PRIMETECH [PTH]

ogólnie o Kopexie i Famurze. Dobre walory a walają sie po kątach...

I to mocna wszystko zależy od info i otoczenia... czas okaże, ale jestem pozytywnej myśli...

bodajże prezes odgrażał się że raport miło zaskoczy inwestorów. tak patrząc na notowania to wydaje mi się że ktoś siedzi i skupuje po 9,50. zobaczymy trzeba czekać na raporcik.

edit: ten dzisiejszy mega wzrost to taki chyba troche wymęczony ale i tak miło w porównaniu do całego rynku.

www.gpwinfostrefa.pl/palio/htm...

mieli 91 mln zysku. dobrze czytam? cholera a pomysleć że miałem tą analize na studiach a teraz g.. kumam

spodziewałem sie zysku netto 3 cyfrowego, ale aktualizacja wartości inwestycji mocno obniżyła wynik. trzeba poczytać szczegóły

ogólnie wyniki piękne na działalności operacyjnej

pozdr

operacyjny zysk wiekszy, bo kontrakty zagraniczne denominowane w euro i usd- ale zabezpieczenia kursowe - strata ponad 30 baniek - przede wszystkim australia .

ale przynajmniej nie spekulowali

dobrze, jakby teraz, dopuki dolar i euro mocne, dużo kontraktów popodpisywali :P

nie wszystko idzie przez RZIS od razu, "zawieszone" jest w Kapitałach Własnych

moja pobieżna analiza (skorygowane pozycje o koszty różnic kursowych w 2008)

korekta 38 901
2008 2007

przychody 1 931 703 1 290 230 149,7%
koszt sprzedanych produktów 1 602 816 1 076 949 148,8%
zysk (strata) brutto na sprzedaży 328 887 213 281 154,2%
zysk (strata) z działalności operacyjnej 134 792 105 735 127,5%
rent operacyjna 7,0% 8,2%

poszaleli na kosztach zarządu r/r

Raport jest ciężki jak zawodnik sumo. Wklejanie kilkudziesięciu stron z warunkami umów to lekki hardcore; nie tego są ciekawi akcjonariusze.
Grupa też robi się wielka i poplątana. Ciekawe czy ktoś z zarządu potrafi obudzony w środku nocy wyrecytować nazwy wszystkich spółek, bo nie wierzę że rozrysuje strukturę grupy tak jak w raporcie. To trzeba uprościć i to szybko, bo tak jak pisze wyżej Przedmówca, koszty ogólnego zarządu niepotrzebnie rosną. W grupie zatrudnione jest 6085 osób z czego 2034 osoby to pracownicy umysłowi - za dużo. Przychód roczny na pracownika to 323 tys. zł, dużo lepiej niż w KGHM, ale to znaczy, że przy swojej marży handlowej 18% mają zaledwie 4 845 złotych miesięcznie na pokrycie kosztów stanowiska pracy ze wszystkimi alokacjami i znaleźć jeszcze miejsce na zysk. Trochę ciasno.

Pocieszające jest, że przychody ładnie rosną. Tylko nie wiemy na ile organicznie, a na ile z powodu taniejącej złotówki. Tu niestety włączają się forwardy, które były zawierane niemal taśmowo. Pół biedy, że nie opcje. Bardzo dokładnie napisali, jakie transakcje zawierali kiedy i pod co - chodzi o sprzedaż USD po zafixowanych wcześniej kursach. Jeżeli koszty zostały dobrze skalkulowane i w całości są ponoszone w złotówkach (lub jeśli nie, to na część w walucie powinny zostać zawarte odpowiednie forward call'e) - to strategia zabezpieczy marżę w złotych. Z jednej strony to dobrze, bo spółka jest polska i rozlicza się w Polsce, ale z drugiej inwestuje jednak za granicą, toteż z zasady nie powinna zabezpieczać się pod szyję tylko zostawić trochę waluty, zamiast ją sprzedawać a potem kupować.
W świetle tego co się dzieje na rynkach, i przetragicznych wyników niektórych spółek, wyniki strategii walutowej Kopeksu można ocenić łagodnie. Wprawdzie wykaże większe przychody z drożejących walut, ale odpisze sobie koszty różnic kursowych, tak jak to już zresztą zaczął robić. Na moje oko w raportach kryje się ze 100 mln zł takich różnic, elegancko porozkładanych tak, żeby zbytnio nie drażniły. Ale jednocześnie jest uczciwie opisane prostym językiem skąd się co wzięło. Te 100 mln zł przy wzroście USD z 2,20 na 3,60 odpowiada kwocie 71 mln dolarów, czyli przy kursie 2,20 zabezpieczone było 156 mln zł przychodów. To nie wygląda dramatycznie - 8% rocznych przychodów. Najlepszym dowodem że strategia działa, jest dodatni wynik netto za czwarty kwartał, osiągnięty bez sztuczek. Chociaż gdyby jednak wsadzić całą ujemną wycenę na rachunek wyników, na pewno byłaby strata. Tylko nie trzeba całej, część jest w kapitale własnym.

Patrząc na segmenty też mam wątpliwości, czemu aż taka dywersyfikacja. Powinni się skupić na tym, gdzie jest marża: na produkcji. Reszta się nie liczy, tylko angażuje zasoby. Tutaj potrzebny jest około dwukrotny wzrost przychodów i trzykrotny wzrost zysków, żeby grupa osiągnęła sensowną rentowność. Już teraz wprawdzie nieco poprawił się zwrot z kapitału, z beznadziejnego 2,5% na 4,6%, ale potrzeba jeszcze więcej.

Struktura finansowa grupy pozostaje mocna, chociaż widać wpływ rosnących aktywów i zobowiązań: rating stracił kolejne A. Nie chciałbym, żeby dalej przesuwał się w dół na skali. Miliard złotych kredytów to dużo, a 85% to krótkoterminowe. Odsetki za dużo kosztują, a ten kapitał nie generuje oczekiwanego zwrotu. Być może cały czas trzymają gorący piec pod Chiny i Indonezję, a może po prostu wzrost wymknął się spod kontroli - 1,2 mld zł poszło zapłacone jako premia w przejęciach; przy obecnym tempie będą to odrabiać 10 lat.

Podsumowanie? 13,99 zł na akcję. Obecna cena dyskontuje spadek zysku o połowę. Co może się zdarzyć jeśli nagle zagranica przestanie kupować, a banki się usztywnią i nie zrolują forwardów. Rynek skrzywdzony przez Kopex jest bardzo ostrożny.

PS To dokręcanie przychodów na handlu energią... dziwne jest, chociaż zawsze to robili, tylko na mniejszą skalę.

prezes się odgraża że kopex polepszy wyniki w tym roku w porównaniu do poprzedniego. zbierają w tej chwili zamówienia na IV kwartał. patrząc na dzisiajszy wzrost rynkowi chyba raport się spodobał a prezesowi uwierzył.