I3D [I3D]

No już tak nie punktuj co chwila, nie ma co się tak niecierpliwić.Szczerze mówiąc byłbym zdumiony gdyby opublikowali wczoraj, bo na spotkaniu informowali,że tych pytań były dziesiątki, a przeciez poza odpowiadaniem trzeba jeszcze pracować i mieć spotkania z potencjalnymi zleceniodawcami.
Lada dzień pewnie będą odpowiedzi, więc spokojnie.A i tak nie sądzę by one miały jakikolwiek wpływ na kurs w perspektywie krótkoterminowej, choć w kilkumiesięcznej-to kto wie, pozostawiam ocenie.
Wiem, że bardzo czekasz na duże kontrakty np.ze Stanów, ale ten kierunek na razie rozczarowuje, w przeciwieństwie do kierunku wschodniego. Natomiast trzeba pamiętać, że duże kontrakty wymagają również dużego zaangażowania kapitałowego (vide Wieliczka), więc tak naprawdę na ten moment cenniejsze są takie kontrakty jak 2 dni temu, gdzie jest szybki termin i szybki przepływ gotówkowy, raczej nie ma wątpliwości, że takie kontrakty są teraz najbardziej pożądane. Zauważ, że od dostania Wieliczki może dużego kontraktu póki co nie dostali, ale z tych mniejszych i tak uzbierało się potem o wartości 2,1 mln (o których wiemy oficjalnie), a jeszcze są drobne zlecenia, więc pewnie ze 200-400 tys. raczej można doliczyć, więc jak je wszystkie zliczyć łącznie, to w sumie uzbiera się wartość całkiem przyzwoitej wartości kontraktu

Eee, już bez przesady, przecież setka to pewnie była tylko od Ciebie...

Jest relacja:

www.i3d.pl/869,konferencje-i-s...

Ogolnie dla mnie nadal mgliste sa te ich dodatkowe wynagrodzenia, dziwie sie ze spolka nie leasinguje dla Prezesow samochodow, tylko jezdza oni wlasnymi (co dla nich zapewne jest bardziej oplacalne, bo dostaja miesiecznie kase za ich uzywanie do celow sluzbowych, oprocz zwrotu za benzyne etc.).

Do tego odpowiedz w sprawie braku sprzedawcy w USA jest przekomiczna- wielokrotnie informowali, ze prowadza taki nabor i ze juz zaraz kogos beda miec. Teraz okazuje sie, ze nikogo takiego nie bedzie, bo spolka realnie nie ma na to kasy .

Wczytuje sie:

"Co jest prawdziwym powodem braku zatrudnienia do tej pory sprzedawcy w i3D Inc.? Brak
gotówki czy jest inna przyczyna? Kiedy pojawi się taka osoba?

W chwili obecnej Spółka nie dysponuje środkami finansowymi na zatrudnienie takiej osoby.
Szacunkowe koszty funkcjonowania sprzedawcy (wynagrodzenie + dodatkowe koszty związane z
marketingiem, reprezentacją, podróżami służbowymi po terytorium USA) oscylują w okolicach 100
tys. USD rocznie. Działania sprzedażowe są jednak cały czas prowadzone za pośrednictwem innych
kanałów, o czym piszemy w odpowiedzi na pytanie nr 7. "

Skoro mowimy o braku zatrudnienia do tej pory (wyboldowany fragment) to moim zdaniem, jest tu sugestia, ze nigdy tam takowego nie bylo- spolka w odpowiedzi, nie dementuje tezy zawartej w pytaniu, jakoby taki czlowiek kiedykolwiek tam byl. Jakims wyjsciem jest faktycznie tak jak pisza tzw. Success Fee, tylko nie wiem jak to sie sprawdza w praktyce, w takim bieznesie jak VR.

Choc moze to i dobrze, ze nie maja kasy na tego sprzedawce. Bo mogliby zrobic na tym taki sam interes jak na podlogach w Multikinie Ciekawe, ze nikt nie zapytal o ten projekt. Czy to kiedys sie zwroci i zacznie na siebie zarabiac?

Pisales, ze pytan bylo duzo. Rozumiem, ze to co zamiescili, to nie sa wszystkie pytania i odpowiedzi, ktore padly na tym spotkaniu, tylko te przeslane mailowo?

@ topfacet

Zarząd na spotkaniu informował, że przesłanych pytań było około 30, przy czym część z nich dotyczyła tych samych kwestii, więc zrobili z tego syntezę i wyszło 25 pytań. Ja byłem na spotkaniu, ale wysyłając na nie zgłoszenie dołączyłem również swoje pytania, a było ich 18 i wszystkie one znajdują się w załączonym pliku z odpowiedziami. Z rozmowy na spotkaniu zrobili syntetyczny opis, ale w formie krótkich odniesień do poszczególnych zagadnień. Gdybyś był na spotkaniu, to zapewne byś miał nieco szerszy obraz, m.in. byś się dowiedział więcej o sytuacji z Network i Multikinem.

