mamy być dumni. Gospodarka to małe i duże firmy. Dlaczego nie możemy mieć dużych firm?
Doceniam zaradność Polaków i to pozytyw po komunizmie. Tyle że o sile międzynarodowej gospodarki nie świadczy small biznes.
Niechaj kogo wiek zamroczy chyląc ku ziemi poradlone czoło takie widzi świata koło, jakie tępymi zakreśla oczy.
Mi rola mebla, który ktoś przestawia, nie odpowiada we własnym domu.
O "small biznesie" piszę powiedzmy jak np jest w branży automotive, nie mamy fabryk samochodów w rodzaju wielkich, sztandarowych montowni, które są na Węgrzech czy Słowacji ale mimo tego nasz kraj rozwija się od lat znacznie lepiej niż te krainy dużo przecież lepiej stojące od nas na progu upadku komuny. Tymczasem u nas produkuje się ogromne ilości części samochodowych w bardzo wielu firmach, których zwykły Polak nawet nie zna z nazwy i nigdy o nich nie słyszał. Nie są to oczywiście żadne small biznesy ale może u nas nie będzie się montowało tej broni niemniej stawiam dolary przeciwko orzechom, że znaczna ilość różnorakiej produkcji detali przepłynie na nasz rynek pracy i na tym na bank skorzystamy bo taki model rozwojowy jak w automotive powiela się w bardzo wielu różnych branżach i tu zapewne nie będzie inaczej. Gospodarka to oczywiście firmy duże i małe ale jak widać nasza od bardzo długiego czasu rozwija się dosyć sprawnie głównie siłą mniejszych podmiotów i taka widocznie jest jej przypadłość. Widzę przez wszystkie swoje lata działania w biznesie, ze mamy taka narodową cechę pewnego indywidualizmu i braku zaufania do innych czy do Państwa, to nie pomaga w powstawaniu dużych podmiotów i organizacji. Poeta to zawarł w zdaniu "jako naród my są dobre jako społeczeństwo nie" . Chyba to też można wyczytać w myśli politycznej większości partii a szczególnie prawicowych, że tam nie widać budowania społeczeństwa, jeno naród si liczy i tylko do narodu można mieć zaufanie więc z taką podszewką mentalną utwardzamy tylko swoje ja.
|
|
Tak jak niemożliwym było ćwierć wieku temu ogarnięcie, że ta bidna Polska nie rozwinie się obok tej strasznej i niezwykle pazernej Unii Europejskiej. Alergia na wszystko co wiąże się z UE? Na pewno nie będziemy liderem i głównym beneficjentem bo nie mamy do tego zasobów ale skorzystamy proporcjonalnie do możliwości albo bardziej tradycyjnie bazując swojej umiejętności mistrza świata "small biznesu" - tu zawsze dajemy radę w przeciwieństwie do rojeń o światowej miary "czempionach Made in Poland" jako jedynym wyznaczniku statusu. Chyba nie doceniasz tego co Polacy potrafią robić najlepiej i na czym jadą od upadku komuny najsrprawniej. Daj im możliwość a na pewno wezmą z niej 120%.
|
|
Co administracja Trumpa zrobi z odwieszoną sprawą ceł - czy to swoisty miecz Damoklesa. Mogłoby się wydawać, że w pierwszej rundzie dostali od rynku totalne bęcki ale czy naprawdę.? Przeszło te 10% ogólnego, lekko osłabili dolara, stal i aluminium w mocy, samochody chyba też choć to temat tak zawiły jak mieszanie guacamole z syropem klonowym i masłem orzechowym - kto to łatwo przełknie i zrozumie. No i Chiny lekko rozmyte ale jednak w grze. No i odpust zupełny od chińskich fabryk w różnych Wietnamach - ten pozorny, sztandarowy sukces Trumpa w zmniejszaniu deficytu z Chinami w poprzedniej kadencji będący zwykłym przekierowaniem tego deficytu do bilansów z innymi Państwami. Co dalej, coś będą mieszać czy oddadzą drugą kwartę walkowerem?
|
|
Rubio powiedział, że Trump chyba nie zakończy wojny w Ukrainie w jeden dzień. Co więcej, wygląda na to, że zdał sobie sprawy, że nie potrafi tego zrobić w ogóle i chyba zostawi ten temat, zamierza się teraz zająć załatwianiem w jeden dzień innych ważnych spraw na świecie. Pierwszy kwartał tej administracji to ogromy rozjazd między sferą deklaracji a miarą efektów, niewiele im udało się załatwić i na razie to głównie sianie zamętu i przyjmowanie groteskowych postaw i jeszcze bardziej oderwanych od czapy oświadczeń. Gaza, Ukraina, cła - wszystko dobre cele i zamierzenia ale wszędzie fiasko wynikające tak z planu jak i ze stosowanych narzędzi, braku konsekwencji. Stosowanie zestawu narzędzi, który zdefinuję jako trumpoimperializm na razie zupełnie nie działa - widać nie da się wszystkiego naprawić młotkiem a świat jest bardziej złożony niż w XIX wieku. Nie miałem wobec Trumpa specjalnie wygórowanych oczekiwań ale nawet mnie zawodzi.
|
|
A po co ma im to mówić? To polityk, mówi do elektoratu a nie do rynków, pracowników portowych czy do obywateli Bośni i Hercegowiny. Tak samo gdy Trump mówi, że wszyscy światowi przywódcy go chcą całować po dupie to zwraca się z tym przekazem do swojego elektoratu a nie do Premiera Japonii, Ursuli czy Wiktora Orbana.
|
|
Zdziwienie? Przecież to nic nowego. Tusk gada to samo co wielokrotnie mówili Morawiecki czy Sasin by nie sięgać ponad dekadę wstecz. Miało być pięknie a jest jak zawsze ale tylko naiwni mieli wiarę w zmianę. Dobrze, że Tusk przed wyborami nie dołuje ceny na Orlenie do 4,99 a może i nie dobrze bo poprzednie takie akcje nie przez wszystkich były uznawane za patologie i skrajną manipulację.
|
|
Jedyna szansa przez zmianę reżimu, jakąś wymianę elit cokolwiek to znaczy. Czyli poprzez większą porażkę niż Rosja ponosi teraz. To by wymagało może zawalenia się gospodarki, bankructwa systemu i próby odbudowy pod inną banderą choć i inna może niekoniecznie przyjąć kierunek prozachodni. Od zmiany kierunku strategii pod przewodnictwem Primakowa minęło wiele lat i to mocno przyschło a ostatnio to nawet przywarło. Mało realne. Książka w temacie do polecenia - Michał Lubina - "Niedźwiedź w objęciach smoka"
|
|
Chłopaczki od Trumpa wycofały się z potyczek celnych z podkulonym ogonkiem. Od początku wyglądało to na próbę naprawy zegarka za pomocą cepa. Teraz będą clili Chińczykom tylko kosze z wikliny, przetykacze do kibli ale za to na pierdylion %. Ale to na pewno dopiero była pierwsza runda. Może teraz czas na coś w rodzaju taktyki i myśli przewodniej bo gadki o całowaniu w tyłek to dosyć niskich lotów treści i robią może wrażenie na znacznej części elektoratu co to niby ma te dobrze płatne stanowiska w przemyśle objąć niemniej jako całość to wszystko wygląda na koncept mocno wątpliwy.
