PARTNER SERWISU
rzwkblyl
Ingvar

Ingvar

Ostatnie 10 wpisów
ADMIRAL BOATS chce przeznaczyć zysk na inwestycje w majątek Zakładu Produkcyjnego w Tczewie

Cytat:
- Rekomendujemy akcjonariuszom zwiększenie kapitału zapasowego spółki, aby sfinansować projekt modernizacji Zakładu Produkcyjnego w Tczewie. Naszym celem jest możliwie szybkie osiągnięcie pełnych zdolności produkcyjnych wydziału montażu łodzi z laminatu oraz wydziału produkcji stalowej. W 2014 r. planujemy wydać na inwestycję w Tczewie łącznie ok. 4,9 mln zł, choć plany na bieżąco dostosowujemy do sytuacji rynkowej – mówi Andrzej Bartoszewicz, Prezes Zarządu ADMIRAL BOATS S.A. - Rozbudowa i modernizacja Zakładu Produkcyjnego w Tczewie jest kluczowym elementem dla dalszego rozwoju spółki. Umożliwi nam nie tylko zwiększenie sprzedaży, ale pozwoli na produkcję wyrobów wielkogabarytowych, transportowanych drogą wodną. Obecnie trwają prace nad przystosowaniem hal produkcyjnych do wdrożenia nowych technologii laminowania metodami RTM i infuzji, oraz prace remontowe obiektów i parku maszynowego.


Źródło

Nie wiem, nie byłem na spotkaniu. Dowiedziałem się o nim w dniu, kiedy się odbywało. W czwartek poinformowali na swojej stronie, że spotkanie jest w poniedziałek...
Późne poinformowanie o spotkaniu, brak odpowiedzi na Twojego maila - najwyraźniej komunikacja u nich kuleje.

MABION podpisał umowę z Altiora o realizację badania klinicznego z udziałem pacjentów chorych na chłoniaka Shhh wave

Źródło

Prezentacja za spotkania z prezesem w dniu 19 maja br., w niej m.in. o wejściu na nowe rynki, rozwoju produkcji laminatów technicznych i Tczewa.

Prezentacja

To zdecydowanie najlepszy przychodowo kontrakt i przypuszczalnie wygeneruje najwyższą marżę w wartościach bezwzględnych w historii. Bardzo dobra wiadomość.

Cytat:
Zarząd Admiral Boats S.A. (dalej "Emitent") informuje, iż Rada Nadzorcza Emitenta w dniu 05.05.2014r. podjęła uchwałę w przedmiocie powołania Pana Piotra Targowskiego na funkcję Członka Zarządu Emitenta.

Źródło

Cytat:
W dniu 18 lutego 2014r. podpisane zostały dwie umowy ze stocznią Remontowa Shipbuilding SA w zakresie budowy sekcji statków.

Łączna wartość podpisanych umów to ok. 0,5 mln zł, prace wykonane zostaną w I kwartale 2014 roku.

Emitent uznał podpisanie umów za zdarzenie istotne, z uwagi na fakt, iż są to pierwsze kontrakty realizowane w ramach rozpoczętej przez Emitenta działalności w zakresie produkcji elementów stalowych. Prace związane z realizacją umów prowadzone będą w nowym zakładzie produkcyjnym Spółki w Tczewie.

Źródło

Cytat:
Zakup majątku od Syndyka masy upadłości Stoczni Tczew – w szczególności nieruchomości, maszyn i urządzeń spowodował konieczność poniesienia znaczących – ok. 1,2mln zł – nakładów inwestycyjnych, na które byliśmy przygotowani. Równocześnie ujawniły się pewne koszty, których wcześniej nie uwzględnialiśmy w naszym rachunku zysków i strat.

Dodatkowe koszty to zabezpieczenie majątku – naprawy dachów, prace porządkowe, naprawy, dodatkowa amortyzacja. Szacujemy, że dodatkowe obciążenie wyniosło ponad 500 tys zł. W 2014 roku nie powinniśmy już widzieć tego rodzaju kosztów.


Cytat:
Po stronie pasywów zakup (Stoczni Tczew) przełożył się na pozycję „ujemna wartość firmy” w kwocie ponad 11 mln PLN. Jest to różnica pomiędzy ceną jaką Spółka zapłaciła Syndykowi, a jej wartością z wyceny majątku.


Cytat:
Produkcja i sprzedaż „tylko” łódek to obszar silnie sezonowy. Przy szybkim wzroście rok do roku nie było to wcześniej mocno odczuwalne. Jednak przekroczenie poziomu sprzedaży ponad 40 mln w 2012r. spowodowało konieczność poszukiwań innych produktów, które zmniejszyłyby ten efekt. Rozpoczęliśmy przygotowania do produkcji laminatu technicznego. Efektem był zakup „Tczewa”. Następnie pełna infrastruktura stoczni otworzyła nam możliwości przyjęcia zleceń na wyroby ze stali, z czego skorzystaliśmy. Naszym celem jest rozwój dotychczasowej linii produkcyjnej, ale chcemy też budować większe jednostki i dlatego nie mogliśmy się obyć bez zakładu w pobliżu wody. Jeżeli mam oceniać nasz odbiór przez rynek – to poprzez pryzmat naszych kontrahentów, klientów, banki – jest on pozytywny.


Cytat:
Konsekwencją naszych działań w latach poprzednich i rozpoczęcie produkcji w zakładzie w Tczewie jest realizacja kompleksowego trzyletniego planu inwestycyjnego.

W pierwszej kolejności budowa nowej hali laminatów, kolejno remont części biurowej i socjalnej – przystosowanej do zatrudnienia ponad 200 pracowników. Nakładów wymagać też będzie przebudowa instalacji elektrycznych na bardziej energooszczędne i sieci grzewczej.

II etap to rozbudowa zakładu pod kontem potrzeb magazynowych i slipowania łodzi. Celem jest koncentracja produkcji zgodnej z procesem technologicznym w jednym miejscu.


Cytat:
Porządkujemy strukturę grupy przed wejściem na parkiet główny. Produkcję laminatu technicznego postrzegamy jako bardzo perspektywiczną. Grono naszych kontrahentów w tym obszarze jest coraz szersze.


Cytat:
Na razie nie przewidujemy kolejnych emisji akcji, czego jednak nie wykluczamy w dalszej przyszłości. Celem Zarządu jest zmniejszenie kosztów finansowych dlatego bieżące inwestycje będziemy realizować przede wszystkim z kredytu bankowego.


Źródło: wywiad z prezesem Admiral Boats

Miły akcent:
Cytat:
Andrzej Bartoszewicz, prezes zajmującej nieruchomości po tczewskiej stoczni firmy Admiral Boats, znalazł się na 92 miejscu rankingu „Pulsu Biznesu” na najlepszego managera 2013 r. w Polsce. W czerwcu 2014 r. Admiral Boats rozpocznie w Tczewie produkcję jachtów. W planach jest zatrudnienie ok. 200 osób.
Prezes na 92 miejscu w rankingu Pulsu Biznesu

Zgadza się, że Galeon to inny segment. Admiral robi łodzie, a Galeon przede wszystkim jachty. Tylko tu wspomniano o możliwości robienia małych jednostek pełnomorskich:
Źródło
Skojarzyłem to z jachtami pokroju Galeona, choć na początku na pewno z tymi mniejszymi. Poza tym pisałem o nadziei.
Ja nie widzę istotnych zagrożeń we wchodzeniu w segment większych jachtów, szczególnie, że to byłoby rozszerzanie dotychczasowej działalności. A przychody i marże z jachtów mogą być całkiem przyjemne. Wchodząc w jachty nie będą konkurować tylko i wyłącznie z Galeonem. Takie jachty sprzedaje się na całym świecie i konkuruje ze stoczniami z całego świata. Wg mnie mając Tczew ograniczenie się do produkcji łódek byłoby nieco dziwne. Nie po to ciężkie dźwigi i suwnice, aby robić kilkumetrowe łodzie - ale to tylko moje domysły, jeśli chodzi o ten segment. Opieram je na poszlakach, jak w linku (równie dobrze mogli mieć na myśli jednostki stalowe, o których wspominano w artykułach przy okazji przejmowania Tczewa).

1) Wg mnie stocznię w Tczewie będą ewentualnie rozbudowywać w miarę potrzeb wynikających z rozwoju działalności biznesowej. Jeśli produkcja łodzi, docelowo większych jachtów, konstrukcji i osprzętu salowego oraz laminatów technicznych będzie się (dalej) dynamicznie rozwijała, to w ciągu kilku lat stocznia może wyglądać jak na rysunku poglądowym. O zaletach Tczewa sam prezes w wywiadach chyba już wszystko powiedział - duża powierzchnia, sporo przydatnego sprzętu (m.in. suwnice), dostęp do wody, wykwalifikowana kadra w mieście.

2) Dlaczego uważasz, że wydatki związane z modernizacją Tczewa od razu w całości obciążą wynik? To w dużej mierze są/będą wydatki o charakterze inwestycyjnym i będę ujmowane w rachunku wyników stopniowo poprzez amortyzację.
Moim zdaniem wynik za Q4 nie ma aż tak dużego znaczenia. Wiadomo, że przenosiny do Tczewa przełożyły się na działalność operacyjną. Ważne, że po dotychczasowym dynamicznym rozwoju dzięki przejęciu Tczewa zbudowali sobie potencjał do dalszego rozwoju i mają możliwość dywersyfikowania działalności w ramach swojej domeny.
Mam nadzieję, że docelowo ich segment jachtowy będzie wyglądał tak jak pobliski Galeon:
Galeon
Popatrz na jachty robione przez Galeona i zastanów się, jaki potencjał może mieć Admiral.


Z informacji z raportów i wywiadów można wnioskować, że na początku modernizują obecną infrastrukturę (ocieplenie, instalacje, ogrodzenie itp.). Można zakładać, że wizualizacje pokazują, jak to może wyglądać docelowo za kilka lat, jeśli będą się nadal tak dynamicznie rozwijać. Podawane 3-5 mln to raczej nakłady na remonty, naprawy i uruchomienie produkcji, a nie budowa nowych hal:
Źródło

Najwięcej widać na tym obrazku:


kliknij, aby powiększyć

W innym źródle podają, że produkcję mieli rozproszoną w sześciu lokalizacjach. Zamysł był taki, aby wszystko skupić w jednym miejscu, co poprawi logistykę i koszty.
Dlaczego sądzisz, że nie dadzą rady w stoczni w Tczewie? Przecież to bardzo duży teren (prawie 10 hektarów) i kilka hal produkcyjnych. Wg mnie ta infrastruktura spokojnie wystarczy na potrzeby ich działalności. Docelowo ma to tak wyglądać:


kliknij, aby powiększyć


Wizualizacje stoczni w Tczewie po planowanych modernizacjach

Cytat:
Admiral Boats chce przejść na parkiet główny GPW z NewConnect w I kw. 2014, nie planuje przy tym emisji akcji, poinformował agencję ISBnews prezes Andrzej Bartoszewicz.

Prospekt został już złożony do KNF...

W produkcji jest to poszerzenie oferty o wyroby ze stali i aluminium w zakresie łodzi oraz wykorzystanie możliwości produkcyjnej stoczni, w tym do remontów i napraw jednostek pływających przy użyciu pochylni i urządzeń slipowych. Dywersyfikacja rynków to umocnienie sprzedaży w Niemczech oraz wejście na nowe rynki, w tym Francja, Szwecja, Finlandia, Rosja. Ponadto planujemy wdrożenie produkcji nowego modelu Admiral 720 Cabin oferującego nowatorskie rozwiązania konstrukcyjne - prototyp prezentowany jest na Targach Boot Dusseldorf wstyczniu. Łódź cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem i uzyskuje pozytywne komentarze...

