lukch napisał(a):Panowie, a jak jest z wypłacalnością emitentów. Czy jest tak, że obligacje puszczone za 17% to od razu jest duże ryzyko. Jak historycznie się to przekłada na wypłatę i jakie są możliwości dochodzenia swoich praw w razie jej braku. Tutaj bardzo brakuje informacji. Ja rozumiem, że przed sądem jako wierzyciel, ale jak nie będę miał w papierze poważnej kwoty to się raczej do Sądu nie pofatyguję, szkoda środków dodatkowych na stratę.
Dłużnik ma obowiązek w terminie 2 tygodni od dnia, w którym wystąpiła podstawa do ogłoszenia upadłości, zgłosić odpowiedni wniosek. Mało realne, żeby ktoś z mniejszych inwestorów musiał taki wniosek składać, nawet jeśli spółka by tego nie zrobiła. Samo złożenie wniosku kosztuje 1000 zł. Więc dla większego inwestora nie są to wielkie pieniądze. Z prawa wynika, że jakimiś dodatkowymi kosztami może zostać obciążony wierzyciel, który by zgłosił wniosek w złej wierze. O tym czy wniosek zostanie złożony będziemy wiedzieć dzięki obowiązkom informacyjnym. Roszczenia wynikające z obligacji przedawniają się po 10 latach. Trudno mi mówić o tym jak to w praktyce wygląda, ponieważ oczywiście nie mam w tym żadnego doświadczenia.
Wpadł mi do głowy taki pomysł, że można by przeznaczyć 2000 zł na praktyczną naukę. Za ok. 1000 zł kupić jedną obligację ANTI, a za drugie 1000 zł złożyć wniosek o upadłość jeśli rzeczywiście nie wykupią tych papierów, czyli wziąć udział jako wierzyciel w postępowaniu. Pytanie czy jestem aż tak wielkim entuzjastą tego rynku, aby to zrobić i zmarnować pieniądze.