ASSECOPOL [ACP]

W mojej ocenie nadchodzi czas wzrostów dla Asseco Poland. Spółka od długiego czasu jest notowana na wyjątkowo niskich poziomach. Jest, a w zasadzie było, to spowodowane posiadanymi przez Asseco akcjami własnymi. Spółka fundamentalnie jest moim zdaniem jedną z najlepszych i najbezpieczniejszych inwestycji w Wig20.
Argumenty za Asseco:
1. Systematycznie odnotowuje zyski, które z roku na rok rosną
2. Rozwija się organicznie, a także poprzez przejęcia
3. Nie zna problemu zadłużenie (duże zyski pozwalają spłacać zadłużenie)
4. Od grudnia skokowo zwiększą się przychody i zyski spowodowane przejęciem Formula System
5. Bardzo dobry zarząd, z Adamem Góralem na czele, który ma wizję firmy i głęboko wierzy w jej powodzenie (wg mnie również skutecznie ją realizuje)
6. Rosnąca z roku na rok dywidenda
7. Kiedy firmy skończą gromadzić gotówkę i zaczną ja inwestować w czasie poprawiającej się koniunktury, dużo z tych pieniędzy trafi na rozwiązania informatyczne
8. Nie widzę żadnych argumentów przeciwko fundamentom Asseco, a to że istnieje ryzyko związane z przejmowaniem Formula System, w małym stopniu przekłada się na szanse i możliwości jakie ze sobą niesie (poza tym to jest business, a ryzyko jest wpisane w rozwój firmy)
Kolejną rzeczą przemawiającą za inwestycją w Asseco jest analiza techniczna. Moim zdaniem, dołek związany z emisją akcji już się nie powtórzy.
Zachęcam wszystkich do przyjrzenia się spółce i przeanalizowanie inwestycji. A wszystkich zmęczonych czekaniem na zwrot z inwestycji w Asseco namawiał do wytrwałości, bowiem nadchodzi długi okres wzrostu dla Asseco Poland.

Nazaklinałeś jak stara szamanka. Post nadaje się do skasowania, ale wykorzystam go jako materiał poglądowy. Jeśli nie widać minusów, co to znaczy? Że źle patrzymy. Zawsze są minusy. Powiedzmy, że przytoczone przez Ciebie argumenty są prawdziwe i celne (wiele nie jest) - czy pokusiłeś się o stress scenario? Co może pójść źle, gdzie w spółce są problemy, co o niej sądzą konkurenci. Okej, jest świetna, ale czy może rosnąć w nieskończoność? Jeśli rynek dyskontuje wszystko co wiadomo, to jakieś szalone, kolejne sukcesy muszą być jeszcze przed nami, żeby kurs dalej rósł.
Co w międzyczasie dzieje się z kursem dużych światowych firm z podobnej branży, na przykład Atos Origin?

Nie jestem żadną szamanką, lecz zainwestowałem pieniądze w Asseco Poland, ponieważ w nią bardzo mocno wierzę. Skupiłem się na pozytywach, ponieważ tylko takie dostrzegam. Ryzyka jak w każdym biznesie oczywiście zawsze istnieją, lecz w przypadku Asseco, ryzyko to nie jest zbyt duże, biorąc pod uwagę stabilność spółki.
To, że "zaczyna się długi okres wzrostu" jest moją subiektywną opinią, zakładającą, iż rynek się myli i to bardzo często, a kurs od długiego czasu jest zdołowany.
Jest rzeczą normalną, że o spółce nie wiemy wszystkiego. Pozostaje nam najczęściej to, co jest w mediach, chyba że ktoś jest bliżej spółki i się dzieli swoją wiedzą.
Jeśli ktoś dostrzega jakież negatywy, ma obawy, bądź z jakiegoś powodu nie wierzy w spółkę zachęcam do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami na forum.
Pytanie do WatchDoga: Które z argumentów nie są celne? Jeśli mógłbyś doprecyzować.

A przepraszam, ale gdzie tu widać jakiekolwiek kontinuum tegoż domniemanego wzrostu bo ja go nie widzę...choćby nie wiem jaki okres brać pod uwagę - dwa lata,rok, pół roku, kwartał, cokolwiek poza krótkotrwałymi episodami - takiego niechby SKOŃCZONEGO trendu wzrostowego ja tu nie widzę...

Nic mi do poglądu, tzn. osobistej opinii.
Użytkownik przedstawił jednak bardzo stanowczą prognozę dotyczącą przyszłości: spółka będzie rosła, kurs będzie rósł, jesteśmy w dołku, niżej nie spadnie, najbezpieczniejsza, najlepsza inwestycja. Powołał się na AT jako poparcie, nie przedstawiając żadnego argumentu (o wykresie nie mówiąc). Użył słów: zachęcam, namawiam. W sposób wystarczający łamie to regulamin i zasady forum, które jasno zabraniają nakłaniania do kupna bądź sprzedaży akcji, albo powstrzymania się od takiej decyzji.
A szkoda, bo o Asseco można dyskutować długo i ciekawie, niestety nie w opisanym wyżej klimacie.

