ogladam sobie strone Biotka i nasuwaja mi sie takie oto spostrzezenia:
- podstrona 'bioton' - duzo o niczym, np: 'Badania mają na celu opracowanie nowych produktów leczniczych i stworzenie nowych metod badawczych przydatnych do ich oceny.' - jakich produktow? tego sie juz nie dowiemy.
- podstrona 'dla lekarzy' - mamy 3 opcje - mozemy: czytac wiecej, dowiedziec sie o skutecznosci i bezpieczenstwie lub tez dowiedziec sie wiecejo zaletach polskiej insuliny - jak tylko sie zalogujemy (zerejestrujemy) w systemie medpass (zeby sie zarejestestrowac trzeba sie przeklikac przez 3 strony). czego sie dowiadujemy po zalogowaniu sie? ogolnikowych bredni w stylu:
# Wysoka jakość, potwierdzona licznymi badaniami.
# Wielkość produkcji, mogąca pokryć 100% rocznego zapotrzebowania na insulinę ludzką w Polsce
# Niska cena Gensulin® zapewnia kontynuowanie terapii również przez mniej zamożnych pacjentów, w dawkach zaleconych przez lekarza
# Wygodny i bezpieczny sposób podawania insuliny poprzez jedyny automatyczny System Iniekcyjny Autopen
blablabla...
no nic, lece dalej, czas na zakladke 'dla pielegniarek' mozemy sie dowiedziec o:
- material o autopenach (do dawkowania insuliny) - m.in. taki rodzynek, ze zwykle dozowniki stosuja tloczki, a autopen jest w pelni automatyczny (jak dziala? chyba na zasadzie de/materializacji leku, ale nie opisali

z obrazkow mozna dociec, ze tez jednak ma tloczek, ooops - strasznie przezylem ten zawod)
- edukacja w diabetologii - czyli, ze bioton... kolejne lanie wody..
- informacja o lekach - czyli, ze istnieja 4 rodzaje insulin, wraz z b. krotka charakterystyka
teraz 'dla farmaceutow' - tu juz jest wiecej do czytania: glimepiryd, insulina i antybiotyki wraz z pdf'ami je opisujacymi (w koncu to ta czesc jest najistotniejsza, bo z tutaj sie zarabia).
'dla pacjentow' - tutaj cukrzyk moze sie dowiedziec, ze istnieja 2 rodzaje cukrzycy na ktore moze cierpiec, jak sie odzywiac itp (sic!), zapoznac sie z informacja o lekach, mamy tez slownik pojec - 2 z 6 odwoluja sie do zalet autopena (jedyny taki na swiecie itp)

, lub tez wziac udzial w konkursie plastycznym
potem 'dla prasy' (czyli chwalimy sie, ale to akurat nic wyrozniajacego biotka na tle innych) i 'dla inwestorow' - tez w sumie nic wyrozniajacego.
co mnie zadziwia, to nieslychanie hmm... 'niefrasobliwe' postrzeganie wizytujacych strone za osoby nie potrafiace powiazac sensu dwoch nastepujacych po sobie zdan.
jak sie popatrzy na strone, to odnosi sie wrazenie, ze to sklecona na chybcika metoda kopiuj-wklej licencjacka praca dyplomowa. tresc podstron w wiekszosci porusza tematyke jak w anegdocie o studencie co przygotowal sie na pytanie o dzdzownicy, a dostal pytanie o slonia - 'slon ma traba podobna do dzdzownicy, a dzdzownica...'
tyle, ze jest to strona firmy dzialajacej od kilku lat, polskiej ikony farmaceutki, spolki akcyjnej z kilkoma miliardami akcji
zenada, jak przypatrzec sie dluzej niz 5 sekund. porownac to chocby ze strona K2, Bumechu czy, bo ja wiem, Kopex'u - wezcie jaka chcecie.
wiecie co jeszcze, a moze przede wszystkim odroznie wszystkie (slownie:
wszystkie) inne strony od strony Biotka? maja zakladke 'praca/kariera' lub cos w ten desen. nawet jesli nie potrzebuja, to taka zakladka istnieje. a Biotek nie ma. Biotek nie zatrudnia, nie szuka, nie potrzebuje, nie przewiduje takiej opcji w swojej dzialalnosci. taka duza, prezna, nowoczesna i przyszlosciowa high-tech firma...
nie daje to do myslenia?
sami odwiedzcie strone, zaglebcie sie (no, tu poszalalem z doborem slowa) w lekture i sami wyciagnijcie wnioski: ile sie dowiedzieliscie na temat Biotonu?
Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...