|
|
Rozumem tego nie ogarniesz. No ale główny doradca Trumpa w sprawie ceł jest ponoć glupszy od worka cegieł, tak powiedział o nim E.Musk, podchujaszczy Trumpa. Tak się bawią chłopaki, widać, że jest tam chemia. Wspaniała ekipa, codowni ludzie
|
|
Ruska ropa dziś już poniżej 50 USD. Nic nie wskazuje na razie na szybkie porozumienie handlowe więc rynek będzie tracił i wahał się z byle powodu. To raczej nie jest dno a i giełdy oberwą. Przyszedł czas wielkich strat i być może wielkich zysków.
|
|
Stówka na Chiny. Wreszcie Iphone będzie naprawdę produktem premium. Zabawa w napinkę by nie utracić twarzy rozpędza się. Dwóch apsolutnie topowych graczy z monstrualnym ego.
|
|
Dziś chyba jeszcze staniała nieco. Pytanie jak długo taki stan musi się utrzymać by im się zaczęło wszystko sypać co jeszcze się nie sypie. Na dziś są w plecy ok 17-18USD z baryłki (pod 30%) do założeń budżetowych więc są na dobrej drodze do większych problemów. To akurat niezmiernie cieszy
|
|
Wywrócenie stolika z premedytacją. Taki plan. Czy bezmyślny trudno mi oceniać. Reszta "planu" i wypowiedzi są dla mnie niezrozumiałe i niespójne. A "pożar w burdelu" to ocena efektu. Nie uważam, że to robią w ramach walki o pokój.
|
|
Niezrozumiałe raczej bym powiedział. Bezmyślne to twoja interpretacja. Na efekty raczej zdecydowanie za wcześnie. Na razie źle to wygląda.
|
|
Takie jest prawo komentariatu. Trudno to pojąć np przesłanek i tego co się dzieje na wielu frontach. Zwyczajne, krytyczne spojrzenie - dziwi cię to? Podchodzisz do tego wszystkiego totalnie bezkrytycznie? Przyjmujesz wszystkie wydarzenia jako część genialnego, bezbłędnego planu, który nas wszystkich doprowadzi do lepszego jutra?
|
|
Amerykański punkt widzenia? Z jakiej strony nie patrzeć to dosyć rozmyta opcja i sporo różnych negujących się wzajemnie celów. To zapewne dosyć trudne jest w zrozumieniu gdy nie postrzega się Donalda Trumpa jako współczesnego herosa i to w pojęciu mitologicznym. 12 prac Donalda Trumpa, teraz zapewne sprząta stajnię Augiasza a przy okazji wyprawia się po złote runo.
|
|
Zrównoważenie nierównowag handlowych to szczytny cel. To problem i to narastający w skali globalnej i należało się tym zająć. Problemem jest metoda.
|
|
Tu nie ma żadnego planu. To pożar w burdelu.
|
|
Temat:
PKOBP
Parafrazując słowa klasyka: Skoro spada to znaczy, ze będzie rosło.
|
|
Cła i Ukraina to chyba tematy zupełnie bez związku. W handlu wywrócili stolik by negocjować nowy układ, bez kalkulacji i szczególarstwa. Spadek cen ropy i inne rzeczy to efekty uboczne. Nie wiem czy ktoś nad tym panuje i czy celem jest tu zarządzanie procesem. Nawet te dane z obliczeń taryf są wątpliwe i świadczą o tym, że nikt tam się specjalnie nie przejmował merytoryczną stroną, że tu nie idzie wcale o jakieś drobne korekty o cła na wołowinę i soję. Spadek cen ropy boli Ruskich na pewno ale i dotyka on mocno amerykański przemysł naftowy z jego planami inwestycyjnymi. Jaką produkcję przeniosą, buty będą szyć i majciochy? Wyplatać kosze z wikliny? Kim to będą robić mając 4% bezrobocia? Chyba nie o takiej produkcji mowa i nie o to idzie.
|
|
Chiny odegrały piłkę. Co teraz, wyżej ich Trump dojedzie? Tak się odgrażali ale za wszystko ostatecznie zapłacić musi konsument, portfelem lub nogami. Spadek konsumpcji pewny
|
|
Temat:
PKOBP
Zdecydowanie za mocne.
|
|
Jedyny cieszący mnie aspekt tego ogólnego pogromu.
|
|
Tak jak pisałem, to moja subiektywna ocena i nie zamierzam zamieszczać to dowodów czy prowadzić niczego nie wnoszącej polemiki bo uważam, że każdy kto ma choć trochę otwarty umysł może sobie takie postepowanie dowodowe przeprowadzić co jest niewielkim wyzwaniem intelektualnym. Jeżeli jednak ktoś uważa, że niezależność RPP to coś podobnego do jego poglądów i sympatii to ja na to nic poradzić nie mogę. Strategia inwestycyjna oparta na tych założeniach była dobra i latami się sprawdzała, także teraz co dziś ma szczególny smak. Powiem tak, facet nigdy mnie nie zawiódł. Byczy chłop.
|
|
Jak dużą część Polaków ogarnął ich cień polaryzacji społecznej powiedzmy. Może tak nie jest ale patrząc na sekwencje różnych wydarzeń politycznych w ostatnich latach oraz na ich działania trudno nie dostrzec tu zależności, często zaskakujących rynek zdający się nie doceniać tego. Od dawna tak to postrzegałem jako pewien czynnik rozumienia tej części rynku i to mi się sprawdzało i przynosiło dobry efekt za jego kadencji. Glapińskiego zresztą od zawsze bardziej postrzegam jako polityka niż ekonomistę i tak postrzegam część jego działań jako Prezesa NBP co z punku widzenia inwestora miało wymierny sens i może jeszcze mieć będzie. Samą obecna RPP postrzegam też jako mało niezależną a jej członków jak mało samodzielnych. To moje subiektywne wrażenie a każdy to sobie może oceniać jak uważa i brać to pod uwagę bądź zupełnie nie.
|
|
RPP mówisz. Pewnie tak jest teoretycznie. Rozumienie prostego klucza podejmowania decyzji w sprawie prowadzonej nomen omen polityki pieniężnej przez tą RPP bardzo było pomocne przez lata przy bardzo wielu decyzjach inwestycyjnych i tym razem jak patrzę na kursy banków dziś to kolejny raz to się sprawdziło.
|
|
Cła to pałka do wymuszenia obniżenia wartości dolara do innych walut. O to będzie się grało ale czy dzisiejszy spadek dolara ma z tym coś wspólnego to nie wiem, to przedbiegi dopiero.
|
|
To że Glapa obniży stopy po wyborach to było pewne, no może inaczej - to , że nie obniży przed wyborami to było na 1000%. To dziś się potwierdziło tyle, ze termin nieco niefortunny tej wieści czyli podawanie tego w Czarny Czwartek czy też w dniu Krachu Trumpa to taka chyba niekonieczna koincydencja. Jak ten dzień przejdzie do historii - Dzień Wyzwolenia? No nie wiem, wątpię, tego typu wyzwolenie to mój dziadek przeżył jak zobaczył pierwszych żołnierzy radzieckich i zarazem ostatni raz widział swój zegarek.
|
|
Subtelność i przenikliwy geniusz. Czerwone czapeczki na pewno zachwycone. Ciekawe czy pójdzie tak dobrze jak z rozejmem w Gazie.
