feeanjhl
Advertisement
PARTNER SERWISU
ojtwiipl
1 2

spoty pisu

TheBlackHorse
1
Dołączył: 2008-10-09
Wpisów: 1 410
Wysłane: 17 lutego 2009 21:17:30
Nie pamiętam już dokładnej daty ale chyba Jarek chciał wstąpienia Polski do strefy Euro około roku 2020. Co z tego, że pewnie jeszcze będzie po drodze jakiś "mały" kryzys. Czyny, nie cuda... ?
You can't judge a fish by lookin' in the pond
You can't judge right from looking at the wrong
You can't judge one by looking at the other
You can't judge a book by looking at the cover
Oh can't you see, oh you misjudge me
I look like a farmer, but I'm a lover!

opennetpr
0
Dołączył: 2008-09-09
Wpisów: 688
Wysłane: 17 lutego 2009 21:33:07
Mają swoje plusy jak i minusy. Ja ich skreśliłem już dawno za minusy ze względu na zasadę, że umów należy przestrzegać nawet jeśli umawiasz się z wyborcami. Nie mniej jednak do jakiś wyborów się przygotowują i upatrują swej szansy. Mogę też wnosić, że wielu ludziom to się spodoba co głoszą. Przykład: głoszą podwyższenie płacy minimalnej. Jak to usłyszałem to mało z krzesła nie spadłem, jako że dla mnie jasne jest to, że pociągnie to za sobą większe zwolnienia, natomiast rozmawiając z kimś osoba ta ten pomysł zachwalała, argumentując, że teraz pracodawca ze względu na obciążenia płaci część wynagrodzenia pod stołem, co ma ten efekt, że składki emerytalne są minimalne. Jak się podniesie płacę minimalną to będzie musiał więcej na składki przeznaczyć emerytalne, niejako zostanie zmuszony. Mają swoją logikę, do mnie nie trafia, ale do wielu osób może trafić, tzw: kryzys jest dla nich szansą. Aczkolwiek przy tych pomysłach które prezentują, to trochę można się martwić dokąd by to zaprowadziło. Nie mniej jednak poczuli poczuli padlinę, już nie odpuszczą, albo wiedzą coś czego inni jeszcze nie wiedzą. Jak zwykle pewnie przyszłość pokaże.

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 17 lutego 2009 21:52:56
W naszej kulturze (nawet jeśli z kulturą nie ma to nic wspólnego, to taki termin) pracodawca to wróg, cholerny bogacz, którego trzeba ogolić. Najlepiej z pomocą Państwa, żeby musiał. Żeby aż piszczał, ale płacił.
Nikt nie rozumie, że jak Państwo zabiera właścicielowi, to on to sobie pokrywa z kieszeni pracowników i klientów. Jak nie jest matołem to na swoje wyjdzie.
Poza tym nasza mentalność wprawdzie rozumie, że ZUS to szwindel, a OFE tym bardziej, ale nie ma nic przeciwko temu, żeby powiększać też te daniny. Niech paskudnik jeden płaci jak najwięcej.


konik
0
Dołączył: 2009-01-15
Wpisów: 468
Wysłane: 21 lutego 2009 00:51:49
swoja droga to jednak wielkiemu lechowi naleza sie wyrazy czegos na ksztalt uznania, w kazdym razie oddac sprawiedliwosc.

w pazdzierniku wszyscy mowili ze polska jest oaza spokoju a kaczorek w jakims wywiadzie mowil z zatroskana mina o kryzysie. wtedy wszyscy rzucili szydzace spojrzenia. teraz widac na czyje niestety wyszlo. obstawiam ze troche przypadkowo bo bracia K chyba uwielbiaja atmosfere strachu przed niezidentyfikowanymi silami, ale fakt jest fakt.

ciekawe jak zle jest tak naprawde skoro odradza sie duch POPISu. brrr, az ciarki po plecach przechodza

opennetpr
0
Dołączył: 2008-09-09
Wpisów: 688
Wysłane: 21 lutego 2009 08:28:55
Z kryzysem to jest tak, że jak się ciągle go wmawia ludziom to w końcu w niego uwierzą. To, że będzie dużo gorzej ze względu na eksport było wiadomo, ale do kryzysu to jeszcze daleko, natomiast to, że zaczynasz wierzyć, że będzie jakaś katastrofa to już ją prawie czyni, bo ludzie wstrzymują się z wydatkami, bo każdy mówi, że będzie to i tamto wiec.... Teraz na topie pod pojęciem kryzys większość chyba ma na myśli budżetu państwa. Miast bardziej patrzeć na swoje domowe budżety to wszyscy się pasjonują kwestią kryzysu budżetu, który ma dla całej gospodarki drugorzędne znaczenie. To samo z opcjami, krzyczą tu i tam a wychodzi 15 mld, mówią że to dużo dla całej gospodarki. No jak wezmę pod uwagę wspomniany budżet, który nie jest filarem gospodarki, acz dużo może zepsuć, i że tam potrzeby są 155 mld, to nie wydaje mi się by 15 mld było dużo. Inny problem, że sporo firm na giełdzie jest przez to umaczanych, ale w skali kraju to te firmy giełdowe to promil aktywności gospodarczej pewnie. Realnym problem jest spadek eksportu, nie mniej jednak ze względu na ostatnią słabość złotówki jest to realna szansa również, zwłaszcza dla tych którzy startują i nie mają obciążeń złych decyzji opcyjnych, choć pewnie rafy jak wszędzie.