Admiral 760 Hts znalazł się w finale głównej nagrody targów, a konsekwencją są nowe zamówienia na ten model. Widać ożywienie, wpływają sukcesywnie zamówienia na dostawy w 2014r. co potwierdza lepszą sytuację rynku niż rok wcześniej. W chwili obecnej trwają największe targi Boot Dusseldorf, a nasze stoisko cieszy się dużym zainteresowaniem. Prezentujemy łącznie 6 modeli, w tym nagradzana łódź Admiral 760 Hts oraz wspomnianą premierę.

...firma realizuje obecnie zlecenia z Irlandii, które nie podlegają czynnikom sezonowym, a w przygotowaniu są dostawy do Niemiec i Holandii związane z wyrobami do handlu paliwami.


W produkcji stalowej zrealizowaliśmy pod koniec 2013 roku pierwsze zlecenie budowy konstrukcji stalowej i obecnie rozpoczynamy prace nad kolejnymi kontraktami. Zauważamy duże zainteresowanie na tego typu produkcję, co wiąże się obecnie z bardzo dobrą koniunktura na rynku konstrukcji stalowych również na potrzeby przemysłu okrętowego.
Źródło

Cytat:
Admiral Boats zakłada wykup swoich obligacji, które zapadają w bieżącym roku, poinformował agencję ISBnews prezes Andrzej Bartoszewicz. Dwie serie papierów dłużnych Admiral Boats o wartości ok. 3,1 mln zł mają termin wykupu w końcu czerwca i lipca bieżącego roku. Obligacje są notowane na Catalyst.
Źródło

Cytat:
W Stoczni Tczew ruszyła już produkcja laminatu technicznego, montaż łodzi oraz produkcja przyczep. Na miejscu produkujemy również relingi i okucia, które do tej pory były zlecane podwykonawcom. Tak więc, rozszerzyliśmy zakres produkcji dzięki przenosinom do Tczewa - tłumaczy Andrzej Bartoszewicz, prezes spółki.

Rozbudowaliśmy zespół technologiczny, również o specjalistów, którzy wcześniej już byli związani ze stocznią. Planujemy stworzenie nowego wydziału remontów oraz zimowania łodzi, co wiąże się z sukcesywnym zwiększaniem zatrudnienia. - dodaje prezes.
Źródło

yoda napisał(a):
A miało być tak pięknie... dobre wyniki za 3 kwartał, przełamanie linii długoterminowego trendu spadkowego. Czekałem na nowy komunikat w sprawie kontraktów a tu info o programie motywacyjnym zakładającym zysk na poziomie 0,5 mlnd'oh! to jakies 30% tego co zakładałem...zresztą nie tylko ja. Wcale się nie dziwię, że kurs spada w otchłańpuke_l

Wg mnie zysk wpisany jako cel nie ma większego znaczenia. Przypuszczalnie to nie jest zysk, który planują osiągnąć. Zakładam, że w rzeczywistości będzie wyższy. To tak pro forma - cel, który na 100% zrealizują. Zawsze istnieje ryzyko przesunięcia rozliczenia Wieliczki, a te akcje i tak chcą wydać pracownikom, stąd tylko ostrożne 500 tys. zł, pewne najprawdopodobniej już teraz.
Kurs spada, bo ktoś spanikował i pociągnął innych. Tylko sam program to akurat słaby powód do spadków. A kontrakty będą, cierpliwości.

mrk napisał(a):
Ingvar napisał(a):
Zastanówcie się, czy ten program jest aż tak istotny!? Chyba robicie z igły widły.


Moim zdaniem dosyć zabawne jest robienie sobie programu motywacyjnego za rok 2013 kiedy do końca roku zostało niecałe 1,5 miesiąca. Zarząd powinien już z 90% pewnością być w stanie określić wynik za 2013 rok. Czy bez programu motywacyjnego wynik byłby gorszy niż z programem?

To program motywacyjny tylko z nazwy. W praktyce to program lojalnościowy, dodatkowe, niepieniężne wynagrodzenie, a cel wpisany do niego nie ma większego znaczenia.

Zastanówcie się, czy ten program jest aż tak istotny!? Chyba robicie z igły widły.
Ja się wybieram, ale nie zamierzam zbierać upoważnień. Jadę dowiedzieć się, jakie perspektywy są na przyszły rok - to jest ważniejsze. Program motywacyjny ma charakter ekstra premii dla pracowników w celu związania ich ze spółką, ale z uwagi na udział w nim członków zarządu wywołuje kontrowersje, przekłada się negatywnie na ich wizerunek i kurs akcji. Nie ma to jednak wpływu na fundamenty spółki. Zarząd być może tego do końca nie przemyślał, tym bardziej, że akcje, które otrzymają nie zmienią istotnie ich sytuacji majątkowej, co więcej - gdyby nie objęli tych akcji, to wartość posiadanych przez nich dotychczas pakietów byłaby wyższa, więc efekt netto jest dla nich ujemny.
Rok temu wszyscy narzekali, tymczasem mamy rekordowy rok, a przyszły powinien być lepszy pod względem rentowności. Zakładają sprzedać więcej produktów, na których marże będą znacznie wyższe niż na dedykowanych aplikacjach. Jadę dowiedzieć się, jak to może wyglądać. Na program i tak nie mam wpływu, za to wolę rozmawiać o dalszym rozwoju spółki, którego niezbędnym warunkiem jest zatrzymanie kluczowych pracowników.

Patrząc na parametry trudno to nazwać systemem motywacyjnym. Ma bardziej charakter programu lojalnościowego, to bezgotówkowa forma wynagrodzenia dla kluczowych pracowników w sytuacji braku gotówki i tyle.

cad_man napisał(a):
Chciałbym dodać, iż nie jest tajemnicą, że spółka czytuje wpisy na tym forum, więc korzystając z tego napisałem, iż część inwestorów może traktować kontrakt z wieliczką jako zdarzenie jednorazowe (oczywiście oburzyłeś się na takie coś) i napisałem, że dobrze by było gdyby spółka napisała jaki wpływ na wyniki miało rozliczenie tego kontraktu. Tak się stało, może dzięki mojemu wpisowi może nie, ale spółka podała. Co z tego wynikło dla mnie? Ano to, że widać, że spółka potrafi zarobić i bez takiego "jednorazowego" zdarzenia (dużego zlecenia). Potrafi trzymać koszty i wypracować zysk netto - bardzo dobry prognostyka na przyszłość! I tutaj trzeba zdać sobie sprawę, że wynik mógł być jeszcze lepszy gdyby nie właśnie wieliczka - część pracowników wykonywała prace na potrzeby tego kontraktu i zysk z tego nie został ujęty w 3Q...



Też na to liczę, inaczej prognozowany przez Ciebie zysk 1,6-1,7 mln zł jest raczej nierealny. Mam nadzieję, że koszty i przychody nie były w Q3 aż tak współmierne i siedzi tam sporo kosztów okresu, wtedy duża część przychodów z Wieliczki w Q4 będzie zyskiem.

Ja miałem wątpliwość, uzasadniłem powód, Ty wyjaśniłeś. Kończymy temat, nie ma co dalej o tym dyskutować, nie od tego jest wątek.

@ cad_man
Nie odbieram nikomu prawa do wygłaszania swoich poglądam, ani do ich zmiany. Dobrze wiesz, że posiadam pogląd na temat spółki. Co więcej, czasem ulegał on pewnej zmianie, niejednokrotnie wyrażałem tu swoje wątpliwości i obawy. Przy czym jest różnica między warażaniem obaw a zdecydowaną, wręcz ostrą krytyką. W Twoim przypadku obserwowałem zupełne zmiany frontu i to w krótkim odstępie czasu, bez jakiegoś większego uzasadnienia. Kiedyś posiadałeś akcje i pozytywnie pisałeś o spółce. Przez ostatni rok pisałeś w zupełnie innym tonie. Dwukrotnie po Twoich krytycznych wpisach zadałem Ci pytanie, czy posiadasz akcje i3D, bo dziwnie wygląda zdecydowana krytyka w sytuacji posiadania akcji. Nie odpowiedziałeś na nie, co dało mi do myślenia... Twoja postawa budzi wątpliwości, szczególnie biorąc pod uwagę historię Twoich wpisów pod innym nickiem. Teraz nagle odrywasz Amerykę pisząc o możliwych 12 mln zł przychodów, co już wiadomo od kilku miesięcy. Również z dużym prawdopodobieństwem wiadomo było, że zyski się pokażą, ale pod koniec roku, co wynikało z harmonogramu realizacji projektów. Nagle dostrzegłeś szansę związaną z prognozowaną poprawą na rynku reklamy. Dziwne, że wcześniej tego nie widziałeś i nie podkreślałeś na forum. To wszystko rodzi uzasadnione, w moim odczuciu, podejrzenia. W tym momencie po prostu nie jesteś wiarygodny (nie tylko dla mnie). I cytowane przez Ciebie przysłowia niewiele zmienią, bo tu nie chodzi o kwestię posiadania poglądow lub nie, ale o interesowne wpisy (naganianie) w zależności od stanu posiadania.
Niczego Ci nie udowodnię, nie mam takiego zamiaru. Sam wiesz, jaka jest prawda. Postępuj jak chcesz, ale licz się, że inni widzą pewne zjawiska i mają prawo wyrażać swoje wątpliwości. Tym bardziej, że na forach jest wielu naganiaczy.
salute

To również nie miejsce do naganiania... Ja do cad_mana nic nie mam. Oceniam tylko jego zachowanie i zastanawiam się nad motywem. Nie czynię tego bezpodstawnie, bo zachowuje się delikatnie mówiąc - nieco dziwnie. Sam poczytaj, to zrozumiesz, co mam na myśli. To tyle, nic personalnego. Nie ma tematu.

cad_man jest zmienny jak chorągiewka i ma skrajne nastawienia do spółki. Raz wypowiada się negatywnie, krytykuje, wszystko widzi w czarnych barwach, nie wierzy w sukces. Za chwilę wypisuje superlatywy, jest pod wrażeniem osiągnięć spółki i dostrzega szanse. A w międzyczasie fundamentalnie niewiele się zmienia - kontraktów nie przybyło, bilans podobny. Trudno tłumaczyć taką zmianę nastawienia pojawieniem się spodziewanego niezbyt wysokiego zysku. Być może się mylę, ale trudno nie oprzeć się wrażeniu, że może to zależeć od tego, czy posiada akcje spółki (i chce sprzedać), czy nie (planuje zakup). Jeśli tak jest, to feee, nie lubimy takich zachowań, toż to podłe wyrachowanie i obłuda Shame on you

cad_man napisał(a):
zakładając, że z wieliczki w 4Q rozliczą 4mln i dodać do tego lustro dla Esotiq to wychodzi co najmniej 5 mln zł. Za 3 kwartały wyrobli 7,3 mln więc w całym 2013 mogą mieć przychodów powyżej 12 mln co powinno przełożyć sie na zysk w wysokości (wg moich szacunków) około 1,6-1,7 mln zł...
Biorąc pod uwagę, iż przyszły rok w reklamie ma być zdecydowanie lepszy niż obecny to cieszy lekka zmiana profilu i3DNetwork - popyt na taki sprzęt powinien być znacznie większy (jeśli chodzi o sprzedaż jak i wynajem)

EDIT:
dodatkowo przy wybiciu powyżej 1,56-1,57 wykres przebił linię trendu spadkowego towarzyszącego akcjom od debiutu na NC, dodatkowo na podwyższonym wolumenie (większym niż normalnie) - możliwe, że mamy do czynienia z odwróceniem długoterminowego trendu spadkowego na wzrostowy...


