0 Dołączył: 2009-01-09 Wpisów: 878
Wysłane:
6 marca 2009 23:16:52
Uprzedzam, że to będzie naiwny post...:) Ale czuje sie usprawiedliwiony, w koncu weekend jest! Zatem do rzeczy: Jakie jest uzasadnienie, oprocz historycznego, wiazania zlota z pieniadzem? Czy obecne technologiczne zastosowania tego kruszcu maja wplyw na jego cene, czy to tylko fetysz? Bardzo mnie to nurtuje, bo nigdy mi sie nie podobala np. zlota bizuteria, ani nie potrafilbym sie "jarac" posiadaniem sztabki. Juz blizej mi do posiadania paru ton miedzi, platyny, albo nawet kakao. Ze szkoły pamietam, że Au ma właściwosci bakteriobojcze i ze jest niezlym przewodnikiem elektrycznosci, ale po co bankom w zloto w sejfach?? Bede naprawde bardzo wdzieczny za rzeczowe wyjasnienie. Mnie tez dopadł kryzys.. jem spleśniały ser, pije stare wino i jeżdżę autem bez dachu....
|
|
9 Dołączył: 2009-01-18 Wpisów: 1 151
Wysłane:
6 marca 2009 23:30:43
Sensu to nie ma żadnego, ale niektórzy lubią. A jeśli wolisz precyzyjniejsze objaśnienie to przeczytaj małą książeczkę 122s. W.Morawski "Historia finansów współczesnego swiata od 1900r".
|
|
0 Dołączył: 2009-01-09 Wpisów: 878
Wysłane:
6 marca 2009 23:51:07
A znajde tam cos oprocz wspomnianego historycznego uzasadnienia? Bo jesli tylko to, to sie okaze, ze za papier zaplacilem po cenie zlota!:D Mnie tez dopadł kryzys.. jem spleśniały ser, pije stare wino i jeżdżę autem bez dachu....
|
|
|
|
0 Dołączył: 2009-01-20 Wpisów: 222
Wysłane:
7 marca 2009 00:07:04
No też się nad tym zastanawiałem. Pełno jest różnych maniaków tego metalu domagających się nie wiedzieć czemu powrotu do parytetu złota. A przecież wiadomo że złoto to taki sam towar jak każdy inny i jego wartość jest równie umowna jak wartość dolara. Poza tym złota jest za mało by mogło pełnić ekwiwalent pieniądza.
|
|
6 Dołączył: 2008-09-16 Wpisów: 2 876
Wysłane:
7 marca 2009 00:18:29
na świecie krąży kapitał który w zeszłym roku przelał się z ropy i akcji na złoto głównie i dolara i tyle. jak powróci on do akcji złoto będzie tanieć. EEX
Edytowany: 7 marca 2009 00:19
|
|
0 Dołączył: 2009-01-20 Wpisów: 222
Wysłane:
7 marca 2009 00:47:31
owner napisał(a):na świecie krąży kapitał który w zeszłym roku przelał się z ropy i akcji na złoto głównie i dolara i tyle. jak powróci on do akcji złoto będzie tanieć. Jeszcze kwestia jak został on zlewarowany bo doszło do tego że na lewar są obligacje pod hipoteki a pod te już zlewarowane obligacje kupuję się zlewarowane instrumenty pochodne. Te z kolei kupuą banki a ich akcje na lewar kupują inne instytucje.
|
|
9 Dołączył: 2009-01-18 Wpisów: 1 151
Wysłane:
7 marca 2009 11:12:43
@ SławekW
Zawartość książki jest zgodna z tytułem. Czyli sporo tam informacji nie tylko o złotym pieniądzu. Raczej podręcznik niż łatwa lektura. Jak ktoś chce wiedzieć więcej o historii światowych finansów - to warto.
