0 Dołączył: 2009-07-16 Wpisów: 1 746
Wysłane:
24 sierpnia 2010 21:55:16
mankomaniak, cos Ty taki agresywny? jak porownasz MCI z KGHM? porownujac cyferki? to moze powiedz co lepsze: kombajn zbozowy, czy ekspres cisnieniowy do kawy? no wlasnie, zalezy do czego. KGHM to ogromna armia ludzi, know-how, maszyny i urzadzenia, produkt na ktory jest duze zapotrzebowanie, itp, itd. nie wystarczy miec 'pare baniek', by zostac producentem miedzi/srebra. natomiast te 'pare baniek' wystarczy, by zalozyc biznes typu MCI, a nawet odnosic sukcesy. to akurat jak z gielda - odpowiednio dywersyfikujesz i jezeli nie ma presji czasu, zawsze cos sie trafi (MCI ma w portfelu rozniaste firemki, od dystrybutora kart SIM, przez apteke i ubezpieczenia medyczne po sklep z damska bielizna czy nawigacje - szukaja czegos namiare naszej klasy, ale czy znajda to juz inna sprawa). dywidenda jest po to, by zachecic do kupna akcji, w przypadku spolek SP dywidenda jest, bo musi byc  . nie ma obowiazku zachecania do kupna akcji - to zdaje sie indywidualna decyzja danej spolki, bo to jest jej ryzyko, czy jej papiery beda w cenie, czy tez nie. to jak z ludzmi - jeden woli prace na etacie, bo pewna, choc moze malo poplatna, inny woli byc wolnym strzelcem, bo moze zarobki niepewne, ale za to duzo wyzsze. tak z ciekawosci, nie jestes jakims doktorantem albo adiunktem? Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...
|
|
0 Dołączył: 2010-06-29 Wpisów: 716
Wysłane:
24 sierpnia 2010 22:00:56
o kurcze, ja tylko zamieściłem raport półroczny - nie sądziłem że rozpęta się z tego taka żarliwa dyskusja...:) Na SW dawno już nie było takiej wartkiej dyskusji. Ale w sumie to dobrze - wymiana poglądów poszerza horyzonty. no to zabieram się do lektury bo jest parę stron do przeczytania;-)
Edytowany: 24 sierpnia 2010 22:10
|
|
0 Dołączył: 2008-10-04 Wpisów: 572
Wysłane:
24 sierpnia 2010 22:04:58
siekoo napisał(a): tak z ciekawosci, nie jestes jakims doktorantem albo adiunktem?
Tylko logicznie myslącym człowiekiem. Dla mnie nie liczy się akcja, tylko zysk z akcji, a zysk z akcji to pieniądz, a każdy pieniądz o tym samym nominale jest tyle samo warty dziś i danym kursem walutowym. Co cię nie zabije, to cię udziwni
[**usunięto zakazaną treść**]
|
|
|
|
0 Dołączył: 2009-07-16 Wpisów: 1 746
Wysłane:
24 sierpnia 2010 22:08:23
mankomaniak napisał(a):siekoo napisał(a): tak z ciekawosci, nie jestes jakims doktorantem albo adiunktem?
Tylko logicznie myslącym człowiekiem. Dla mnie nie liczy się akcja, tylko zysk z akcji, a zysk z akcji to pieniądz, a każdy pieniądz o tym samym nominale jest tyle samo warty dziś i danym kursem walutowym. oki, to inaczej - Twoje wywody sa czysto teoretyczne, czy rowniez praktyczne? bo jest pewien dysonans pomiedzy jednym a drugim. edit: pytam, bo wole zaryzykowac zarobek 30% w kwartal na spolce X, niz kupic na rok akcje firmy Y placacej nawet 10% dywidendy, bez szczegolnych szans na dodatkowy wzrost ich akcji. Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...
