Echhhh. A czy ktoś w ogóle zastanowił się skąd wziął się problem?
Jeżeli wrócimy do 2022 roku i zerkniemy sobie na 119 stronę tego dokumentu:
www.funduszeeuropejskie.gov.pl... to mamy założenia udzielania pomocy takie, że nie ma co się dziwić, że rozmaite Januszexy kupowały jachty a raczej należy się dziwić, że nie kupowały kombajnów zbożowych bo tam na prawdę można było wrzucić wszystko.
Swoją drogą wszyscy czepiają się tego gościa od jachtów (swoją drogą okazało się, że to rodzina jakiegoś tam działacza PIS) a teoretycznie ten pomysł pasował idealnie do założeń tego projektu i gość to sensownie tłumaczy. Nie mnie oceniać, czy mówi szczerze czy nie.
Idźmy dalej w 2024 pojawiają się kryteria rozpatrywania wniosków:
kpo.parp.gov.pl/storage/grants...Tutaj nie ma nic niezwykłego, standardowe kryteria jakie występują w setkach projektów unijnych.
No i wreszcie najważniejsza sprawa kto rozpatruje wnioski. Zazwyczaj jest to robione na poziomie województwa, tutaj w 2024 roku wybrano 5 operatorów z których każdy obsługiwał kilka województw.
Region 1: kujawsko-pomorskie, pomorskie i zachodniopomorskie Polska Fundacja Przedsiębiorczości
Region 2: mazowieckie, podlaskie i warmińsko-mazurskie – Towarzystwo Inwestycji SpołecznoEkonomicznych S.A.
Region 3: lubelskie, małopolskie, podkarpackie i świętokrzyskie - Małopolska Agencja Rozwoju Regionalnego S.A
Region 4: łódzkie, opolskie i śląskie - Agencja Rozwoju Regionalnego S.A.
Region 5: dolnośląskie, lubuskie i wielkopolskie – Fundacja Kaliski Inkubator Przedsiębiorczości
Jak widać ciężko powiedzieć, że za rozdawanie tych dotacji odpowiadali sami swoi bo w regionie 3 mamy MARR która podlega przecież pod marszałka województwa małopolskiego czyli pod PIS (to w tej komisji wiceprzewodniczącym był mąż Beaty Szydło)
Więc jeżeli spojrzymy na odpowiedzialność polityczną mamy tak
1. Stworzenie założeń do projektu, określenie na co można wydać pieniądze - PIS
2. Stworzenie kryteriów rozpatrywania wniosków, wybór operatorów - Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej czyli Polska 2050
3. Decydowanie kto konkretnie otrzyma kasę - wszyscy pospołu w zależności od lokalnego rozkładu sił.
Zatem łatwo zauważyć, że cegiełkę do "sukcesu" tego projektu dorzuciła cała klasa polityczna. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że gdyby obecnie rządził ktoś inny to wyglądałoby dokładnie tak samo.
Co moim zdaniem poszło nie tak?
1. Unijny wymóg aby wypłata kasy była związana z dywersyfikacją. W teorii sensowny bo chodziło o to aby w razie kolejnej pandemii mieli inne źródła dochodu co miało uniezależniać ich od pomocy państwa. W praktyce pizzeria nie mogła kupić np nowego pieca do pizzy tylko musiała kombinować z lodami.
2. Opóźnienie wypłaty środków z KPO. Ta pomoc miała może sens w 2022. W 2025 firmy, które miały wówczas realne problemy dawno już zbankrutowały a dostały te firmy które tej kasy nie potrzebowały. Co skłaniało do jeszcze większej kombinatoryki. Dodam tutaj, że tej kasy nie dało się przenieść na inne obszary to było tak, że albo wypłacamy, albo tracimy. Moim zdaniem rząd powinien podjąć tu twardą decyzję, że rezygnujemy z tego obszaru bo to już musztarda po obiedzie a przecież w sporej części jest to kasa z pożyczek. Ale wówczas byłby atakowany, że blokuje pieniądze dla polskich przedsiębiorców.
3. Sposób ewaluacji unijnych projektów. Urzędnicy wypłacający kasę rozliczani są z sukcesu. A miarą tego sukcesu jest liczba wydanych środków. Wydasz 100% kasy do wydania sukces. Wydasz 60% - porażka. I nikogo nie interesuje na co ta kasa poszła. Nie jest to nic nowego - proszę przyjrzeć się na co od lat wydawana jest unijna kasa na poziomie lokalnym. U mnie w modzie są wieże widokowe i solankowe tężnie. Innowacyjnie i prorozwojowo- jak nic.
4. Specyfika sektora który otrzymał pomoc. Wszyscy mówią o innowacjach. Ale hotelarstwo czy gastronomia to nie jest sektor który wymyśla innowacyjne rozwiązania. A jak już gość poszedł w innowacje i zaczął wynajmować za kasę żaglówki to wszyscy się oburzają ;)
5. Styk biznes prywatny - państwo. Tu zawsze jest podwyższone ryzyko. Więc tego typu akcje należy ograniczać do niezbędnego minimum.
Plusy całej tej sprawy:
Ta mapka z inwestycjami to świetna rzecz. Tak to powinno wyglądać zawsze. Gdyby nie ona to nikt nie wiedziałby na co idzie kasa.
Największy minus:
Mamy ewidentny problem systemowy. Tymczasem zamiast pracować nad jego rozwiązaniem rozpętała się polityczna gównoburza. Opozycja częściowo odpowiedzialna za ten projekt ujada w swoim zwyczaju o winie Tuska. Ten zapewne zrobi teraz jakąś pokazówkę i część dotacji cofnie (a potem firmy wygrają w sądzie bo po tym co wpisano do KPO w 2022 na prawdę ciężko znaleźć tu kasę wydaną niezgodnie z prawem) A ostatecznie wszystko zostanie po staremu.