|
|
0 Dołączył: 2008-07-27 Wpisów: 2 112
Wysłane:
7 marca 2009 14:19:03
quote=vandee]No też się nad tym zastanawiałem. Pełno jest różnych maniaków tego metalu domagających się nie wiedzieć czemu powrotu do parytetu złota. A przecież wiadomo że złoto to taki sam towar jak każdy inny i jego wartość jest równie umowna jak wartość dolara. Poza tym złota jest za mało by mogło pełnić ekwiwalent pieniądza. [/quote] Nie do końca.Złoto to niepsujący się towar,w odróżnieniu od walut($,funt).Politycy=chciwość,pieniądz=władza. Drukujmy! Nie mam złota,i w najbliższym czasie nie mam zamiaru go kupić,bo i za co,(ubrany po uszy w akcje.  ) I nie mieszkam w Ameryce,tam mają problem,jak ratować resztki wirtualnego bogactwa,zanim dolar nie pokaże ile naprawdę jest warty. "Fortuna favet fortibus"
Edytowany: 7 marca 2009 14:24
|
|
0 Dołączył: 2009-02-20 Wpisów: 364
Wysłane:
7 marca 2009 19:24:14
Zloto zachowuje swoja wartosc. Jest to obecnie jedyny stabilny pieniadz, nie liczac srebra. Dlatego w niepewnych czasach ludzie zamieniaja fiat na zloto, zeby nie tracic swojego dorobku, bo kazda waluta jest dewaluowana przez rzady, które drukuja papier bez opamietania, nie tylko USA, takze rzady UE. Kazdy, kto chcialby polemizowac z wnioskiem, ze zloto i srebro znacznie lepiej przechowuja wartosc pieniadza niz np. gielda, niech spojrzy na ponizsze liczby, ktore mówia same za siebie:
za dzien 10/9/2007 Dow 14164.53 Srebro $13.49 Zloto $738.70
Od tego dnia do dzisiaj: Dow 6558.28 -53.7% Srebro $13.33 -1.19% Zloto $939.80 +27.22%
|
|
0 Dołączył: 2009-01-20 Wpisów: 222
Wysłane:
7 marca 2009 22:02:28
szooler napisał(a):Nie do końca.Złoto to niepsujący się towar,w odróżnieniu od walut($,funt).Politycy=chciwość,pieniądz=władza. Drukujmy! Nie mam złota,i w najbliższym czasie nie mam zamiaru go kupić,bo i za co,(ubrany po uszy w akcje.  ) I nie mieszkam w Ameryce,tam mają problem,jak ratować resztki wirtualnego bogactwa,zanim dolar nie pokaże ile naprawdę jest warty. Złoto też się psuje fizycznie - ściera się i dlatego nie nadaje się jako pieniądz obiegowy. Jako taki również był psuty od starożytności. Nie nadaje się również jako zabezpieczenie pieniądza papierowego ponieważ jest go za mało. Gdyby teraz nagle chciano wyrównać wartość światowego złota do globalnej wartości pieniędzy krążących na rynku (pieniędzy mających pokrycie w towarze, pomijam szaleńczy dodruk w USA i UK) to jak wspomniałem każdy z nas mógłby wymienić swoje ślubne złote obrączki na wille z basenami a dresiarz swój złoty łańcuch na cały kwartał takich domków (jak nie więcej). RPA, Indonezja, Ghana czy Peru stałyby się najbogatszymi krajami świata. Rynek sam reguluje wartość lewego pieniądza poprzez inflację. A chciwi nie są politycy (bo przecież nie dla siebie drukują) tylko obywatele chcieliby mieć full socjal przy zerowych podatkach a tak się nie da.