Przychody roczne na poziomie około 12 mln to żadne zaskoczenie, można je było już dawno temu oszacować. Z ogłoszonych projektów było około 11 mln, do tego powiedzmy 1 mln z tych mniejszych, których nie komunikowali, a robili i robią całkiem sporo. Teoretycznie można zakładać rentowność 10-15%, co powino dać zysk 1,2-1,8 mln zł. Ja szacuję (strzelam), że zrobią 1,3-1,5 mln zł.

Jestem ciekaw, co im wyjdzie z Network i co z tym dalej zrobią.

Kilka fajnych posunięć:
- kombinują z Network,
- zredukowali stałą załogę, czyli optymalizują koszty,
- do tego pracują nad oprawą Quazara i innymi produktami, bo docelowo tu ma być gotówka.

Czekamy na kolejne dobre informacje i raport za Q4. Wg mnie nadal jest duża rezerwa w zleceniach zagranicznych, których w tym roku (rekordowym) niewiele było. Jak się w tym temacie ruszy, to dopiero będzie ciekawie. A z czasem się ruszy.

Tak ogólnie to fajnie się czyta, jak po totalnym zwątpieniu w spólkę nagle pojawia się optymizm i wiara wave Jak napisał pop - wydaje się, że nastąpił przełom poprzedzony podyktowaną strachem, paniczną wyprzedażą. Teraz znów wszyscy widzą spółkę z potencjałem salute

pop napisał(a):
notowania.pb.pl/akcjainwestor?... napisał(a):
I3D 11:27 Kiedy nastąpiło rozwiązanie umowy o prace z panem Markiem Koźlakiem jednym z założycieli spółki i ówczesnym dyrektorem ds. rozwoju technologii w i3D?

No i kolejne głupie pytanie zadane w akcji inwestor, czasami to aż wstyd czytać.No bo jakież to ma znaczenie dla notowań czy umowa została rozwiązana np.15 stycznia, czy 20 lutego, a może 1 kwietnia b.r....? Jakieś pytanie z nudów, czy jak...?
Za kilka dni ujrzymy przyspieszony raport i dopiero ten może mieć wpływ na notowania, a nie kiedy z Koźlakiem została rozwiązana umowa...Speak to the hand


Jest odpowiedź:
Cytat:
I3D 2013-10-14 Kiedy nastąpiło rozwiązanie umowy o prace z panem Markiem Koźlakiem jednym z założycieli spółki i ówczesnym dyrektorem ds. rozwoju technologii w i3D?

Wszystkie kwestie związane z zatrudnieniem w Grupie i3D, w szczególności dotyczące konkretnych osób, nie będą ujawniane publicznie z uwagi na ich wrażliwy dla Spółki charakter. Ponadto uważamy, iż moment zakończenia współpracy z p. Markiem Koźlakiem nie ma charakteru informacji istotnej z punktu widzenia inwestorów, dlatego też nie widzimy konieczności podawania takiej informacji do publicznej wiadomości. W ramach sprostowania pragniemy także poinformować, iż p. Marek Koźlak nie był współzałożycielem i3D S.A.

Źródło

To powinno dać niektórym sceptykom do myślenia... Już kiedyś wspomniałem, że oni wciąż pracują nad Quazarem, przede wszystkim nad oprawą w postaci dokumentacji, helpów i tutoriali, co, wbrew pozorom, wymaga również dużych nakładów. Zrobienie samego oprogramowania to połowa suckesu. Bez dobrego wsparcia mało kto będzie chciał z niego korzystać. Do tego potrzeba choć trochę marketingu, aby taki soft sprzedać na większą skalę. Nad wsparciem softu pracują, a na działania marketignowe nieco szersze niż dotychczas dopiero czekamy i niebawem powinniśmy się doczekać. Największym ograniczeniem tych działań, w mojej ocenie, jest brak kapitału, dlatego robią to stopniowo, w miarę możliwości...
Podsumowując, ocena dotychczasowej sprzedaży Quazara niewiele mówi, zarówno o samym sofcie, jak i spółce, bo trudno oceniać sprzedaż nieskończonego produktu z bardzo ograniczonym marketingiem. Robią swoje w swoim tempie i w miarę możliwości (finansowych), także prędzej czy później powinny być tego efekty.

Tymczasem znów emisja 6,4 mln akcji po 70 gr d'oh!

6,4 mln akcji serii H po 70 gr

Klęska to może za mocne słowo, ale napisałeś, że w przyszłym roku może być gorzej, co wobec oczekiwanych przez inwestorów wzrostów można określać jako klęskę.
W mojej ocenie na tym etapie rozwoju spółki jeszcze za wcześnie na powtarzalność wyników. Każdy rok to różna liczba projektów o różnej specyfice i rentowności. Jak będą systematycznie sprzedawać na większą skalę produkty o wysokiej marży, to wahania przychodów i zysków z usłg będą mniej odczuwalne.

Bez Wieliczki jest około 6,4 mln. Tylko weź pod uwagę, że w takim 2011 r. też było sporo z jednego projektu... Więc jeśli już, to powinniśmy porównywać przychody z poszczególnych lat z wyłączeniem dużych, jednorazowych zleceń, zgadzasz się?
Do tego powinniśmy patrzeć na przychody netto, tu również się zgadzasz?
A jeśli chodzi o dynamikę zysków, to polecam patrzeć na zysk na sprzedaży. Zysk netto i na sprzedaży w 2012 r. były oczywiście słabe, a zysk netto w 2011 r. mocno zniekształcony pozostałą działalnością operacyjną, w której miałeś dotację (podwyższyła zysk operacyjny o 1,1 mln). A w 2013 r. będziemy mieli czyściutkie przychody netto (bez żadnych zmian stanu zapasów) i czyściutki zysk netto pochodzący z komercyjnej sprzedaży usług i produktów (bez dotacji, ale za to z wyższymi kosztami finansowymi). Zatem aby nie być gołosłownym:
2011:
wynik na sprzedaży: 1,1 mln
wynik na działalności operacyjnej: 2,0 (tu się pojawia dotacja)
wynik netto: 1,5
2012:
wynik na sprzedaży: -2,0
wynik na działalności operacyjnej: -2,0
wynik netto: -2,2
2013:
wynik na sprzedaży: ?
wynik na działalności operacyjnej: ?
wynik netto (prognoza): 1,5

Można sobie również wstawić dane za poprzednie lata Angel Sam sobie policz dynamikę (również po odjęciu dotacji w 2011 r.).

Jasne, nie ukrywam, że trochę gdybam blackeye Nie obrażam się na rynek. Niczego nie jestem pewien Anxious
Ty również gdybasz. Przypuszczasz dalsze spadki, choć spółka robi progres, buduje portfel na przyszły rok, zaczyna przestawiać się na wysokomarżowe produkty (w tym Quazara, który być może już w przyszłym roku zacznie generować zyski). Wg mnie w tym momencie nie ma podstaw, aby zakładać spadki i klęskę spółki.

@cad_man
Z dużą ostrożnością patrzysz na spółkę i kurs, żeby nie rzec pesymistycznie.
Czy kurs to aby na pewno wycenia? Think Przy kapitalizacji 12 mln i zysku netto 1,2 mln mamy C/Z=10. To dosyć nisko, jak na dynamicznie rosnącą spółkę nowych technologii. Tu wskaźnik C/Z może być na poziomie 15-20, a i tak nikt by nie pisał, że to wysoko, gdyby nie... no właśnie, gdyby nie ta niepewność co do przyszłości.
Ja zakładam, że te 1,2 mln to minimalny zysk za cały 2013 r. Trudno przewidzieć, co się będzie działo z kursem, jeśli w międzyczasie (do publikacji raportu za Q4 2013) wpadną kolejne umowy na 2014 r. Przy zysku 1,5 mln i kolejnych dwóch - trzech sensownych kontraktach na przyszły rok możemy być spokojnie dwa razy wyżej niż obecnie.
Piszesz o Wieliczce jako zdarzeniu jednorazowym. Przyszłość pokaże, jaki charakter ma ten projekt. Nie wiemy też, jaki będzie miał wpływ na tegoroczny wynik.
Warto podkreślić, że rok temu spółka miała niewiele w portfelu na 2103 r., większość zleceń pozyskała w trakcie roku. Obecnie już ma ciekawe zlecenie na przyszły rok i jeszcze 2,5 meisiąca na pozyskanie kolejnych. Do tego w tym rekordowym przychodowo roku większość zleceń to projekty krajowe - można widzieć w tym słabość, ale jednocześnie szansę, bo jak (jeśli) pojawią się dodatkowo te zagraniczne...

A mi się podoba, że robią sporo oprócz tego, o czym informowali w raportach.


mackenziepl napisał(a):
Do Side

Cytat:
Akurat rozmawiałem z pracownikiem banku i w/w oferta w praktyce wyglada tak samo.
Przy czym, przy większych kwotach można wynegocjowac jeszcze tanszy kredyt.

Piszac to, odniosłem się do stwierdzenia zarządu przytoczonego wyzej przez popa, ze obligacje oprocentowane na 13% sa tansze niż kredyt.
Na dzien dzisiejszy sa droższe o 4,9%, wiec znowu jest inaczej niz mowia Silenced


Tylko ten pracownik banku zapomniał Ci powiedzieć że za uruchomienie kredytu płacisz 2%, czyli koszt kredytu to nie 8,1 tylko już 10,1 %. Poza tym można negocjować tańszy kredyt jeżeli masz dobrą historię kredytową oraz dobre zabezpieczenie... Bez zabezpieczenia dużego kredytu nie dostaniesz, a do tego ubiorą Cię jeszcze w ubezpieczenie. Suma sumarum koszt kredytu rośnie... i w takim zestawieniu to 13% na obligacjach nie jest takie złe.


Przypuszczam, że po uwzględnieniu premii za uruchomienie i kosztu ubezpieczenia realny całkowity koszt kredytu w przypadku i3D mógłby nawet przekroczyć 13%.

O ile pop czegoś nie przekręcił, bo sam nie ma pewności Anxious

side napisał(a):
No, ciekawe co piszesz, bo z tego co widze na stronie Banku Slaskiego standardowa linia kredytowa (bez zabezpieczenia) pow. 50k pln wynosi WIBOR 1M + 5,5%, czyli na dzien dzisiejszy koszt takiego kredytu wynosi 8.1%.

No tak, standardowa linia kredytowa i oferta ze strony www... Wszystko ładnie w teorii, ale jak pójdziesz do oddziału, to się zorientujesz, że praktyka trochę inaczej wygląda. To zapewne najniższe możliwe do uzyskania oprocentowanie dla podmiotu, który w 100% spełnia kryteria w procedurze kredytowej, czyli w ocenie banku jest bezpieczny i nie będzie miał większego problemu z obsługą długu. Śmiem wątpić, czy w tym momencie i3D byłoby tak ocenione przez jakikolwiek bank. Bez zabezpieczeeń też trudno o kredyt, szczególnie małym podmiotom z dużym długiem... (aczkolwiek tu mogliby się zabezpieczać wierzytelnością). Wg mnie w tej chwili i3D nie otrzymałoby takich warunków kredytowych.
Gdyby tak banki na lewo i prawo dawały kredyty na grube miliony bez zabezpieczeń na 8%, to niewiele z nich by przetrwało.

Nie pamiętam akurat takiego stwierdzenia.

