fqmladdx
Advertisement
PARTNER SERWISU
gxasdbwp

Wojna o Tajwan i jej konsekwencje

el_ah
31
Dołączył: 2022-02-20
Wpisów: 92
Wysłane: 28 maja 2024 17:18:26
Ostatnio pojawiają się teksty o bliższej niż dalszej próbie siłowego przejęcia "zbuntowanej wyspy" przez Pekin.
Tajwan to żywotne interesy USA i w tym momencie dochodzi do konfliktu na linii P-W.
Waszyngton może chcieć animować sojuszników o wsparcie różnego rodzaju, bo gorąca wojna.
A Chiny? No właśnie.
Do głowy przychodzą mi trzy kwestie:
1. 90% chipów produkowanych na Tajwanie
2. Być może 90% produkcji substancji czynnych (głównie antybiotyki) w Chinach
3. Metale ziem rzadkich.

W przypadku prób nacisku Jankesów na Europejczyków do stolic Starego Kontynentu mogą napłynąć depesze o jednobrzmiącej treści w stylu: Dzień dobry. Stop. Tu Pekin. Stop. Leki. Stop. Metale. Stop.
Pomijałbym mniej czy bardziej krótkotrwały szok rynkowy spowodowany wybuchem wojny. Ile sektorów europejskiej gospodarki są w stanie zastopować Chińczycy? Albo inaczej: czy będzie taki, który im się oprze?

P.S. Tak. Z grubsza mam świadomość uwarunkować geopolitycznych ChRL. Ich uzależnienia od surowców, wąskich gardeł transportowych, znaczenia wybrzeża itp., toteż nie chodzi mi o potencjalną dyskusję na zasadzie: "Wojna? Niemożliwe". Chodzi mi o konsekwencje takiego konfliktu dla rynków i gospodarek.

PrzemoJ
10
Dołączył: 2017-10-10
Wpisów: 162
Wysłane: 28 maja 2024 22:32:53
A kto powiedział, że ustanie eksport z i import do Chin? Po prostu będzie towar szedł przez pośrednika, tak jak to teraz ma miejsce z Rosją, niby nic się do nich nie eksportuje, a i tak wszystko mają - tyle tylko, że towary idą przez Turcję, Kazachstan itd.

Największe problemy byłyby z metalami ziem rzadkich, bo tam jest tego najwięcej.

Inflacja pewnie znów by poszła w górę o kilka punktów procentowych, bo po standardowo cena ropy poszłaby od razu do góry oraz ceny produktów pochodzących z tamtego regionu również by podskoczyły.

Pamiętaj, że firmy szukają już dywersyfikacji swojej produkcji i część jej przenoszą do innych krajów tego regionu, jak np. Indie bądź Wietnam.

Pewnie też wiele krajów europejskich nie pomogłaby USA, bo nie mają w tym żadnego interesu (v. np. Francja i Niemcy), szczególnie mając problemy z Rosjanami w Europie.

Kiedyś znalazłem w necie info odnośnie badań nad kluczowymi branżami i krajami, które mają największy postęp w rozwoju, jak znajdę (chyba na kompie mam link zapisany), to tu wrzucę.

Wynik takiej konfrontacji wydaje się trudny do przewidzenia, nie do porównania z obecną wojną na Ukrainie, bo w końcu Tajwan leży na wyspie.

Pożyjemy, zobaczymy. Niektóre sektory tylko na tym skorzystają - jak np sektor energetyczny, sektor spożywczy, sektor dóbr luksusowych odczuje lekko tę wojnę. Półprzewodniki - tu o dziwo myślę, że firmy je produkujące w Europie/USA mogą na tym zyskać, bo będzie większe zapotrzebowanie na te produkty z innego kierunku niż Tajwan.

el_ah
31
Dołączył: 2022-02-20
Wpisów: 92
Wysłane: 1 czerwca 2024 21:44:25
Patrzyłbym tutaj nieco inaczej.
Tak jak Moskwa chcąc obrócić opinię publiczną tzw. "południa" przeciw Ukrainie (a przy okazji dojechać Kijów finansowo) postanowiła zablokować eksport zboża (na zasadzie, że brak owego zboża miał zmusić dotychczasowych odbiorców do wywarcia nacisków na Kijów o to żeby ten się poddał prędzej niż później) tak Chiny mogą chcieć uciąć eksport np substancji czynnej do Europy po to żeby ta zaczęła naciskać na Stany o wycofanie się z obrony Tajwanu. Na zasadzie, że formalny sojusznik Waszyngtonu (mniejsza o faktyczną sytuację) zacznie lewarować pozycję Pekinu cierpiąc np. na brak antybiotyków.
To po pierwsze.
Po drugie co do tego korzystania Europy na głodzie półprzewodników - nie bardzo widzę taką możliwość. Gdyby Europejczycy mieli kompetencje do ich wytwarzania to byłyby produkowane więcej niż w jednym miejscu na całym kontynencie. Odnoszę takie wrażenie, że ludzie myślą, że wystarczy wyłożyć kapitał, zmienić łańcuchy dostaw i Europa wróci do produkcji. A co z kompetencjami w tym zakresie? Co z przeszkolonym personelem?
No i na koniec przyznam, że nie rozumiem jak miałyby na tym korzystać takie sektory jak energetyczny czy co za tym idzie np. spożywczy. Europa właśnie dokonuje samozaorania własnej energetyki (bo zielone mrzonki skończą się ubóstwem energetycznym) a tymczasem Jankesi mogą podejmować różne decyzje w kwestii eksportu do Europy jeżeli ta będzie się wahać w udzielaniu pomocy (trzymana w garści przez szantaż chiński).
Obawiam się, że w przypadku takiego konfliktu możemy znaleźć się między dwoma kamieniami młyńskimi i w zw. ze wzrostem cen energii możemy co najwyżej zbiednieć.

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość



Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,147 sek.

ilmbihse
uyowfdqc
lsvvzuzn
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 511,67 zł +377,56% 95 511,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
nxuhbgrm
fkqeondu
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat