Szczerze to nie wiem czy dobrze, uważałem tylko, że nie powinienem zlekceważyć sygnałów ostrzegawczych krótko terminowych, bo gdy idzie o długo terminowe zdania nie zmieniłem, a przynajmniej nie pojawiło się nic co by mi pomogło to zdanie zmienić, czyli obstaje przy wniosku, że będzie lepiej i to jest właściwy czas na inwestycje długo terminowe, lepszego nie będzie, o ile oczywiści żaden trup z szafy nie wyleci. Natomiast jak głównie gram na termin średni. A tu się pojawia sytuacja, którą myślę mało kto rozumie, że określenia czasowe nie przystają do tego co się dzieje. Chodzi o tę dużą szybkość zmian, która co jakiś czas się pojawia. Powoduje ona, że czasem za szybko od fundamentów odskakuje wycena, mam namyśli amerykańskie warunki. Dziś doszedłem do wniosku, że to ma związek z funduszami, to zazwyczaj ten rynek walił od bandy do bandy, a teraz wali tak co jakiś czas giełda, chyba fundusze jeszcze mają zbyt duży wpływ na rynek, wygląda to tak jakby na wskroś przesiąkły rynek światowy i rynek podąża za ich ruchem. Do do zweryfikowania teza, ale one powinny słabnąć przynajmniej z tego co wyczytałem połowa listopada to max termin gdzie mogą być pod ścianą, potem to już skromne wycofywanie. Nawet może wig20 wytrzyma presje, choć jak patrzę na ten index to aż się prosi by ze dwie spółki zleciały na pysk, ale widocznie inwestorzy czują do nich jakiś sentyment, którego ja nie czują

Przy tej szybkości zmian korekta powinna być krótkotrwała, ale jaki będzie miała zasięg to dopiero się zobaczy. Jestem optymistą generalnie gdy idzie o rynek akcji