Edytowany: 24 sierpnia 2010 22:11
|
|
0 Dołączył: 2008-10-04 Wpisów: 572
Wysłane:
24 sierpnia 2010 22:12:05
bB86 napisał(a):Maniak, w ogóle nie widzisz co ja Ci próbuję przekazać między Wyjaśnij mi ten fenomen: www.fusioninvesting.com/Files/...
Jeśli rynki są efektywne, inwestorzy to bezrozumne małpy, które niepotrzebnie próbują pobić system, a takie np. USA to w uproszczeniu kilka milionów małp, które coś tam bez sensu dłubią na swoich rachunkach inw., to czemu kilkadziesiąt małp z jednego zoo(?!), reprezentujących prawie identyczne, chore wg Ciebie poglądy, osiąga takie wieloletnie wyniki jak w pliku powyżej?
Na dzisiaj koniec z mojej strony :) Typowa strategia, wkładanie komuś w usta czegoś czego nie powiedział. Co cię nie zabije, to cię udziwni
[**usunięto zakazaną treść**]
|
|
0 Dołączył: 2009-02-02 Wpisów: 2 104
Wysłane:
24 sierpnia 2010 22:18:02
mankomaniak napisał(a):Zrozumiało? Dzięki za wyjaśnienie. Teraz prawie wszystko wreszcie zrozumiałem. Ale ponieważ jeszcze nie wszystko i nie do końca tak głęboko jak bym chciał, mam prośbę, żebyś mi na podstawie tego KGHMu pokrótce wyjaśnił dlaczego cena waloru waha się między 16,58 a 114,19 zł. Przekonałeś mnie już, że możemy mówić o pełnej efektywności rynku na tej spółce. Ale teraz ja chcę przekonać kolegę, który kupował ją za 20 zł. i nie do końca wiem jak mu wyjaśnić, że głupi był gdy twierdził, że rynek oszalał.
|
|
0 Dołączył: 2008-10-04 Wpisów: 572
Wysłane:
24 sierpnia 2010 22:47:54
bulluk napisał(a):mankomaniak napisał(a): Regresję i bajery o odchyleniach daruj. Ja mówię o fundamentach, nie statystyce. Fajnie, że myslisz, że średnia to wartość wewnętrzna. To jest dobry mit.
Niestety takie wrazenie sprawiasz. Masz swoje zdanie, teorie i ona jedyna jest prawdziwa. Wszyscy co mysla inaczej to sie nie znaja. I nie mow ze przyjmiesz konkretne argumenty bo ich nie przyjmiesz, bedziesz w kolko powtarzal to samo i nie chodzi Ci o jakakolwiek dyskusje. MCI zrobiloby 100% w kolejnym roku to i tak by nic nie znaczylo bo nie wyplacaja dywideny itp itd. Wręcz przeciwnie jestem otwarty na argumenty. Posłuchałem tego co miał do powiedzenia autor wskazujący "dowód", związany z teorią Modiglianiego - tyle że nie nazwał słowami. Nie dowiódł (nie pokazał żadnej pracy) jednakże, że akcje spółek bez dywidendy osiągały wyższe stopy zwrotu niż z dywi. Także - nie pleć ;) Jeśli chodzi o zarabianie o MCI 100%. Ja też mogę wskazać jakąś spółkę z przeszłości, która osiągnęła w roku taki wynik. Na chybił trafił znajdzie się zawsze, w końcu przypadek zadziała. A czy potrafisz zrobić to teraz z wyprzedzeniem? Udowodnić, że MCI będzie rosła w tempie 100%? Tak po prostu? Bo ma wysokie przepływy, zyski? Na jakiej podstawie? Na jakiej logiczno-racjonalnej podstawie mi to wyjaśnisz? Bez bełkotu? Co cię nie zabije, to cię udziwni
[**usunięto zakazaną treść**]
|
|
0 Dołączył: 2009-02-02 Wpisów: 2 104
Wysłane:
24 sierpnia 2010 22:55:51
mankomaniak napisał(a): Jeśli chodzi o zarabianie o MCI 100%. Ja też mogę wskazać jakąś spółkę z przeszłości, która osiągnęła w roku taki wynik. Na chybił trafił znajdzie się zawsze, w końcu przypadek zadziała. A czy potrafisz zrobić to teraz z wyprzedzeniem? Udowodnić, że MCI będzie rosła w tempie 100%? Tak po prostu? Bo ma wysokie przepływy, zyski? Na jakiej podstawie? Na jakiej logiczno-racjonalnej podstawie mi to wyjaśnisz? Bez bełkotu?
