PTI (Catalyst)

Fotki z Zielonej Góry
www.sfora.pl/polska/Zobacz-pla...

A czyli, jak mój sąsiad w bloku bije swoją żonę, to i jest w tym także i moja winna. Waszak mieszkamy pod jednym dachem

Ciekawa spostrzegania rzeczywistości

tutaj chyba nie ma kogo w akcje ubierać, ani komu akcje odbierać, obrót odbywa się chyba prawie wyłącznie w kręgu zainteresowanych, zaś kursy kształtowane są dosyć swobodnie, na początku stycznia, krótkiej, ale chyba interesującej analizy dokonano na tym blogu

analizyobs.blogspot.com/2015/0...

Bo plan zapewne był taki, że staną się drugim MCI... W zasadzie prawie wypalił. Wycena PTI jest wyższa niż wartość księgowa i to pomimo tego, że za IV kwartał będzie pewnie strata. Problem w tym, że na akcjach nie ma płynności i ciężko inwestorów "ubrać". Żeby to zrobić musieliby zmienić komunikację z drobnymi i nieco się otworzyć... Poprawa płynności bez agresywnego przekazu medialnego nie nastąpi, a na to trzeba także mieć spore środki.

Na początek wystarczy zacząć odpisywać na maile - a tutaj odzewu na razie nie ma, mimo że koszty prawie żadne. Sądząc po zleceniach sprzedaży obligatariusze się obawiają, mnie również ta cisza irytuje. Postaram się do nich zadzwonić.

Na razie tylko info bez znaczenia dla nas o zwiększeniu zaangażowania: link

toć trzeci składnik nazwy tej spółki to właśnie Hałupczak, ta Pani powinna napisać jakiś poradnik dotyczący gospodarowania czasem, jest zaangażowana w tylu przedsięwzięciach, że normalnemu człowiekowi doba licząca 50 godzin by nie starczyła

NIGDY nie mogli puścić akcji Colomedica w rynek, bo nikt by ich od nich nie odebrał po tej cenie.

Nie zrozumiałeś ich sposobu działania. Tu nie chodziło o to, aby to potem sprzedać. Wyceny w górę, zyski z przeszacowań w górę i dzięki temu co chwilę ktoś w tej grupie emitował nowe akcje i obligacje.
Ludzie patrzyli na wyniki i brali, bo czuli się bezpiecznie. A kursy przecież rosły.

Obawiam, się, że Pan Kalashnikov, wciąż myśli o starej metodzie PUMP AND DUMP, czyli wynajdujemy spółki o mikro kapitalizacji i prawie żadnym free float akcji, a następnie wysyłamy poprzez różne działania kurs tych akcji w chmury, ubierając w nie spragnione życia pod palmami towarzystwo. Teraz mamy jednak bardziej wyrafinowany PUMP AND DUMP, tamto jest już za proste do prześwietlenia. Kupujemy bankrutujące spółki jak wyżej i pompujemy ich wartość poprzez przepływy w określonej grupie. To czy ktoś z zewnątrz coś kupi z tych akcji na giełdzie, nie ma praktycznie znaczenia. Pod rosnącą na papierze potęgę wypuszczamy masę papierów wszelakich i jeszcze bardziej rośniemy. Pieniądze inwestujemy w ten sposób, że już praktycznie nikt nie wie co jest czyje, które nieruchomości i ruchomości należą do kogo, które są zastawione a które nie Napisałem „nikt nie wie”, oczywiście powinno być „prawie nikt nie wie”. Naturalnie w żaden sposób nie posądzam konglomeratu spółek z PTI związanych o takie działania. Z pewnością ludzie tymi spółkami zarządzający są kryształowo uczciwi, zaś powyższe rozważania, w żaden sposób nie dotyczą tej spółki

Zaś co do samych notowań - inwestorzy mogą mieć wątpliwości bo to jest normalne. Normalne jednak za to nie jest że jedna seria spada na łeb gdy pozostałe stoją w miejscu z lekka obsuwą. To miałem na myśli popełniając harakiri i wchodząc w publiczne emisje, bo tak się potem kończy (nie mogłem posta wcześniejszego edytować) jak papiery obejmuje tysiące inwestorów.

Zastal w końcu wykupi obligacje.


www.bankier.pl/wiadomosc/ZASTA...