PKNORLEN [PKN]

.... dziwi mnie ta cisza i brak wpisów na walorze jakim jest PKN.
Żaby nie żyją wiecznie, byle by się zbyt nie rozmnożyły.
Kurs akcji celuje na ten czas w przedział adekwatności P=58-66 zł/pS , przy Osi P=62 zł.
Nie oznacza to, że zwierzaki i wszelkie płazy śpią i będzie tu bez ekscesów. Zawsze należy liczyć się z odchyleniami o jakieś 25% na północ lub na południe.
Wyjście poza wskazany przedział adekwatności jest największym smaczkiem dla koneserów spekulacji ryzykiem. To ryzyko musi być w końcu przez nich akceptowalne - stąd moje te 25%.
Zatem, chcą określić pole manewru, trzeba się liczyć z szerszym przedziałem ruchu kursu tj. P = 50-77 zł/pS.
Wypłatę proponowanej dywidendy oddalono na grudzień a przydział na wrzesień, zatem żaby mogą póki co spokojnie rechotać.
Czy zdołają skutecznie pchnąć kurs akcji na południe?
Nie jest to rekomendacja.

Drobna aktualizacja wydarzeń istotnych dla spółki:
Orlen sprzedają Polska Press, koniec zabawy w wydawcę gazet przez spółkę energetyczną:
www.bankier.pl/wiadomosc/Sprze...

Uwalenie tego projektu byłoby na pewno zgodne z linią partii. Po co produkować w Polsce rzeczy którem można sprowadzić z Niemiec. A potem się dziwią, że im wpływy budżetowe spadają.

Rachunek ekonomiczny wypadałoby przeprowadzić z danych tu i teraz. Ile jest jeszcze do wydania i jakie będą rentowności i synergie po oddaniu inwestycji. Warto też wziąć pod uwagę w jakim momencie cyklu gospodarczego akurat jesteśmy i jakie są przewidywania odnośnie cen produktów w przyszłości.

Akurat w interesie niemieckich firm leży, żeby konkurencja topiła pieniądze w nierentownych inwestycjach. Idealny przykład to PKP Cargo. Pociągi stały w portach czekając na węgiel, a w tym czasie Deutsche Bahn podbierało im klientów.

Biorąc pod uwagę cały ten cyrk wokół przedpłaty 1,6 MLD na wenezuelską ropę obawiam się, że to nie moje politykowanie jest problemem tylko decyzje polityczne nowego zarządu. Jeszcze raz napiszę że w tym momencie liczenie rentowności od całej inwestycji i podejmowanie decyzji o jej przerwaniu na tej podstawie nie ma sensu. Pewne koszty zostały już poniesione i już ich nie odzyskasz. W tym momencie należałoby wziąć koszty potrzebne do zakończenia inwestycji minus koszty zaprzestania i to odnieść do spodziewanych zysków.

Chemia ma to do siebie, że cykle koniunkturalne bardzo mocno wpływają na ceny surowców/produktów, a to w znaczny sposób przekłada się na osiągane rentowności. W zasadzie normą jest, że inwestycje rozpoczyna się w czasach koniunktury a kończy w momencie gdy szuka się dużych oszczędności. W takiej sytuacji żaden normalny zarząd nie będzie wycinał całej inwestycji bo oczywistym jest, że po latach chudych znowu pojawią się czasy lepsze.

Odnośnie bezrobocia pamiętaj że to nie tylko kwestia demografii, ale również ilości miejsc pracy. W latach 2003-2023 zatrudnienie w Polsce wzrosło o ok. 4 mln. Weź również pod uwagę, że możesz mieć niskie bezrobocie i mnóstwo pracy przy zbiorze truskawek, albo przy produkcji gwoździ, a możesz też mieć pracę na nowoczesnej instalacji chemicznej. Różnica w płacy to będzie jakieś razy trzy albo i więcej.

rynekpracy.org/statystyki/licz...]link[/url]

Nikt Ci nie zabrania cieszyć się z tego co mamy. Ja bym jednak wolał, żeby Polakom żyło się jeszcze lepiej. Każdy kto pracuje w międzynarodowej korporacji wie jaka jest różnica w płacy na podobnym stanowisku pomiędzy Europą Zachodnią a Polską. Takie inwestycje jak ta w Olefin III zmniejsza tę różnicę.

PS. To nie UE jest zła, tylko rządzące nią lewicowe siły zabijające konkurencyjność i narzucające prymat Niemiec i Francji pozostałym krajom.

Fobii nie, ale nacisk konkurencji zapewne czują.

Może się mylę ale umowy na realizację projektu są podpisane. Cześć prac w znacznym stopniu wykonana. Prawdę powiedziawszy brak jego realizacji na tym etapie to i prawdopodobnie kary umowne i zmniejszenie możliwości przychodowych. Jako że chodzi o znaczne kwoty to bym się poważnie zastanowił. Może coś uda się urwać ale to nie będą istotne kwoty w skali projektu.

Zresztą z tego co pamiętam Orlen o zwiększeniu wydatków na projekt informował w zeszłym roku kilka miesięcy przed wyborami i informowali, że ma to związek również ze zwiększeniem jego skali.

przy obecnych cenach paliw te rabaty "Orlen w Portfelu" to nieporozumienie. Rabat jest na max 300 litrów paliwa miesięcznie. Jeśli masz spalanie np 8 litrów/100 km to na 300 litrach przejedziesz 3750 km, czyli przeciętnie ok. 120 km dziennie a nie licząc weekendów to ok 187 km dziennie. Jak ktoś mieszka w mieście i do roboty jezdzi komunikacją miejską, to bez wojaży zagranicę raczej ciężko tyle wyjeździć. Dla mnie "Orlen w Portfelu" to oszczędność w skali roku rzędu 100-150zł, więc śmiech. Z czystej przyzwoitości powinni zwiększyć rabat x4, mogą ewentualnie obniżyć limit np. na max 100 litrów, ale to się im nie opłaca.

Zdecydowana wiekszosc nie "przepala" 300 litrow miesiecznie, w moim przypadku ttakowa ilosc to przejechanie 6000km a jak sie postaram to jeszcze kilkaset km wiecej..TEMPOMAT plus jazda autostrada 115 -120 bez presjii na spokojnie ekonomicznie,ekologicznie i bezpiecznie.