|
|
No tak, prawie nikt nie miał wtedy niewątpliwie niezbędnego człowiekowi jachtu o wielkości promu (podobnie jak ma Putin) czy prywatnych pól golfowych o powierzchni województwa opolskiego - za to powszechne było szybkie bogacenie się ludzi stosunkowo ubogich, generacyjny awans społeczny i majątkowy - mit american dream generacji baby boom. Kasa bardziej szła do ludzi a nie do zarządów i właścicieli itp itd. Teraz mamy ludzi o majątkach niewyobrażalnych i całe masy zbędnych, wykluczonych, uzależnionej od opioidów bezrobotnej tzw białej hołoty i inne patologie na potęgę co sobie je jako tło można zobaczyć w każdym amerykańskim serialu na Netflixie . O tym pisał Vance w Elegii dla bidoków, o tym jest nagrodzony Pullizerem "Demon Cooperhead "Barbary Kingsolver. O upadku klasy pracującej i całej społeczności jest nagradzane "Detroit. Sekcja zwłok Ameryki" Ch. LeDuffa czy też podobnie Nomadland - to się nie bierze z powietrza.
|
|
Jak to powiedział Buffet na temat opodatkowania miliarderów - Nie jesteśmy sowami plamistymi by podlegać specjalnej ochronie. Coś w tym stylu. Gdy Ameryka była wielka to skala podatkowa była taka, że zarobki powyżej 200 000 USD (odpowiednik 2 mln dziś) dawały 90% podatku - wtedy budowali mosty, autostrady i metro w NYC nie wyglądało jak obskurny szalet. Nawet mieli kasę na administrację i coś tam produkowali na miejscu. Nie twierdzę, że to był system optymalny i nie oceniam go jednoznacznie niemniej wybiórcze odwoływanie się do emocji i starych klisz zmusza do zastanowienia skąd ta wielkość się brała.
|
|
1ketjoW napisał(a):Te ponad 30 lat to nie wiem skąd wziąłeś.
Podatek od spadków w Niemczech jest progresywny. Są ulgi dla najbliższej rodziny, nie znaczy to moim zdaniem, że system faworyzuje bogatych. Ceny nieruchomości w Niemczech rosły szybciej od płac, ale wynika to głównie z niedoboru mieszkań i dostępności tanich kredytów spowodowanej przez lata polityki niskich stóp procentowych. Popatrz jak rynek mieszkań zmienił się gdy w Niemczech były wyższe stopy procentowe. Dodam, że czynsz są w Niemczech częściowo regulowane ustawowo.
Niemcy mają wybitnie socjalistyczny system redystrybucji (progresywny PIT, rozbudowane świadczenia socjalne). Popatrz na udział wydatków socjalnych w % PKB - jeden z wyższych wśród krajów rozwiniętych. Standard życia w Niemczech wzrastał przez ostatnie dekady. Dopiero ostatnie lata to kryzys.
Nie mam pojęcia jak polityka dotycząca równoważenia budżetu państwa niemieckiego ma wpływać na bogacenie się bogatych. Raczej bogaci się bogacą ponieważ więcej inwestują i uzyskują dochody z wielu źródeł.
Czynsze są regulowane częściowo - to kluczowe w tej kwestii. Świadczenia socjalne od 20 lat spadają i kolejne rządy to obcinają(reformy Hartza - cztery pakiety do dziś), dochód realny w odniesieniu do kosztów życia przyrósł od zjednoczenia minimalnie, w zasadzie wcale, udział wynagrodzenia pracownika w stosunku do wytwarzanej wartości spadł z 80% do 70%. Podatki spadkowe w praktyce są regresywne (prawo napisane pod strukturę własności) a skupianie coraz większego strumienia dochodu przez coraz mniejszą grupę powoduje stagnację w konsumpcji. Model od lat jest nastawiony na maksymalizowanie eksportu kosztem zaniechania i to z premedytacją rozwijania innych branż i technologii. Temat rzeka. Polecam książkę "Kaput - koniec niemieckiego cudu" Wolfganga Munchaua. Tam jest fajne zdanie: Niemcy to kraj, który poprzez idee z XVIII wieku, firmy z XIX wieku stosując technologie z XX wieku chce sprzedawać produkty w XXI wieku.
|
|
W Niemczech ten legendarny, symboliczny średni poziom życia również spada i to od ponad 30 lat, dysproporcje się pogłębiają a beneficjentem ogromnej nadwyżki handlowej bynajmniej nie jest zwykły Hans. Dystrybucja tej nadwyżki nie jest ani równomierna, ani sprawiedliwa. Niemcy zarabiają coraz mniej w stosunku do tego co produkująa dochód przechwytywany przez najbogatszych szerokim strumieniem wpływa na rynek nieruchomości i przeróżnych aktywów podbijając ich ceny, które rosną znacznie szybciej niż dochody przeciętnego zjadacza wurstu. Popatrzmy sobie przy tym na dysproporcję cen nieruchomości i sposobu wyliczania ich mocno zaniżonych wartości w celach naliczania podatku katastralnego oraz mocno regresywne opodatkowanie spadków. Należałoby też się przypatrzeć strukturze własności nieruchomości (np mieszkania i rynek najmu, dostępność kredytu mieszkaniowego itp). Przecież po to oni trzymają się tego czarnego zera by najbogatsi dalej mogli nie płacić godziwych podatków.
|
|
Fajnie. Warto jednak pamiętać, że do zubożenia dużej części społeczeństwa amerykańskiego doprowadziły amerykańskie elity. Teksty, że to Europa czy Kanada oszukały Amerykę to są dobre dla ćwierćidiotów. To Amerykanie stworzyli ten system i byli jego głównym beneficjentem, solidnie na nim zarobili. Oczywiście nie wszyscy. A teraz mamy ciekawy sojusz najbogatszych z najbiedniejszymi - obstawiam, ze najbogatsi na nim skorzystają najbardziej. Polecam książkę "Wojny handlowe to wojny klasowe" Klein, Pettis. Ciekawa pozycja o naturze kryzysów ekonomicznych oraz o przyczynach i skutkach nierównowag handlowych.
|
|
Wszyscy ze wszystkimi się dogadają ale będzie bujało. Cła w dużej mierze uderzają też w interesy amerykańskich korporacji, które wyprowadziły produkcję do tańszych destynacji. Jeśli wrócą z tą produkcja do Stanów to ciekawe ile będą kosztować buty do biegania dajmy na to NIKE, które zostaną wyprodukowane w Stanach i czy ja w ogóle rozważę zakup takich butów, które już dziś kosztują 700 zł. No i sami amerykanie będą musieli drożej za te produkty płacić chyba, że to nieco przykryje automatyzacja produkcji ale to znowu nie przełoży się wtedy mocno na rynek pracy. Cła podniosą ceny, zmniejszy się popyt, spadnie zatrudnienie w handlu i dystrybucji, spadnie popyt na usługi itp itd. Przejściowo być może ale jednak należy się z tym liczyć.
|
|
Vive la Republique. Stara elita mówi no pasaran. Ojciec Maryski, stary Le Pen co niedawno był umarł to człowiek urodzony za wcześniej, dziś we Francji sprzedawałby się lepiej niż Trump w Stanach, gdyby jego tak zablokowali to wyszedłby na barykady, założył nowe OAS tyle, że takie na dzisiejsze czasy. Ciekawe czy ktoś choć opony dziś zapali, zablokuje autostrady jak jeden z bohaterów "Serotoniny" .....
