WIG - CIUCHY ;)

Jak oceniamy? Porozmawiajmy o całej branży. Na początek cytat z "Polski" - - Rok 2009 będzie straszny. Nie wiem, czy moja firma w ogóle go przetrwa, a działamy na rynku już 28 lat - mówi Andrzej Sieranowski, współwłaściciel łódzkiego Anbasu, specjalizującego się w szyciu ubrań dla młodzieży oraz odzieży roboczej.
Jeżeli do tego dokleimy fakt, że Polski Związek Pracodawców Prywatnych Producentów Odzieży i Tkanin "Lewiatan" zgłosił się już do Ministerstwa Gospodarki o rekompensatę części kosztów, jeśli firmy z powodu braku zamówień, będą musiały ogłosić postojowe, to widać, że lekko nie ma. Ja osobiście nie widzę to sensownych perspektyw dla branży. Z dwóch powodów. Podobne dramaty w branży odzieżowej zaczęły się w Niemczech gdzies w połowie ubiegłego roku - tam chodzi głównie o sprzedawców, nie producetów. Podobnie w Anglii.
Nie widzę powodów dlaczego u nas ma być inaczej - spadek popytu się zaczyna, a będzie jeszce głębszy. Kryzys dopiero się w Polsce zaczyna, a bardzo łatwo jest oszczędzać na ubrankach... Tym bardziej, że mamy fantastycznie rozwiniętą sieć sklepów z używaną odzieżą - i w tej branży widzę już hossę... Gorzej ze spółkami giełdowymi, które w niej działają.