rabbit napisał(a):wapkil napisał(a):Fw190 napisał(a):Nie rozumiem natomiast jak to działa. Od października spółka informuje o coraz to nowych odwiertach, kasa leci nawet jak piszę ten wpis, a kurs co? ano nic. Jak to możliwe, że po takim powiększeniu wydobycia ciągle czytam, że spółka jest przeszacowana. To jaka była rok temu? No próbuję to na chłopski rozum brać. Jak to możliwe, że po tylu sukcesach ciągle jest tak źle?
KOV to spółka poszukiwawczo-wydobywcza. Część ukraińska wygląda ładnie, staje się coraz bardziej wartościowa i pozwala publikować dobre informacje.
Zarazem części poszukiwawczej, z której w zasadzie zostało już tylko Brunei, nie udało się dotychczas niczego znaleźć. Im dłużej nie znajdują, tym rynek za bardziej prawdopodobną uznaje ostateczną porażkę. Równocześnie im dłużej bez sukcesu szukają, tym większe wydatki, więc również i koszt ewentualnej porażki. Te dobre i złe informacje wzajemnie się równoważą.To oczywiste, że, jak akcjonariusze często tu wspominają, inwestorzy ,,interesują się Brunei''. Choć interesująca jest raczej dla wszystkich inwestorów, nie tylko tych potencjalnych z AIM. Od rezultatów prac w Brunei zależy, czy spółka jakieś $100M na dziś i dodatkowe pieniądze, które planuje zebrać na dalsze badania zmarnuje, czy dobrze wykorzysta. Dla KOV to bardzo istotna kwota, porównywalna z wartością Ukrainy. Bardzo różnie można to wszystko wyceniać, ale zasadę możesz na przykład zobaczyć w publicznie dostępnych rekomendacjach Erste, szacujących zmieniającą się wartość Ukrainy z jednej i reszty spółki w z drugiej strony.
Niepewność potęguje rozwodnienie spowodowane planowaną emisją. Prawdopodobnie trochę też szkodzą systematycznie pojawiające się nowe akcje, co prawda powoli, ale jednak rozwadniające całość (od IPO zmiana o około 7,6% - z 390 mln. na 420 mln. akcji).
Manipulacja i wprowadzanie w błąd godne podziwu a styl pisania to wypisz wymaluj "pióro" Funkyiego.Odnoszę wrażenie jak bym czytał jego wpisy lekko zmodyfikowane dla zatarcia własnej tożsamości.
No proszę, teraz już nie tylko manipuluję, ale jeszcze zacieram tożsamość. Ciekawe, co będzie następne. Pewne okaże się, że potrafię zmieniać postać, biegam po domach akcjonariuszy KOV i zjadam ich dzieci...
Przyjmij wreszcie do wiadomości Rabbicie, że ja niczym nie manipuluję. Nie jestem nieomylny, więc gdybym się gdzieś pomylił, ucieszę się z korekty. Dotychczas jednak za każdym razem, gdy zaczynałeś krzyczeć o spiskach i manipulacjach, okazywało się, że po prostu nie masz pojęcia o czym piszesz. Tak było w przypadku informacji z raportu o niewystarczających zasobach pieniężnych, na temat której ubzdurałeś sobie, że w magiczny sposób nie pochodzi od zarządu, nieistniejących pieniędzy na koncie powierniczym, czy możliwości wyprowadzania pieniędzy z Ukrainy.
Zamiast automatycznie protestować, spróbuj dla odmiany przeczytać kiedyś, o czym piszę i skonfrontować z dostępnymi informacjami. To naprawdę nie jest takie trudne.
rabbit napisał(a):Mam już dosyć wklejania linków potwierdzających pisanie nieprawdy przez wciąż nowych manipulantów więc poproszę abyś wkleił linka z potwierdzeniem że w Brunei nic nie znaleźli.
Tak konkretnie i tylko raport że którykolwiek odwiert był nie trafiony.