A czy potrafisz udowodnić, że jakaś spółka wypłaci Ci X zł. dywidendy w ciągu najbliższego dziesięciolecia? Na jakiej podstawie?
|
|
0 Dołączył: 2009-08-28 Wpisów: 1 035
Wysłane:
24 sierpnia 2010 22:58:23
@ Mankomaniak
Prześpij się. Wyraźnie jesteś zmęczony i wszystko Ci się plącze.
|
|
0 Dołączył: 2009-07-16 Wpisów: 1 746
Wysłane:
24 sierpnia 2010 22:59:46
poczytalem raz jeszcze Twoje wpisy z dzisiaj, w tym np. nie rozumie np. tego toku rozumowania: mankomaniak napisał(a):W końcu duzi kupują po to, by móc przejmować władzę nad spółką, żeby mieć dochody z przepływów. A małe pakiety to uniemożliwiają. Po co w takim razie drobni w ogóle handlują skoro nie mają dostępu do przepływów? fluktuacje 'wartosci' akcji, wiele osob zyje z gry, nie z inwestowania i dla nich liczy sie 5-8% w 3 dni, niz 120% za dwa lata. mankomaniak napisał(a):Dopóki więc spółce opłaca się nie być przejętą, będzie emitować akcje tylko w celu własnego wzrostu. I to jest istota modelu dyskontowego - dyskontujemy wzrosty zysków uzyskane dzięki kapitałowi inwestora. Wynika z tego, że jeśli akcje mają być ciągle w obiegu, to ich sens jest zachowany jedynie w sytuacji, gdy inwestor ma zapewniony realny zysk z takiej inwestycji - dywidendę. pelna zgoda, w takim przypadku wylacznie niezla dywidenda moze zachecic do kupna akcji, ktore dzis kupujemy za np. 5zl, a po nastepnej emisji wk/akcje bedzie 4,50. mankomaniak napisał(a):Reszta, czyli wzrost kursu akcji staje się wtórny - ok, do tego miejsca jestem w stanie zrozumiec, ze skoro mam miec +20% w dywidendzie, to nie mam cisnienia na wzrost akcji, ale: mankomaniak napisał(a):bo wynika jedynie z ryzyka, jakie podejmuje inwestor - to jest tego, że spółka nie będzie osiągać takich wzrostów zysku, jak to inwestor założył w modelu dyskontowym. - przeciez nie wszyscy kupuja akcje na 'hurrrra'. jedni chca kupic, inni chca sprzedac. jedni kupuja pod dywidende, inni bo zobaczyli rekomendacje, jedni kupuja, bo podoba im sie nazwa spolki, a jeszcze inni sprzedaja, bo akurat chca kupic mieszkanie. a jeszcze inni, bo OIL jest po 12zl i niedlugo bedzie odpal mam wrazenie, ze nawet nie ocierasz sie o rzeczywistosc. Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...
