Pozwól że teraz wyjaśnię Ci bardziej szczegółowo powód moich porannych, dramatycznych decyzji:
1. po wczorajszym zachowaniu naszego rynku, po otwarciu usa, byłem ...zdruzgotany. Liczyłem że przy takich wzrostach tam bez problemu załapię się jeszcze na odkupienie S'ek po min.2719/2726. Liczyłem nawet na przebicie 26. A tu... porażka. Uznałem, że może się dziś z rana jeszcze ostatkiem sił dźwigniemy z deko przed klapnięciem na deski. Ale pewności nie miałem. Dlatego 1/3 PKC, aby coś w ogóle jeszcze złapać.
2. pozostałe 2/3 S uznałem, że zaryzykuję odkupienie po maxymalnym kursie z wczorajszego popołudnia /chyba 2713 cyknęło na chwilę/. Ale dodając margines bezpieczeństwa /wczoraj przecież zabrakło mi do szczęścia jednego punktu; max:18, moje leżało na 19/, oraz że 'szczebel' o godz. 02:00 na 2710 był 'pusty', postanowiłem się na nim rozsiąść przed innymi.
Ot moja AT
Dziwna, ale na razie skuteczna. Max 2711.