|
|
Nie jest, to prawda ale coraz więcej jaskółek mówi, że po wyborach prezydenckich zaczniemy obniżać stopy procentowe. Nastąpi wtedy oświecone połączenie osiągania celów ekonomicznych z brakiem przeszkód politycznych. Pozostaje jeszcze kwestia trudna do oszacowania co uda się Trumpowi odessać z naszych kieszeni do kieszeni amerykańskiej elity, która będzie jedynym beneficjentem obniżenia tam podatków tak jak to od dekad pięciu bywało i o czym nawet sobie można w prozie JD Vance,a poczytać.
|
|
Zobaczymy z tą inflacją, raczej marzec widzieli powyżej 5%, jest 4,9% a wg NBP to taka ma być średnia roczna. Różne są opinie ale są też takie, że to będzie powoli spadać. Teraz dużo się dzieję, chaotyczna polityka celna Trumpa może w zasadzie wpłynąć na wszystko więc i na inflacje również - na dwoje babka wróżyła. Mnie tylko bawi to, że drugi miesiąc z rzędu inflacja ma rosnąć a nie rośnie choć przyznać trzeba, że jest bardzo wysoka niestety. Warto też tu zwrócić uwagę na inflację bazową, która nieznacznie od początku roku idzie w dół.
|
|
Tymczasem inflacja zaskoczyła analityków a najbardziej tych z NBP. Nie tak bardzo ale jednak. To tak jak Trumpa zaskoczył Putin, miało być miło a jest jak zawsze. Trump może nałoży sankcje wtórne na ruską ropę - 25% cokolwiek to znaczy. Dziś zapowie, jutro wprowadzi, w piątek odwoła a w sobotę i niedzielę pogra w golfa.
|
|
Pani Wrzosek jest prokuratorem a ta branża ma w sobie pewien ładunek..... emocjonalny więc jakiś mentalny trotyl zawsze tam się znajdzie bez większego problemu.
|
|
Wyrok na prokurator Wrzosek został wydany, standardy zostały ocenione. Zawsze tam się znajdzie jakiś ślad trotylu czy inne sfałszowane protokoły.
|
|
Jakby to przesłuchanie odbywało się niezgodnie z prawem to by choć małą pikietę zrobili pod prokuraturą czy coś według wzoru akcji bronienia Wąsika i Kamińskiego. A tam nic się nie działo i nikt nic nie alarmowała a przecież czasy takie, że z byłe g..... robi się w czasie żeczywistym ogromne mecyje w necie, społecznościówkach nie wspominając o partyjnych telewizjach. Normalnie by tam Rachoń czy ktoś taki z mikrofonem i kamerą biegał i robił show. A tam nic. No chyba, że to nikogo nie interesowało bo to żaden nośny temat był.
|
|
Najwspanialsze było to , co 007 Witkoff oznajmił, mianowicie Putin modlił się za zdrowie Trumpa po zamachu. Ciekawe, czy to powiedział Putin czy tylko to tłumacz z KGB. Tulsi ceni Putina więc nie miała zastrzeżeń w kwestii bezpieczeństwa bo to chyba jej odcinek i jeśli można użyć tu tego słowa- jej kompetencje. Plan uruchomienia dostaw gazu NS zupełnie nie zaskakuje i wpisuje się doskonale w całą to misterna strategię.
|
|
My name's Witkoff, Steve Witkoff.
|
|
Znowu pojawia się informacja, ze Amerykanie chcą pompować do Niemiec ruski gaz za pomocą ocalałej nitki Nord Streemu. Tym razem rzucił to co prawda słynący z wiarygodności Łagrow, który coś tam sobie mówić może bo kto mu zabroni. Z drugiej strony nie jest to dementowane. Nie wiadomo czy Witkoff o tym w ogóle gadał w Moskwie, sam może nie wiedzieć o czym rozmawiał z Putinem bo poleciał bez tłumacza i korzystał z miejscowego czyli z KGBowca co jest dosyć kuriozalne. By dodać komizmu to Witkoff będąc w Moskwie łączył się ze swojej, komórki do słynnego czatu w temacie bombardowania Huti na Signalu. Klimety ja z filmów w rodzaju "Tajne przez poufne" czy serii Naga Broń.
|
|
Można powiedzieć tak, ze tanio już było. Z drugiej strony nie jest jeszcze drogo
|
|
Wydajmy wszystko w Stanach i to na najdroższe sztuki, wtedy do Polski wpłynie całe zero środków i to będzie najkorzystniejsze dla naszego przemysłu obronnego. Opłaćmy jeszcze droższą subskrybcję usługi ochrony pomimo tego, że ich zarząd do regulaminu wprowadza punkt, że w każdej chwili usługa może zostać wyłączona. Nie ma co budować żadnych zdolności obronnych pod flagą europejską bo to zdrada i hańba, lepiej się położyć lub uprawiać dyplomację czekając na łaskę w korytarzu.
|
|
Nawet gdy Trump proponowałby korytarz eksterytorialny przez Polskę do Królewca to nasza prawica będzie bronić tak genialnej idei, która niesie pokój.
|
|
Nasza prawica obecnie chce tylko uczestniczyć w tworzeniu amerykańskich zdolności.
|
|
A jak tłumaczysz słabsze notowania Nawrockiego? Słaby kandydat? Marna kampania? Duże błędy sondaży? Błędne założenia pomysłu z Nawrockim?
|
|
Nie wydaje mi się by tak było. Kogoś KO konsumuje bo niemrawo ale rośnie - raczej kosztem koalicjantów, PIS wolno traci więc gdzieś mu odpływa, raczej nie do Razem czy do KO. Kilka procent straty PISu i wzrost Konfy. Oczywiście za tym wszystkim nie stoją same przepływy. Trzaskowski ma większe poparcie niż KO, Nawrocki mniejsze niż PIS, Mentzen zbliżone do rosnącego poparcia Konfy. Druga runda będzie ciekawa i zapewne na styk, decydujące będzie komu uda się zmobilizować elektorat zwłaszcza ten przegranych kandydatów. Z definicji to niby łatwe do policzenia ale kampania tak naprawdę jest skierowana od początku właśnie na ten moment i o tych ludzi i zachowania się walczy, nikt nie przekonuje przekonanych stąd to tak dziwnie i niegramotnie wygląda ale ma swoją logikę i swój dziwny sens.
|
|
Ja nie wiem czy Trzaskowski wygra z Mencenem ani nawet nie wiem czy ten będzie w drugiej. Na dziś wygląda, że będzie tam Trzaskowski i ktoś z tej dwójki co już jest ciekawe. Proces przepływu elektoratu z PIS do Konfy miał już miejsce dwa lata temu ale wtedy Kaczyńskiemu udało się to odwrócić wchodzac na pole retoryki antyukr i wykorzystując do prowadzenia kampanii zasoby państwowe. Dziś nie ma tych możliwości więc jest tu problem. Jedyna opcja na szybko to podkręcenie polaryzacji i akcja PIS to Nawrocki by jego poparcie dobiło chociaż do wyników partii co dałoby druga rundę. Może ty wierzysz w obywatelskość kandydata ale to naprawdę słaby bajer. Nie widzę żadnej ujmy dla Nawrockiego, żeby był partyjnym kandydatem skoro takim jest. To chyba żaden wstyd.
|
|
Doktor teraz będzie kandydatem partyjnym a Mencena zablokuje się podkręcając polaryzację. To stara, sprawdzona metoda więc gdy się pali pod pupa to się po nią sięga. Ponoć nie wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki ale wtedy poszło to może znowu się uda.