|
|
|
|
0 Dołączył: 2009-01-20 Wpisów: 222
Wysłane:
7 marca 2009 22:14:54
Alfredzio napisał(a):Zloto zachowuje swoja wartosc. Jest to obecnie jedyny stabilny pieniadz, nie liczac srebra. Dlatego w niepewnych czasach ludzie zamieniaja fiat na zloto, zeby nie tracic swojego dorobku, bo kazda waluta jest dewaluowana przez rzady, które drukuja papier bez opamietania, nie tylko USA, takze rzady UE. Kazdy, kto chcialby polemizowac z wnioskiem, ze zloto i srebro znacznie lepiej przechowuja wartosc pieniadza niz np. gielda, niech spojrzy na ponizsze liczby, ktore mówia same za siebie:
za dzien 10/9/2007 Dow 14164.53 Srebro $13.49 Zloto $738.70
Od tego dnia do dzisiaj: Dow 6558.28 -53.7% Srebro $13.33 -1.19% Zloto $939.80 +27.22% Niepewne czasy to wojna i wysoka inflacja - tylko wtedy kupowanie złota jest racjonalne gdyż można w kieszeniach uciec z majątkiem życia (ew zakopać pod drzewem) oraz nie traci swojej siły nabywczej. Podam ci inne liczby: Styczeń 1996 Złoto 400 DJ 5400 Siepień 1999 Złoto 250 DJ 10300 Z kolei w latach 1982-2000 złoto spadło z ok 700 na ok 250. Cena w dolarach którego wartość przecież również w tym czasie znacznie spadła. Złoto to więc raczej kiepska inwestycja długoterminowa.
|
|
0 Dołączył: 2009-02-20 Wpisów: 364
Wysłane:
8 marca 2009 00:40:42
Nie ludzmy sie, wysoka inflacja to kwestia niedlugiego czasu. Te biliardy drukowane i pakowane w rynek przez USA, a UE tez drukuje pieniadz bez upamietania, przeloza sie na duza inflacje, oby nie na hiperinflacje. A, jesli ten kryzys i zwiazane z nim bezrobocie jeszcze troche potrwa, to i krew sie poleje. W zeszlym roku w wielu krajach byly ostre protesty zwiazane z podwyzkami cen zywnosci. Ostatnich kilka lat byly fatalnych, jesli chodzi o susze i zbiory, tak ze zywnosc pojdzie w gore, a z tym rozruchy, moze i wojny. Do tego dochodzi element safe haven, ktorym zloto i srebro sa, czego dowodza cyfry, jakie przytoczylem wyzej. Wszystko to sugeruje bardzo duze wzrosty cen zlota i srebra, zapewne od konca tego roku, kiedy inflacja da sie odczuc. Obym sie mylil.
|
|
0 Dołączył: 2009-01-20 Wpisów: 222
Wysłane:
8 marca 2009 14:31:01
Alfredzio napisał(a):Nie ludzmy sie, wysoka inflacja to kwestia niedlugiego czasu. Te biliardy drukowane i pakowane w rynek przez USA, a UE tez drukuje pieniadz bez upamietania, przeloza sie na duza inflacje, oby nie na hiperinflacje. A, jesli ten kryzys i zwiazane z nim bezrobocie jeszcze troche potrwa, to i krew sie poleje. W zeszlym roku w wielu krajach byly ostre protesty zwiazane z podwyzkami cen zywnosci. Ostatnich kilka lat byly fatalnych, jesli chodzi o susze i zbiory, tak ze zywnosc pojdzie w gore, a z tym rozruchy, moze i wojny. Do tego dochodzi element safe haven, ktorym zloto i srebro sa, czego dowodza cyfry, jakie przytoczylem wyzej. Wszystko to sugeruje bardzo duze wzrosty cen zlota i srebra, zapewne od konca tego roku, kiedy inflacja da sie odczuc. Obym sie mylil. W UE nie drukuje się pieniądza bez opamiętania. Narazie drukuje Bank Anglii ale on nie należy do strefy Euro. Hiperinflacja zdarza się często w krajach które tego pragną np. Republika Weimarska po I wojnie światowej. Amerykanie raczej stopniowo zdewaluują dolara w tempie 5-10% rocznie czyli kosmicznie daleko do hiperinflacji. USA robią to celowo: 1. By spłacić dług który niezbyt rozgarnięci wierzyciele zaciągali w walucie dłużnika 2. By nie dopuścić do deflacji która była jednym z najważniejszych czynników napędzających Wielki Kryzys 3. By zwiększyć konkurencyjność eksportową amerykańskiej gospodarki Cały świat składa się na napędzanie amerykańskiej gospodarki. Zamiast pożyczać im w euro, kupują dalej obligacje rządowe denominowane w dolarach. Wojny były, są i będą ale nie zanosi się na jakąkolwiek wojnę w krajach które stanowią 80% gospodarki światowej tj USA, UE, Chiny, Japonia, Kanada, Brazylia itp.
