
....oj, oj co tu mówić - JSW to śliczna panienka na wydaniu, czarne oczka ma, ale bez cnoty - po dwakroć gwałcona po dwa razy i na próżno by tu szukać winowajcy. No chyba Prezesów, że nie upilnowali tej panienki. Chyba im na jej cnocie nigdy nie zależało. A powiem więcej, hańbienie jej, ich zupełnie nie wzrusza. Udają, że tego nie widzą i przyjmują postawę MILCZENIA.
Ktoś zapyta, gdzie ty widzisz te gwałty?
A dopuszczenie do obniżenia się kursu po dwakroć do ok. 10 zł to nie jest hańbiącym gwałtem - toć bankruta wyżej się ceni?
A nie wypłacanie notorycznie dywidend, nawet przy rekordowych zyskach to nie jest hańbiącym gwałtem - toć szanująca się spółka nawet przy stratach coś kapnie akcjonariatowi.
A wypłacanie tzw. składki solidarnościowych (ok 2 mld zł) od nadmiarowych zysków dla SP, w sytuacji niemożności wypłacenia nawet ułamka mld zł dla Akcjonariatu -nie jest hańbiącym gwałtem - toć jako jedyna w branży temu uległa.
A teraz czeka ją kolejny bodajże najbardziej bolesny gwałt na całym Zarządzie, a jego skutki ocenić możemy po czasie po ich owocach.
Zatem nasza panienka znosić musi "pokutę" z pokorą i liczyć na to, że z tych Hańb zostanie oczyszczona.
Jedynie cnotliwy Zarząd może to uczynić, ale czy takiego się tu doczekamy ? - oto jest pytanie?