|
|
Ale oni potrzebują kandydata na drugą rundę, który nie będzie kojarzył się jednoznacznie z PISem i umożliwi aktywizację elektoratu Konfy bo liniowi funkcjonariusze partyjni kojarzą się takim wyborcą ewidentnie i słabo działają. Stąd bajer z obywatelskością i nie pisowością - taki blef pod kalkulację. Każdy lepszy z PISu weźmie więcej w pierwszej ale gorzej wypada przy takich założeniach w drugiej. Tyle, że to może nie wypalić co byłoby zabawne. To samo z Trzaskowskim, te manewry są czynione pod drugą rundę by albo taki elektorat nie swój i nie rywala zdemobilizować a kogoś tam niby przekonać. Dyskusje o niestałości poglądów czy zmianie , niestabilności są naiwnością - to zwykła gra wyborcza. Duda czy Szydło byli w PO gdzieś na początku swoich karier a ich poglądy to zapewne w dużej mierze kwestia umiejscowienia politycznego bo trudno mi uwierzyć w tak dużą, ewolucyjna zmianę. Wiceprezydent Vance nazywał lata temu publicznie Trumpa faszystą, Trump przecież od tego czasu się wcale nie zmienił, gada to samo i tak samo więc Vance miał problemy z głowa, przeszedł jakąś cudowna przemianę, przeszczep mózgu? Przecież takie wypowiedzi o innych osobach są obraźliwe i bardziej kompromitują niż powiedzenie o sobie dajmy na to Dupiarz w programie rozrywkowym co nie do końca jest udaną autoironią. Jak widać pewne przemiany dyskwalifikują a pewne są bardzo pozytywne.
|
|
Bo teraz prawicowość czy lewicowość jest określana np deklaracji i symboliki. Dzisiejsza prawica to karykatura prawicy a dzisiejsza lewica to raczej wstydliwy temat dla kogoś, kto by się postrzegał jako socjaldemokrata.
|
|
To kogo w końcu poprze Musk? Czekam na to z zainteresowaniem? Może Dupiarza bo w sumie Elon ma tyle dzieci z tyloma kobietami, że może poczuć sympatię i zrozumienie do tak ważkiej deklaracji ideowej.
|
|
Skąd on wziął takie określenie? Sam to wymyślił? W sumie to stara kompromitacja i jakoś to do niego nie przylgnęło bo to żałosny i mało znany neologizm. Ale zgadzam się, że nie przystoi i nawet w głupkowatym programie rozrywkowym nie brzmi dobrze. Ale to i tak pikuś przy prezydencie Stanów tak w słowach jak i czynach, też innych osobach publicznych w kwestii języka czy zachowań niedopuszczalnych, mamy poważną erozje standardów niestety.
|
|
Cała ta kampania Trzaskowskiego okaże się bzdetem gdy w drugiej rundzie przyjdzie mu stanąć z Menzenem a nie z PIS-doktorem. Wtedy też strategia Kaczyńskiego by wystawiać obywatelskiego kandydata Nawrockiego, przepraszam doktora Nawrockiego okaże się równie komicznym pomysłem. Każdy gra jak może o ten sam target w drugiej rundzie oszukując na swój sposób, obie próby są moralnie wątpliwe ale w polityce chodzi o skuteczność. Trzaskowski jest prawicowo-przaśno-ludowy tak samo jak Nawrocki, przepraszam doktor Nawrocki nie jest z PISu i wystawili go w szranki spontanicznie jacyś bezpartyjni obywatele. To może wszystko okazać się komedią omyłek.
|
|
Akcja promocyjna Trumwagena na razie nie przyczyniła się do zatrzymania szybkich spadków wyceny Tesli. Wczoraj rynek w górę a Tesla mocno w dół. Prognozy się pojawiają takie, że jeszcze z 50% poleci - jest przestrzeń na to. Może spółka wymaga zwiększenia dotacji, które pobierała w znacznych kwotach przez lata. Szumnie zapowiadane oszczędności w budżecie federalnym, które ma poczynić DOGE raczej nie zbliżą się do tych kwot jakie pobierały z tego źródełka biznesy Muska. Nic poza buńczucznymi deklaracjami na razie tego nie zapowiada.
|
|
1ketjoW napisał(a):Mi humor, miła lektura. Pisałem że w jednej publikacji masz zestawienie dwóch liczb. 65% ludzi lubi Ukraińców a 33% nie. To że 33% nie lubi w tym kontekście nie jest powszechnym zjawiskiem. Jeżeli jest to jak określisz 65% osób które lubią Ukraińców? Zapewne dla Ciebie ich stanowisko nie jest powszechne. To jakie jest? Będę wdzięczny za odpowiedź na pytanie. Jeżeli koniecznie musisz to nazwać to można użyć dwóch określeń, jedno jakiego można użyć to stanowisko normalne bo to jakby określenie pewnej normy stosunku dobrych ludzi wobec innych w klimacie staropolskiej gościnności i tolerancji, którą jako naród od wieków się szczycimy, i z której jesteśmy przecież powszechnie znani jak świat długi i szeroki, drugie określenie może być bardziej określające - stanowisko powszechniejsze. Wtedy od razu masz stopniowanie i pełen porządek. Jeżeli przeczytasz zdanie, że powszechnym zjawiskiem w Polsce jest używanie w języku potocznym przekleństw to jak takie zdanie rozumiesz? Pomocny tu jest słownik języka polskiego Zgodnie ze słownikiem języka polskiego słowo powszechny ma dwa znaczenia i oba dobrze znać: znaczenia: przymiotnik (1.1) dotyczący większości osób, spraw; publiczny, ogólny (1.2) ogólnie stosowany, często używany; codzienny
|
|
1/3 całości to całkiem sporo, dodatkowo w trendzie wzrostowym, 2/3 to suma pozytywnie nastawionych i obojętnych jeśli to cokolwiek zmienia niemniej obojętnych jest też całkiem sporo co zmienia obraz ogólny. Termin powszechne zjawisko nie jest synonimem dominującego czy przeważającego. Za mojej młodości powszechnym zjawiskiem było występowanie tzw pijaków na ulicy. Nie oznacza to, że większość Polaków wtedy łaziła po ulicach nawalona jak autobus ale takich nawalonych widywało się codziennie i wszędzie - dziś tak nie jest i jest to zjawisko rzadko spotykanie. Dziś powszechnym zjawiskiem jest spożywanie wódki z tzw małpki. Nie wiem czy większość Polaków tak czyni ale sądząc po wolumenach sprzedaży to możemy uznać, że jest to zjawisko o charakterze powszechnym i możemy nawet domniemywać, że jest to problem społeczny. 1/3 elektoratu to największa obecnie siła polityczna scementowana silną emocją bo wszak nic tak nie łączy jak zdrowa, uzasadniona nienawiść.
|
|
Zależy jak popatrzeć, jak to w tego typu sondażach, z tego, który linkujesz też widać taką tendencję :
"Liczba osób o negatywnym nastawieniu wzrosła do 33 proc., z czego 14 proc. wyraziło się raczej negatywnie, a 19 proc. zdecydowanie negatywnie".
|
|
Są na to sondaże. Te wyniki mówią więcej niż twoje czy moje przeczucia. oko.press/odwracamy-sie-od-ukr... Potwierdza to też wydźwięk prowadzonej kampanii wyborczej gdzie temat jazdy po Ukrainie i Ukraińcach to ważny temat czyli coś nośnego na czym się jedzie i na co łowi się wyborcę.
