Wyborcza doniosła:
Cytat:Doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożyła w marcu 2010 r. Komisja Nadzoru Finansowego pilnująca prawidłowości funkcjonowania rynków finansowych, w tym giełdy. Doniesienie dotyczy ponad 30 artykułów Michała Śliwińskiego publikowanych na łamach "Parkietu" od czerwca 2008 r. do czerwca 2009 r. Zdaniem KNF Śliwiński w porozumieniu z dwojgiem właścicieli rachunków w biurach maklerskich manipulował kursem akcji. Zysk z tych operacji oszacowano na blisko 400 tys. zł.
wyborcza.pl/1,75478,9567778,Pi...Hm, nie wiem czy osoba, która ma status podejrzanego, nie powinna korzystać z prawa do ochrony i zamiast nazwiska mieć w tekście inicjały.
Ale nie to jest istotą. Gość nie był związany wyłącznie z Parkietem, pisał wcześniej dla Pulsu Biznesu, np. tu
ludzie.pb.pl/bill-clinton/9469...Sam Puls w połowie 2009 roku opisał jego działalność, analizując treść materiałów i ruchy kursu.
Cytat:Długo zastanawialiśmy się nad publikacją tego materiału. Czytelnicy pytali nas, dlaczego nie zajmiemy się artykułami konkurencyjnej gazety. Odpowiedź, że mamy wystarczająco dużo własnych tematów, ich nie satysfakcjonowała. Oto otrzymany przez nas od czytelnika zbiór czterech takich samych przypadków — publikacji "Parkietu", które nie zostały potwierdzone, a przez które notowania akcji znacząco wzrosły. Przypadek? Brak szczęścia, a może nadmierne zaufanie do rozmówcy? Nadzór mówi, że nie "komentuje publikacji prasowych", szef Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych nie przykłada "aż takiej wagi" do sensacyjnych doniesień medialnych. A kurs rośnie i spada.
(...)
PRZYPADEK DRUGI
"Parkiet", 20-04-2009: "Coraz bliżej do nowej strategii Optimusa"
"Najbliższe dni będą przełomowe dla spółki. Na horyzoncie pojawił się inwestor z... Japonii. Optimus już wkrótce może zostać kupiony przez inwestora strategicznego —wynika z informacji "Parkietu". Doniesieniom nie zaprzecza Zbigniew Jakubas. Największy akcjonariusz (ma 18 proc. kapitału) potwierdza, że są prowadzone rozmowy. "
Od "PB": Największy akcjonariusz zaprzeczył informacjom z artykułu. Dzień przed jego publikacją, akcje zdrożały o 12 proc., a w dniu poszły w górę o 20 proc. Na kolejnych sześciu sesjach —po dementi — spadły o 31 proc. (od maksymalnej ceny).
www.pb.pl/Default2.aspx?Articl...PB się tym zajął, bo tego rodzaju publikacji było w owym czasie jakoś więcej niż normalnie. Jasne jest, że spółki puszczają plotki, że ciągle coś się dzieje, a nie wszystko udaje, toteż nie wszystko o czym pisze prasa, ścigając się o newsy, sprawdza się potem w praktyce. Ale manipulacje wychodzące od redaktora to już sprawa szyta grubymi nićmi. Sam PB też będzie się musiał tłumaczyć z lutowej czy marcowej publikacji na temat rzekomej ropy w Petrolu, bo póki co informacja jakoś się nie chce potwierdzić, a kurs szalał.
Dobrze, że KNF dotknął tej sprawy, może będzie więcej postępowań dotyczących rynku detalicznego. Moim zdaniem mało brakuje, żeby dobrali się do forów B i P, bo mają wielokrotnie większy zasięg niż drukowana gazeta i nieporówywalnie większe stężenie manipulacji. Natomiast zawsze będzie tak, że osoba przekazująca jakiekolwiek informacje o giełdzie czy spółkach, może w jakiś sposób manipulować, dla siebie czy dla innych. Nie da się tego zabronić ani skutecznie ścigać. Lekarstwo jest tylko jedno: wzrost rynku. Im większy tym bardziej efektywny i mniej podatny na manipulacje. Teoretycznie. Zresztą gdyby przestał się non stop wahać, to przestałby być giełdą.
PS Dla informacji, wystąpiłem o prześwietlenie mojej inwestycji w 11BIT, bo nie mogę nie zareagować gdy moja rodzina, znajomi, klienci czy współpracownicy czytają w necie jakim to jestem oszustem i potem dziwnie na mnie patrzą. Poinformuję o rezultacie.