Edytowany: 24 sierpnia 2010 23:00
|
|
|
|
0 Dołączył: 2008-10-04 Wpisów: 572
Wysłane:
24 sierpnia 2010 23:02:04
bB86 napisał(a): a Microsoft to bezwartościowy balon, bo nie wypłaca dywidendy. Powinni dawać jego akcje za darmo do papieru toaletowego, razem z tymi bezwartościowymi Windowsami ;-) Ponieważ nie masz wzoru, nigdy nie zrozumiesz czemu kursy jednych firm rosną, a innych nie, i będziesz zły na wszystkich, że nie działa to tak jak sobie wymyśliłeś.. :>
Tak, dopóki ktoś nie udowodni, że spółka niewypłacająca dywidend daje potencjaly zwrot z kapitału dla inwestora - drobnego, to akcje spółki Microsoft są śmieciem. Nie twierdzę, że jest jakikolwiek wzór na kursy. Mam natomiast dowód, że kursy akcji z dywidendą, będa w uśrednieniu rosły, jeśli oczekujemy wzrostu dywidend. Co cię nie zabije, to cię udziwni
[**usunięto zakazaną treść**]
|
|
1 Dołączył: 2008-10-25 Wpisów: 744
Wysłane:
24 sierpnia 2010 23:03:23
addi napisał(a):bB86 napisał(a):Jeśli rynki są efektywne, inwestorzy to bezrozumne małpy, które niepotrzebnie próbują pobić system, a takie np. USA to w uproszczeniu kilka milionów małp, które coś tam bez sensu dłubią na swoich rachunkach inw., to czemu kilkadziesiąt małp z jednego zoo(?!), reprezentujących prawie identyczne, chore wg Ciebie poglądy, osiąga takie wieloletnie wyniki jak w pliku powyżej? Zupełnie nie rozumiem Twoich emocji  Wyżej podałem poziomy, na których zapadną poważniejsze rozstrzygnięcia Yyy, addi, ale ja w ogole nie pisalem do Ciebie, tylko do maniaka. To on tu od kilku stron o efektywności rynku.. Twojego postu wrecz nie zauwazyłem ;) A mialem dzis juz nic nie pisac tutaj :P• Diehard modern value investor (with a Mungerish twist) ;) •
|
|
0 Dołączył: 2008-10-04 Wpisów: 572
Wysłane:
24 sierpnia 2010 23:07:53
nocnygracz napisał(a):mankomaniak napisał(a): Jeśli chodzi o zarabianie o MCI 100%. Ja też mogę wskazać jakąś spółkę z przeszłości, która osiągnęła w roku taki wynik. Na chybił trafił znajdzie się zawsze, w końcu przypadek zadziała. A czy potrafisz zrobić to teraz z wyprzedzeniem? Udowodnić, że MCI będzie rosła w tempie 100%? Tak po prostu? Bo ma wysokie przepływy, zyski? Na jakiej podstawie? Na jakiej logiczno-racjonalnej podstawie mi to wyjaśnisz? Bez bełkotu?
A czy potrafisz udowodnić, że jakaś spółka wypłaci Ci X zł. dywidendy w ciągu najbliższego dziesięciolecia? Na jakiej podstawie? Haha! Nareszcie!!! Dobre pytanie. Oznaka myślenia. Otóż, wyobraź sobie, że wystarczy, że inwestor oczekuje wzrostu dywidendy czy po prostu coraz większej dywidendy (na to samo wychodzi). Na tej podstawie, że oczekuje. Ponieważ - i to najlepsze - zakładamy, że wszyscy oczekują - mnie więcej na tym samym poziomie. Z tego już łatwo wywieść dalszy tok rozumowania. Co cię nie zabije, to cię udziwni
[**usunięto zakazaną treść**]
|
|
0 Dołączył: 2008-10-04 Wpisów: 572
Wysłane:
24 sierpnia 2010 23:10:02
discopolo napisał(a):@ Mankomaniak
Prześpij się. Wyraźnie jesteś zmęczony i wszystko Ci się plącze. Nie martw się, Ty nie jesteś w stanie mnie zmęczyć. Co cię nie zabije, to cię udziwni
[**usunięto zakazaną treść**]
|
|
1 Dołączył: 2008-10-25 Wpisów: 744
Wysłane:
24 sierpnia 2010 23:12:28
Ja oczekuję, że MCI się zwinie. A tak poza tym to wszystkim dobranoc ;) A nocnemu gratuluję, że chociaż on jeden daje radę z myśleniem Honor zostaje w rodzinie. :)• Diehard modern value investor (with a Mungerish twist) ;) •
|
|
0 Dołączył: 2009-07-16 Wpisów: 1 746
Wysłane:
24 sierpnia 2010 23:14:39
mankomaniak napisał(a): Otóż, wyobraź sobie, że wystarczy, że inwestor oczekuje wzrostu dywidendy czy po prostu coraz większej dywidendy (na to samo wychodzi). Na tej podstawie, że oczekuje. Ponieważ - i to najlepsze - zakładamy, że wszyscy oczekują - mnie więcej na tym samym poziomie. Z tego już łatwo wywieść dalszy tok rozumowania. faktycznie, to jest w tym najlepsze  jestes the best doktorant, jak nic Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...