Nie kryję swojej niechęci do brakoróbstwa uprawianego przez niektórych analityków z DMów.
Podstawy jednak są, treść rekomendacji zawiera wyliczenia, tabelki do DCFa, zestawienie mnożników - a więc można się z nimi zgadzać albo nie, dokonać własnych korekt i otrzymać własny wynik. Jasno piszą dlaczego prognozują tak czy tak, czego się spodziewają i na jakiej podstawie. Lektura reko czasem daje nowe informacje o branży i spółce.
Natomiast potępiam wykorzystywanie rekomendacji do "pomagania" kolegom z działu inwestycji w ich ruchach. Mechanizm jest ten sam, niezależnie od skali.

Aligatory ostatnio karmi się w Illinois

Wklej może na początek ten wykres. Łatwiej się rozmawia jak coś widać.

ASSECo wyglada szalenie niezachęcająco do jakiekolwiek akcji. Od dłuższego czasu mamy do czyniania z trendem spadkowym. Perspektywa analizy to dwa lata czyli czas ostatniej mini hossy

Istnieją realne szanse na ustalenie sie jakiś granic konsolidacji ponieważ troszeczkę spadek wyhamował i pojawiła się jakaś dywergencja na RSI. Niestety nikt jednak nigdy nie wie ile musi być dywergencji pomiędzy wskaźnikiem a kursem aby było realne potwierdzenie odwrócenia.
Tak naprawdę nie widzę powodów aby kupowac tą spółkę w tym momencie. Kierunek nie jest określony, lepiej poczekać na wyklarowanie się sytuacji.


kliknij, aby powiększyć

Zastanawiające jest to źe spółka jest naprawde słaba biorąc pod uwage WIG20 który jeszcze niedawno bił swoje rekordy. Coś gdzieś w niej siedzi czego jeszcze nie wiemy a tzw. duzi wiedzą ? Kto to jest Ci "duzi" ?


kliknij, aby powiększyć

Trudno powiedzieć...

Spółka jak na nią została potężnie przeceniona ok. 10 zł. A to prawdopodobnie obowiązkowy punkt programu dla różnych OFE i TFI. Klientów przybywa to cos trzeba kupować z ich pieniądze. Stąd prawdopodobne wzrosty wolumenu /który notabene o obrocie nie mówi/. Tylko dlaczego spada. Kto to sprzedaje jak różne TFI ewentualnie kupują...

A może to one coś wiedzą ?

Przedstawiles swoje zdanie. Ja przedstawiłem swoje.

Powyższy post jest tak infantylny że nie nadaje się do żadnej polemiki.

KTO to są Ci zniecierpliwieni inwestorzy ? Ty ? Jak ktoś jest zniecierpliwiony to nie nadaje sie do tego aby inwestować w cokolwiek...Bo nie podejrzewam że wypowiadasz się za naście tysiecy osób którzy tymi inwestorami są.

Giełda to sztuka cierpliowści ALE nie w tkwieniu w błedzie czyli trzymaniu akcji spółki któa spada tylko cierpliwie wyczekiwanie na najlepszą okazję do tego aby KUPIC. Jak to już zrobiłeś to jesteś na tej gorszej pozycji negocjacyjnej ze spółką. I to jest czas poszukiwania ze zdwojoną energią wszelkich negatywnych objawów tak aby szybicej niż inni sprzedać.

To my robimy każdej spółce zaszczyt posiadając ją w portfelu. A nie ona nam że coś tam z siebie wyda /komunikat/. Na tym polega szacunek do własnej pracy jaką jest inwestowanie.
To spółka musi sobie zasłużyć na to aby ją kupić...

To już zaczyna być niesmaczne; człowiek wypowiada swoje zdanie, poprawnie formułuje myśli, nie bełkocze, używa jakichś w swoim mniemaniu sensownych argumentów a tu nie dość że dostaje na wejściu zjebkę (wg. mnie niesłuszną) bo użył słowa "namawiam", to za chwilę z drugiej burty bez żadnej przyczyny obrywa zacytowanym powyżej "przyjemnym" komentarzem.
Nie nadaje się do polemiki - to nie polemizuj...a nie w poniżający sposób wykazujesz swoją rzekomą supremację intelektualną. Ewentualnie jak Ci przeszkadza poziom dyskusji ogólnodostepnej - napisz prv do osoby która nie wydaje Ci sie być kretynem i nikt na tym nie ucierpi...
"To spółka musi sobie zasłużyć na to aby ją kupić..." - a Ty co, Baron De Stockwatch czy jak...? Spółka niech robi swoje i rozwija biznes, rozwiązuje problemy, buduje przyszłość, dba o wzrost wartości, a inwestor/spekulant niech szuka w swoim odczuciu najlepszych momentów do zakupu najlepszych w swoim osądzie papierów by w konsekwencji najlepiej jak sie mu wydaje je w przyszłości sprzedać.