Kwestia wydaje się dosyć jasna, anty_teresa wszystko syntentycznie wyjaśnił. Koszt kapitału jest pochodną ryzyka. Z powodu wielkości, zadłużenia, jakości i wartości aktywów, stopnia niepewności działalności itd. i3D jest postrzegana przez kapitałodawców jako stosunkowo ryzykowna, stąd koszt kaptiału jest realatywnie wysoki. Nie sądzę, aby ktoś był skłonny pożyczać im na dużo niższy procent, a banki być może w tym momencie w ogóle by im nie udzieliły kolejnego kredytu (zbyt duży udział długu z strukturze, niska zdolność do obsługi zadłużenia itp. kryteria). Niech każdy sobie sam odpowie, czy pożyczyłby im kasę na dużo niższy procent. A jeśli tak i jeśli ma wolną gotówkę, to niech się do nich zgłosi, spółka z pewnością poważnie rozważy możliwość skorzystania z takiej propozycji.

Wg mnie istotne powinno być, na co idzie ta kasa. Jeśli na wzrost jako kapitał obrotowy, to nie mam z tym problemu. A wzrost jest - w tym roku około 100% r/r licząc przychodami netto (szacunki, realia będą w raporcie za Q4). To sporo, jakoś taki wzrost trzeba sfinansować, tym bardziej, że często cykle operacyjne trwają po kilka miesięcy.

anty_teresa - nic dodać, nic ująć.

Z pewnością nie wszyscy i wcale nie muszą to być informacje poufne. Bez przesady z tą pufnością. Tego co naprawdę nie wolno i tak nie powiedzą Silenced

johan napisał(a):

Multikino porażka,
Quazar porażka
Oddział USA jest bo jest ,ale chyba niewiele robi,
i3DHome, i3DScience, i3Network wg mnie spółki powstałe pod projekty, które w obecnym czasie chyba niewiele robią konkretnego.

Może nie mam racji, nie znam szczegółów bo nie śledzę aż tak dokładnie spółki, nie mam akcji. Interesuje się tylko dlatego, że akurat mam przyjemność pracować od niedawna w budynku w którym mają siedzibę więc trochu czytam, patrzę i analizuję.

I na koniec kolejna emisja obligacji która jasno chyba pokazuje jaki jest stan kasy.

Natomiast sytuację ogólną pokazuje wykres kursu, ale tak wiem wiem, że często w takich biznesach tak jest a potem nagle sruuu w górę bo to taki przyszłościowy biznes. Ale tak jak mówiłem, za dużo już się chyba takich obietnic naoglądałem.


Jeśli można, to wyrażę swoje zdanie:
Multikino (Network) - porażka jak najbardziej; zakładam, że mają tego pełną świadomość; temat do pozbycia się
Quazar - tu byłbym ostrożny z oceną; samo oprograwowanie wydaje się być naprawdę dobre, ale chyba jeszcze nie do końca przygotowane do komercjalizacji - zwróć uwagę na jakość strony, tutoriali, na pewno nie ma dobrego marketingu; jeśli to poprawią, to dopiero wtedy okaże się, ile jest warte; jeśli szybko nad tym nie popracują, to zgadzam się - porażka; pewnym problemem może tu być kasa
USA - do tej pory bardzo słabo, a oficjalne wyjaśnienia przyczyn jakoś jak widać do inwestorów nie przemawiają; a nawet jak są pewne ograniczenia, to nie potrafili na nie szybko reagować; pytanie - co dalej z tym tematem? odpuśicli zupełnie? najbliższa przyszłość pokaże
Pozostałe spółki - chyba martwe twory, w kórych nic się nie dzieje. Aczkolwiek pierwsze wirtualne lustra ostatnio sprzedali.

Obligi dalej emitują, bo jak wzystkim wiadomo, mają problem z gotówką. Z drugiej strony przypominam o tym temacie, ktory jakoś w tej trudnej sytuacji muszą sfinansować:
Mobilne stanowiska pracy

Trudno powiedzieć, co w tej chwili pokazuje kurs. Może ktoś wywala akcje, bo ma jakiś powód nie związany ze spółką, do tego niektórzy się przestraszyli, być może zrobiła się mała panika, może wielu inwestorów nie wierzy w dobre wyniki za 2013 r., a może faktycznie jest słabo i ktoś wie coś więcej niż inni.

BTW - pracujesz z nimi w jednym budynku i co? rozmawiałeś z nimi o tym wszystkim?

cad_man napisał(a):
...jedyna nadzieją na szybkie odzyskanie przez spółkę zainwestowanej przez nią gotówki jest nadzwyczajnie duża sprzedaż Quazara i pozbycie się i3DNetwork (a jest cień szansy bo Multikino zostało przejęte przez brytyjczyków)


Też jestem zdania, że powinni szybko pozbyć się i3D Network, odzyskać w ten sposób przynajmiej część gotówki, uwolnić się od nierentownej działalności i skupić się na swoim core business. Bo ich core na pewno nie jest budowanie sieci i zarządzanie nią. Powinni się dobrze zastanowić nad słowem "koncentracja", bo na ich etapie rozwoju to jedno z kluczowych słów, i powinno dotyczyć takich zagadnień jak dopracowanie obudowy Quazara (strona, dokumentacja, tutoriale, helpy, marketing: promocja, pr itd.), aby w końcu można go zacząć naprawdę komercjalizować, budowaniu oferty produktowej, marketingu i sprzedaży.

Tymczasem jakiś zwierzak dalej sypie... Ciekawe, ile ma jeszcze do wywalenia? Think

dandy napisał(a):
Zając jest jak najbardziej odpowiednią personą na trudne czasy


Mógłbyś rozwinąć myśl? Co o nim wiesz? Jaką wartość może wnieść?
A mamy aż tak trudne czasy? Co masz dokładnie na myśli? Ale skoro tak, to czekamy na lepsze binky

Ciekawe, czy ma akcje i3D, czy tylko jedynie doradzał przy transakcjach:
www.telescopo.pl/dla-przedsieb...
?

Ma też powiązania z Secusem:
www.telescopo.pl/nasi-partnerz...

Powołanie członka Rady Nadzorczej

Zarząd i3D S.A. (Emitent, Spółka) informuje, iż w dniu 30.09.2013 roku członkowie Rady Nadzorczej Spółki, zgodnie z zapisem §13 ust. 5 Statutu Spółki, podjęli uchwałę w sprawie uzupełnienia składu Rady Nadzorczej Emitenta w drodze kooptacji o osobę Pana Jacka Zająca.

Nowy członek Rady Nadzorczej

Wg mnie właśnie to co i3D robi na co dzień jest ich przewagą.
Jaką zatem przewagę ma Farm51 nad kimkolwiek? Bo idąc Twoim tokiem rozumowania, to można sobie pozyskać kogoś od robienia gier i po sprawie. Na pewno to łatwiejsze niż pozykanie kogoś od przerabania silnika graficznego.

Masz aż taką wiedzę, skoro twierdzisz, że wystarczy "lekka" modyfikacja silnika graficznego? Wystarczy kogoś pozyskać i po sprawie? Tak z dnia na dzień? Czyli wg Ciebie Quazar jest tak naprawdę niewiele wart? Również kilkuletnie doświadczenie i3D w obszarze VR nic nie znaczy?

Zgadza się, Quazar3D to gotowy silnik graficzny obudowany dodatkowymi funkcjonalnościami. Bo właśnie na tym miało polegać całe przedsięwzięcie, a nie na pisaniu od początku silnika graficznego. Chyba nie wyobrażasz sobie, aby za 3 mln zł można napisać od podstaw silnik graficzny z dodatkowymi funkcjonalnościami?
Z tym kosztem licencji to ciekawe, trzeba kiedyś o to zapytać.

Nie sądzę, aby i3D kiedykolwiek zakładało samodzielną realizację takiego projektu (dla mon). Przypuszczam, że Farm51 raczej też nie.

Tak na marginesie - nadal jesteś akcjonariuszem i3D?

Amphibious napisał(a):
US Army Dismounted Soldier Training System korzysta z silnika Cry Engine 3 ,Deadfall Adventures również , być może naszej armii marzy sie symulator wzorowany na tej amerykańskiej produkcji i poszukiwali kogoś kto ma doświadczenie w tym zakresie.

Być może.
Absolutnie niczego nie sugeruję, jednak zanim się stwierdzi, że coś jest oczywiste, to warto wziąć pod uwagę również kilka innych kwestii:
1) i3D już w zeszłym roku w kooperacji z ówczesnym Bumarem (obecny PHO) na targach zbrojeniowych w Kielcach pokazało próbkę wirtualnego poligonu. Zdaje się, że chyba nikt wtedy nie miał marzeń, aby symulator robił producent gier, skoro kooperowali z i3D.
2) Pewien pracownik i3D w międzyczasie odszedł z i3D i został zatrudniony przez Bumar (PHO).
3) Pytanie, czyje kompetencje są bardziej unikalne i stanowią mocną stronę, czy wręcz przewagę. i3D z własnym oprogramowaniem i dużym doświadczeniem w robieniu aplikacji VR, czy Farm51 z kompetencjami w obszarze produkcji gier? Które kompetencje można ewentualnie łatwo i szybko pozyskać z rynku, jeśli się ich samodzielnie nie posiada? Wg mojej wiedzy zwykły silnik graficzny nie daje takich możliwości, jakie ma Quazar.
4) Przetarg na realizację wirtualnego pola walki, ogłoszony przez MON, nie został jeszcze rozstrzygnięty. Jeśli PHO go nie wygra, to nie sądzę, aby był skłonny wykładać dużą kasę na robienie symulatora. Jeśli natomiast już w tym momencie PHO wie, że wygra, i dlatego podpsiał umowę z Farm51, to ta sprawa się nadaje do zbadania przez pewne organizacje trzyliterowe. A wtedy kompetencje i3D i Farm51 mają mniejsze znaczenie, bo decyduje "polityka".
5) Jeśli już ktoś na świecie zrobił dobry symulator, a z Twojego linku tak wynika, i startuje w tym przetargu, co można zakładać, to można również założyć, że ma duże szanse go wygrać - ma gotowe rozwiązaanie i doświadczenie.

Stąd wg mnie w tym temacie nic nie musi być oczywiste.

Dodam jeszcze, że kwota 50 mln USD to przypuszczalnie budżet całego amerykańskiego projektu, gdzie tworzenie samej alikacji to pewnie tylko pewna jego część.

Amphibious napisał(a):
To mogą być bardzo duże pieniądze , taki symulator pola walki to koszt ok 50 mln dolarów , tu masz artykuł sprzed 2 lat :

,,Armia amerykańska przeznaczyła 57 milionów dolarów (!) na projekt o nazwie Dismounted Soldier tworzony przez firmę Intelligent Decisions. Będzie to rozbudowany symulator pola walki, który powstanie na silniku graficznym CryEngine 3 - tym samym, na którym stworzono grę Crysis 2 (aktualnie także polskie City Interactive pracuje na tym oprogramowaniu, tworząc Sniper: Ghost Warrior 2). Symulowane scenariusze mają być bardzo różnorodne - będą wśród nich zarówno działania ofensywne, jak i defensywne czy te z zakresu stabilizacji bądź pomocy ludności cywilnej. Wszystko, co spotkać może żołnierza w czasie jego pracy. ,,

polygamia.pl/Polygamia/1,10716...

Tym bardziej wydaje się oczywisty wybór do projektu firmy tworzącej gry komputerowe a nie np i3D .

To wcale nie takie oczywiste. Czy Intelligent Decisions jest producentem gier? Eh?

High-Tech napisał(a):
johan napisał(a):

Politechnika ma takie coś jak Centrum Zaawansowanych Technologii Bezpieczeństwa i Obronności w któ
Morał taki, że przypuszczalnie OBRUM będzie miał nieograniczony dostęp do jaskini w celach testowych swojego nowego symulatora.
Pytanie po co OBRUMOWI Koźlak lub Koźlakowi OBRUM.
Mnie odpowiedź nasuwa się jedna: The advanced graphic engine, created by specialists from i3D.
A nawiązanie współpracy z farm51 każe mi wnioskować, że nie będzie współpracy z i3D.

