Pogadajmy o WIG20

Patrzę sobie na dwudziestoletni historyczny wykres i temat mnie zainteresował. Wiadomo spory udział spółek państwowych, ale odpowiednio nisko wycenionych. W tej chwili mamy poziom 1800 i stawiam tezę że za rok będziemy dużo wyżej. Zagrać pod to można różnie:
-koszyk spółek
-kontrakty FW20
-ETFBW20TR
-ETFBWLEV
-koszyk spółek jako kontrakty akcyjne

Oddzielmy muchy od kotletów. Ostatnie 6 spółek to tylko 10% indeksu. Zerknijmy na 14 istotnych lub prawie istotnych.
PKN taniocha, ino państwowy, ale i tak mocno niedowartościowany
PKO niedrogo, w przypadku banku państwowość nie jest dużym obciażeniem
PZU nie umiem powiedzieć
KGH wskaźnikowo tani, miedź podrożeje gdy wróci wzrost gospodarczy
DNP absolutny fenomen, ale drogo wyceniony
PEO bank bez istotnego obciążenia frankowiczami
ALE po obecnych cenach trzy razy niższych niż przy debiucie wygląda atrakcyjnie
LPP świetnie zarządzane, relatywnie tanie
SPL najlepiej zarządzany bank w Polsce
CDP potęga, lecz nietania
PCO wzrostówka, może pójść bardzo wysoko
KRU świetna spółka znaczne wzmocnienie indeksu
KTY jak wyżej, obie dosyć tanie
PGE wskaźnikowo tanie, szału się nie spodziewam

Dużą atrakcją wydaje się nieduży potencjalny downside. Wątpię abyśmy testowali zeszłoroczne minima. Prawdopodobnie spadki zatrzymają się znacznie wcześniej i pójdziemy śmiało w górę, na zawsze wychodząc ponad poziom 2000. Upside? IMHO 2900 w ciągu kilkunastu miesięcy.

Moim zdaniem WIG20 jest najtańszy w całej swojej historii i ma silny potencjał wzrostu. Niezwykle długi pobyt indeksu pod poziomem 2600 uważam za argument popierający moją śmiałą prognozę. Powstała linia oporu mnie nie zraża. Zresztą na razie bardzo daleko do 2600 i nawet spadamy

Jeśli mam rację i już w ogóle nie odwiedzimy poziomów poniżej 1700 a w miarę szybko dojedzie na 2600 to pojawił się piękny temat na zagranie z umiarkowanym lewarem.

Spółki Skarbu Państwa to 55% indeksu WIG20, ale to grupa niejednorodna. Banki PKO i PEO to porządne spółki. Problem właścicielski dotyczy je w małym stopniu. PGE i JSW są źle zarządzane, lecz ich udział w indeksie jest minimalny, bez znaczenia. Pozostaje PKN, KGH i PZU.

PKN ultra-tani wskaźnikowo, z monopolistyczną pozycją, raczej nie będzie obciążeniem dla indeksu
KGH silnie zależne od cen miedzi które prawdopodobnie urosną na ożywieniu gospodarczym które wystartuje w drugiej połowie roku, też nie będzie problemu.
PZU mi się nie podoba, ale tanie.

Być może po jesiennych wyborach zarządzanie spółkami SP ulegnie poprawie. Chyba nikt nie będzie gorszy od pisiaków.

Spodziewam się silnych długoterminowych wzrostów indeksu pomimo dużego udziału SP w indeksie.

Czy są równie duże to kwestia wątpliwa. Nie są wyceniane socjalistycznie tylko rynkowo więc z punktu widzenia wyceny mogą wydawać się równie duże ale to raczej wykrzywienie rzeczywistości (lokalne). Przy pewnych pozytywnych dla rynku wypadkach w sferze politycznej zapewne te 29 000 byłoby możliwe. Życzyć sobie należy by tak było ale to nie zależy od rynku tylko od wydarzeń. Nie należy też zapominać, ze wzrost WIGu może też mieć charakter turecki czyli wzrost indeksów musi także uwzględniać prędzej czy później jedyne taniejące wyraźnie w Polsce aktywo czyli złotego. Pytanie powstaje takie czy to można nazwać wzrostem czy jedynie to zmiana układu odniesienia.