|
|
0 Dołączył: 2010-06-29 Wpisów: 716
Wysłane:
24 sierpnia 2010 23:16:13
dyskusja całkiem ciekawa - to może i ja coś dorzucę od siebie: Moim skromnym zdaniem dopóki dywidenda będzie w wysokości kilku procent w odniesieniu do ceny akcji to kierowanie się samą dywidendą jako kryterium doboru spółki jest raczej bezcelowe - dlaczego? ano dlatego, że kierując się logiką wolałbym wtedy włożyć gotówkę na lokatę - stopa zwrotu podobna jak z dywidendy a ryzyka brak. I myślę że to jest istota problemu dlaczego zdecydowana większość inwestorów nie przywiązuje wagi do dywidendy. Gdyby dywidenda wynosiła np 30% w stosunku do ceny akcji to byłaby to zupełnie inna sprawa... Wtedy argumenty na temat pierwszoplanowej roli dywidendy nabrałyby realnej mocy...
Inną kwestią jest to, że obecnie przy ustaleniu prawa do dywidendy dokonuje się korekty kursu - czyli dostajemy parę złotych na konto, ale jednocześnie "urzędowo" obniżany jest kurs akcji... czyli coś za coś....
i jeszcze jedna ważna sprawa: są dwie główne grupy inwestorów: jedni inwestują fundamentalnie, długoterminowo - a drudzy czysto spekulacyjnie, spekulant gra na krótkie dystanse, starając się (czy tez próbując) maksymalizować zyski w możliwie krótkim czasie często nie patrząc nawet na profil spółki.
Edytowany: 24 sierpnia 2010 23:35
|
|
0 Dołączył: 2008-10-04 Wpisów: 572
Wysłane:
24 sierpnia 2010 23:41:39
siekoo napisał(a):przeciez nie wszyscy kupuja akcje na 'hurrrra'. jedni chca kupic, inni chca sprzedac. jedni kupuja pod dywidende, inni bo zobaczyli rekomendacje, jedni kupuja, bo podoba im sie nazwa spolki, a jeszcze inni sprzedaja, bo akurat chca kupic mieszkanie. a jeszcze inni, bo OIL jest po 12zl i niedlugo bedzie odpal Mówisz językiem laickim, który jak zwykle ucieka od precyzji i racjonalności myślenia. Wszystko to wyżej kłaka sie nie trzyma, jesli przeanalizować to. - Jedni kupuja pod dywidendę. Powiedziałem już, że tylko gdy jest dywidenda racjonalny inwestor będzie kupował akcje, jeśli uzna, że rynek jest efektywny i nie można nic poradzić. Nie szuka górek i dołków, tylko kupuje na długi termin. Ponieważ inwestor, jeśli jest racjonalny, to sprawdzi efektywność rynku i znajdzie nieefektywność, to wykorzysta ją. Jeśli nie znajdzie, będzie kupował dla dywidendy. - inni zobaczyli rekomendację. I co z tego? Jaki racjonalny krok posuwa by wtedy kupić akcję, skoro generalnie wiadomo, że rekomendacje nie mają prawie żadnego wpływu na kursy (pomijam skrajne przypadki Lotosa, była to jednak końcówka bessy, więc różne rzeczy mogły się dziać) - jedni kupuja, bo podoba im sie nazwa spolki - bezsens. Stracą szybko i zostaną wyrzucenie z rynku, statystycznie nieistotne - inni sprzedaja, bo akurat chca kupic mieszkanie - zakładając, że akurat cena mieszkania mocno spada, to faktycznie opłaca się je kupić (czy cokolwiek innego). Ponieważ jednak każdy racjonalny inwestor widzi, że cena mieszkania spada, to je również będzie