|
|
Nigdy nie ma jednej przyczyny, wiadomo. Ja uważam jednak, że to co piszesz choć nie jest bez znaczenia (polityka czy niegrzeczni i niemili Ukraińcy) to rzeczy mniejszej wagi. Podstawą tej zmiany są jednak kwestie powiedzmy pewnych społecznych, zbiorowych deficytów i uogólnień. Błędem też jest branie za normalność i poziom odniesienia stanu z zimy i wiosny 22 bo to był jednak pewien stan nadzwyczajny a teraz wracamy do normy. Ale ja nie o tym bo ten powrót mnie nie dziwi, dziwiłoby gdybyśmy cały czas tkwili na tych niebotycznych poziomach wsparcia i akceptacji. Mnie bardziej martwi coraz powszechniejsza nienawiść, nieżyczliwość i złośliwa wręcz satysfakcja i to kierowana nie przeciwko konkretnym ludziom ale przeciw zbiorowości. Znam to z zachodu jako Polak. Taki stygmat nadany zbiorowości.
|
|
Serio? Skrajną naiwnością by było zakładać, że mogłoby być inaczej w tak dużej zbiorowości nawet pomijając kwestię traumy wojennej. Jak na taką masę ludzi to uważam, że nie generują przesadnych problemów, które by uzasadniały pewną zasadniczą zmianę w odnoszeniu się do nich Polaków oraz zorganizowana nagonkę polityków (dosyć obrzydliwą) by pojechać na tej fali. Klasa ludowa zakłada, że pracujący Ukraińcy zaniżają im zarobki choć to bzdet bo w wielu branżach bez tych Ukraińców nie dało by się prowadzić biznesów. Gdy wypadają Ukraińcy nie ma na ich miejsce Polaków i wchodzą coraz bardziej egzotyczni pracownicy przyjmujący tą pracę za mniejsze wynagrodzenie.
|
|
To prawda, głównie przyczynili się tym, że tu są i to w znacznej ilości.
|
|
Dużo tych jeżeli. Na razie ten pokój to dosyć jest iluzoryczny i trudno definiowalny. Może sporo wody upłynąć w Dnieprze gdy będzie to postrzegane jako trwałe i pójdą za tym procesy powiedzmy migracyjne na dużą skalę . Tymczasem delikatnie rzecz ujmując negatywne nastawienie do Ukraińców znacznej części polskiego społeczeństwa wynikające z dosyć niskich pobudek nazywanych eufemistycznie zmęczeniem wojną pod które grają z różnych zapałem wszystkie siły polityczne nie będzie sprzyjać dobrej polityce imigracyjnej i nie potrzeba do tego nawet odbudowy Ukrainy. No ale jeżeli Polacy wolą mieć pielęgniarkę z Filipin czy budowlańca z Bangladeszu to świadczy tylko i wyłącznie o ich zbiorowym deficycie intelektualnym. Czy to się przełoży na inflację? Pogarszająca się demografia będzie trwale przyczyniać się do procesów inflacyjnych do czasu zmiany tego trendu przez automatyzację, zwłaszcza w sektorze usług. Będzie nam bardzo trudno to zrównoważyć napływem imigrantów i nie wierzę w możliwość jakiejkolwiek asymilacji kulturowej imigrantów obcych kulturowo w Polsce. Zamiana stryjka, małe problemy na duże problemy - takie tu jest proponowane rozwiązanie w drugiej pochodnej i na takie się głosuje. Moja wiara w szybki pokój jest taka, że za chwile przekażę kolejną, cotygodniową ratę do zrzutki na zakup dronów dla Ukraińców co czynię nieprzerwanie od trzech lat.
|
|
Amerykanie więcej konsumują niż zarabiają  . Chińczyk zarabia średnio 38% tego co produkuje - to najniższy wskaźnik na świecie - nadwyżkę przytula i dystrybuuje Komunistyczna Partia Chin co jest atrybutem i podstawą jej władzy. Japończycy, których drogą idą Chinole też zawsze słabo płacili ale to jest 56% tego co produkują, Niemcy płacą 70% i w 30 lat to spadło z poziomu 80% kiedy Niemcy były The Great. A Stany akumulują nadwyżki finansowe z tego procederu nadmiarowych zysków z całego świata bo są jedynym rynkiem finansowym, który te nadwyżki jest w stanie wchłonąć nie płacąc za to przy tym zbyt hojnie. Biorą tą kasę i przepuszczają ją jako tani kredyt wpychając swój kraj w permanentny kryzys swoistego rodzaju gdzie wszelkie aktywa są bardzo drogie i wciąż rosną a taniej kasy na rynku jest za dużo. Do lat 60 tych wymiana handlowa międzynarodowa była bardzo mała i bardzo droga, import/eksport to był margines. Do jej wzrostu przyczynił się wynalazek kontenera (lata 50) dosyć powoli i niechętnie wprowadzany przez przewoźników morskich aż do czasu gdy wojna wietnamska zmusiła armię amerykańską do zastosowania tej technologii i dalej to już poszło. Później firmy amerykańskie wyprowadziły całą produkcję ze swojego kraju i teraz ja np używam wielu amerykańskich produktów ale nic z tego nie zostało wyprodukowane w USA. Od kiedy przestałem pić mocne alkohole (burbon) i jeść wieprzowinę (soja na paszę) to już chyba tylko filmy i muzyka ze streemingu są jednymi produktami robionymi w Stanach jakie zakupuję pomijając aspekt big techu do którego kupuje coś nawet nie wiedząc, ze to kupuję. No i broń co kupuje ją jako podatnik - tego nie wyprowadzili za granicę, ciekawe dlaczego? Niech też mi ktoś wytłumaczy dlaczego kraj w ciągłym wzroście wygląda jak kraj w totalnej recesji i upadku ekonomicznym. Kto do tego doprowadził? W mojej opinii oni sami, elity tak republikańskie jak i demokraci. A dlaczego? Bo taki model od lat sprzyja właśnie elitom. JD Vance pisze Elegie dla bidoków (dobra książka) a następnie staje się elitą i wygląda jak lobbysta big techów dążący do deregulacji je ograniczających co się wiąże z dymaniem zwykłego człowieka. Republikanie kanalizują biedniejącą klasę ludową w wojny kulturowe a demokraci już dawno odkleili się od reprezentowania ludzi żyjących z pracy własnych rąk i ponieśli karę.
|
|
Miler to mówił o prawdziwym mężczyźnie wiec może mu szło o kogoś innego. Bardziej tu pasuje Martin bo to fantasta
|
|
Demokraci tak się pogubili , że reprezentowali już tylko bogatą progresywnie nastawioną klasę miejską. Dawny elektorat klasy pracującej, związków zawodowych itp (niebieskie kołnierzyki) im się odczepił od kolejki wraz z całym elementem niebiałym. Dalej wyglądają jak dzieci we mgle. Amerykanie głosowali portfelami bo wzrost gospodarczy za Baidena nie przepłynął w przychodach do społeczeństwa a kosza życia wzrosły. Trump i te pozostałości po dawnych republikanach rozliczać będą właśnie za obniżenie kosztów życia bo oczekiwania zostały rozbudzone wysokie. Reszta rzeczy to tylko propaganda i kwestie drugoplanowe, które zostaną zapomniane jeśli nie spadnie cena przykładowych jaj i całego pakietu życiowego. To może być trudne po rozpętaniu wojny celnej co widać po nerwowych ruchach. Po wskaźnikach widać, że gospodarka jest na lekkim zakręcie a skoro nie udało się przy wzroście to może być znacznie trudniej przy stagnacji. Może Trump ma tylko kadencję ale wielu ludzi z prawej strony zacznie za chwilę patrzeć dalej i ustawiać się pod rozwój sytuacji. Jak widać po lekko żałosnej akcji Muska i Trumpa pod białym domem to trudno jest szczać pod wiatr nawet wtedy gdy zbiera się za to gromkie oklaski połowy stadionu. Nie możemy jednak narzekać na brak widowiska i emocji. Kiedyś ludzie brzydzili się politykami nie widząc zaplecza a teraz mamy to z całym dobrodziejstwem inwentarza, kolorytem i smrodkiem.
