witam Was slodko po krótkim urlopiku

i od razu przepraszam za swój lapsus jezykowy tydzień temu (wynikajacy z pospiechu ) w swoim pierwszym akapicie, który mógł byc zrozumiany w opatrznie...

, jednoczesnie dziekuję za dobre słowo od Was Wszystkich...
a teraz wracamy do Astarty,
ceny kontraktów na cukier w ostatnim tygodniu znowu nam nieźle skoczyły do góry, ale to nie jest nic nowego w historii cen na cukier i mamy do historycznego maximum jeszcze troszke...

kliknij, aby powiększyćdla waszej informacji, podaję, ze gdybyscie zainwestowali 31 tys. zl w kontrakt na cukier o wielkosci 1 lota np. wtedy kiedy pojawiłem sie na tym watku (15 czerwca br-wtedy tyle kosztowało zabezpieczenie , przy cenie 15,80) , i sprzedając go w ten piatek, zarobilibyscie na czysto przeszło 300 tys. zł...w niespełna dwa miesiace...
-dla poprawy wyników Astarty wazne jest równiez i to, że od 1 grudnia 2009 r. otwiera sie rynek rosyjski dla cukru z Ukrainy, a tam zapotrzebowanie jest o wiele wieksze (wiekszy deficyt cukru) niż na Ukrainie..., Astrata bedzie miała wiekszy wybór..
i na koniec dzisiaj, wygrzebałem ze swojego archiwum, krótka analizę napisana (parę miesięcy temu) przez analityka ( z góry przepraszam, ale nie zachowalem nazwiska), pomimo uplywu czasu uważam, ze zachowuje swoja aktualność
...Astarta to spółka o bardzo dużym potencjale. Żeby zaspokoić ciekawość inwestorów - nigdy nie miałem i nie mam akcji tej spółki. Astarta według moich analiz może wzrosnąć w długim terminie do 200 zł, a nawet więcej! Obecnie prognozuję, że szanse na długotrwałe wzrosty na tym papierze wynoszą około 70%, te 30% to ewentualny odwrót i nurkowanie. Dlaczego wobec tego raczej nie kupię tych akcji?!
Otóż Astarta na pewno ma duży potencjał, ale sytuacja geopolityczna na Ukrainie jest bardzo niestabilna, a tego nie pomijałbym w analizie fundamentalnej. Rząd Julii Tymoszenko przeszedł zaledwie jednym głosem! Silna jest tam prorosyjska Partia Regionów Janukowycza. Pamiętamy, jak po dojściu Juszczenki do władzy Janukowycz nie chciał tego zaakceptować, co groziło nawet przepołowieniem Ukrainy! Gdyby na Ukrainie doszło do rozruchów, to nie sądzę, żeby nie miało to wpływu na gospodarkę.
Ukraina ma duży potencjał i Astarta to uosabia. Astarta koncentruje się na produkcji cukru z buraków cukrowych, dla uprawy których są dobre warunki na Ukrainie. O dużym potencjale Ukrainy świadczy giełda w Kijowie, nie tak dawno na tamtym parkiecie dało się najwięcej zarobić, obok Belgradu. Ci inwestorzy, którzy szukali przygód w Azji, mogli często więcej zarobić u naszego sąsiada!
Astarta w ostatnim czasie dokonywała licznych przejęć. W przypadku kiedy dochodzi do akwizycji, akcje spółki przejmowanej rosną, akurat tu mieliśmy spółki z. o.o. Ale cała litania przejęć dokonanych przez Astartę świadczy o tym, że jest to spółka bardzo ekspansywna! Obecnie planuje przejąć dwie cukrownie. Astarta jest największym producentem cukru na Ukrainie i zamierza eksportować ten surowiec. Bardzo ważne jest to, że akcje spółki, i to spory pakiet, ma jej prezes.
Niektórzy inwestorzy zauważyli pewną prawidłowość - generalnie wzrost cen ropy na światowych rynkach stanowi czynnik wzrostotwórczy na Astarcie, rosnąca ropa wzmacnia kurs akcji Astarty. Dlaczego tak się dzieje?!
Brazylia, która jest największym producentem etanolu zasilającego samochody, pozyskuje paliwo z trzciny cukrowej. W Brazylii połowa aut jeździ na etanolu, kierowca zajeżdża na stację i ma wybór - albo benzyna, albo alkohol, który jest znacznie tańszy. Produkcja paliwa z trzciny powoduje z kolei wzrost cen cukru na światowych rynkach. A więc jeżeli ropa idzie do góry, to automatycznie drożeje też cukier, a więc i akcje Astarty! W UE rynek cukru jest centralnie planowany, zauważyłem, że w ciągu kilku ostatnich lat cukier w Polsce w detalu bardzo zdrożał! Jak widzę przyszłość Astarty?
Przypuszczam, że spółka będzie dokonywać dalszych przejęć. Być może, nie ma akurat tego w oficjalnej strategii spółki, a więc widzę to oczami wyobraźni - spółka zacznie produkować biopaliwo na eksport, przykładowo do ekologicznie nastawionej Szwecji. Takie biopaliwo trafiałoby do baków autobusów. Szwedzi już to stosują. Ale to tylko rysowanie przyszłości oczami wyobraźni.