Musisz mi wybaczyć, ale nie chce mi się szukać raportu. Wystarczy Ci
wypowiedź z 27.04 prezesa KOV dla PAP, czy prezes też spiskuje przeciw KOV?
Cytat:"Cztery pierwsze odwierty wywiercone w Brunei, pomimo tego, że wskazały obecność znacznych ilości gazu i ropy naftowej, nie nadawały się do komercyjnego wydobycia na tym etapie. Nadal jesteśmy przekonani, że potencjał rozwoju w tym regionie jest ogromny" - powiedział Elliott.
Celem poszukiwań jest znalezienie czegoś, co będzie nadawało się do eksploatacji i przyniesie spółce zyski. Napisałem, że dotychczas niczego nie znaleźli, bo dokładnie tak jest - nie znaleźli tego, czego szukali. Nawet jeżeli podczas poszukiwań odkryto różne potencjalne możliwości, a jeden z pracowników znalazł kilka zgubionych bruneiskich dolarów.
rabbit napisał(a):O emisji nie będę wspominał bo to wasz ulubiony temat od początku działalności tej spółki.
Jak wiadomo emisja będzie pod nowe projekty i tylko i wyłącznie na AIM.
Z tej samej wypowiedzi prezesa:
Cytat:Kulczyk Oil Ventures zamierza wejść na alternatywny rynek inwestycyjny w Londynie do końca tego roku - powiedział PAP prezes spółki Timothy Elliott. Debiut wiązałby się z emisją akcji, a pozyskane w ten sposób pieniądze wsparłyby program inwestycyjny w Brunei, który zakłada wywiercenie do połowy przyszłego roku pięciu odwiertów.
W dalszej części zacytowane jest stwierdzenie, że ,,celem byłoby między innymi sfinansowanie dodatkowych prac w Brunei'', ale skoro jedyny podawany cel to Brunei, to jest to cel główny tej emisji. Dlatego nagłówek depeszy wygląda właśnie w ten sposób.
Zabawne, że fakty, o których piszę są potencjalnie korzystne dla takich jak Ty akcjonariuszy spółki. W przeciwieństwie do uprawianej przez Ciebie propagandy sukcesu, która, nawet jeżeli nie zdajesz sobie z tego sprawy, gdyby opisywała prawdę, wróżyłaby akcjonariuszom jak najgorzej.
KOV to nie jest nikomu nieznana spółka, która może przez lata pozostawać niedoceniona. Publikowane są o niej artykuły, przedstawiciele udzielają wywiadów, a akcjonariusze dyskutują na licznych forach. Taka spółka nie może przez lata być niedoceniona. Na wycenę poza fundamentami wpływa wiele innych czynników, akcje czasami są niedowartościowane, czasami przewartościowane, kurs zmienia się w rytm różnych, czasem bezpośrednio ze spółką nie związanych zdarzeń i emocji. Ale jeżeli coś osiąga sukcesy, to inwestorzy po jakimś czasie to kupują i cena rośnie.
Gdyby wszystkie publicznie dostępne na temat spółki informacje były takie wspaniałe, a wyliczenia takie banalne, jak prezentowane przez Ciebie, znaczyłoby to, że gdzieś znajdują się równoważące to wszystko informacje negatywne. Lepiej nie myśleć, co stałoby się z kursem akcji, gdyby takie informacje wyszły na światło dzienne lub gdyby spółka kiedyś dla odmiany nie odniosła jednego z tych ciągłych sukcesów. Na szczęście dla akcjonariuszy i wbrew temu co wypisujesz, nie widać, żeby tak było. Spółka działa normalnie, w jednych miejscach osiągając sukcesy, w innych odnosząc porażki. Jeżeli coś się jej uda, kurs ma szansę wzrosnąć, jeżeli się nie uda spadnie. Prawdopodobieństwo każdy musi ocenić sam, ale to sytuacja dla akcjonariuszy zdecydowanie lepsza od tej nieistniejącej, którą próbujesz opisywać.