chciał kupić, żeby oczywiście zaraz sprzedać drożej. Wobec tego kursy akcji musiałyby bardzo mocno spaść, co dopradziłoby do spadku poniżej wartości fundamentalnej. Ponieważ każdy zdaje sobie z tego sprawę, nie będzie chciał sprzedawać owych akcji po zaniżonej cenie (nie będzie bowiem w stanie sprzedać ich jak chciał na początku zgodnie z tym rozumowaniem które przedstawiłem - każdy juz chce sprzedać). Oczywiście znowu znajdą się mało racjonalnie myślący na forum, którzy zarzucą, że nie każdy będzie chciał kupować mieszkanie. Jednak to zwykła inwestycja. Tak samo jak ktoś chce mieszkać, tak samo ktoś chce inwestować na nim. W sytuacji, gdy ludzie chcą koniecznie kupic mieszkanie, bo jest po prostu potrzebne, cena będzie prawdopodobnie wysoka. Ale wtedy również inwestorów będzie ono interesować właśnie z powodu spekulacyjnego - popyt rośnie. Jesli widzą, że ciągle przewyższa podaż, także sprzedadzą akcje, by kupić to mieszkania jak najszybciej i sprzedać komuś drożej. Tak więc sytuacja ze spadkiem akcji się powtarza - spadek poniżej wartości fundamentalnej. Ludzie, którzy jednak potrzebują mieszkania powinni jednak je kupić, prawda? Ale skoro wiedzą, że akcje są za niskie i że bez ryzyka wzrosną, to prawdopodnie poczekają jeszcze trochę i nie będą sprzedawać akcji. Oczywiście wszyscy myślą tak samo racjonalnie. To oznacza, że cena mieszkania spadnie, bo popyt spadnie i wówczas nastąpi opłacalność jego kupna. Oczywiście każdy to wie, wobec tego... itd. Są tu ograniczenia oczywiście, bo cena mieszkań nie spada tak bardzo jak akcji, ale długim okresie można mówic o takich tendencjach. Jeśli się nie zgadza z teorią, można to po prostu wykorzystać. Jeśli znajdzie się wielu takich szukających okazji, rynek znów powróci do efektywności. Co cię nie zabije, to cię udziwni
[**usunięto zakazaną treść**]
|
|
0 Dołączył: 2009-02-02 Wpisów: 2 104
Wysłane:
24 sierpnia 2010 23:50:01
mankomaniak napisał(a):Mam natomiast dowód, że kursy akcji z dywidendą, będa w uśrednieniu rosły, jeśli oczekujemy wzrostu dywidend. To się nawet dobrze składa, bo my wszyscy zdecydowanie oczekujemy wzrostu dywidend w przypadku MCI. Tyle tylko, że niekoniecznie na tym etapie rozwoju spółki :) Można wręcz powiedzieć (czego koledzy zdaje się nie zauważyli), że niniejszym wypracowaliśmy kompromis możliwy do zaakceptowania dla każdej ze stron. Gdyby w kolejnej dekadzie wzrost MCI był równie dynamiczny jak przez ostatnie 10 lat, ja osobiście na dywidendę mógłbym i tyle zaczekać (co więcej, czekałbym sobie z największą przyjemnością). Ani się obejrzę - ten czas tak leci :) Ale jeśli wcześniej zaczniemy oglądać średnioroczny IRR = 5 % (z kilku lat) nie będzie pewnie trzeba Czechowicza zbytnio przekonywać, że oto nadszedł czas. Liczby są nieubłagane i przy 20 % IRR dywidenda nam się najzwyczajniej nie opłaca. Sory Winetu. Piszę w imieniu tej części akcjonariuszy, którzy nie mają kredytów w Providencie.
