Gecko napisał(a):
@Buldi:
hm... był u mnie wczoraj kolega, który chciał zobaczyć czym to ja się teraz tak fascynuję.
Pokazałem mu ostatnie 3-m-ce na F. A pewnie doświadczenie ma, tyle tylko że na kasowym. Bez mrugnięcia okiem powiedział: toż to trend spadkowy. Ja się nic nie odzywałem, nie chciałem niczego sugerować. Moją opinię znasz od kilku dni, z postów. Dziwiło mnie że tak wszyscy wierzą w te wsparcie długoterminowe, dla mnie ono nic nie znaczyło.
Nie chciałem się jednak wychylać przed ludzi z dużo większym doświadczeniem.
Gdzie jest tow. Musen? Jego też wywiało na Sybir?
Nie znam Twojego kolegi, ale nazywanie tego trendem spadkowym jest z lekka naciągane.
Do wczoraj sytuacja była w miarę klarowna bo zgodnie z wykresem:

kliknij, aby powiększyć...pozostawaliśmy w długoterminowym trendzie wzrostowym, co prawda w oklicach wsparcia ale jednak.
To że wtedy kombinowałem z długimi pozycjami nie było więc błędem zgodnie z zasadą chronologi ważności trendów, natomiast dzisiejsze moje ruchy nie były juz tożsame z wiedzą książkową. Na rysunku widać jak ładnie rano powróciliśmy pod linię trendu (ciemnozielona) by z impetem wbrew wszystkim światowym rynkom wyrysować dramatycznie czarną święczkę.
To był mój podstawowy błąd, gdyż zamiast poruszać się zgodnie z trendem, mając na uwadzę nadrzędną rolę trendu długoterminowego, zagrałem ślepo pod wsparcie jakie od paru dni rysowałem. Te czerwone kreski są zbieżne z moimi wcześniejszymi rysunkami i zdaje się tworzą trójkąt o jakim wspomniał Krewa.
Kiepską zatem decyzją było również to że wczoraj źle ustawiłem stopa, zamiast tuż pod długoterminowym wsparciem ustawiłem go na dolnym ograniczeniu trójkąta.
Kolejnym grzechem było to o czym wspomniałem w swoich wynurzeniach, czyli chęć odegrania się w tym samym dniu. Zamiast ustawiać się z trendem dalej kombinowałem z długimi pozycjami próbując złapać dołek, co skutkowało kolejnym wywalonym stopem.
Niewątpliwie na moje błedy wpłynęło to co widziałem na zewnątrz naszej GPW, gdyz zachowaliśmy się dzisiaj na tle całego świata jak ostani bankruci rozrywani wewnętrznymi przewrotami stanu.
Ciężko to dociera do świadośmości, szczególnie kiedy inni podbijają szczyty, że mamy u Nas korektę, a dokładniej to widzę tak:
W trendzie długoterminowym - korekta
Srednioterminowo mamy boczniaka z dolnym ograniczeniem w okolicach dołka z 10 stycznia na 2646
Krótkoterminowo - trend spadkowy.
Co jutro?
Jeżeli dane nam będzie powrócić pod linie trendu - S z czystym sumieniem.
Mimo że poziome wsparcia po poprzednich dołkach kuszą do zaryzykowania L z krókim stopem, mam nadzieję że wytrwam w postanowieniu i nie tknę długich.
Dzisiejsza świeca przeraża swoją szpetotą, gdybym miał przewidywać przyszłość w oparciu o jej kształt powiedział bym że czeka nas kolejna ostra jazda w dół, mimo że jesteśmy w tym opadaniu pewnie niesłusznie odosobnieni.