poddaję pod rozwagę kolejną wizję.
trójkąt pozostaje w grze, lecz na dole wykresu zaczęło tworzyć się coś, co mogłoby ujść za trójkąt zwyżkujący. zasięg wybicia w 2/3 długości wyimaginowanego trójkąta pokrywałby się z opadającą linią trendu krótkoterminowego.
wtedy teoretycznie wielki trójkąt bierze w łeb, lecz alternatywą dla niego (marną, szczerze mówiąc) byłby powstający kanał zniżkujący o wysokości ca 120 pkt.
gdzie w tym wszystkim może być pogrzebany pies? ano w średnich kroczących. gdyby kurs dotarł pod linię trendu - powstałoby ryzyko krzyża EMA13 i 55 (tak na moje oko).

kliknij, aby powiększyć