FARM51 [F51]

Percances: ta gra musi póki co powalczyć o jakąkolwiek klientelę, a ty rozpatrujesz DLC :D
Według mnie scenariusz wynikowy poniżej 100 tys. kopii w pełnej cenie jest bardzo prawdopodobny. Mówimy przecież o zespole developerskim bez żadnego sukcesu sprzedażowego na przestrzeni lat.

Absolutnie nie zapomniałem, tylko uwzględniłem sytuację finansową spółki i uznałem, że wydawca będzie finansował częściowo produkcję. Ty piszesz o ekstra przychodzie, a ja widzę tylko częściową refundację kosztów, których w ogóle nie uwzględniłem w zamieszczonych wyliczeniach. Można też uznać, że pomiędzy Deadfall Adventurer i Get Even minęło 4 lata i taki przyjąć cykl produkcyjny, a nie jak założyłem 2. Wtedy też wychodzi inaczej prawda?

Absolutnie nie jest to konserwatywna wycena. Takie same stosuję dla wszystkich. Przerabiałem to już z rzeszą fanów na 11B i także taką zastosowałem do szacunku wartości CD Projekt o czym może zaświadczyć Aircanada, bo z nim tam dyskutowałem możliwą wycenę tej spółki. To ma bardzo logiczne wyjaśnienie - C/Z to mniej więcej odwrotność kosztu kapitału własnego. Skoro w dłuższym okresie z relatywnie bezpiecznych obligacji można mieć 5-7 proc. to do dyskontowania zysków należna jest premia. Jak duża można dyskutować, ale w branży gier nie zszedłbym poniżej dodatkowych 5 proc. Oczywiście jest też wzrost dodawany do wartości rezydualnej, a to oznacza zdjęcie inflacji. I tak dostajemy ca 10 proc. oczekiwanego zwrotu co odpowiada C/Z równemu 10. Oczywiście dyskontuje się wszystkie przyszłe zyski tą stopą a przyszłości nie znamy. Wiemy natomiast co można założyć w miarę bliskiej paroletniej perspektywie, a potem zakładamy kontynuację. Model można komplikować, uwzględniać coraz większy rozwój spółki, multiplikację tytułów itd. Problem w tym, że F51 swoją historią nie daje żadnych podstaw do takich założeń, a to implikuje znacznie większe ryzyko, które musi być skompensowane przez wzrost premii za ryzyko. Możliwych wektorów zysków i stopy jest wiele, ale zastosowane podejście okazuje się w praktyce całkiem słuszne, jest logiczne i zbieżne metodologicznie.

W Twoim rozumowaniu widzę metodologiczny błąd - porównujesz HISTORYCZNE C/Z wspomnianych walorów w okresie pomiędzy premierami, a w przypadku spółki bierzesz PRZYSZŁE I NIEPEWNE. Żeby było poprawnie trzeba wziąć tak jak w rekomendacjach PRZYSZŁE C/Z 11B i CDR, albo przeszłe F51. Średnia z 480 sesji dla F51 daje C/Z na poziomie 56, dla CDR 22, a dla 11B 37.

Owszem, ale ja w estymacjach przyjąłem je na poziomie zero... Pokazalem tylko, że już sam średni przychód z 200 tys egzemplarzy nie pokrywa oczekiwań zawartych w obecnej kapitalizacji, bez uwzględnienia kosztów czy podatku

Ok. 170 mln to było przy 9-11 mln zysku 11bit w 2014 i 2015 więc wypadałoby podobnych kwot wymagać i od innych spółek growych.

Ok. To czekamy zatem na te 46mln zysku netto 11 bit i te 4.6mln zysku Farm 51. Wychodzi ok.1.5mln Frostpunka po cenie 20 euro rocznie do czasu nowej gry. WW3 tez musialoby dojsc do ok. 100tysiecy rocznie po 20 euro, zakładając, że wydawcy na USA i Azję , dotacje oraz sprzedaz innych produktow i uslug pokryją niemałe koszty operacyjne spółki.