Nie wiem, brak kapitału widzę. Niewiele potrzeba by nastąpił rajdzik jak i równie niewiele potrzeba by to spadło z hukiem. Większość walorów na wartość jedynie spekulacyjną zupełnie oderwaną od rzeczywistej, którą trudno określić bo to wartość jest ręcznie sterowana. Na GPW inwestor indywidualny jest traktowany bardzo często jako ciało do wydymania przez właściciela i tu Skarb Państwa niestety nie świeci przykładem co widać po wartościach abstrakcyjnych wycen i próbach ich wiązania do dajmy na to cen miedzi czy wungla gdy tymczasem wartość takiej inwestycji może z dnia na dzień bezkarnie zrujnować np jakiś poseł czy wiceminister durnowatą wypowiedzią o jakimś programie czy parapodatku, którego tak naprawdę nigdy nie wprowadzają ale słowo się rzekło. W mentalu socjalistów drobny inwestor to ktoś jak spekulant za komuny więc można go zgnieść i olewać ciepłym moczem. Dziwić się trudno, że nikt tu znaczących środków nie położy na longu bo ryzyko, ze zostanie w taki sposób okradziony czy zrujnowany jest po prostu bardzo duże. Jest sporo dobrych firm o ciekawej wartości i perspektywach ale... płynność czy obrót na nich są tak żenujące, że nawet nie da się założyć stop lossa. To też nie pomaga bo wejść łatwo ale wyjść nie sposób. Na razie GPW to słabe miejsce do inwestowania i trudno być optymistą bo patologii tu sporo i one nie zachęcają niestety a bez tego te wzrosty indeksów przez lata to jedynie wykresy utraty wartości i to się może nie zmienić.
Po prostu beznadziejny tu fundament pod stawianie fundamentów na dłużej.

Koniec wojny, odbudowa UKR, konsensus z UE i odejście od budowy ręcznie sterowanego modelu Państwa na pewno by mocno podbiły wyceny wszystkiego co polskie.

Największa pozycja indeksu PKN 14% podał dzisiaj dobre wyniki. Pomimo tego kurs spada. Hmmm....to się robi trochę dziwne. Kwartalny zysk netto to aż 22% kapitalizacji spółki. Blisko wskaźnika c/z=1. Szczęka lekko opada, lecz tym bardziej widzę przestrzeń do wzrostów.

PKN to nie jest JSW rządzone przez górnicze związki zawodowe i brukselskich urzędników histerycznie reagujących na słowo "węgiel". Bardzo tanio przejął Lotos, PGNiG i Energę, forsy na inwestycje mają jak lodu. Taniość widzę. Wręcz zdumiewająco nasiloną taniość.

2900 najdalej w przyszłym roku. Widzę to jasno

Kurs PKNu jaskrawo odzwierciedla zaufanie rynku do rządu. Po prostu rynek wie, ze pieniądze w PKNie nie należą do PKNu, to środki pozabudżetowe, którymi można zaspokajać bardzo dowolnie i bez skrępowania to co się chce i co potrzeba. Inną kwestią jest to, że znaczna też część tych superzarobków PKNu to ten ukryty transfer parapodatkowy wynikający z manipulacji ceną przez monopolistę bo taki był moment i rząd miast pobierać należne środki do budżetu z tytułu podatków zgodził się pobierać je do kasy PKNu w postaci kosmicznej marży. Mam nadzieję, ze te środki zostaną dobrze wykorzystane bo transfer ich do akcjonariuszy w formie dywidendy byłby czymś w rodzaju rozboju na obywatelach. To powinno zostać przekazane do budżetu Państwa jak i inne rabunkowe marże i nadzyski branż energetycznych i węglowych bo my jako obywatele nadal ponosimy koszty tych działań i jeszcze nam się to czkawką będzie odbijać.

Środki w większości pójdą na inwestycje. Wymieniono całą listę poważnych inwestycji na 2023 rok.


Poza tym za kilka miesięcy stanie się jasne że rząd się zmieni na lepiej postrzegany przez rynki.

Nie byłbym taki pewien tej wymiany rządu. Owszem pewnie giełda zareagowałaby na to pozytywnie i jest to jakiś pomysł na spekulację odnośnie wig20 ale ja obecnego rządu absolutnie bym jeszcze nie skreślał. Kilkadziesiąt miliardów dosypanych na kiełbasę wyborczą potrafi zdziałać cuda. Wojna na Ukrainie im pomaga. A i propagandowo są wciąż bardzo mocni. To jak z bzdury o rzekomym zakazie jedzenia mięsa rozkręcili aferę którą grillują już drugi tydzień - mimo całego obrzydzenia do sporwadzania debaty politycznej do tak debilnego poziomu - budzi mój głęboki podziw. Z drugiej strony niezdarna opozycja - która ma teoretyczne samograje jak willa+ i nie za bardzo potrafi je wykorzystać. Przez te kilka miesięcy do wyborów dużo jeszcze może się zmienić.