Początek inwestowania

Najprawdopodobniej tak. Sprecyzuj co masz na myśli przez inwestowanie. Wydaje mi się, że mylisz inwestowanie ze spekulacją. Inwestowanie polega na kupowaniu spółek dywidendowych najlepiej dożywotnio np w USA, powiedzmy z kuponem 2,5% rocznie na starcie i założeniem że ten kupon będzie rósł w tempie powiedzmy 10% rocznie. Oczywiście za tym pójdzie też wzrost ceny akcji. Spekulacja często mylona z inwestowaniem ma na celu tylko i wyłącznie zysk ze wzrostu ceny akcji, który jest bardzo niepewny. Do tego wszystkiego można dołożyć instrumenty pochodne np kontrakty futures lub opcje. Bardzo fajną strategią Inwestycyjną jest tzw covered call. Jak cena akcji stoi w miejscu lub powoli rośnie masz super wyniki. Jak cena spada to robisz covered call ratio spread lub covered bear call spread. To jest moim zdaniem najsensowniejsza strategia inwestycyjna. Można liczyć na te 20% rocznie wzrostu Twoich dywidend w wyniku dokupowania akcji z cashflowów opcyjnych przy ryzyku zazwyczaj mniejszym niż indeksy giełdowe. Warto zauważyć, że w bessie nie jest tak źle bo opcje więcej płacą ze względu na większą zmienność a ceny akcji są tańsze. Nie liczy się wielkość Twojego portfela tylko to jak wysokie dywidendy Ci płaci. Trochę tak jak z inwestowaniem w mieszkania na wynajem, tyle że początkowa rentowność jest niższa ale dużo szybciej rośnie. W Polsce tego nie zrobisz bo nie ma opcji na akcje. Żeby Ci trochę otworzyć oczy to powiem, że nie jest problemem kupić akcje spółek które szybko podnoszą dywidendę a opcje call ATM na akcje płacą ponad 1% tygodniowo. Oczywiście 1% tygodniowo nie będziesz miał bo są wahania kursu akcji i nie będziesz wystawiał calli ciągle ATM. Najtańszy pakiet pod covered calla który mam kosztuje ok 3300 dolarów za pakiet =100akcji, więc gdybyś chciał spróbować to musisz trochę poodkładać jeszcze.

Poleciłem mu najlepsze co znam i chyba najbezpieczniejsze długoterminowo.