|
|
007 napisał(a):Podnoszenie podatków to zawsze jest świetny pomysł, zwłaszcza wtedy gdy ściągalność leży i kwiczy, a zarówno wydatki jak i podatki są już stosunkowo wysoko. W efekcie ci co płacą uczciwie nie wytrzymują konkurencji z tymi co i tak nie płaca co prowadzi w dalszej kolejności do tego iż na rynku zostają głównie ci co nie płacą, a wpływy po czasie i tak spadają.
Spadki Tesli w jakimś stopniu wynikają również z rosnącej niechęci do Muska a ta z pewnością ma także związek z oszczędnościami wprowadzanymi w ramach DOGE.
Niechęć do Muska wynika z wielu rzeczy ale przede wszystkim z jego powiedzmy to delikatnie sposobu wyrażania się. Jeżeli GROK od razu bez mydła podawał, że największym siewcą nieprawdy w sieci jest Elon Musk to może i jest to zabawne ale nieco przez łzy. Lista kontrowersyjnych wypowiedzi czy gestów jest tak długa, że nie chce mi się tego nawet pisać. Dodatkowo jeżeli jesteś osobą publiczną to niektórzy liczyliby na pewien poziom kultury osobistej w wypowiedziach czy sądach. Facet powinien załapać, ze nie jest już nastolatkiem. Ja wiem, ze takie postawy w polityce obecnie świetnie się sprzedają niemniej jeżeli taką drogą chce iść to zapłaci za to jakąś cenę w biznesie.. Jaką, zobaczymy. Chodziły plotki, ze fundy chcą go odsunąć od zarządu Tesli by z czasem to wyciszyć i obsuszyć. Zobaczymy jak to pójdzie. Co do podatków to widzę to tak, 1% najbogatszych Amerykanów ma 30% kapitału w rękach, nie chce mi się szukać ale chyba w ciągu 20 lat to wzrosło z 20% czyli szybko i mocno- z tego zbioru 0,1% Amerykanów ma z tego 90% (ok 27% całości aktywów). Czyli mamy wzrost strumienia kapitału akumulowanego przez bardzo małą grupę super najbogatszych co dzieje się kosztem pozostałej części społeczeństwa. Ta koncentracja kapitału szybko i lawinowo postępuje i nie jest opodatkowana prawie wcale. Korporacje płacą iluzoryczne podatki w Irlandii czy na innych wyspach, no niby ładują zyski w obligacje bo taka jest umowa powiedzmy, ze społeczna ale to dług, z którym oni teraz chcą walczyć. Państwo wykazuje ciągły wzrost PKB a nie ma z czego inwestować w infrastrukturę, która się zapada, społeczeństwo jest wrogie wydatkom federalnym wiec zapewne libertarianie za chwilę sami będą budować sobie drogi i mosty jak te przerdzewieją do imentu. W Polsce teraz mamy epidemię patriotyzmu amerykańskiego, bardzo często bezkrytycznego, przyjmuje się pewne deklaracje i ich zbawienny wpływ na nasze życie jako aksjomat. Mam wrażenie, że mieszkam w jakiś Portoryko tyle, że bez słońca a to trochę może szkoda zwłaszcza w miesiącach zimowych.
|
|
Można też podnieść podatki. Zasadniczo Amerykanie nie musieli by ograniczyć wydatków gdyby Musk i jemu podobni płacili w Stanach jakiekolwiek podatki. Może by nawet mieli środki by zacząć remontować zabytkową infrastrukturę i by ten kraj nie wyglądał jak muzeum dawnego postępu technicznego.Teraz ich najbogatszy przedstawiciel będzie ograniczał wydatki federalne - to dosyć zabawne w kontekście przepływu i koncentracji kapitału oraz jego opodatkowania. Poza tym sprzedaż Tesli i wycena spółki nie leci w dół z powodów DOGE. Dziś Tesla już ulgowo - tylko -4%. Jutro może w końcu odbicie zdechłego kota bo ile może to spadać.
|
|
Tu skutki retoryczne wczorajszego krachu na Tesli . Trump kupuje dziś nową Teslę. Brawo Mr Prezydent - Pozostaje tu zanucić With a Little Help from My Friends Retoryka Trumpa raczej nie pomoże bo tu nie ma żadnego bojkotu radykalnych lewicowców tylko zniesmaczenie retoryką, manipulacjami i zwykłym chamstwem. Ale wielu się to podoba a do nich właśnie ten przekaz jest adresowany i tak zapewne ma wyglądać ta nowa, szeroko reklamowanaq wolność słowa. Na a gdzie drwa rąbią ......... Zapewne dla Trumpa każdy kto jest na lewo od Czyngis Chana jest radykalnym lewicowcem - pozostaje tylko współczuć bo leczyć chyba za późno. Jak to rozumieć? Jak nas popieracie to kupujcie Tesle? Ciekawe jak to pójdzie dalej. businessinsider.com.pl/wiadomo...
|
|
Rynek coraz bardziej docenia fachowośc administracji prezydenta Trumpa. Tesla dostaje dodatkowy bonus za popisy Muska, w sumie to może być wyczyn zamienić markę kultową z klientami na poziomie wyznawców w obciachową. Ale na razie idzie dobrze, tak trzymaj Elon, frustraci docenia twoja finezje ale nie wiem czy kupią te drogie auta. Rynek obstawia, że nie.
|
|
Ale dziś Tesla leci , jak kamień. Powiadają, że pycha kroczy przed upadkiem. Ropa też spada co cieszy i jest tu jakby pewna korelacja w odbiorze emocji co do tych obu spadków.
|
|
Tymczasem Reuters podaje, ze mają ta umowę o minerałach dziś jeszcze podpisać. Tak to się rozchwiało, że może oznaczać w zasadzie wszystko. Niemniej to byłby jakiś pozytyw, choćby w symbolicznym wymiarze. Może przynajmniej wsparcie odblokują bo głupio by było gdyby Ruscy rakietami zmasakrowali Kijów a tego nie byłoby czym bronić z powodu urazy majestatu czy braku szacunku wyrażanego przez odpowiednią odzież do celebracji sukcesu. Mieć krew na rękach z takich powodów to by mogło nie być dobre dla nikogo w żadnym przekazie.
|
|
Tramp w kampanii mówił wiele rzeczy, często wzajemnie się wykluczających. W czasie kampanii to jednak republikanie w kongresie bardzo długo wstrzymywali głosowanie za kontynuacją pomocy dla Ukrainy i w czasie tej przerwy posypał się front w Donbasie a armia Ukraińska poniosła duże straty w ludziach i strategiczne. Z tego nigdy się nie podnieśli za co niewątpliwie bardzo był wdzięczny Władimir Władimirowicz.To wstrzymanie pomocy było robione z premedytacją i inspirowane przez Trumpa i skrzydło MAGA. Ludzie właśnie z ruchu MAGA jak Vance, Gabbard i wielu innych gadają w tym temacie językiem kremlowskiej propagandy.
