vonplezdi napisał(a):Wzrosty trwaja juz ok 8 miesiecy. Zaczely sie po duzych spadkach. Wiec musi nastapic jakas korekta. Biorac pod uwage ze GWP jest pod wplywem gieldy amerykanskiej a Ameryka do papowany kolos na drukowanych pieniadzach bez pokrycia i obligacjach sprzedawanych China.
Tylko jak gleboka bedzie? To wszystko nie jest takie proste. Trzeba jeszcze brac pod uwage czynik psychologiczny. Ta sam sytuacje jedni moga widziec jako pocztek spadkow zas inni jako poczatek wzrostow. Jeszcze zalezy kto jakimi informacjami dysponuje i jak je interpretuje.
W pełni się zgadzam. Psychologia zachowań inwestorów jest tu kluczowa. Odnoszę jednak wrażenie, że dosyć łatwo ulega manipulacji. Jak nie podstępne zachowania "grubego" to huśtawka nastojów w publikowanych w mediach artykułach. Zauważ, że gdy rośniemy większość mediów trąbi o dalszych wzrostach, uzasadniając to tak dobitnie, że nie sposób się z nimi nie zgodzić. Kiedy jednak obieramy przeciwny kierunek z korekty robi się kataklizm.
Każdy analityk siedzi w swojej szufladce. A tuba sięga raz do jednej raz do drugiej argumentując swoje wypociny.
W tym galimatiasie chyba najlepiej kierować się swoimi własnymi przekonaniami nie bacząć na trendy opiniotwórców.
Moim zdaniem najbardziej dostają popalić Ci którzy inwestują bez swojego planu działania. Najlepiej widoczne to jest na kontraktach, gdzie zarobić sporo może każdy, ale bez konkretnej strategi - bardziej wcześniej niż później pójdzie z torbami.
Podobnie rzecz się ma na rynku akcji, tyle że tu trudno stracić wszystko.
Moim zdaniem kluczowa jest nie tylko decyzja o momencie wejścia, ale również istotne jest postawienie twardego warunku wyjścia, czyli określenia zadawalacjącego poziomu zwrotu z inwestycji w akcje. Trochę to się kłóci z ogólnie znanym giełdowym powiedzeniem "pozwólmy zyskom rosnąć", ale takie slogany do mnie nie przemaiają.
Akcje czy inne instrumenty finansowe to nie jest całokształ tego w co można zainwetować. Mając tego świadomość łatwiej wychodzi trzymanie się swego planu, który warto mieć na różne okazję - a to jest podstawa.
Jeżeli czujesz się niepewnie, inwestycja robi się Twoim zdaniem zbyt ryzykowna, lepiej odpuścić, i poczekać nawet gdyby ten plan okazał się na razie chybiony. Przynajmniej trzymasz się swego - takie jest moje zdanie.