|
|
0 Dołączył: 2008-11-08 Wpisów: 477
Wysłane:
12 marca 2009 21:35:07
Vandee nic dodać, nic ująć. Sto procent racji. Jedno małe uzupełnienie do wywodu, z którym trudno się nie zgodzić. Bank Anglii też nie drukuje 75 mld funtów po to, by rząd mógł za nie kupić coś tam, ale po to by skupić pd padających banków obligacje skarbowe. Brytyjczycy muszą po prostu najpierw uratować swój system bankowy. Poprawić jego płynność. Jak to zrobią, to będzie czas na walkę z inflacją. Ale na razie nic nie wskazuje, by z hiperinflacją. Aha - no i osłabienie funta tylko im pomoże.
PS: Patrzcie co dzisiaj robią Szwajcarzy. Ich bank poza obniżką stóp interweniuje na rynku, by OSŁABIĆ franka. Cuda się dzieją, cuda...
|
|
0 Dołączył: 2009-02-20 Wpisów: 364
Wysłane:
12 marca 2009 23:54:13
To, co robią państwa UE nie odbiega zbytnio od tego, co robi USA, a mianowicie również obniżają stopy procentowe i pompują pieniądz w system, oslabiając tym jego wartość i gwarantując inflację. Wydaje im się, że będą w stanie ją kontrolować? Hm jeszcze rok temu Bernake sądził, że wystarczy 1/15 tego, co dotąd wpompowano w system, aby go wyprostować. Wpompowano w niego 15 razy tyle, a do końca kryzysu jeszcze bardzo daleko. Nie łudźmy się panowie, bo wysoka inflacja w rezultacie takich poczynań jest gwarantowana nie tylko w USA, ale takze w UE. Pytanie tylko jak wysoka i jak długotrwała będzie. Zwyżka kursu złota i srebra o 2% dzisiaj, nawet w dniu kiedy giełda nowojorska była na niezłym plusie, może świadczyć, że inwestorzy już to antycypują.
Edytowany: 12 marca 2009 23:56
|
|
0 Dołączył: 2008-09-23 Wpisów: 166
Wysłane:
13 marca 2009 09:49:13
Pieniądz mający parytet złota ograniczał możliwość prowadzenia polityki zaniżonych stóp procentowych i ekspansji kredytowej - która nieuchronnie prowadzi do depresji.
Światowa waluta nie mająca linku do złota - to stosunkowo nowy eksperyment w dziejach świata - trwa raptem 38 lat. Obecny kryzys to swoisty test tego systemu - albo zabije go albo wzmocni.
|
|
0 Dołączył: 2009-02-20 Wpisów: 364
Wysłane:
13 marca 2009 13:53:18
Zniesienie parytetu złota miało na celu stworzyć legalny instrument do łupienia wielu przez niewielu. Od tego czasu $US stracił ponad 98% swojej wartości. Kto ma czas (bo tego jest 16 części), niech sobie zerknie na to (tekst jest po polsku): www.youtube.com/watch?v=KfwM4W...
