Kiedy szczyt Hossy:)

Właśnie miałem pisać, że tak Dino jak i Biedronka to dyskonty, które sprzedają produkty będące bardzo często produktami pierwszej potrzeby. A na nich oszczędza się na samym końcu. Więc ich wyniki finansowe nie do końca muszą odzwierciedlać to co się dzieje w całej gospodarce.

ale polski PMI juz rosnie od 2 miesiecy, czyli jest coraz lepiej, poprawia sie

kliknij, aby powiększyć

Inflacja spada. Ceny surowców spadają. Stawka VAT na paliwa rosną nie z powodu działań w Polsce. Nie bardzo rozumiem Twoją powyższą wypowiedź. Rząd obniżył VAT na paliwa, aby walczyć z inflacją na 8% z 23%.. Teraz w wyniku działania KE ma podwyższyć wcześniej obniżony VAT. W wakacje mogłeś tankować taniej do 150 l miesięcznie. Rozumiem, że to nie są wystarczające działania Twoim zdaniem, bo jesteś krojony na kasę, płacąc mniej za prąd, za gaz i za paliwa itd, bo stawki VAT są niższe niż powinny być.



www.e-petrol.pl/wiadomosci-pol...

... a jak to zinterpretujesz ?
Nowe zamówienia w przemyśle kolejny miesiąc notują wysoki wzrost – we wrześniu (w ujęciu rocznym) były większe o 44,1% (w sierpniu były o 31,5% wyższe r/r)

albo że Polska jest najchętniej wybieranym krajem do przenoszenia produkcji z Azji ?

Cena paliwa w Polsce od miesięcy dla benzyny a dla ON nie wykazuje znacznych wahań. Benzyna tanieje od czerwca 2022 r. a cena ON wykazuje niską zmienność i jest trochę tańszy obecnie niż w czerwcu 2022 r. (ceny średnie).

Załóżmy, że nie byłoby tarczy antyinflacyjnej. Jak Twoim zdaniem byłaby cena paliwa i jaki miałoby to przełożenie na inflację? Rozumiem, że konsumpcja prywatna Twoim zdaniem nie ma wpływu na inflację.

Pomijam też fakt, że VAT od paliwa dla samochodów osobowych możesz odliczać w 50%.

www.autocentrum.pl/paliwa/ceny...

Poniżej masz link do strony z wykresami gdzie pokazane są zmienności cen. Polska raczej nie odbiega istotnie od innych krajów i nawet z wysokimi marżami paliwo w Polsce jest nominalnie najtańsze.

https://www.tolls.eu/fuel-prices

Oczywiście są wyjątki jak np. Niemcy gdzie wzrosty cen były znaczne, a obecnie spadki są również znaczne.

Ceny paliw byłyby wyższe o różnice wynikająca ze stawki VAT zakładając oczywiście brak manipulacji marżami z czym teraz mamy do czynienia, dziś byłyby one niewiele wyższe bo marze wzrosły prawie do tej różnicy. Wyższe ceny paliw podbiły by chwilowo odczyt inflacji ale obniżyły popyt na paliwa oraz spowodowały, że ludzie mieli by mniej środków na inne wydatki płacąc do budżetu należyty podatek. To by powodowało obniżenie popytu na inne produkty osłabiając procesy inflacyjne i obniżając inflację oraz skracając czas bycia przez nią na wyższym poziomie. To taki model uproszczony ale ogolnie wszelkie tarcze, dotacje, czternastki i inne pompowanie pustej kasy bez pokrycia oraz obniżanie jednocześnie obcażeń fiskalnych dla wszystkich podwyższa doledliwosc inflacji i wydłuża czas jej działania. Kasa zostaje u ludzi i podbija popyt a ten ceny. Jednoczesne działania przenoszenia obciążeń fiskalnych z konsumentów na producentów przez dobijanie ich cenami energii, paliw i dodatkowych podatków czy składek podbija ceny produktów i usług pobudzając inflację z drugiej mańki. Początkowo niska ale rosnąca inflacją była w 100% nasza i wymuszana z premedytacją, na to wysypały się ceny surowców, potem energii podniosły to do potęgi. Teraz te surowce i energia spadły ale my dalej karmimy trola. Odczyt mamy niższy kosztem budżetu i zapewne krycia tego długiem co widać na rentownościach i porównaniu tego choćby do Czech gdzie inflacją podobna a rentowności dużo niższe. Brak kryterium dochodowości przy wsparciu różnych wegli i gazów to czyste rozdawnictwo za porzyczone przy wysokiej cenie kredytu.

Nie zapominajmy, że wojna cały czas trwa. Jak Rosjanie znowu zaczną swoją ofensywę, to kolorowo nie będzie.

Fajnie, że inflacja spadła, tylko zanim zaczną ceny spadać to jeszcze chwila minie, o ile zaczną spadać (jakoś w to nie wierzę specjalnie)

Bez zduszenia popytu nie da się walczyć z inflacją. Chyba że preferujemy model Turecki.

Przed wojną to u nas inflacja była spowodowana czynnikami krajowymi, a i tak znacząco odbiegała od celu NBP, gdzie nic z tym nie robili.

Ceny paliw są niższe, nośniki energii są tańsze oraz ceny żywności rosną wolniej, stąd nasza niższa inflacja. Tak naprawdę ceny paliw powinny być niższe niż są, ale że musimy wrócić z VATem to tym manipulują, żeby nie było zbyt dużego szoku dla Kowalskich oraz Nowaków. Ceny i tak podskoczą po nowym roku, więc i inflacja znowu podskoczy. Gdyby nie tarcza to ta inflacja byłaby pewnie powyżej 20%, a tak przypudrowali problem. Równie dobrze Państwo może dopłacać Orlenowi, aby utrzymać obecne ceny po podniesieniu VAT'u.

Chyba większość zapomniała, że gospodarka, czy cykl ekonomiczny musi w pewnym momencie przejść przez besse. Chłodzenie gospodarki też jest czasami potrzebne.

Zresztą, obecną sytuacje zgotowały nam w głównej mierze Banki Centralne, te dodrukowane waluty musiały się jakoś rozepchnąć w gospodarce, no i zerowe stopy procentowe u nas nie pomogły, ponieważ tylko zwiększyły popyt, który i tak podbił inflację pod 10% przed wojną na Ukrainie. Teraz mamy jeden wielki misz masz.

Dane o inflacji:



Czytaj więcej na biznes.interia.pl/gospodarka/n...

szarlej,

rozumiem, że posługujesz się miesięcznymi odczytami inflacji. Ja wolę wskaźniki roczne i dlatego pozostanę przy swoim zdaniu. Inflacja roczna będzie spadać m.in. w związku z wysoką bazą. Pisałem już o tym nie raz i nie dwa.

Też sądzę, że koło marca inflacja powinna zacząć trwały spadek (w grudniu może też być nieco niższa, ale styczeń -luty będzie na 99% krótkotrwały skok). Tylko, że spadek inflacji nie oznacza spadku cen. I o tym pisałem we wcześniejszym poście.