ferit
0
Dołączył: 2008-11-16
Wpisów: 262
Wysłane: 5 marca 2009 20:21:22
To że duża część młodzieży odbiera tak a nie inaczej PIS jest zasługą mediów prywatnych, które murem stanęły za PO jednocześnie ogłaszając się obiektywnymi... Każda próba merytorycznej wymiany zdań ze strony PiSu kończyła się dezawuowaniem ich członków. Jasne mają błędy na koncie, ale swoje sukcesy również. To że dostrzegają zagrożenie w szybkim przyjeciu EUR komentowane jest przez "ekspertów" jako zaściankowość i ciemnotę ekonomiczną. Ślepy marsz do EUR bez względu na wszystko, na realizm gospodarczy i polityczny, jest przez tych samych "ekspertów" oznaką oświecenia i głebokiego zrozumienia problemu. Jedyny argument który do mnie osobiście przemawia za przyjęciem EUR jest jego stabilność w porównaniu do PLN. Czy można było wprowadzić wcześniej euro? - nie bo kryterium podstawowe deficyt budżetu osiągnięto dopiero w czerwcu 2008 (przy czym gwałtowna redukcja nastąpiła w 2006/2007)

Kryzys wbrew niektórym opiniom tutaj zamieszczonym jest faktem, nie potrzeba być defetystą (jak to błędnie się przypisuje Kaczorkom - oni raczej są realistami) by go zauważyć. Nikt go ludziom nie wmawia, ale od samego gadania, jak to zwykli Rostowski i Tusk głosić jeszcze na jesieni zeszłego roku: kryzys nas nie dotyczy - problemu sie nie rozwiąże. Jak w górach leje i wody wzbierają to na nizinach szykuje się zapory i wały na ewentualność powodzi, a nie odprawia "rytuał" PR i bada opinie publiczną czy się boi...

Kwestia budżetu jest dla Państwa kwestią być albo nie być. To ile wpływów z podatków w danym roku jest determinowane koniunkturą, a ta słabła już w końcu 2007. Firmy notowane na GPW są najwiekszymi płatnikami do budżetu (60% wpływów podatkowych to VAT) stąd problem opcji jest istotny. Traktowanie tych firm jak organizm wyizolowany z sieci wzajemnych powiązań gospodarczych/podatkowych dostawców, dystrybutorów, sieci handlowych, kancelarii prawnych, ubezpieczycieli, banków jest błędem. Współczesna gospodarka jest jak domino na mapie nie znające granic. Niby 15 mld to "pikuś" dla całej polskiej gospodarki, ale nie do końca - co z kosztami utraconych zysków? Jak to podliczyć to nie będzie 15 tylko może 10x tyle jak twierdzą niektórzy uczestnicy gry rynkowej (jak choćby Jakubas).
Eksport się gwałtownie zmniejsza bo otoczenie mniej kupuje, bariery wejscia na rynek rosną a nie maleją (mniejsze przychody w skali czasu i w stosunku do kosztów wejścia). Od wieków wiadomo, ze ratunkiem jest wzmocnienie popytu wewnętrznego, a u nas co? Sielskie nic, nie rośnie wykorzystanie środków unijnych, nie znoszone są bariery w procedurach, nie uproszcza się przepisów prawnych, nie negocjuje stawek, nie stawia problemu zaliczek czego chce PiS, nie ma starań o zmniejszenie poziomu finansowania kapitałem własnym w projektach wspieranych przez UE (teraz to 50/50, dlaczego nie spróbować 60/40?)
Duże wyzwania a mało działań Rządu, może konieczność zmusi politykow do WSPÓLNEGO działania.

vega_pl
0
Dołączył: 2009-01-04
Wpisów: 37
Wysłane: 5 marca 2009 23:33:27
ferit napisał(a):
Każda próba merytorycznej wymiany zdań ze strony PiSu kończyła się dezawuowaniem ich członków. Jasne mają błędy na koncie, ale swoje sukcesy również. To że dostrzegają zagrożenie w szybkim przyjeciu EUR komentowane jest przez "ekspertów" jako zaściankowość i ciemnotę ekonomiczną. Ślepy marsz do EUR bez względu na wszystko, na realizm gospodarczy i polityczny, jest przez tych samych "ekspertów" oznaką oświecenia i głebokiego zrozumienia problemu.