Edytowany: 13 marca 2009 13:56
|
|
0 Dołączył: 2009-02-15 Wpisów: 143
Wysłane:
13 marca 2009 22:57:42
Vandee przepraszam ale się nie zgodzę z tym że złoto to kiepska długoterminowo inwestycja. AU 1996 = 250 AU 2009 = 900 S&P 1996 = ok 800 pkt S&P 2009 = 800 pkt Jeżeli weźmiesz cenę złota z początku lat 70tych i porównasz z wykresem giełd to trzymanie złota opłaciło się kilkukrotnie lepiej. Dodajmy, złoto obecnie ma lepsze perspektywy wzrostu niż amerykańska giełda. Dużo lepsze. Nie wiem na jakiej podstawie twierdzisz że to zła długoterminowa inwestycja... Inna sprawa że złoto już podrosło a większych wzrostów można pewnie oczekiwac na metalach przemysłowych typu pallad czy platyna - tak przynajmniej twierdzą niektórzy inwestycyjni "guru". Ponoc idzie czas powrotu do realnej gospodarki i warto będzie inwestowac w dobra rzeczowe niż akcje w nabliższym czasie. "Dollar will fall like a stone" - Peter Schiff "I'm selling all my dollars" - Jim Rogers
Edytowany: 13 marca 2009 22:59
|
|
0 Dołączył: 2009-02-20 Wpisów: 364
Wysłane:
13 marca 2009 23:13:15
Jim Rogers zaleca i kupuje nie tylko agrykulturę, ale także srebro, które jest bardzo przecenione po spadkach jesiennych. W ostatnich latach złoto i srebro byly fantastyczna inwestycja. Wzrosly o ponad 300% w ciagu kilku lat. I nie tylko Rogers czy oczywiście P. Schiff, ale takze wiele bankow szacuje cene złota na $2000 za uncję w najbliższych latach spodziewając się inflacji. Banki, które przez ostatnie lata notorycznie zajmowały krótkie pozycje sprzedając złoto i w ten sposób manipulując jego cenę w dół, w ostatnich kilku tygodniach zaczęły zajmować długie pozycje, co jest znamienne. Dużych wzrostów ceny srebra i złota spodziewałbym się jednak dopiero jesienią, kiedy dla każdego będzie oczywiste, że kryzys jeszcze potrwa i pociągnie za sobą sporą inflację, jeśli nie coś gorszego. Dodam, że sam nie posiadam inwestycji w złocie, choć żałuję, ale przymierzam się latem, kiedy ceny cyklicznie są najniższe, choć nie jest powiedziane, ze w tym roku będą. Jeszcze lepszą wydaje się inwestycją w srebra, które już teraz ma bardzo atrakcyjną cenę w porównaniu z zeszłoroczną ($13 w porównaniu z $21 rok temu o tej porze, kiedy złoto kosztowało mniej więcej tyle samo co teraz). W przypadku srebra nie tylko inflacja, ale także najmniejszy sygnał o rozruchu ekonomii oznaczać będzie wzrosty, dlatego że jest to metal także przemysłowy.
Edytowany: 13 marca 2009 23:18
|
|
0 Dołączył: 2008-09-23 Wpisów: 166
Wysłane:
15 marca 2009 12:00:59
Historyczna proporcja ceny srebra do złota wynosi 1:16. Jeśli świat wróci do pieniądza opartego na kruszcu można spodziewać się na srebrze wzrostu większego niż na złocie. Tym bardziej że w ostatnim półwieczu sporo zapasów srebra zostało zużytych przez przemysł, w przeciwieństwie do złota. Obecnie przeszkodą (przy inwestycji w srebro fizyczne) jest vat który wynosi 22% (na złoto 0%), i trudność w zakupie srebra w cenie zbliżonej do spot. Spotkałem się też ze zdaniem, że nawet przy zachowaniu systemu fiat money, zwiększenie kontroli państwa nad przepływami bankowymi może sprawić że srebro i złoto staną się walutę szarej strefy, co spowoduje ich aprecjację.
|
|
Czy na pewno chcesz przesłać zgłoszenie do moderatora?
Poniżej potwierdź lub anuluj swój wybór.