
Witam serdecznie! Przeczytałam przed chwilą roczne sprawozdanie Hutmenu za 2009 rok i poniżej moje wnioski.
W rachunku wyników i bilansie wyodrębniono działalność kontynuowaną i zaniechaną. Dla potrzeb analizy biznesowej znaczenie ma już praktycznie tylko ta kontynuowana. Oznacza ona mniej więcej tyle, ile faktycznie z biznesu zostało do prowadzenia w następnych latach. I na takiej działalności grupa odnosi stratę. Odpowiada za to istotny w porównaniu do 2008 roku spadek przychodów ze sprzedaży o około 30%. Sprzedaż na rynek krajowy nie spadła znacznie – więcej działo się w sprzedaży zagranicznej. Za to spółka w raporcie wini kryzys, duży rozwój produktów alternatywnych, wycofanie się z części nierentownych rynków i niskie ceny konkurencji. Działalność zaniechana dotyczy głównie HMN Szopienice. Ta spółka odnotowała ponad 12 mln złotych straty. Przedstawione argumenty wydają się racjonalnie uzasadniać rezygnację z dalszego dokładania do tej spółki.
Przez całe sprawozdanie przewija się problem prawidłowej wyceny środków trwałych. Wysoka wartość odpisów środków trwałych dotyczy najprawdopodobniej aktywów działalności zaniechanej. Wnioskuję, ponieważ w bilansie nie wykazano żadnych aktywów trwałych przynależnych właśnie działalności zaniechanej. Do tego spółka stwierdziła, że powinna była w 2007 roku zaksięgować stratę z tytułu trwałej utraty wartości aktywów produkcyjnych na 37,5 miliona złotych. Skorygowano kapitały w pozycji zysk lat ubiegłych – dlatego proszę się nie dziwić, jeśli komuś nie chodziły dane. Kocham tych ludzi normalnie – sobie korygują 3 lata wstecz jak gdyby nigdy nic. A jak wypuszczali sprawozdanie za 2007 rok, to wszystko było pięknie i ryzyka trwałej utraty wartości nie było.
Zysk został praktycznie w całości wypracowany na pozostałej działalności operacyjnej. Spółka sprzedała trochę majątku trwałego i uzyskała odszkodowanie w wysokości 15 mln złotych. To są zdarzenia jednorazowe, na których powtórkę nie można liczyć. Do tego jeszcze kwotka odszkodowania została wypłacona Szopienicom ale wygląda mi na to, że nie jest ujęta w wyniku działalności zaniechanej tylko kontynuowanej. Nie znam szczegółów i nie mogę powiedzieć, czy to dobrze czy źle ale jakoś tak nie pasi. Gdyby taka była prawda, to HMN odnotowałby za 2009 rok zysk.
Bardzo niekorzystna była w 2009 roku sytuacja w zakresie przepływów z działalności finansowej. Spłaty kredytów pochłonęły wpływy z nowych zaciągnięć oraz bardzo wysokie dodatnie przepływy operacyjne. Na szczęście od dłuższego czasu grupa ma zdolność do generowania gotówki, więc spłaty nie powinny nastręczać problemów. Mimo to wartość gotówki na koniec roku jest niewielka jak na taką grupę.
Dość dużo miejsca w sprawozdaniu poświęcono sprawom sądowym i postępowaniom podatkowym, których stroną jest Hutmen. Rezerwy zawiązane są na ponad 33 bańki ale nie wiem, czy to wystarczy. Na pewno gdyby doszło do płacenia kar, trzeba by było się mocno wygotówkować.
Podsumowując, to muszę przyznać, że sytuacja spółki jeszcze nie jest za ciekawa. Działalność podstawowa nie przynosi zysków. Likwidowanie Szopienic też zajmie trochę czasu i będzie wymagało dalszych nakładów. W sprawozdaniu nie widać jeszcze wyraźnych sygnałów wzrostu przychodów. Struktura aktywów i pasywów jest po prostu poprawna. W długim okresie działania naprawcze na pewno przyniosą pozytywne skutki. Do tego czasu trzeba liczyć na poprawę podstaw.
No, to teraz Impeksik.
Powyższa treść przez 21 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.