JRH [JRH]

Gant i JRI to tylko z pozoru się różnią :)
Gant to deweloper czyli kreator i zarządca procesu inwestycyjnego mającego na celu odsprzedaż nieruchomości. Podobnym wydaje się być JRI. Różni je tylko przedmiot ostatecznej sprzedaży. W przypadku Ganta są to mieszkania, natomiast w przypadku JRI powierzchnie komercyjne.

Ryzyka się różnią, ale nie można powiedzieć, że któreś jest mniejsze. Przy Gancie będzie to popyt i cena sprzedaży, natomiast przy JRI stopa pustostanów, czynsz i yield. W jednym i drugim przypadku można się poślizgnąć. Można tak samo przecenić siłę popytu na mieszkania, jak też popytu na powierzchnie. JRI bierze na siebie jeszcze inne ryzyko, które także zabiło Ganta. Rewitalizacja nieruchomości. Gant miał taki SM DOM, a wiesz co ma JRI? Za ile to kupił ile od razu na tym zysku pokazał? Bo ze sprawozdania wynika, że pokazał... To znaczy, że uważa iż kupił taniej niż realna wartość. Czy uważa słusznie można zweryfikować tylko przez sprawozdania i przeszłe transakcje wyjścia.

Przy źle oszacowanym w czasie CF tak samo można stracić płynność i w efekcie ogłosić upadłość. Owszem, w przypadku komercji CF operacyjny jest stabilniejszy, ale to nie znaczy, że łatwiej zarządzać zapadalnością zobowiązań.

Przy okazji - dziś pojawiło się nowe EBI spółki. Uzupełnienie komunikatu z 22 stycznia br. gpwinfostrefa.pl/GPWIS2/pl/com...

W skrócie: "daty podawania raportów okresowych do publicznej wiadomości dotyczą zarówno raportów jednostkowych jak i raportów skonsolidowanych."

Tak ryzyko jest zawsze choćby ryzyko rynkowe, natomiast zawsze jest także ryzyko specyficzne dla spółki i tutaj pytanie brzmi, czy potrafisz je oszacować? Nie służy do tego wiara... A to, że mają zielono nic nie zmienia. Gant też miał :)

Ale co to znaczy, że ma doświadczenie? Jak ja kupię dwa ołówki i sprzedam potem mez marży, to tez mam doświadczenie. Znów odwołujesz się do wiary, a to nie jest portal teologiczny. Skoro nie wierzysz, żę że kupią jakąś ruderę, która potem będzie stała, straszyła i przynosiła straty, to może kupią jakąś ruderę, która potem będzie stałą, władują w nią kilka milionów złotych, a ona będzie przynosiła straty w sensie ekonomicznym?

Na czy opierasz twierdzenie, że spółka jest rozsądnie zarządzana? Podeprzyj to jakimś faktem, liczbami, bo czuję, że znów chodzi o kwestię wiary i o to, że jest zielono...

Teresa, ja patrzę w suche liczby, a te są po stronie JRI. Spółka zarabia - to jest dla mnie istotne. Ponadto rozwija swoją działalność. Dla ciebie może to być tylko ryzyko, dla mnie bardziej znak, że spółka ma na tyle stabilną sytuację w ramach obecnej działalności, że podejmuje ryzyko jej rozszerzenia. Według mnie to ciekawa spółka do gry krótkiej.

Od kilku dni szukam jakichś nowych informacji o zakupie przez JRI (za pośrednictwem spółki celowej Ganador) tych nieruchomości na Śląsku. Bez skutku. Jedyne, co można znaleźć to informacja o powołaniu spółki celowej do zakupu. Nic ponadto. Teresa, tornc, bankrucik, obs - szukaliście może czegoś? Widzieliście coś konkretnego?

Wiem, że nie lubimy tutaj plotek i niesprawdzonych informacji, ale pozwolę sobie taką zamieścić z nadzieją, że dzięki temu uzyskamy tutaj jej potwierdzenie (lub zaprzeczenie).

Do rzeczy: czytałem tu i tam, że JRI na dniach ma podpisać umowę przedwstępną w sprawie nieruchomości na Śląsku. Zapewne nie wszystkich, pewnie kilku, może jednej, ale sądzę, że ewentualne podpisanie takiej umowy jest istotną informacją. Chciałbym zatem poddać ją tu pod dyskusję. Czy słyszeliście coś konkretnego w tej kwestii?

EDIT: Oznaczałoby to, że umowę przedwstępną udałoby się podpisać przed wcześniej zapowiadanym terminem. www.newconnect.pl/?page=1045&a...

znamienne jest to, że podstawowy zysk, czyli zysk ze sprzedaży wyniósł 370 tys. zł.
Natomiast zysk brutto wynosi już 628 tys. zł.
Normalnie powinno być tak, że zysk ze sprzedaży obciążają odpisy aktualizacyjne tworząc zysk operacyjny. Natomiast ten powinny obciążyć odsetki od kredytów. Zamiast wynik maleć w przypadku tej spółki rośnie... Trzeba założyć, że co najmniej 41 prac. jest jednorazowe...
Sam fakt, że jest zysk nic nie zmienia. Z lokaty na 1proc. byłbyś szczęśliwy?

Jeśli to się odnosi do mojego wcześniejszego postu to chciałbym wyjaśnić iż zysk z podstawowej działalności/zysk ze sprzedaży jest nazwą księgową. Obejmuje wszelkie podstawowe aktywności do jakich należą wymienione na str. 12 aktywności.

Na stronie 8 raportu jest rachunek wyników:

kliknij, aby powiększyć
Jeśli o niego Ci chodzi to właśnie w poście z 14 lutego pokazałem jak pompowany jest wynik netto. Te liczby nie są efektem "zarabiania" tylko księgowych bezgotówkowych przeszacowań robionych przez samą spółkę.

Wymień inne działania, jakie znajdują się w "zyskach" niższych linii rachunku wyników zamiast zasłaniać się raportem.

Nie trzeba pracować w spółce, żeby zobaczyć to o czym piszę. Wystarczy znać PODSTAWY zasad rachunkowości. Zysk ze sprzedaży zawiera wszystkie aktywności operacyjne spółki, czyli zyski z najmu biur i powierzchni handlowych, ze świadczonych usług, ze sprzedaży towarów itd. Taki wynik należy obciążyć płaconymi odsetkami i podatkiem. Dostaniesz z tego realny gotówkowy zysk tej spółki, mogący być podstawą do wyceny dochodowej.

Od przejęć wartość spółki nie rośnie. Puchnie jej bilans, ale już niekoniecznie wartość dla akcjonariuszy. Na razie nie podałeś żadnego dowodu na fakt, że ta spółka ma sprawny i skuteczny zarząd. Z resztą sama spółka też go nie pokazała.