|
|
Przecież nie kłótnia nie była o umowę. Podpisanie umowy dla wszystkich nie miało znaczenia. Ona była dla widowni, jak roznegliżowana asystentka magika. Wszyscy mieli patrzyć na jej blask a sztuczka była całkiem czym innym. Pokaz iluzji jak widać skuteczny i udany. Czy Trumpowi udało się wywołać panikę na giełdzie? Dzieje się, zapinajmy pasy.
|
|
Albo jak negocjacje z Grubym Kimem gdzie Trump głosił jaki to wspaniały facet a niczego nie ugrał i niczego w temacie nie załatwił i wyszedł na frajera. Zresztą z Xi podobnie. Z Putinem będzie tak samo bo Ci goście nie prowadzą biznesów i nie myślą biznesowo ani tranzakcyjnie. Oni robią rzeczy, które strategom zachodu (bez względu na poglądy) wydają się nieopłacalne i podejmują wybory niezrozumiałe.
|
|
Oczywiście, że Żełeński podpisze umowę bo on nie ma wyjścia. Zwłaszcza tą o minerałach bo to dęta umowa dla picu, która nikogo do niczego nie zobowiązuje w czasie życia większości jej sygnatariuszy. Ta umowa to zasłona dymna, nic więcej a zasoby są szacowane i dokumentowane jeszcze wczasach sowieckich. To może być biznes lub żaden biznes, to można podpisać i nic z tym nigdy nie robić większego. To nie tak głupie jak Mar-a-Gaza ale też mało realne i nie na tych kwotach . Można też dopisać gaz łupkowy, którego Ukraina ma ogromne ilości tylko na głębokościach, które na dziś nie dają opłacalnej eksploatacji itd itp. Tam też są rzeczy na terenie opanowanym przez ruskich i też mozna je dopisać - czemu nie. Kłótnia w gabinecie owalnym była o godności. Dla Amerykanów co dla nich ekstremalne przeżycie to pogranie sobie w golfa lub obstawienie na krypto to taka rzecz jak godność może być niezrozumiała niemniej myślę, że oni właśnie pod to grali.
|
|
A kto finansuje te źródła, które ty podajesz? Daj spokój z taką argumentacją, tak każdego zdyskredytujesz bo każdego ktoś finansuje i każdy ma jakieś interesy i prowadzi brudną politykę oraz własne manipulacje . Kwota, którą podajesz z tych super pewnych (nie finansowanych przez nikogo źródeł) Ci rzekomo sprzedajni ekonomiści wykazują dokładnie w punkt - ona się składa na raportowane wsparcie militarne 60 mld ale jak śmiesznie wyliczane? Te przykładowe całe 31 szt 20 letnich Abramsów możesz sobie wycenić na 100 różnych kwot i każda będzie na wiarę i pod potrzebę raportującego - bierz co chcesz i co Ci pasuje . Są przekazane, Pentagon w te miejsce kupuje nowe a oni wykazują kwotę tych nowych jako koszt i to podają jako wartość wsparcia. Tak samo robią Niemcy, Francuzi i każdy kto mało robi w stosunku do swoich możliwości. A Amerykanie bardzo mało zrobili w stosunku do swoich możliwości, tak manipulowała administracja Bidena a administracja Trumpa idzie dalej i obraża się o garnitur i nie całowanie w dupę.
|
|
Wielkość pomocy militarnej USA dla Ukrainy deklarowana oficjalnie to niecałe 51 mld dolarów ale to jest wartość nowego sprzętu wydanego do UKR i tego zakupionego dla armii amerykańskiej w miejsce wydanego na wojnę starego. Wartość rzeczywista szacowana jest na ok 18 mld. Te 350 mld to bajki dla wiernych by krzewić dalej swoją mitologię. defence24.pl/wojna-na-ukrainie...
|
|
Może Trump zmienia zdanie i często kręci, kłamie i podaje dane wyssane z palca jako argumenty ale generalnie robi co zapowiadał. Jak w kampanii zapowiadał, ze wstrzyma pomoc dla Ukrainy tak zrobił. Moim zdaniem to w piątek to była brzydka ustawka właśnie po to by tą pomoc wstrzymać a winą za to obciążyć stronę ukraińską. Trump też mówił, że doprowadzi do pokoju no i ku temu zmierza. A, że to będzie brzydki, niepewny i moralnie wątpliwy pokój to inna sprawa.
|
|
Tego nie wiemy, to tylko ciekawa korelacja, może to też być spowodowane wspólnym głosowaniem CDU i AFD bo to też ten sam czas. Tak jak nie wiemy czy w piątek Trump i Vance specjalnie tak wpuścili Żełeńskiego. I tego się zapewne nigdy nie dowiemy. Tak już jest. A co sądzisz o plotkach o uruchomieniu Nord Stream 2?
|
|
Ale ja tylko mówię o sondażach do miesiąca przed wyborami bo wtedy Musk poparł AFD i od tego czasu zyskali do 1%. Zauważam jedynie, że od wypowiedzi Muska AFD zyskało niewiele a Die Linke zaskakująco dużo a sondaże sprzed samych wyborów pokryły się z wynikiem. Tylko tyle. Nie twierdzę też, że to Musk im napędził wyborców - dostrzegam jedynie pewną ciekawą korelację. Obstawiam, ze AWD wygra kolejne wybory, będzie mocno wspierane przez amerykański BIG Tech, zresztą już jest jak i każda inna formacja, która może im się przysłużyć do rozmontowania regulatora ograniczającego im przychody i podwyższającego koszty czy zagrażającego umacnianiem ich monopoli. Taki kurs od cyberdemokracji do cyberfeudalizmu.
|
|
W wyborach w Niemczech sondaże trafiły w punkt dla wszystkich partii. Ciekawym fenomenem jest duży wzrost poparcia dla Die Linke na samym finiszu kampanii. Można tu się zastanowić czy do tego nie przyczynił się Musk- miało to wzmocnić AFD ale na niewiele się zdało bo poszli od tego w górę minimalnie a w tym czasie lewicowe Die Linke odrodziło się jak feniks z popiołów. Co w zasadzie niewiele zmienia w rozkładzie sił w Bundestagu. W Polsce w 2023 sondaże też niewiele się myliły choć pamiętam, że twierdziłeś przed wyborami, że sondaże nie oddają wyniku PISu wskazującego na utratę władzy. No ale oddawały jak się okazało.
|
|
Dlatego wielkim problemem na dziś dla tej administracji jest cena jaj ( 53% r/r i prognoza drugie tyle w tym roku). I nie chodzi tu o jaja jakie odwala Trump ale o te kurze. Właśnie ceny różnych materialnych jaj będą decydujące jak i pomijana w debacie kwestia podziału dochodów które coraz większym strumieniem przepływają do coraz mniejszej liczby ludzi. To na razie udało się przekierować na wojny kulturowe ale piramidy Maslowa odwrócić się nie da. Trudno więc z podatków od mniejszego strumienia dochodów frajerów co podatki płacić muszą utrzymać tak drogą strukturę jak rząd federalny o inwestycjach nie wspominając. Dlatego miast opodatkować się chłopaki chcą obniżyć koszty bo przecież nie będą prowadzić polityki za swoje pieniądze.
|
|