Złoto!!!

Negatywne dywergencje które zaznaczyłeś wskazują na możliwość powstania podwójnego szczytu. Trend jest już słaby, poza tym od grudnia powstaje coś jakby klin.

Być może się kończy być może nie, ale siła ruchomego wsparcia w postaci SMA150 mnie zaskakuje.

Z kronikarskiego obowiązku odnotuję, że na złocie rysujemy ponownie nowe szczyty. Przynajmniej w dolarze. Dodatkowo, na MACD dziennym i tygodniowym pojawił się sygnał zakupu. Jak dolar nadal będzie się osłabiał to może w szybkim czasie ujrzymy 1300 USD za uncję.

O ile z prognozami Sorosa można się zgadzać, albo i nie. Można je interpretować jako naganianie, albo jako sugestię (euro-dolar nie spadł do poziomu 1:1, ale można było sporo zarobić na ruchu z 1,35 na 1,20). Z tym nie polemizuję. Zresztą nie jestem w stanie obalić ani potwierdzić tezy, że Soros ściemnia.

O tyle strasznie denerwuje mnie powtarzanie pewnych oklepanych frazesów, do których odniosłeś się w tekście. Sorry za mocne słowa, ale przestań chrzanić na temat reklam w TV i "ubieraniu ulicy". Masz jakieś dowody na potwierdzenie tezy, że: "reklamy które ostatnio widziałeś w TV świadczą o ostatnim etapie wzrostów i ubieraniu ulicy"? Na przykład:

- zależność pomiędzy ilością reklam, a wzrostem (spadkiem) cen złota w następnych miesiącach?

- zależnością potwierdzającą, że na złocie na przykład w 75% następuje załamanie po tym, jak na pierwszej okładce Przyjaciółki i Cosmopolitan ukazują się co najmniej 3 zajawki artykułów nakłaniających do inwestycji w złoto?


Na poparcie mojej tezy przytoczę przykład. Rok temu na wiosnę każdy internauta był bombardowany reklamami zachęcającymi do inwestycji w Złoto. Najbardziej zapamiętałem reklamy Gold Finance. Pojawiała się na przeróżnych portalach, między innymi na Gazeta.pl. Dzień w dzień, przez co najmniej miesiąc na banerze głównym oraz bocznym. Również zostały opublikowane artykuły na temat złota. Czy równie intensywnie reklamowali się w TV, tego nie wiem. Nie oglądam telewizji.

Z kolei na forum gazety krzykacze pisali, że właśnie trwa "ubieranie leszczy", "golenie owiec", że to ostatnia faza hossy na złocie, "kto dziś kupuje ten frajer" i takie tam... W międzyczasie doszło do, jak mniemam, kontrolowanego przecieku - ceny złota miały silnie zwyżkować w maju. To koniec story. Popatrz teraz na wykresy. Na jakich poziomach były wtedy ceny? Jak silny okazał się trend wzrostowy? Kto okazał się frajerem?

Ja wtedy dałem sobie zrobić wodę z mózgu, bo brakowało mi doświadczenia i nie byłem w stanie odsiać plew od ziarna. Dlatego tak stanowczo reaguje teraz na Twój post. Nie rób wody z mózgu początkującym inwestorom! Skończmy wreszcie z tymi miękkimi i nieweryfikowalnymi frazesami.


EDIT: Co do siły i słabości dolara wrzucam wykres EUR/USD, który linkowałem niedawno na dnie bessy:


kliknij, aby powiększyć

Masz rację, że drzewa nie rosną do nieba. Ale skąd ta pewność, że wszystko runie lada chwila?

Paya, nie będę odpowiadał na sformułowane w ten sposób pytania, parafrazując pewnego Lwa. To proste - nie znam na nie odpowiedzi. A jakbym znał, to bym siedział cicho na Forexie na lewarze

Mogę jedynie wrzucić analizę techniczną:


kliknij, aby powiększyć


Trend wzrostowy był dość silny, jednak teraz słabnie. Pojawiły się dywergencje na RSI i impecie. Dodatkowo możemy mieć do czynienia z klinem zwyżkującym.

Trzeba obserwować i czekać na wybicie. Na dolnej bandzie mamy solidne wsparcie w postaci linii trendu oraz ruchomego wsparcia SMA150 (na wykresie 30 sesyjne na świecach tygodniowych).

Tego nikt nie wie. Przecież dla rynku akcji wystarczył efekt Grecji czy Leman Brothers. A mówi się, że większość niema racji. Na razie widzę, że tutaj i w mediach wszyscy widzieli by kolejne szczyty.

Mię bardziej interesuje co stanie się na przykład z rynkiem akcji, czy miedzi jeśli nastąpiłaby korekta na złocie z obecnych lub wyższych poziomów do np.: 200-700 usd lub niżej.

v3nom a co się stanie z innymi aktywami (akcje, miedź, srebro, kakao itd.) w przypadku większego niż twój zasięg korekty. Chodzi mi o korelację ucieczka od ryzyka w stronę złota, tylko w drugą stronę czyli paniczna ucieczka od niby bezpiecznego złota tylko w co ? Oczywiście w przypadku pęknięcia ewentualnej bańki na złocie.

korelacji w dol na spadkach nie trzeba liczyc - jak cos konkretnego sie stanie to i tak bedzie =1 :P

Jeśli inflacja w stanach będzie dwucyfrowa to czy coś będzie w stanie powstrzymać dalsze wzrosty na złocie (i innych surowcach)?

seria agresywnych podwyżek stóp % przez FED m