4 listopad-wpływ na rynki

4 listopada wybory w USA, chciałbym poznac wasze opinie odnośnie programów gospodarczych obu kandydatów,a także wpływu wyborów na rynki finansowe.

Jeśli wygra Obama to jestem pewny w 100 % ,że zniesie ulgi podatkowe dla bogatych wprowadzone przez Busha,i wg mnie w krótkim okresie będzie miało to negatywny wpływ na Wall Street.

programy ekonomiczne? a maja cos takiego?
ja czesto bywam na stronach obu kandydatkow, lubie posmiac sie z reklamowek TV (zwlaszcza tych dowalajacych rywalom) i popatrzec na tzw marketing polityczny w topowym wydaniu jakie u nas bedzie na 10 lat. lubie tez poczytac programy , ladnie podzielone na kawalki, na Q&A, i w ogole fachowo sprzedane w krotkich akapitach i zdaniach max jednokrotnie zlozonych. zarazem jednak mam wrazenie ze one sa jak Cola Zero: po latach prob udalo sie wyprodukowac aromatyczny napoj, ktory ABSOLUTNIE NICZEGO NIE ZAWIERA :-)
mi sie zdaje, ze sferze najwiekszych uproszczen i skojarzen to McCain to jest wiecej_tego_samego, a Obama to jest New_Deal. i ze ten drugi raczej wygra wlasnie w kontekscie./z powodu kryzysu. a jak wygra - rynki powitaja to z nadzieja. zwyciestwo McCaina to raczej spadki
(PS lubie Cole Zero, a gdybym glosowal, to glosowalbym na McCaina)

odnosze wrazenie ze chyba lepiej dla rynkow jakby wygral obama. ale generalnie na wszelki wypadek wole w tym dniu nie miec wielu akcji.

No i czekamy na kolejny pakiet stymulacyjny najpierw był pakiet Busha a teraz pakiet Obamy ,trzeba przyznac ,że pakiet Busha doprowadził do wzrostu PKB.Niedługo jedynym wyjściem bedzie nielimitowany dodruk pieniądza tak jak zapowiadał to Roubini.

Trochę humoru. Dziś wyczytałem, że prezydent Obama nie był prezydentem do dziś.....z powodu pomylenia słów przysięgi...nie jego co prawda wina...ale. Zastanawiam się co by zrobili starożytni rzymianie gdyby przy mianowaniu na konsula doszło do jakiejś pomyłki. Myśląc o ich mentalności wielce prawdopodobne, że nie został by taki człowiek konsulem. Mieli taki podejście przy ślubach przykładowo. Jeśli coś poszło przed ślubem nie tak, potknięcie czy coś takiego, odwoływano uroczystość. Przesąd tak, ale współcześnie udowodniony przez psychologów, że nie koniecznie. Rozbudzone wielkie oczekiwania, których nie da się spełnić w ciągu paru miesięcy, a może i paru lat.

Sytuacja Obamy jest beznadziejnie trudna. Głupi był że brał tą robotę. Rozczarowanie będzie ogromne.
Prawdopodobnie za parę miesięcy kryzys opanuje, ale zadłuży rząd niemożebnie i inflację też wyprodukuje.
Zatem potem będzie miał rozwój w stylu 0.5% PKB rocznie przez ładnych parę lat, może nawet dłużej jak Japońce.