W informacji ze spotkania oraz odpowiedziach na zadane mailowo pytania jest sporo ciekawych, istotnych informacji. Warto się w to wszystko wczytać. Jednak relacja ze spotkania i pisemne odpowiedzi na pytania na pewno nie zastąpią udziału w spotkaniu.

Nie obraź się, ale odnoszę wrażenie, że zbyt dużo energii poświęcasz na kwestie naprawdę mało istotne, jak np. szczegóły rozliczeń prezesów ze spółkami. Uważasz, że roztrząsanie tego i ewentualne kilkadziesiąt tysięcy w jedną lub drugą stronę zapewni sukces rynkowy spółce i wzrost kursu? Nie sądzę. Potwierdzeniem mojej tezy jest fakt, że prawie w ogóle nie komentujesz spraw istotnych m.in. szans, zagrożeń i ograniczeń działania na poszczególnych rynkach, konkurencji czy rozwoju sieci partnerskiej.
Prezesi odpowiedzieli na pytanie o wynagrodzenia, chyba wyjaśnili nieco szerzej kwestię.

Poza tym chyba zaczynasz się czepiać, w każdym razie na pewno marudzić. Przykładem jest USA i i3D Inc. Źle, że nie zatrudnili sprzedawcy w USA - rozumiem. Ale dalej wątpisz we współpracę i wynagrodzenie na zasadzie success fee. A zastanawiałeś się nad przyczyną? Dobry sprzedawca kosztuje, przy czym sprzedawca to w tym kontekście zdecydowanie mało trafne określenie. To ma być osoba z odpowiednio wysokimi kompetencjami, a przede wszystkim kontaktami na odpowiednim poziomie, a usługi takiej osoby kosztują więcej niż myślisz. A i3D, jak doskonale wiesz, nie ma w tym momencie środków na utrzymywanie kogoś takiego na etacie. Zwróć uwagę również na niedoceniany aspekt kulturowy (dodam, że dotyczy on każdego rynku), z którym starają się jakoś sobie radzić. To nie jest tak, jak Ci się wydaje, że coś sobie zaplanujesz i realizujesz bez żadnych przeszkód. Choć pojawiły się trudności i ograniczenia, to nadal wyraźnie deklarują, że cel pozostaje wciąż ten sam, nie zrezygnowali z niego, tylko starają się go nieco inaczej realizować:



Pamiętaj, oni mają dużo więcej akcji niż ktokolwiek z nas i na pewno bardzo by chcieli, aby kasa z USA lała się strumieniami, ale jak widać, to wcale nie jest takie łatwe, jak się z pozoru wydaje.

24 maja tez lataly pakiety.
W kilku paczkach przemielono 99.000 x 1,41pln

dokładnie zwłaszcza, że to różnice kulturowe "dostrzegli" teraz jak ogólnie wychodzi szydło z worka bajkopisarstwa zarządu

Być może istnieją pewne ograniczenia kulturowe, a do tego od pewnego czasu również finansowe, ale fakt jest niepodważalny - jak na ich główny rynek docelowy (zgodnie z ich deklaracją), to dotychczas słabo sobie na nim radzą.

Network nadal deficytowy i na razie jest walka by ten rok zakończyć w okolicach zera lub minimalnie pod kreską, ale spadek na rynku reklamy sprawy nie ułatwia, więc łatwo nie będzie...
Natomiast fakt, Stany póki co wypadają bardzo mizernie, bo kilkadziesiąt tys.USD w I półroczu trudno uznać za sukces, ale chociaż stopniowo rozkręca się rynek wschodni, a zwłaszcza współpraca z Alwasaetem, ten kierunek dużo bardziej robi się namacalny, niż Stany. Poza tym jest jeszcze HongKong, pierwszy kontrakt w czerwcu w Szwecji, umowa na dystrybucję Quazara z partnerem chińskim. Generalnie jeszcze daleko do ideału, ale coś jednakowoż drgnęło, na razie zobaczymy to w przychodach, choć dla nas najwazniejsze oczywiście będzie, żeby zobaczyć to w zyskach...

Chyba nikt o to nie pytał, bo gołym okiem widać, że nie ma na to szans, gdyż są ważniejsze potrzeby, jak chociażby obsługa kontraktu z Wieliczką, czy mobilne stanowisko, na które potem ma być dotacja Unijna.