Z pewnoscia sa tacy ktorzy posadza mnie o cofniecie sie w inweestorskim rozwoju (pozdro Snake

) nazwa dzieckiem ktore zaczyna bawic sie dostepnymi zabawkami zamiast zastanowic sie co sie chce zrobic ale czuje ze sprobowac trzeba ...
O co chodzi ? O to samo co najczesciej czyli o dostanie porcji wiarygodnych sygnalow mowiacych jaka jutro zajac pozycje i na czym.
1) Przygotowanie
powiedzmy ze mamy pule spoleczek w ktorej sie chcemy paplac, posortowalismy je sobie wg roznych kryteriow, wydaje sie nam ze wiemy jak wyznaczyc trend w intersujacej nas skali czasowej na kazdej z nich, czujemy ze potrafimy szacowac ryzyko. Wszystko to jest w postaci znormalizowanej - wartosci ktore otrzymujemy mozemy porownywac pomiedzy walorami.
2) Tutaj zaczyna sie zabawa dostepnymi klockami
Slyszy sie rozne koncepcje "gra z trendem" wtedy ale jest problem jak nie ma trendu, gra przeciwko trendowi "w boczniaku" ale jest problem jak zacznie sie trend, zakladaj takie a takie stopy ale musisz to uzaleznic od tego i tego ...
Koncepcji czastkowych jest masa. Zadna z nich nie rozwiazuje sprawy calkowicie ani najczesciej nie pozwala wyjsc na plus.
3) Rozwiazanie
pamietacie Kajka i Kokosza z dawnych czasow ? nie wiem jak teraz wygladaja komiksy ale wtedy na koncu byly cale strony postaciami ktore mozna bylo sobie przerysowac samodzielnie. Jako ze bylo by to trudne to calosc zostala podzielona na male kwadraty - problem zostal podzielony na male problemy. W kazdym kwadracie znajdowaly sie pojedyncze kreski ktore latwo kazdemu bylo skopiowac.
Nasz problem - mamy przestrzen znormalizowanych parametrow (w czasie) i nie wiemy kiedy kupowac a kiedy sprzedawac bo przestrzen jest za duza. Co robic ? podzielic przestrzen na male kwadraty/szesciany/hiperszesciany czy costam w wiekszej liczbie wymiarow i w kazdym z nich zastosowac inne zachowanie.
Przykladowo - nasz wyznacznik trendu zwraca wartosci od powiedzmy -1 do 1, dzielimy to na powiedzmy 4 obszary (w zaleznosci od np rozkladu) i ... sprawdzamy dalsze parametry. W kazdym wydzielonym obszarze wiemy z grubsza co trzeba robic.
Realizacja to bedzie (czesciowo jest) wielki, wielgachny, oblesny zagniezdzony "IF". "IF" tak paskudny ze kazdego programiste bola zeby na jego widok ale ... jezeli bedziemy mieli np 3 wymiary i w kazdym po np 5 obszarow to mamy do obsluzenia max 125 przypadkow z czego wiekszosc to beda obszary typu "nic nie rob - czekaj ... na opuszczenie tego obszaru" (tak czuje) i nie bedzie potrzeby ich nawet definiowac. Interesujace beda jedynie pewne kluczowe przejscia pomiedzy obszarami w ktorych nalezy zachowac sie inaczej.
Spodziewane problemy - normalizacja musi byc dobra. implementacja moze byc czasochlonna (no ale nie taki kodzik sie klepalo)
Jezeli macie cokolwiek do napisania w tym temacie to zapraszam

A moze juz ktos tak probowal ?
Oby nigdy więcej drzewa nie przysłoniły mi lasu ...
It’s just money. It’s made up.