GetEven skacze o 100stron na liscie bestsellerow, trzyma sie dobe na drugiej stronie bestsellerow, a na SteamSpy w tym czasie szacunki sprzedazy spadaja o kilkaset sztuk...medal z kartofla dla nich

Zobacz, a 5.01. też odczyt spadł, i wcześniej miedzy 20.12 a 24.12 też spadał, cuda i dziwy... A zadałaś sobie w ogóle trud zapoznania się i zrozumienia zasad działania steamspy?? O jakich 24h na drugiej stronie bestsellerów piszesz, skoro dane steamspy są na dzień wczorajszy tj. 9.01. a algorytm uśrednia próbki z kilku poprzednich dni. I po co na tego wrednego steamspy'a zaglądasz skoro i tak nie przyjmujesz wyników szacunków do wiadomości. Jakiej wielkości sprzedaży niby spodziewałaś się w kompletnie martwym okresie po Zimowych Wyprzedażach gdy peak graczy skoczył śladowo w porównaniu z poprzednim tygodniem http://steamcharts.com/app/299950 (wczorajsze maksimum to oszałamiające 22 grajków online). Druga strona bestsellerów na początku stycznia to nie to samo co np. w połowie listopada, każdy powinien sobie zdawać z tego sprawę - przecież wczoraj wszystkiego mogło się sprzedać np. 200-300 czy 400 sztuk a ty jakiegoś zauważalnego skoku na steamspy oczekujesz?

Mea Culpa. Faktycznie jest gdzie napisaliście. Raz nie dostrzegłem, że ElaS podała dokładną stronę, dwa nie dostrzegłem Get Even. Przepraszam.

Dla gier, które nie mają znaczenia - sprzedaż na poziomie niskich kilkudziesięciu tysięcy błąd potrafi być spory i to jest napisane w tekście - jest tam uwaga, że dla GE może to być nawet 20 proc. Nie mam wcale przekonania, że liczenie z ekstremów eliminuje błędy. Weźmy takie GE - sprzedaż 20 grudnia - lokalny szczyt -21 321. A teraz w zasadzie na koniec wyprzedaży - lokalny szczyt - 21 234. Prmocja wychodzi też ujemna :)


kliknij, aby powiększyć

Jest podawany błąd odczytu, który zależy od skali sprzedaży i trzeba ten fakt zaakceptować. Możnaby uśredniać jeszcze mocniej próbki, ale to nas pozbawi zupełnie obserwacji wzrostów sprzedaży - np. piku związanego z promocją. Wiem, że ujemna sprzedaż wygląda dziwnie, ale to po prostu oznacza dla mnie, że wiele się nie zmieniło i liczba sprzedanych kopii była mniejsza niż błąd odczytu. A to już samo w sobie wiele mówi.

Acha, faktycznie po sezonie wyprzedażowym mamy martwy okres, ale mimo wszystko druga pozycja dla GE to bardzo fajna sprawa, bo Ci co zaglądają na Steam mają szansę w ogóle zobaczyć, że taki tytuł istnieje. I tutaj plusik dla spółki (albo wydawcy), że znów wrzuciła obniżkę ceny, bo to może poprawić sprzedaż gry, która suma summarum miała nawet pozytywne recenzje.

Spy wyciąga średnią z 3 ostatnich dni, sprawdzaj, estymuj sprzedaż na bazie graczy w grze na steam db lub steam charts.

była na 2 stronie

Dokładnie to miałem na myśli, ale w takim przypadku trzeba niestety codziennie odczytywać wektor danych dla wszystkich gier. No może raz na tydzień, bo dane historyczne przecież są.


Przy takich hitach to można spokojnie brać wynik ze steamspy, bo błąd jest naprawdę niewielki. Dla Wieśka błąd odczytu to ok. 1,5 proc.

To jest w zasadzie oczywiste jeśli zastanowić się nad metodami statystycznymi. Jeśli w wybranej próbie występuje mało elementów (mały wolumen), to mamy istotnie większy błąd do popełnienia niż dla elementów których jest dużo. I ten błąd propagujemy i potęgujemy rozciągając estymację na cały zbiór. Zobaczcie, że odczyty słupków dla Wieśka, czy TWOM już są równomierne, tam nie ma górek i dołków.