|
|
0 Dołączył: 2008-10-04 Wpisów: 572
Wysłane:
25 sierpnia 2010 00:04:53
mila napisał(a):dyskusja całkiem ciekawa - to może i ja coś dorzucę od siebie: Moim skromnym zdaniem dopóki dywidenda będzie w wysokości kilku procent w odniesieniu do ceny akcji to kierowanie się samą dywidendą jako kryterium doboru spółki jest raczej bezcelowe - dlaczego? ano dlatego, że kierując się logiką wolałbym wtedy włożyć gotówkę na lokatę - stopa zwrotu podobna jak z dywidendy a ryzyka brak. I myślę że to jest istota problemu dlaczego zdecydowana większość inwestorów nie przywiązuje wagi do dywidendy. Gdyby dywidenda wynosiła np 30% w stosunku do ceny akcji to byłaby to zupełnie inna sprawa... Wtedy argumenty na temat pierwszoplanowej roli dywidendy nabrałyby realnej mocy...
Inną kwestią jest to, że obecnie przy ustaleniu prawa do dywidendy dokonuje się korekty kursu - czyli dostajemy parę złotych na konto, ale jednocześnie "urzędowo" obniżany jest kurs akcji... czyli coś za coś....
i jeszcze jedna ważna sprawa: są dwie główne grupy inwestorów: jedni inwestują fundamentalnie, długoterminowo - a drudzy czysto spekulacyjnie, spekulant gra na krótkie dystanse, starając się (czy tez próbując) maksymalizować zyski w możliwie krótkim czasie często nie patrząc nawet na profil spółki.
Otóż nie masz racji prawie w niczym. Kierowanie się dywi jest celowe, gdyż nawet mała dywidenda wcale nie dyskrecjonuje, że stopa zwrotu z akcji > stopa zwrotu z lokat. Jeśli porównujesz stopy zwrotu, to dywidenda sama w sobie nie ma żadnego znaczenia. W modelu dyskontowym zakłądamy, że stopa wzrostu dywidendy < stopa dyskontowa, a jednocześnie z modelu CAPM wiemy, iż stopa dyskontowa składa się ze stopy lokat oraz ceny ryzyka, więc inwestor zawsze więcej "zarabia" w sposób oczekiwany na akcjach. To że kurs jest redukowany również nie ma znaczenia, ponieważ dostajesz dywidendę, więc musisz mieć nieco mniej z kursu akcji. Gdyby spółka zapewniała wzrost kursu, to nie musiałaby płacić dywi - wystarczyłaby właśnie tylko nadwyżka kursu akcji. Ponieważ nic nie wiesz, musisz dostać dywi, ale jednocześnie kurs zostaje zredukowany. Niby to samo, gdyby nie było dywi (także problem podatku), jednak chodzi o to, że inwestorzy grający pod dywidendę dokonują właśnie w tym momencie racjonalnej wyceny. Dopóki spekulacja jest zabawą hazardzistów, nie jest racjonalne branie w tym udziału. Jeśli natomiast to nie tylko hazard, wtedy każdy powinien wykorzystać te szanse, tak że rynek szybko powróciłby do stanu efektywnego. Dopóki ktoś mówi, że jest spekulantem, ale nie powie jak zarabia, to nie można jego naśladować, a więc dla szerokiego grona rynek jest efektywny. Co cię nie zabije, to cię udziwni
[**usunięto zakazaną treść**]
|
|