Monolog Jarosława n/t Euro i ciemności na Słowacji był świetnym przykładem merytorycznej argumentacji. Zaprawdę analityczny umysł... no zwyczajnie serce rośnie jeśli w tych klimatach ma się odbywać ta dyskusja.
Są plusy i minusy, nie będę grał eksperta ale póki co to może należałoby zgodnie choćby posymulować chęć wejścia do strefy dopóki kurz nie opadnie. Za dwa lata będzie można sobie powybrzydzać, kombinować i porównywać się do Norwegii. I podjąć decyzję w zależności od warunków.
Na razie dostawaliśmy łomot bo Argentyna, bo kryzys w Rosji, bo zwałka jakiego tureckiego kurusia. Oby się to totalną paniką kiedyś nie skończyło.
Jeszcze te cholerne media i ich kanonada hiobowych newsów. Uroczy był dziś ten materiał w Tvn24 o tym że jesteśmy na trzecim miejscu do bankructwa po Węgrach i RPA ubrany w zdjęcia z argentyńskich ulic po zamknięciu banków. Plus głupawy chichot prowadzących.. szczyt bezmózgowia.
Że kryzys będzie jak wół to już dzieci wiedziały w połowie roku, brakowało jeszcze spanikowanego Tuska czy Roztowskiego do kompletu.
Czy Rząd coś robi ? A cholera go wie. I tak nikt nie ma pojęcia co będzie za miesiąc, zresztą nic tu od nas nie zależy. Gdyby mieć amerykański szmal możnaby wrzucić z bilion na rynek i po tygodniu się zastanawiać gdzie się podziało 300 miliardów ;)


btw. Co do podatku mamy przesrane. Pis też obiecywał. Możemy sobie oczywiście wybrać kolejną ekipę która obieca a przy koniunkturze będzie potrzebowała kasy na kupowanie głosów ludu niechętnie pracującego a w kryzysach będzie się modlić do każdych 50 baniek do budżetu

markuz12
0
Dołączył: 2008-12-01
Wpisów: 354
Wysłane: 6 marca 2009 00:46:57
konik napisał(a):
swoja droga to jednak wielkiemu lechowi naleza sie wyrazy czegos na ksztalt uznania, w kazdym razie oddac sprawiedliwosc.

w pazdzierniku wszyscy mowili ze polska jest oaza spokoju a kaczorek w jakims wywiadzie mowil z zatroskana mina o kryzysie. wtedy wszyscy rzucili szydzace spojrzenia. teraz widac na czyje niestety wyszlo. obstawiam ze troche przypadkowo bo bracia K chyba uwielbiaja atmosfere strachu przed niezidentyfikowanymi silami, ale fakt jest fakt.

ciekawe jak zle jest tak naprawde skoro odradza sie duch POPISu. brrr, az ciarki po plecach przechodza


Wszyscy mowili ze Polska jest oaza spokoju.....i byla to jedna z najrozsadniejszych rzeczy jakie mogli mowic.(dobra mina do zlej gry)...za slowa ktore moze i sami nie wierzyli ..nie zgasl nam popyt wewnetrzyny i 4 kwartal zamknelismy ze wzrostem 2,9%..gdyby wszyscy spiewali tym samym chorem co kaczory stlamsiliby w nas ducha ...konsumpcyjnego..

aggae
0
Dołączył: 2009-09-02
Wpisów: 1
Wysłane: 5 września 2009 20:25:53
troche minelo od ostatniego wpisu, ale dzisiejszy news o szykujacym sie 52mld-owym deficycie w przyszlym roku robi wrazenie.

poza tym chce przypomniec o obietnicy rzadzacych o zmniejszeniu liczby urzednikow - a po wyborach ZWIEKSZENIU tychze etatow dla nierobow.
najwiekszym problemem w naszym kraju sa bariery dla ludzi przedsiebiorczych (podatkowe oraz upierdliwosc urzednikow ktorzy za wszelka cene chca pokazac niezbednosc ich "pracy(?)"
niestety PO [na ktora po raz ostatni zaglosowalem] tez widziala te same problemy. Widziala tylko do wyborow.
po wyborach pokazala to co wszystkie partie do tej pory - a wiec gdzie ma ludzi ktorzy zaufali (-> w d...)

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość


1 2

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,220 sek.

voswfxpl
arjyhxhm
itnjxxun
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +77 405,22 zł +387,03% 97 405,22 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
myqygqpr
jkojcumg
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat