Moj pierwszy post w tym temacie jest troche niezgrabny, wiec pora na sprostowanie.
Zakladajac, ze nie jestesmy w koncowej fazie zwyzek i PLN czeka jeszcze kilka miesiecy, badz nawet kwartalow, slabosci wzgledem EUR czy USD, to spolki, ktore w duzej mierze eksportuja swoje towary badz uslugi powinny nadal poprawiac wyniki i piac sie do gory. Wydaje mi sie, ze WatchDog zalozyles cos kompletnie przeciwnego, tj. uwazasz, ze zlotego czeka umocnienie, a co za tym idzie dobre czasy dla importerow.
Co do ogolnych nastrojow na gieldzie to faktycznie, zrobily sie zbyt 'bycze', ale mysle ze w powietrzu wisi korekta, ktora skutecznie schlodzilaby nastroje. Niemniej jednak uwazam, ze bedzie to tylko korekta i rynek nadal bedzie antycypowal poprawe wskaznikow gospodarczych w Polsce i na swiecie. Stad tez wplotlem popularna fraze o tym, ze kierunek moze byc jeden

oraz ze beneficjentami tegoz ruchu powinni byc w szczegolnosci eksporterzy. Jesli uwazacie inaczej to przedstawcie swoje opinie i zawroccie bladzacego z drogi - po to wlasnie sie dyskutuje.