"Magiczny portfel"- jakie dane?

Witam, w internecie znalazłem stronę, na której użytkownik Dapi stworzył portfel akcji (link tu) według metody przedstawionej przez J.M. Greenblatta w książce "Mała książeczka, która podbija rynek".

W skrócie chodzi o to, że do portfela wybiera się akcje o najniższych wskaźnikach cena/zysk i o najwyższym ROC (lub ROE jak zrobił to Dapi). Nie zamierzam inwestować w ten sposób, ale jako że piszę pracę licencjacką to uznałem, że będzie to ciekawy i dosyć szybki sposób na dobranie akcji do portfela.

Mam jednak małą wątpliwość za jaki okres mam wziąć ROE i C/Z. Załóżmy, że chcę zacząć inwestycję w lutym 2010. Styczeń specjalnie odpuściłem niby w oczekiwaniu na sprawozdania finansowe poszczególnych firm, jednak chyba jest to złe założenie, bo wyczytałem, że spółki giełdowe mają obowiązek roczne skonsolidowane sprawozdania publikować do 4 miesięcy od zakończenia roku obrotowego, więc wcale w styczniu nie muszą tego zrobić...

Jakimi danymi miałbym więc się posłużyć by obliczyć to ROE chcąc zainwestować na początku roku? Byłbym wdzięczny za pomoc, pozdrawiam.

A czy można gdzieś takie prognozy znaleźć?

Wiadomo, wszystko ma swoje wady, ale to tylko praca licencjacka, więc niektóre rzeczy można potraktować z przymrużeniem oka... ;) Tak się składa akurat, że będę brał pod uwagę spółki z mWIG40 i na początku chcę je właśnie wszystkie przeanalizować ze względu na C/Z i ROE, więc dane historyczne najbardziej mi by odpowiadały, na ich podstawie wybrałbym spółki do portfela i byłoby OK, gdyby nie to, że założyłem sobie, że inwestycja zaczyna się na początku roku i w tym niestety leży problem...

Póki co kończę pisać teorię, a rozdział empiryczny mam na razie poukładany w głowie, no oprócz wątpliwości z tego wątku. Postaram się złapać promotora na uczelni i jeszcze dokładnie podpytać, bo być może powie mi, żebym wziął po prostu ROE za dany rok i w założeniach np. napisał, że tak zrobiłem dla uproszczenia, itd. Jeśli powie, że mam oprzeć się właśnie na prognozach to dam znać, bo nie chcę Cię niepotrzebnie fatygować, ale wielkie dzięki za pomoc ;)

Problem w tym, że 31.12 rynek nie znał wyników na dzień 31.12.
Cena może coś tam już uwzględniała, bo insiderzy mniej więcej wiedzieli jak się zamyka rok.
Ale reszta rynku bazowała cały czas na danych fundamentalnych na 30.09.

Co nie znaczy, że nie można obliczać takich rzeczy, albo że przez kwartał solidna spółka nagle runie. Ale warto wprowadzić taki wymiar do myślenia, bo strategia oparta o tego rodzaju liczeniu jest nie do zrealizowania.

A jak to jest z publikowanymi wskaźnikami cena/zysk- są one wyliczane też w oparciu o zyski z raportów kwartalnych czy tylko według tych z raportu rocznego skonsolidowanego? Przykładowo tutaj są historyczne wartości C/Z dla kghm.

Pisałem dziś do stooq z tym pytaniem, odpisali mi, że pobierają te dane ze strony gpw i że z tego co pamiętają to są to dane z ostatnich 4 kwartałów, napisałem jeszcze do gpw ;). Jeśli byłyby to C/Z liczone na podstawie rocznego skonsolidowanego to bym zaczął inwestycję w styczniu 2011 biorąc pod uwagę te C/Z ze stooq i ROE za 2009 rok, a najwyżej po 5-6 miesiącach, bym zmienił skład portfela już oparciu o nowe ROE ze skonsolidowanego rocznego za 2010 i C/Z. Pytanie tylko czy rzeczywiście tak liczą te C/Z, chociaż nawet jeśli nie, to zawsze można to zrobić samemu ;)