No właśnie,wczesniej ktoś pisał,że jak Koźlak przeszedł do Bumaru,to pewnie ułatwi to w załatwieniu kontraktów dla wojska.No i tak nazałatwiał ten "menager",że dawny Bumar podpisał współpracę z inną firmą.W ogóle w tej całej sytuacji z partnerami Bumaru nie mogę oprzeć się wrażeniu,że sorry,ale coś mi tu brzydko pachnie,sprawa co najmniej dziwna i zaskakująca....

Ano trochę brzydko pachnie i dziwnie wygląda. Cóż, mamy państwowy holding, specyficzną branżę, duże pieniądze na stole i niejasną sytuację personalną. Trzeba się z tym liczyć.

swistak napisał(a):
Szanowni Państwo,
Coraz więcej na forach na mój temat. W chwili obecnej nie chcę się jeszcze wypowiadać co do przyszłych planów oraz obecnej sytuacji, ale myślę że w przeciągu kilku tygodni wszystko będzie jasne i dodam od siebie kilka słów komentarzu.


Proszę się nie dziwić, że sporo sie o Panu pisze. Powód jest. Często pojawiał się Pan w mediach i był Pan postrzegany jako jedna z głównych osób w i3D i specjalista od technologii. W pewnym momencie okazało się, że od jakiegoś czasu Pan już nie pracuje w spółce. Nikt inwestorów nie poinformował, że medialny specjalista nagle zniknął. Do tego teraz pojawia się informacja, że wcale nie mające duże kompetencje (doświadczenie, umiejętności, własne oprogramowanie) i współpracujące od roku z PHO (ówczesnym Bumarem) i3D, a kto inny będzie współpracował z PHO w temacie symulatorów dla wojskowości. Dziwnie to wygląda. Think

topfacet napisał(a):
Moim zdaniem, to on zostal zwykle zwolniony z i3D i znalazl nowa robote w Bumarze. Tylko idac tym tropem, nie wiem po co i3D przygotowywalo symulatory dla Wojska, ktore jak pamietamy nawet Prezydent ogladal. Skoro Kozlak dzialal juz wtedy w Bumarze, to po co zainwestowano w to kupe kasy, wiedzac, ze efekty moga byc bardzo marne?


Topfacet, przyjąłeś w tej wypowiedzi trzy założenia, które niekoniecznie muszą być prawdziwe:
1) Nie wiemy, czy to były pełne symulatory, czy jedynie ich próbki. Można przypuszczać, że raczej to drugie, bo zrobienie pełnych symulatorów to rzeczywiście czasochłonna robota i duży wydatek, na który raczej nie stać samodzielnie i3D.

2) Skąd wiesz, że p. M. Koźlak pracował w Bumarze w momencie rozpoczęcia prowadzenia rozmów z Bumarem i robienia tych aplikacji (symulatora)?

3) W tym momencie nie wiemy, jakie są / będa efekty pracy nad symulatorem dla i3D. Wiemy tylko tyle, że jednostka R&D grupy PHO będzie współpracowała z Farm51. Nawet przetarg jeszcze nie został rozstrzygnięty (przynajmniej oficjalnie), więc nie wiadomo, czy wygra go PHO.

Dla mnie ogólnie sytuacja jest dosyć dziwna i niejednoznaczna.

topfacet napisał(a):

Natomiast macie jakieś przypuszczenia co do wyników za Q2? Nie spodziewam się tu rewelacji, ale mam nadzieję, że wyjdą na zero.


Raczej nie ma co się spodziewać zysków. Wiele wskazuje na to, że może być nawet strata. To bez większego znaczenia, zyski nie uciekną - czego nie rozliczą w II kw., to pojawi się w kolejnych okresach.

Całkiem systematycznie wpadają im kontrakty w tym roku. Powoli zaczyna się budowanie portfela zleceń na przyszły rok. To dobrze. Nic lepszego nas spotkać nie może, jak potwierdzenie wyników (zysków) za cały bieżący rok umowami na kolejny.

Mamy rolowanie obligacji, chyba zgodnie z oczekiwaniami:

Cytat:
Emisja obligacji serii G
Zarząd i3D S.A. (Emitent, Spółka) z siedzibą w Gliwicach informuje, iż w dniu 31 lipca 2013 roku Spółka dokonała emisji oraz przydziału 9 obligacji serii G o łącznej wartości nominalnej 90.000,00 zł (słownie: dziewięćdziesiąt tysięcy złotych). Obligacje serii G są obligacjami niezdematerializowanymi, zwykłymi, imiennymi, zabezpieczonymi (zabezpieczenie stanowi cesja wierzytelności kontraktów handlowych Spółki). Oprocentowanie: 13% w skali roku (podstawa okresu odsetkowego 365 dni). Data wykupu: 31 stycznia 2014 roku (6 miesięcy liczone od dnia emisji).

Wartość nominalna jednej obligacji serii G wynosi 10.000,00 zł (słownie: dziesięć tysięcy złotych). Wyemitowane obligacje są denominowane w złotych polskich i zostały zaoferowane w trybie emisji niepublicznej, wyłącznie na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

Celem emisji obligacji serii G jest pozyskanie środków na kapitał obrotowy Spółki. Środki z emisji serii G mogą zostać przeznaczone na spłatę emisji obligacji serii B.

Na dzień publikacji niniejszego raportu łączna wartość zobowiązań z tytułu wyemitowanych przez Spółkę obligacji według ich wartości nominalnej wynosi: 800.000,00 tys. zł (słownie: osiemset tysięcy złotych).


newconnect.pl/?page=1045&p...

damciu napisał(a):
Dzieki za info, spore to zamowienie i dosc krotki termin realizacji

Ciekawe czy oni maja tam rece do pracy, sporo sie tych rzeczy teraz nawarstwilo

No i ciekawe jak bedzie II kwartal wygladal, sporo musieli zainwestowac w te projekty. Wiadomo, ze jak sie nie posieje, to plonow nie zbierzesz, ale chyba szalenstwa 14 sierpnia w raporcie to nie bedzie. Za to III, a szczegolnie IV zapowiada sie ciekawie.


Też się zastanawiam, czy im starczy rąk do pracy. Think Roboty mają najwięcej w historii, a przecież w ostatnim czasie nawet zredukowali nieco zatrudnienie. Do tego wiele razy podkreślali, że na rynku wcale niałatwo o specjalistów od grafiki 3D. Cóż, wzrost cieszy, ale rodzi też ryzyka. Teraz muszą się wykazać i szybko organizować ludzi do pracy. Ta sytuacja potwierdza niejako, że branża się rozwija, popyt rośnie szybciej od podaży.

Wiele wskazuje na to, że dobre wyniki pokażą dopiero w III i IV kwartale.

pop napisał(a):
Powyższa informacja o kontrakcie jest o tyle fajna, że spora kwota i szybki okres realizacji. Jak widzę niektóre pytania w AI (kilka ostatnich faktycznie było niepoważnych) o podanie terminów dużych kontraktów, to w obecnej sytuacji wcale to nie byłaby wbrew pozorom najlepsza opcja, bo takowe wymagają b.dużego zaangażowania kapitałowego, szczególnie mam na myśli te z przetargów publicznych, bo od prywatnych zleceniodawców mogą być zaliczki, więc sprawa łatwiejsza.
W każdym razie najlepsze kontrakty są takie jak ten dzisiejszy z Esotiq & Henderson , czy ostatni kontrakt z ASP. Sumując wszystkie kontrakty z realizacją w bieżącym roku, to wychodzi mi na ten moment sumka 10,7 mln przychodów, czyli o ponad 40% większa niż w ubiegłym roku...salute


Jeśli rozliczą sprzedaż ze wszystkich tych projektów w tym roku, to patrząc na przychody netto ze sprzedaży produktów oraz towarów i materiałów (bez zmiany stanów zapasów) na chwilę obecną wzrost wyniesie 100% r/r. salute W ubiełym roku mieli 5,1 mln zł przychodów netto, w tym 3,3 mln z produktów i 1,8 mln z towarów.
Wzrost będzie również większy od najwyższego dotychczas 2011 r. o jakieś 57% r/r. W 2011 r. mieli 6,8 mln zł przychodów netto, w tym 5,6 mln z produktów i 1,2 mln z towarów.

Racja, lepiej mieć portfel złożony z większej liczby mniejszych projektów. Duży projekt to większe ryzyko i zaangażowanie kapitałowe.

bankrucik napisał(a):
trochę poza tematem Think
ja tam widzę jeszcze jedną zależność....

jak firma jest dobra to forum umiera.. LPP, WAWEl, INTEGER,CCC i jeszcze kilka innych przykładów by się znalazło.... a im gorsza firma to tym większe dyskusje na forum... a spółki bajkopisarze i bankruci to mają często wątki po setki stron...

sam się zastanawiam cały czas skąd się to bierze....salute salute

Też zauważyłem taką prawidłowość.

To co, ogłaszamy do końca roku zupełną ciszę lub limit 3 postów w miesiącu? Shhh Ciekawe, kto wytrzyma? binky

@ taipan - masz rację, nie ma co bić pianę, nasze czcze gadanie nic nie zmienia. Tym bardziej, że od dłuższego czasu bezproduktywnie dyskutujemy o tych samych tematach. Jak przyjdzie odpowiedni moment, to zacznie rosnąć bez względu na stopień naszej aktywności na forum.

cad_man napisał(a):
wygląda na to, że niektórzy na siłę chcą zaklinać rzeczywistość, która chyba nie jest zbyt różowa - pytania niby "czepiające" się spółki ale zadane tak jaka odpowiedź spółki.
Odnośnie pytania o pensje prezesów to lepiej było już zapytać czy w związku z ubiegłorocznymi stratami wykazanymi przez spółkę o ile zostaną ograniczone tegoroczne koszty ogólnego zarządu - wydaje mi się, że takie pytanie rozwiałoby wszelkie kwestie wycieku kasy ze spółki: czy to poprzez wynagrodzenia prezesów jak i ich usługi doradcze i księgowe itd. itp.
Odnośnie Saudi Aramco można się spytać jakie koszty spółka generuje na rozmowach trwających 2lata i prezentacjach z nimi związanych...
Odnośnie i3DNetwork fajnie by było spytać kiedy spółce zwróci się inwestycja w sieć podłóg internetowych, czy nie lepiej dla spółki jest sprzedać stworzoną sieć lub osobno sprzęt do jego wyświetlania? Czy koszty poniesione na stworzenie sieci podłóg interaktywnych będą rozpoznawalne jeszcze w tym roku czy też całość tych kosztów obciążyła wyniki zeszłoroczne?

Wydaje mi się, że na takie pytania spółka powinna odpowiedzieć jednoznacznie - każda inna odpowiedź wg mnie dyskwalifikuje inwestycje w ich akcje...

Informacja o kosztach rozmów z Saudi Aramco na pewno byłaby interesująca. Dążysz pewnie do tego, aby stwierdzić, że ponieśli koszty, a nic z tego nie wynika. Oni ciągle próbują, rozmawiają, zachęcają, robią co mogą, aby pozyskać kolejne zlecenia. Gdyby tego nie czynili, to pewnie byś miał pretensje, że nic nie robią w celu pozyskania klienta. Warto wiedzieć, że Saudi Aramco to pojęcie ogólne. To na tyle duży koncern, że często tam się rozmawia z różnymi departamentami/dywizjami zupełnie oddzielnie, z zupełnie różnymi ludźmi (czasem równolegle).

Odnośnie Network - w zasadzie napisali, że ograniczyli koszty, nie planują inwestycji i czekają na poprawę sytuacji. Sami pewnie nie wiedzą, kiedy to nastąpi i kiedy im się to zwróci. Wygląda na to, że nie myślą o sprzedaży (lub nie chcą pisać, że ją rozważają). Pozostaje mieć nadzieję, że tym razem dobrze przemyśleli sprawę.

topfacet napisał(a):
Mysle, ze dostane taka sama papke wszedzie, niezaleznie od kanalu kontaktu binky

A na co liczysz zadając co poniektóre pytania? W przypadku niepoważnych i niestosownych pytań dostajesz oficjalną, dyplomatyczną, ostrożną, ogólną odpowiedź.

Mylisz się, podczas spotkania można nieco śmielej porozmawiać, dopytać o szczegóły.

High-Tech napisał(a):
Bo to byłaby kolejna dziecinada,już już dosyć pytań z przedszkola,pytanie/sugestię o sprzedaż Networku możesz przecież wysłać mailem do spółki,już tyle było wioski w akcji inwestor,że już wstyd mi za akcjonariuszy czytać niektóre pytania.Topfacet,masz maila do firmy to wysyłaj pytanie o Network,stawianie publicznie takiego pytania w akcji inwestor jest po prostu dziecinne,bo co spółka miałaby na to publicznie odpowiedzieć,weź się nieco zastanów...

Nareszcie ktoś nazwał rzecz po imieniu. Zbyt dużo tam niepoważnych pytań. Niektórzy mogliby się chwilę zastanowić, zanim je zadadzą. Na co liczą, że ktoś im udzieli w AI szczegółowych informacji np. o sposobach wynagradzania pracowników (w szczególności o kartach Multisport czy abonamencie w LuxMed Pray ) lub wywróży z fusów termin podpisania jakiegoś kontraktu? Są rzeczy, o których z różnych względów nie pisze się publicznie, a o kontraktach napiszą, jak będą podpisane, a zapewne nie będą już się wystawiać i pisać o prowadzonych rozmowach.

@ damciu - wydaje się, że trafne spostrzeżenie dotyczące polityki informacyjnej spółki. Można przypuszczać, że oni uczą się komunikowania z rynkiem i inwestorami. Mają świadomosć, że wcześniej popełniali w tej materii błędy, stawiając się w niezręcznej sytuacji, ale zapewne wyciągneli stosowne wnioski i teraz będą bardziej ostrożni, aby ich potem nie nazywać bajkopisarzami. Jeśli tak jest, to dla nas to chyba lepsza postawa.

Niedawno temu miały miejsce małe przetasowania w akcjonariacie na skutek podziału majątku wspólnego przeprowadzonego w związku z postępowaniem rozwodowym państwa Dodd:
Zwiększenie stanu posiadania przez Earl'a Dodd'a
Zmniejszenie stanu posiadania przez Halinę Dodd

Teorie spiskowe skojarzyły mi się z czymś bardziej poważnym niż trzepanie leszcza Anxious

Fakt, dziwna ta wczorajsza i dzisiejsza sprzedaż. Można się nieco niepokoić. Think

Z drugiej strony, kto wie, czy ktoś nie rezegrał tego jednak całkiem umiejętnie. Chcąc dokupić przed rostrzygnięciem dużego kontraktu, wystawia większe pakiety na sprzedaży licząc, że przestraszy w ten sposób niektórych i skłoni do pośpiesznej sprzedaży, a sam wszystko zbiera na coraz niższych poziomach. Ten coraz niżej wystawiany przez owego "nieumięjętnego" gracza pakiet 15k akcji bez realizacji sprzedaży mógłby potwierdzać tę teorię.
Na innym popularnym forum pewien użytkownik nielubiący spółki właśnie wczoraj po rak kolejny napisał, że kurs spada na 0,99 zł...

taipan napisał(a):
a jesteś pewien, że ten Pan nadal tam pracuje? a jeśli padł 'ofiarą' uszczuplania składu w i3D? blah5


Jeśli już, to raczej optymalizowania blah5 .

Wg mojej wiedzy nad Quazarem pracował cały zespół. Kluczowych było dosłownie kilka osób. Wiodącą rolę odegrali czołowi programiści.

side napisał(a):
Majac ponoc najlepszy sinik graficzny na swiecie dlaczego nie spróbować na nim zrobic jakiejs gry ?

Jej finansowy sukces przyniósłby spolce wymierne zyski jednoczesnie podnosząc (cene? i) sprzedaz Quazara.
To na pewno nie jest temat na dzisiaj, ale kto wie czy na wczoraj jeszcze nie był.

A tak zbieżność nazw Quake i Quazar pozostanie czysto przypadkowa.
Quake


Dla ścisłości - to chyba nie do końca tak, że to najelpszy silnik graficzny, raczej nie, ale z pewnością najlepsze oprogramowanie do robienia użytkowej interakcji. To gotowy silnik graficzny obudowany warstwą funcjonalności do robienia interakcji binky

Niewykluczone, że rozważają pomysł robienia gry, ale znów trzeba pamiętać, że to nie ich główny biznes, o czy kiedyś sami pisali (chyba w realcji z listopadowego spotkania z inwestorami), i jeśli już, to nie powinni się na tym za bardzo koncentrować. Nie mają doświadczenia na tym polu, środków na rozwój i promocję, a konkurencja jest bardzo duża. Aczkolwiek w pewnych okolicznościach mogliby spróbować, czemu nie.

topfacet napisał(a):
A moze ktos od nich to kupi? Moze samo Multikino? Bo kasy z tego chyba nie bedzie- zawsze jak jestem w Multi, to raczej na tych wyswietlaczach sie bawia dzieci, lacza jakies tam linie etc.


Pomysł ze sprzedażą sieci jak najbardziej do rozważenia. Przynajmniej odzyskaliby większą cześć zainwstowanych środków i nie ponosiliby kosztów utrzymania sieci.
Pytanie tylko jak w poprzednim poście - co było główną, rzeczywistą przyczyną niepowodzenia - słaby rynek reklamy, niska skuteczność Multikina w pozyskiwaniu klientów, czy nisko oceniana przez klientów skuteczność nośnika, jakim są podłogi?

Jeśli podłogi są aktrakcyjne dla reklamodawców, to w przypadku poprawy sytuacji na rynku reklamy i znalezieniu lepszego partnera do pozyskiwania klientów sytuacja za jakiś czas może ulec poprawie i być może ta działalność będzie rentowna.

side napisał(a):
pop napisał(a):
Network nadal deficytowy i na razie jest walka by ten rok zakończyć w okolicach zera lub minimalnie pod kreską, ale spadek na rynku reklamy sprawy nie ułatwia, więc łatwo nie będzie...

Można to było przewidzieć.
Kino nie jest dobrym medium reklamowym, a stosunkowo niska „ogladalosc” reklam w Multikinie przyniosła porażkę. Wysokość ceny reklamy jest wprost proporcjonalna do liczby jej odbiorcow, a w kinach jest ich niewielu. Inwestycja pochłonęła sporo kapitalu i teraz walcza aby uzyskac zerowa lub dodatnia rentowność. Tak czesto bywa jak się wchodzi na nieznany grunt. Zamiast tworzyc kolejna agencje reklamowa powinni skupic się tym, co robia najlepiej.


Racej trudno oceniać, czy to było do przewidzenia. Gdyby im się udało, to byś pisał, że świetnie wyczuli rynek.

Trafne spostrzeżenie dotyczące podstawowej działalności. Sieć digital signage to nie jest ich core busineess, więc nie powinni się na tym aż tak bardzo koncentrować. Przeinwestowali w tym obszarze, licząc na zbudowanie kolejnej silnej nogi, ale się przeliczyli. Rynek reklamy siadł, a dodatkowo, wg ich relacji, Multikino nie było aż tak zaangażowane w rozwój tej koncpecji, a przez to skuteczne w pozyskiwaniu reklamodawców. Trudno jednak stwierdzić obiektywnie, co jest główną przyczyną niepowdzenia - słaby rynek, słaby partner (Multikino), czy mało atrakcyjny dla reklamodawców nośnik?

Być może istnieją pewne ograniczenia kulturowe, a do tego od pewnego czasu również finansowe, ale fakt jest niepodważalny - jak na ich główny rynek docelowy (zgodnie z ich deklaracją), to dotychczas słabo sobie na nim radzą. Think

@ topfacet

Zarząd na spotkaniu informował, że przesłanych pytań było około 30, przy czym część z nich dotyczyła tych samych kwestii, więc zrobili z tego syntezę i wyszło 25 pytań. Ja byłem na spotkaniu, ale wysyłając na nie zgłoszenie dołączyłem również swoje pytania, a było ich 18 i wszystkie one znajdują się w załączonym pliku z odpowiedziami. Z rozmowy na spotkaniu zrobili syntetyczny opis, ale w formie krótkich odniesień do poszczególnych zagadnień. Gdybyś był na spotkaniu, to zapewne byś miał nieco szerszy obraz, m.in. byś się dowiedział więcej o sytuacji z Network i Multikinem.

W informacji ze spotkania oraz odpowiedziach na zadane mailowo pytania jest sporo ciekawych, istotnych informacji. Warto się w to wszystko wczytać. Jednak relacja ze spotkania i pisemne odpowiedzi na pytania na pewno nie zastąpią udziału w spotkaniu.

Nie obraź się, ale odnoszę wrażenie, że zbyt dużo energii poświęcasz na kwestie naprawdę mało istotne, jak np. szczegóły rozliczeń prezesów ze spółkami. Uważasz, że roztrząsanie tego i ewentualne kilkadziesiąt tysięcy w jedną lub drugą stronę zapewni sukces rynkowy spółce i wzrost kursu? Nie sądzę. Potwierdzeniem mojej tezy jest fakt, że prawie w ogóle nie komentujesz spraw istotnych m.in. szans, zagrożeń i ograniczeń działania na poszczególnych rynkach, konkurencji czy rozwoju sieci partnerskiej.
Prezesi odpowiedzieli na pytanie o wynagrodzenia, chyba wyjaśnili nieco szerzej kwestię.

Poza tym chyba zaczynasz się czepiać, w każdym razie na pewno marudzić. Przykładem jest USA i i3D Inc. Źle, że nie zatrudnili sprzedawcy w USA - rozumiem. Ale dalej wątpisz we współpracę i wynagrodzenie na zasadzie success fee. A zastanawiałeś się nad przyczyną? Dobry sprzedawca kosztuje, przy czym sprzedawca to w tym kontekście zdecydowanie mało trafne określenie. To ma być osoba z odpowiednio wysokimi kompetencjami, a przede wszystkim kontaktami na odpowiednim poziomie, a usługi takiej osoby kosztują więcej niż myślisz. A i3D, jak doskonale wiesz, nie ma w tym momencie środków na utrzymywanie kogoś takiego na etacie. Zwróć uwagę również na niedoceniany aspekt kulturowy (dodam, że dotyczy on każdego rynku), z którym starają się jakoś sobie radzić. To nie jest tak, jak Ci się wydaje, że coś sobie zaplanujesz i realizujesz bez żadnych przeszkód. Choć pojawiły się trudności i ograniczenia, to nadal wyraźnie deklarują, że cel pozostaje wciąż ten sam, nie zrezygnowali z niego, tylko starają się go nieco inaczej realizować:

Cytat:
Proces pozyskania dużego klienta na tym rynku jest trudny i długotrwały, nie tylko ze względu na konieczność dotarcia do głównych decydentów międzynarodowych koncernów, ale także ze względu na pewne uwarunkowania kulturowe czy też społeczne, charakterystyczne dla tego rynku. Po znamiennej dacie 11 września 2001 roku zmienił się stosunek Amerykanów do współpracy z zagranicznymi podmiotami – wyraźnie odczuwa się większy dystans w stosunku do firm spoza USA, co często utrudnia nawiązanie kontaktów biznesowych. Powołanie spółki zależnej w USA także nie rozwiązuje całkowicie tego problemu, gdyż i3D Inc. postrzegana jest przez niektórych potencjalnych klientów jako spółka „fasadowa”, która wprawdzie posiada siedzibę na terytorium Stanów Zjednoczonych, ale rzeczywista realizacja zleceń odbywa się poza USA (w Polsce). Staramy się pokonać powyższe bariery w dotarciu do tamtejszych klientów poprzez nawiązywanie partnerskiej współpracy z firmami amerykańskimi, dla których nasze produkty/usługi będą uzupełnieniem ich oferty. Pozyskaliśmy do współpracy także osoby, których zadaniem jest umożliwienie Spółce dotarcia do docelowych klientów (osoby te będą wynagradzane na zasadzie success fee, a więc dopiero w momencie pozyskania zlecenia przez i3D).


Pamiętaj, oni mają dużo więcej akcji niż ktokolwiek z nas i na pewno bardzo by chcieli, aby kasa z USA lała się strumieniami, ale jak widać, to wcale nie jest takie łatwe, jak się z pozoru wydaje.

Patrzę na Fortress jako na inwestora, a nie na prezesa i i3D, stąd ewentualna współpraca nie ma większego znaczenia. Jeśli zatem teraz Fortress sprzedaje, to na czym polega ich interes? Think

O samej możliwości współpracy już dyskutowaliśmy i u wszystkich budzi ona wątpliwości. Jak widać, mimo tego jeszcze ktoś ufa spółce i prezesowi.

Czyli niby kupili duży pakiet na dłuższy czas, aby po kilku tygodniach sprzedawać ze stratą? Think Wszystko możliwe, ale jakoś mi się to kupy nie trzyma, i komunikat o współpracy nie ma tu nic do rzeczy. Not talking

Chyba im się coś pomyliło z tą liczbą akcji na walnym, albo nie rejestrowali wszystkich akcji, tylko te stanowiące 5% ogółem (jest w ogóle taka możliwość?). Think

Niczego nie można wykluczyć. Na szczęście teraz kupowali po 2 zł.

Dla przypomnienia, a niektórym dla uświadomienia - w tym momencie, o ile faktycznie to wszystko zrealizują i rozliczą, mamy wzrost przychodów netto ze sprzedaży produktów oraz towarów o około 100% r/r (około 10 mln w porównaniu do 5 mln w 2012 r.). Boo hoo!

Pytaliśmy na spotkaniu o rentowność tego projektu, obawiając się, że to głównie sprzęt i marża może być niewielka. Ale ma być całkiem przyzwoita, w każdym razie wyższa niż innego projektu, o który też dla porównania zapytaliśmy (szczegółów nie znam, a nawet gdybym to wiedział, to bym tu o tym nie pisał).

Zarząd i3D S.A. (Emitent, Spółka) informuje, iż w dniu 2 lipca 2013 roku otrzymał informację o zawarciu, z dniem 1 lipca 2013 roku, umowy pomiędzy Spółką a Akademią Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi (ASP, Zamawiający). Zawarcie niniejszej umowy jest wynikiem wyboru oferty Emitenta jako najkorzystniejszej w ramach przetargu nieograniczonego na dostawę sprzętu komputerowego na potrzeby Centrum Nauki i Sztuki ASP, o czym Spółka informowała w raporcie bieżącym nr 18/2013 z dnia 18 czerwca 2013 roku.

Przedmiotem dostawy będzie oprogramowanie Quazar3D wraz ze stanowiskami pracy i systemami projekcji 3D. Wynagrodzenie dla Spółki za realizację przedmiotu zamówienia wynosi 882.000,00 PLN netto (tj. 994.700,00 PLN brutto). Termin realizacji zamówienia - do 16 sierpnia 2013 roku.

Link

Pozdrawiam również wave

Faktycznie, od 1 czerwca muszą podawać sprzedaż netto. Bardzo dobrze. Nareszcie Pray

Swoja drogą, władzom giełdy zajęło ponad 5 lat zorientowanie się, że przychody brutto z rachunku porównawczego do niczego się nie nadają. Jak oni w ogóle do tego dopuścili?! Think Kto tam pracuje? Jakie oni mają kompetencje? Sick

Odnośnie raportowania mam również duże zastrzeżenie, które właśnie dziś zgłosiłem spółce.

W raportach kwartalnych prezentują przychody pokazując kategorię "Przychody netto ze sprzedaży i zrównane z nimi" z porównawczego rachunku zysków i strat. Not talking Ta kategoria niewiele mówi o faktycznie sprzedanych produktach/usługach czy towarach i materiałach w danym okresie. Shame on you Zniekształca rzeczywistość, bo obejmuje również te produkty, które idą na zapasy, a było ich całkiem dużo, bo aż 1,9 mln w 2011 r. i 2,4 mln zł w 2012 r. (natomiast przychodów ze sprzedaży produktów i towarów było tylko odpowiednio 6,8 mln i 5,0 mln zł.). Taki sposób prezentacji uniemożliwia zatem podstawową analizę spółki, a często powoduje niezrozumienie i złą interpretację tych wartości. Nie chcę nazywać tego manipulacją, ale zdecydowanie powinno to ulec zmianie - na NC wymagania informacyjne są na tyle ubogie, że prezentowanie jeszcze do tego przychodów w taki sposób jest niepoważne i nie ma zbyt dużej wartości. Shame on you
W całej tej sytuacji widzę pozytyw - jeśli faktycznie w tym roku sprzedadzą produkty i/lub towary za te przewidywane około 10 mln zł, to będzie to oznaczało wzrost o 100% r/r (5 mln w 2012 r.)Dancing

Zamiast tego powinni po prostu pokazywać przychody ze sprzedaży produktów oraz przychody ze sprzedaży towarów i materiałów (jak w rachunku zysków i strat w wariancie kalkulacyjnym) lub pełną strukturę przychodów z porównawczego rachunku zysków i strat, czyli:
- Przychody netto ze sprzedaży produktów,
- Zmiana stanu produktów (zwiększenie - wartość dodatnia, zmniejszenie - wartość ujemna),
- Koszt wytworzenia produktów na własne potrzeby jednostki,
- Przychody netto ze sprzedaży towarów i materiałów.

Dziwię się, że do tej pory nikt nie zwrócił uwagi na tak istotną kwestię Think

topfacet napisał(a):
Ciesze sie, ze w jednym punkcie sie zgadzamy king


I tak biznes jest ważniejszy niż jakieś tam dziwne wytłumaczenie prezesa blackeye

Ok, będę miał na uwadze.

cad_man napisał(a):
@Ingvar
Czy możesz w odpowiedziach, w których odnosisz się do innych postów, najpierw umieszczać cytat? Wygodniej jest od razu przeczytać do czego się odnosisz, niż czytać najpierw to co napisałeś a na końcu dowiadywać się do jakiej wypowiedzi się odnosisz... - będzie wygodniej dla reszty

Nigdzie nie napisałem, że są wątpliwej jakości inwestorem. Shame on you Pisałem, że patrząc na ich profil działalności wątpię, aby mogli być dla i3D poważnym partnerem przy wchodzeniu na te rynki, a to różnica.

Skąd wiesz, że nie mają konatków w Azji? Jakieś tam to chyba jednak mają...

topfacet napisał(a):
a nawet jak tak, to Fortress nie ma zadnych kontaktow w Azji. Sam traktujesz ich jako watpliwej jakosci inwestora, nastawionego na zysk.

No tak, tu się zgadzam. W tym momencie wydaje się, że wizja współpracy z Fortress przy wchodzeniu na rynki azjatyckie to bajka. Niepotrzebna bajka. Tak, o to można mieć pretensję do zarządu, bo takie uzasadnienie jest zupełnie niezrozumiałe. Psują sobie tylko w ten sposób wizerunek i wiarygodność.

Nie rozumiem, z czym masz problem? To w pierwszej kolejności inwestor, dlaczego zatem uważasz, że są zbyt mało wiarygodni do pełnienia tej roli?

topfacet napisał(a):
No wlasnie, dlatego moje uwagi o etyce Prezesa sa jak najbardziej zasadne. Mogl to przecież sprzedac jakiemus wiarygodnemu podmiotowi...

Jeszcze raz się do tego odniosę.

A czym innym jest Quazar, jak nie właśnie odpowiedzią na potrzebę rynku? Think
Czy robione pod konkretne projekty i wymagania aplikacje, jak eFizjologia czy InterEdu, nie są właśnie spełnieniem potrzeb klientów? Think
Czy wreszcie wszystkie inne aplikacje robione pod konkretne wymagania klientów z przemysłu, jak BP, Saudi Aramco, Exxon, Becker Warkop nie są właśnie tym, o co Ci chodzi? Think

Problem polega na tym, że wciąż niewiele firm interesuje się możliwością wykorszystania VR i z niej korzysta. Te znające temat pojawiają się na konferencjach, targach, odwiedzają VRhouse'y. Ale wielu w ogóle się nie orientuje, że ta technologia może być dla nich przydatna. Fakt, jest to pewien problem, ale tak jest w wielu branżach. Masz rację, taka sytuacja może stanowić pewne ograniczenie w rozwoju spółki, stąd o tym wspomniałem. Z drugiej strony jakoś się rozwijają, starają promować ideę, pozyskują nowe zlecenia i klientów, także mimo wszystko można być dobrej myśli. Być może będąc jednymi w pierwszych, a w pewneym sensie dosłownie pierwszymi, mają szansę stać się czołowym światowym graczem w momencie, gdy technoloigia zacznie być coraz bardziej popularna w biznesie i edukacji i zainteresują się nią duzi gracze.

mdd napisał(a):

I tutaj moim zdaniem leży pies pogrzebany. Podstawy biznesu mówią o tym aby najpierw rozpoznawać rynek, klientów, ich potrzeby i do tych potrzeb dostosowywać produkt. Tutaj widać jakieś takie niezbyt chyba trafne podejście do tematu: wymyślmy i stwórzmy produkt, pokażmy klientom, że właśnie naszego produktu potrzebują a jeśli nie potrzebują to nie znaczy, że nie potrzebują, tylko znaczy, że nie wiedzą, że go tak naprawdę potrzebują więc zmieńmy ich mentalność, edukujmy itp itd...

Były Angel

Miłego dnia wave

topfacet napisał(a):
Z innych tematow jeszcze- mam nadzieje, ze w Network juz nie inwestuja? Jakie sa perspektyw tego biznesu? Moze byly o to pytania.

Odniosę się jeszcze raz, poprzednio przez pomyłkę pisałem o innej kwestii.

Mnie tam nie martwi, że prezes sprzedał. Widocznie naprawdę miał jakiś powód, a nie sprzedał wszystkiego i nie wywalał w rynek. Wiceprezes nie sprzedał, choć miał więcej akcji, pozostali duzi też tego nie uczynili.
Natomiast zupełnie nie interesuje mnie kwestia Fortress. Traktuję ich jak każdego innego inwestora, który nabył duży pakiet po dobrej cenie, w dodatku powyżej obecnej rynkowej i zakładam, że nie zamierza na tej inwestycji stracić. A patrząc na profil ich działalności, to na pewno nie traktuję ich jako poważnego partnera przy rozwijaniu i3D...

topfacet napisał(a):
Pytalem, dzwonilem, odpowiedz jest zawsze taka jak powyzej, czyli dla mnie nie do przyjecia. Panowie musza sie nauczyc troche o etyce w biznesie. Moje pytania pozostaja jak najbardziej aktualne.

