INDYGO [IDG]

Dlaczego usunięto post Ripleya ?
Za to że wytknłą błedy Anty_teresy ?
Anty_teresa jak się coś pisze to trzeba brać za to odpowiedzialność a nie pisać głupoty !
Jak jesteś kozak to obroń sie merytorycznie a nie usuwasz posty Ripleya który niejednokrotnie pisął tu bardzo mądre posty :)

Przypuszczam, że pewne byki w raporcie są wynikiem niechlujnie prowadzonej rachunkowości, pośpiechu lub braku wiedzy / kontroli. Audyt powinien takie rzeczy wychwycić i nakazać im korekty (inaczej nie da podpisu pod całym raportem).

Odmowa opinii to broń bardzo ciężkiego kalibru, której używa się w ostateczności. W praktyce najczęściej audytor żąda tzw. management representation, czyli dupokrytki, potem ewentualnie dokłada od siebie tzw. emphasise of matter (czyli: "nie zgłaszając zastrzeżeń, zwracamy uwagę, iż...") i po bólu. To jest rodzaj gry formalnej. Podobnie, jak np. przygotowanie prospektu pod IPO.

A powyższe też tylko wtedy, gdy spółka się stawia. Normalnie jest tak, że to audytor robi dobre sprawozdanie, daje do podpisu zarządowi, a potem podpisuje się, że je sprawdził i nic złego nie znalazł. Co poniekąd jest prawdą. To jest nawet całkiem pragmatyczne i sensowne rozwiązanie. Zwłaszcza, że zawsze terminy gonią. Problem w tym, że lokalna księgowość niczego się w ten sposób nie uczy i dalej siepie te swoje cyferki w następnych sprawozdaniach. I tak w koło Macieju.

Dlatego popieram to, co napisał AntyT: "to w jaki sposób pokazuje się raporty świadczy o poszanowaniu dla akcjonariuszy mniejszościowych, a także o kulturze korporacyjnej i w końcu o ludziach, którzy w spółce pracują."

No i właśnie dlatego, że im płacą, to im zrobią raport tak, jak powinien być zrobiony. Jak się spółka nie będzie stawiać (bo czasem się jednak stawiają), to raport podpisze. Jak rachunkowość spółki robi "grube" błędy w sprawozdaniu, to ciężko oczekiwać, że je dobrze poprawi. I do tego w sensownym czasie. A audyt też ma swój grafik. Jeszcze dostaną polecenia księgowania od prowadzącego audyt, zaksięgują je i po robocie.
Odmowa opinii to jak wyciąganie broni atomowej.

Dla inwestorów ważne jest tylko to, że sprawozdania kwartalne w takich przypadkach można wyrzucić bez czytania.

W praktyce jest to niezwykle trudne właśnie ze względu na to, że audyt (jak i sama sprawozdawczość) to rodzaj dość cynicznej gry na dokumenty. Nie jest to bynajmniej żadne odkrycie z mojej strony. Pamięta ktoś case Enronu i Artura Andersena (mimo natrętnych skojarzeń, zbieżność nazwisk z bajkopisarzem jest oczywiście przypadkowa)? Coś kojarzę, że po paru latach dochodzenia w Stanach okazało się, że w zasadzie to oni są czyści.

Głównym instytucjonalnym ciałem, które powinno wyciągać konsekwencje jest Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy. To z pieniędzy akcjonariuszy płaci się audytorowi.

Egzekwowanie tego, to już inna bajka.

Dlatego duzi akcjonariusze mogą wymagać (jeśli tylko chcą) poprzez bezpośrednie działania korporacyjne. Nieprzypadkowo globalne koncerny zatrudniają dobrych audytorów do kontroli spółek zależnych. Jak w jednej firmie ścięliśmy się kiedyś z audytem, a ten nas zaraz podkablował do centrali, to telefon był na drugi dzień z pytaniem, o co chodzi w tej sprawie. Można zmienić audytora, można zmienić zarząd, można nakazać coś Radzie Nadzorczej, albo ją zmienić. Nie udzielić skwitowania, nie zatwierdzić sprawozdań, wywrzeć wpływ na komitet audytu, albo wynagrodzeń itp. itd.

Drobnym inwestorom pozostają działania inwestycyjne, czyli niepchanie się w spółki, których działania nam się nie podobają. Niestety. Na giełdzie jest kilkaset firm, więc niektóre można (czasem trzeba) sobie odpuścić. Każdy musi sobie sam określić granice tolerancji.

KNF i inne urzędy będą interweniować tylko w przypadku naruszenia przepisów prawa, a zwykle to nie o to chodzi, albo bardzo trudno to udowodnić. Taki life.

Ciekawe dlaczego przy 20% wzroście wartości akcji, nie ma żadnej aktualizacji od 12:57 do 14:20...

Nie rozumiem tylko dlaczego Baltic wciąż wisi? Lzmo puścili, mimo że na widłach było tylko 300 akcji. Na Indygo również długo nie trzymali, a Baltic mimo sporych obrotów i dużej liczby oczekujących już 4 godziny zawieszony są jakieś warunki odwieszenia notowań?

Jakieś komentarze do tej nowej analizy AT ???

Do specjalistów techników

Co na to AT po tych dużych wzrostach ??

Yoda,
analiza SW bazowała na wskaźnikach wyprzedzających i zapowiadała przełamanie linii spadków oraz określała potencjalny zasięg wzrostów.
Co dotyczy Balticu - IDG jest mocno skorelowany z tym walorem. Współczynnik korelacji z ostatnich 20 sesji wynosi 0,97 - to sporo. Wskaźnik półrocznej korelacji jest trochę niższy i wynosi 0,82.