Faktycznie, przepraszam. Ale wynagrodzenia też Cię mocno męczą blackeye

topfacet napisał(a):
Moja wypowiedz dotyczyla zbycia przez prezesa akcji, a nie ich wynagrodzen...

@ topfacet - a mój tekst dotyczył postu powyżej, odnośnie wynagrodzeń, już uzupełniłem o cytat.

Skoro nie do przyjęcia, to sprzedaj akcje. Po co się męczyć?
To nie są jakieś powalające kwoty, a dla Ciebie urastają do rangi wielkiego problemu. Ja uważam, że jest wiele ciekwaszych kwestii i wartych dłuższej dyskusji, niż zastanawianie się, czy wzięli za dużo czy za mało o paredziesiąt tysięcy.
Jak będą bardzo chcieli, to znajdą wiele różnych sposobów na wyciągnięcie klkudziesięciu dodatkowych tysięcy rocznie i nawet nie będziesz o tym wiedział.
Wiedzą, że ubieły rok był słaby i słabo wygląda takie wynagrodzenie.
Patrz, jakoś BZ WBK czy Secus nie mają z tym problemu Think

topfacet napisał(a):

Pytalem, dzwonilem, odpowiedz jest zawsze taka jak powyzej, czyli dla mnie nie do przyjecia. Panowie musza sie nauczyc troche o etyce w biznesie. Moje pytania pozostaja jak najbardziej aktualne.

Źle zrozumiałeś - mają ustaloną kwotę łączną, większość z tego otrzymują z matki, resztę od córek, ale to są niewielkie kwoty. Dodatkowo jakieś tam kwoty na koszty.

To tyle, jeśli chodzi o wyjaśnienia z mojej strony, czekajcie na informację ze spółki. Wyluzujcie, budowanie biznesu nie trwa rok czy dwa wave

topfacet napisał(a):

Ok, zebym to zrozumial- biora kase za prezesowanie w matce czyli i3d, a we wszystkich innych spolkach z grupy nie biora za prezesowanie (czyli dostaja za to 0 PLN), ale rozliczaja sie z nimi np. na podstawie umow zlecenia? Pytanie czy mozna byc prezesem spolki na umowe zlecenie?

Jesli nawet tak jest, to patrzac na wyniki ich pracy, tej kasy ze spolki biora zdecydowanie zbyt duzo.

@ topfacet - chodziło mi bardziej o to:
Cytat:
1.Dlaczego Prezes sprzedał duży pakiet akcji po 2 zł, skoro w raporcie za IV kw. w liście do akcjonariuszy sam pisał, że prosi o "jeszcze trochę cierpliwości", gdyż zarówno Firma jak i akcjonariusze odczują poprawę? 2.Kiedyś na pytanie dlaczego Prezes nie kupuje na giełdzie taniejących akcji padała odpowiedź sugerująca brak środków na zakup akcji. Dziś w wyniku sprzedaży tak sporego pakietu akcji Prezes może odkupić akcje taniej niż po 2 zł, a środków z pewnością nie brakuje. Dlaczego w takim razie nie odkupuje choćby symbolicznych kilkunastu, czy kilkudziesięciu tys. akcji? Czyżby nie wierzył we własną firmę? Przecież kupno pakietu zawsze mogłoby podbudować zaufanie reszty akcjonariuszy.

Sprzedaż części pakietu prezesa to skutek spraw prywatnych, a także efekt rozmów z firmą Fortress, z którą została podpisana umowa o współpracy. Członkowie zarządu w dalszym ciągu pozostają największymi indywidualnymi akcjonariuszami spółki.


I prezes wczoraj to powtórzył, nikt dalej nie pytał. Tym bardziej, że sprzedał powyżej obecnej rynkowej.

O Fortress w zasadzie w ogóle nie rozmawialiśmy. Ale był ktoś od nich na walnym, chyba p. Bubała, gdybyś był, to mógłbyś zapytać wave

A jak masz wątpliwości, to jedź, pisz, dzwoń i pytaj wave

Każdy może mieć swoje zdanie binky wave

Oni dokładnie to robią, o czym piszesz. Tylko nieco wszystko upraszczasz, ale to wynika z braku wiedzy i zrozumienia, jak to działa. Poza tym każda sytuacja jest inna. Dla przykładu - jeden klient przyszedł z konkretnym problemem i w efekcie skrócili prace serwisowe z 10 do 6 dni (klient oczekiwał 7 dni), a każdy dzień mniej to były oszczędności klienta rzędu kilkunastu milionów dolarów... Wielu może mieć podobne problemy, ale nie wszyscy.

Musisz zrozumieć jedno, VR sam w sobie nic nie daje, trzeba mieć konkretny pomysł na jego zastsowanie, na rozwiązanie jakiegoś problemu, przyspieszenie czegoś, zmniejszenie błędów, przetesowanie przed procesem docelowym, zmniejszenie kosztów itp. Oni cały czas nad tym główkują, co nie jest takie proste, bo wymaga wiedzy nie tyle o VR, ale o procesach i problemach w poszczególnych branżach!

A świat wciąż niewiele wie o istnieniu VR, możliwościach zastsosowania i wymiernych efektach, jakie może dać. Ale to się powoli zmienia. A efket zobaczysz w przychodach i wynikach już tegorocznych.

Kolejna sprawa - oni sami raz po raz wymyślają nowe pomysły i zastosowania.

A Ty byś chciał od razu wszystko gotowe - rozwiązania i chętnego klienta?Think

mdd napisał(a):

I tutaj moim zdaniem leży pies pogrzebany. Podstawy biznesu mówią o tym aby najpierw rozpoznawać rynek, klientów, ich potrzeby i do tych potrzeb dostosowywać produkt. Tutaj widać jakieś takie niezbyt chyba trafne podejście do tematu: wymyślmy i stwórzmy produkt, pokażmy klientom, że właśnie naszego produktu potrzebują a jeśli nie potrzebują to nie znaczy, że nie potrzebują, tylko znaczy, że nie wiedzą, że go tak naprawdę potrzebują więc zmieńmy ich mentalność, edukujmy itp itd...

Zdaje się, że na to pytanie była już odpowiedź w Akcji Inwestor.

topfacet napisał(a):
Bankrucik poruszyl kolejny temat ktory mnie takze interesuje, skoro ma byc tak pieknie i przyszlosciowo, to czemu prezes sprzedaje akcje po 2 PLN?

Wczoraj na spotkaniu był jeden z kolegów, który też miał duże wątpliwości co do intencji i kompetencji zarządu, ale po spotkaniu nieco zmienił zdanie.

bankrucik napisał(a):
i każdy akcjonariusz jest wyczulony podwójnie Utracić zaufanie jest prosto i szybko, odbudować zaufanie jest dużo trudniej..

Tak, ta kwestia była poruszona, ku zadowoleniu zarządu. Wydaje się, że oni liczą się z naszą opinią i chcą być transparentni. Uścislając, chodziło o usługi doradcze, a nie o wszystkie możliwe sposoby.
To wynagrodzenie na zarządzanie, bo formalnie są tam prezesami. Podatkowo muszą się jakoś z tymi podmiotami rozliczać, bo to podmioty powiązane, a więc dochodzi problematka cen transferowych. Mówili, że w tych kwotach są rozliczenia ze pewne koszty, m.in. reprezentacja itp., czego nie widać w sprawozdaniu finansowym, gdzie wszystko jest ujęte w jednej lub dwóch kwotach, ale ja to traktuję z przymrużeniem oka. W każdym razie twierdzą, że ich wynagrodzenie łączne zostało uzgodnione z RN i rodzielone pomiędzy poszczególne spółki. Natomiast jeśli chodzi o usługi księgowe, to za wszystkie spółki stawka wynosi 17 tys. zł miesięcznie, co nie jest zbyt wygórowaną kwotą.

topfacet napisał(a):
Ingvar, dzieki za informacje i poswiecony czas. Spolka opublikuje pytania i odpowiedzi, ja tylko chcialem sie zapytac, czy temat tego, ze Prezesi ciągną ze spolki kase wszelkimi mozliwymi sposobami zostal poruszony, i jaka byla w tym temacie konkluzja.

Ja się tego nie podejmuję z różnych względów:
- zbyt dużo tego, a nie mam aż tak wiele czasu i nie wiem, co dla kogo jest istotne,
- ocieranie się o granicę informacji poufnych, wrażliwych, delikatnych itp. - niech spółka rozstrzyga, co można oficjalnie pisać,
- obawiam się, że coś mogę przekręcić,
- jestem zawiedziony postawą większości forumowiczów, którzy dużo krzyczą, a zaledwie trzy osoby wysłały do spółki propozycje zasad programu motywacyjnego (w tym ja i Ty) i zaledwie trzy pofatygowały się na spotkanie; ponadto wiem, że niektórzy forumowicze grają nieucziciwe, naganiają, zmieniając pogląd na spółkę w zależności od tego, czy posiadają akcje, czy nie - niby dlaczego miałbym poświęceć czas i pieniądze i dzielić się z takimi wiedzą?
- mój mail po poprzedniej wizycie nie został tu zbyt ciepło przyjęty, a nie mam ochoty na powtórkę z rozrywki, to nie ma sensu.

Zaczekaj na publikację przez spółkę odpowiedzi na pytania. Ewentualnie wtedy coś uzupełnię.

Wnioski? HmmThink to zależy, o co pytasz i jaką przyjmujesz perspektywę? Jeśli jesteś nastawiony długoterminowo, to masz spółkę, która:
- jest innowayjna przez całkiem duże N,
- działa w niszy, gdzie nie kręcą się (jeszcze) rekiny,
- jest świetna w tym, co robi,
- zaczyna myśleć produktowo,
- ma globalny potencjał,
- ale jej rynek wymaga edukowania, uświadamiania, zmiany mentalnościu, co trwa...,
- za kilka lat z jej produktów może korzystać naprawdę wiele organizacji na świecie,
- obecne projekty, na które czekamy, stanowią w wielu przypadkach przepustkę do kolejnych zleceń, często liczniejszych i/lub większych,
- z czasem powinna poprawiać swoją sytuację płynnościwą (najgorsze podobno już za nimi) i zmniejszać zadłużenie (przy czym trzeba mieć świadomość, że realizacja dużych projektów wymaga posiadania kapitału..., stąd czasem warto myśleć w kategoriach etapów i mniejszych projektów/zleceń, aby się nie przewrócić gotówkowo...),
- ma zgrany, zaangażowany zespół ludzi,
- nie ustrzega się błędów (np. Network),
- plany planami, oczekiwania oczekiwaniami, wizja wizją, ale rzeczywistość to rozwiązywanie mniejszych lub większych problemów, walka z konkurencją, pokonywaniae ograniczeń lub uzależnienie od czynników, na które się nie ma wpływu.

Podsumowując - wg mnie fajny temat dla cierpliwych wizjonerów, ze średnim poziomem ryzyka.

Krótkoterminowi zapewne swoje ugrają, bo perspektywy choćby na ten rok już są bardzo dobre, a mamy dopiero czerwiec, ale w moim odczuciu lepiej inwestycję w i3D traktować długoterminowo.

Informacje
Stopień: Elokwentny
Dołączył: 12 września 2012
Ostatnia wizyta: 3 czerwca 2014 08:47:01
Liczba wpisów: 223
[0,05% wszystkich postów / 0,05 postów dziennie]
Punkty respektu: 0

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,734 sek.

lyycsxyd
jzowitph
lpiuyreh
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
sbivzinv
lpdbuqri
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat