ramr

Czytał ktoś może w ostatnim Parkiecie artykuł o Voxel-ku? Pan Łapiński tłumaczył "skrócenie" pozycji Total-a potrzebami gotówkowymi funduszu ale jak się domyślam (na ile znam metody) dołączył również laurkę dotyczącą spółki. Ciekawi mnie jakimi argumentami próbował uspokajać wystraszony akcjonariat?

Może doprecyzuję dla przejrzystości, że w ostatnim wpisie miałem oczywiście na myśli, że widać efekty pracy po olbrzymich zakupach wierzytelności z poprzedniego roku (a i wcześniejszych)bo ostatnio naturalnie nie było fajerwerków. Ta niedbałość przez upały.

Moim zdaniem nie pieniądze były prawdziwym powodem odejścia prezesa Górnika. Mimo, że zaprzeczał to tam jednak doszło do ambicjonalnego spięcia z największym udziałowcem na tle polityki zakupowej nowych pakietów. Pani Bychajska niespodziewanie dla prezesa przyzwyczajonego do bardzo dużej swobody postanowiła szarpnąć cuglami. Ale to już historia, więc chyba nie ma sensu wchodzić w szczegóły.

Wgryzam się w "roczny". W ostatnim kwartale wreszcie widać efekty pracy i olbrzymich zakupów wierzytelności. Chociaż będę się upierał, że już w poprzednim kwartale wyniki powinny wyglądać inaczej. A już myślałem, że tym razem poczytam o pogarszających wynik kosztach spowodowanych wzrostem zatrudnienia, który jednak niebawem i niezawodnie przełoży się na lepsze wyniki w przyszłości :)

Jeżeli jest jeszcze ktoś (a oby mądrzejszy), kto się interesuje tą ociężałą kobyłką to chętnie przeczytam opinię.

Zarząd cały w skowronkach po wynikach za IVkw. Prowadzi nawet swoisty dialog z rynkiem i twierdzi jakoby spółka udowodniła malkontentom skuteczność. Aa rynek jak widać po kursie - cudów nie widzi, a wręcz utwierdza się w obawach. Oczywiście tragedii nie ma, ale KRI zaczyna przypominać człowieka, który całe życie - dobrze się zapowiada.

Jak pisałem, zarząd oficjalnie tryska optymizmem, ale wie, że rynek nisko ocenia efektywność firmy w stosunku do skali nabytych wierzytelności. Stąd chyba to podkreślanie szansy na większe rentownościami w pakietach nabywanych w Rumuni i Bułgarii.

Ale już oczyma wyobraźni widzę te tłumaczenia niskich efektów na rynkach zagranicznych: Aa to kurs nie ten, a to inna kultura, a to koszty pracownicze musiały wzrosnąć. Noo i tak co kwartał :)

Ale ja uwzględniam specyfikę windykatorów oraz konkretne miejsce i czas w jakim znajduje się firma ze swoimi pakietami (wielkości i czas zakupów)- a mimo tego kręcę nosem na wyniki. Przeczytałem dzisiejszy komunikat z komentarzem zarządu do wyników - standardowa mantra :). Sam bym dukał w ten deseń na ich miejscu :)

Nie wiedziałem o konferencji. Ciekawe, zobaczymy co powiedzą. Spółkę uważałem (i uważam)za ciekawą a byłego prezesa oceniałem wysoko. Dlatego jestem rozczarowany wynikami. Jeżeli na konferencji "wytłumaczą" mam sytuację w ten sposób, iż olbrzymie zeszłoroczne zakupy jeszcze nie zdążyły zacząć pracować (co formalnie jest prawdą) to będę jeszcze bardziej rozczarowany spółką. Ponieważ to ogromne spłycenie tematu. Nawet skokowy wzrost przychodów uważam za nieadekwatny do skali portfela. Iii w mojej ocenie nie tłumaczy tego zmiana sposobu windykacji, którą też zauważyłem.

Noo nic, ciekawe jak Wy to postrzegacie. Chętnie poczytam i przemyślę.

Z raportu wynika, że pan prezes tak łapczywie pochłaniał wierzytelnościowe batony z rynku, aż przytkało maszynkę. Koszty są coraz większe, choćby koszt levara a efektywność działania nie nadąża za skalą działania. Ale jedno trzeba przyznać byłemu prezesowi, ma poczucie humoru chłopisko. Ooo podwyżkę walczył tak dzielnie jak komuniści o pokój.

Dziwiłem się wycenie rynku i kursowi a tu znowu rynek miał sporo racji. Iii bądź tu teraz mądry - wyskoczyć i podbierać niżej, czy jednak cena uwzględnia już sytuację?

Trochę przyjrzałem się tym smsom :) Znalazłem jeszcze jeden plus do kolekcji rafskr. Udziałowcy - Tchórzewski i Uchmanowicz to poważni finansiści i przedsiębiorcy z bardzo bogatym doświadczeniem. Nie często za projektami z NC stoją osoby tego formatu. Nie twierdzę, że wszystko im się udaje ale na pewno są to ludzie szanujący swoje nazwiska.

"Nie bardzo podzielam też pogląd, że aż tak rozdrobniony portfel pożyczek jest plusem. Obsługa tysięcy drobnych pożyczek jest pracochłonna i kosztowna tak w stosunku nakładów do nominału wierzytelności jak i w liczbach bezwzględnych"

"Zresztą skoro piszecie, że SMSKredyt do obsługi swojego zadłużenia powołuje oddzielny podmiot to chyba ocenia sprawy podobnie."

Nieprecyzyjnie się wyraziłem, chodzi mi naturalnie o ewentualne pożyczki w windykacji.

"niespłacalność takich pożyczek niewiele przekracza średnią dla pożyczek i kredytów bankowych"

Skąd masz rafskr takie informacje? KNF podała iż na koniec 2009roku w segmencie bankowych kredytów konsumenckich procent nieterminowo obsługiwanego zadłużenia, licząc nawet z tym ponad 6cio miesięcznym doszedł do 10,8%. Nie biorę już do porównania wszystkich "pożyczek i kredytów" bo tak napisałeś a same konsumenckie (najbardziej ryzykowne)

W tym samym czasie wedle raportu giełdowego spółki IPF - spółki matki Provident (notowana w Londynie) wynika iż niespłacalność mają na poziomie 28%.

Co ciekawe, ta sytuacja nie zostaje bez konsekwencji tak w sektorze bankowym jak i pozabankowym. Żagiel pogrążył wyniki Kredyt Banku i zmusił go do zawieszenia działalności i wystawienia na sprzedaż tego pośrednika. Aaa o ograniczeniu akcji pożyczkowej Providenta na wskutek kryzysu i niskiej spłacalności także donosiły gazety. Zresztą stąd biorą się takie rewelacyjne wyniki firmy Provident w 2010 i Ikw 2011r. - z niskiej bazy odniesienia.

Nie bardzo podzielam też pogląd, że aż tak rozdrobniony portfel pożyczek jest plusem. Obsługa tysięcy drobnych pożyczek jest pracochłonna i kosztowna tak w stosunku nakładów do nominału wierzytelności jak i w liczbach bezwzględnych. Aa nawet gdy sprawa idzie pomyślnie, czyli tak jak napisałeś to komornik ustawia się w kolejce do tych poborów. Ponieważ jak ktoś bierze pożyczkę której koszt RRSO można liczyć w tysiącach rocznie to chyba tańsze rozwiązania już wyczerpał.

Zresztą skoro piszecie, że SMSKredyt do obsługi swojego zadłużenia powołuje oddzielny podmiot to chyba ocenia sprawy podobnie.

Tak czy inaczej mam zamiar przyjrzeć się spółce a cała szeroko pojęta branża pożyczek pozabankowych jest bardzo ciekawa.

Też mam mieszane uczucia kiedy czytam o tym SL,jest tam już duża konkurencja. Aa rynek wydaje się dość szczelnie zagospodarowany. Poszczególne portale celują w segmenty rynku od bardziej bezpiecznego klienta do lichwy większej niż w Providencie, więc do zagospodarowania - wiele nie widzę. Dla Blue Media to kolejny komplementarny kanał przychodów ale co SL może dać Wierzycielowi?

Plus taki, że z racji iż za Wierzycielem stoi tak naprawdę firma informatyczna (powiązania głównych akcjonariuszy) to może sprawnie zrobią stronkę internetową. A całą akcję będzie można potraktować jako reklamę :)

Natomiast od samego początku zastanawiałem się w jakiego właściwie klienta celuje Wierzyciel. Te zabezpieczenia, poręczenia, początkowo pożyczali tylko małżeństwom, wymóg nie figurowania w bazach nierzetelnych dłużników itd. mocno ogranicza możliwość pozyskiwania klientów. Z tak zawieszoną poprzeczką trzeba bardzo szeroko "czesać" rynek w poszukiwaniu odpowiednich kandydatów i można uplasować w ten sposób parę mln a nie kilkadziesiąt. Czyli, działać w skali w jakiej firma działała w początkowym okresie. Moim zdanie nie przypadkowo zaczęli obniżać wymagania bo zapewne mają trudności z uplasowaniem większego kapitału. Zapewne dlatego wprowadzili pożyczki dla samotnych czy bez poręczycieli.

Zobaczymy tylko jak to się odbije na jakości portfela.

Ciekawi mnie rynek pożyczek pozabankowych, bo oprócz firm jadących po bandzie i bez trzymanki, funkcjonują na nim podmioty potrafiące znależć niszę bezpieczniejszą niż tradycyjna - bankierka. Aaa to intryguje.

rafsty - w swojej analizie zakładasz, iż marże firmy to lombardowa x 4 + 5% prowizji. Tak podaje spółka ale może tyle mogą/chcą powiedzieć z uwagi na ustawę antylichwiarską. Kiedy spółka debiutowała na NC trochę się jej przyjrzałem, węszyłem także po forach internetowych dla pożyczkobiorców (pozabankowych) i z wypowiedzi wynikało iż pożyczka jest znacznie droższa.

Dobra, nie będę ględził bo nie wiem czy ktoś w ogóle wchodzi na forum Wierzyciela i mam wrażenie, że gadam do siebie.

Addison z Ministerstwa Zdrowia dochodzą pomruki o pracach nad nowelizacją odpowiednich ustaw tak aby ograniczyć handel długami szpitali.Magellan opracowuje nową strategię w której nie wyklucza powrotu do windykacji ( poza sektorem medycznym ) a ty nie widzisz zagrożeń.

Biznes ciekawy tylko czy rząd nie szykuje jakiegoś figla który rozłoży tego typu spółki

Dzięki

WatchDog co wpłynęło na podniesienie ratingu

Kreski,wężyki no ok, ale wierzysz także w fundamenty i przyszłość tej firmy na czym opierasz wiarę w swoją emeryturę Joker.Przejęcia: Milagros,Ch. Łódż,Etka, Śnieszka, ta firma z ,,obwożnymi lodówkami,, i co tam jeszcze a wszystko to firmy o których wynikach finansowych niewiele wiadomo a jak już coś wiemy to raczej nie nastraja optymistycznie. Znacznie zwiększają się koszty finansowe i do tego wymuszone połączenie ze Stormmem z czego mogą wyniknąć korzyści ale nie koniecznie,przetasowania w zarządzie itp. Nie masz wrażenia że jak na razie to wielki chaos nad którym zarząd może zapanować lub też nie.Zostało mi trochę akcji Jago które nabyłem w 2006 bardzo dobrze na nich zarobiłem w 2007 i sprzedałem 95% portfela,traktuję Jago z sentymentem ale nie mieszał bym tego z emeryturą.

Internauci z niechęcią za cokolwiek płacą i w dodatku kiepsko u nich (u nas) z lojalnością. Była zła wiadomość musi być i dobra: Ostatnia Polityka artykuł ,,Modne strzyżenie,,- po raz pierwszy spotykam się z naszym portalem na łamach ogólnopolskiej prasy.Na razie skromnie ale zawsze.

No właśnie,może jest to związane ze zrealizowaniem jakiejś transakcji warunkowej z podmiotem celowym lub coś takiego.

Skąd się wziął ten dramatyczny wzrost zadłużenia

Dawno nie pisałem ale teraz muszę.Takim ludziom według Kodeksu Boziewicza nie podaje się ręki.

Ludziska chcą wiedzieć w co inwestują w mrożonki czy w wehikuł do ratowania innych spółek właścicieli.Ludziska wolą też powiedzmy Sołowowa niż Niebrzydowskiego.Spółka musi pokazać że ten cały wiatr który robi przynosi efekty finansowe, wtedy przyjdzie czas na trwałe wzrosty

Właśnie dlatego napisałem ,,teoretycznie,, ponieważ także uważam wbrew powszechnemu mniemaniu że może być ciężko.Szczególnie windykatorom z B2B takim jak np GF Premium,zebrali z giełdy 56 mln i zamiast skoncentrować się na podstawie biznesu to oni mówią o banku (opatentowali znak) funduszu P/E itd.Wszystko to teoretycznie fajnie ale przypomina mi wpadki Cash Flow.Natomiast jest dyskusyjne(według mnie) jak dekoniunktura przełoży się na wyniki windykatorów z sektora b2c bo z jednej strony jakość portfela wierzytelności pogarsza się ale z drugiej zwiększa się podaż długów i to tych które najłatwiej spłacić (telefon,rachunek za gaz itd)no i co równie ważne są to wierzytelności niskonominałowe .Długi z sektora medycznego to ciekawa nisza sam inwestuję w ten segment

a co myślisz o firmach z segmentu konsumenckiego Kredyt Inkaso czy Fast Finance

Obserwuję z zainteresowaniem i jedno mnie niepokoi w takich firmach jak Pragma czy Premium.Dopiero co pozyskali większe środki,wypracowują przyzwoite zyski a już te mocarstwowe plany.Pragma - Słowacja,Czechy jutro dowiemy się o Węgrzech albo innym kraju albo wejście w segment niskonominałowy. Rozumiem że trzeba się rozwijać ale idzie kryzys(teoretycznie sprzyjający okres) czy nie było by lepiej skoncentrować się na tym co najlepiej firmie wychodzi.

Zastanawiam się czy nie przytłoczą ich kredyty

Środki z emisji mają pójść na : rozwój zaplecza surowcowego(fermy),rozbudowa zakładu w Grąbkowie i Ukraina (fermy, zakład). Generalnie chodzi o poprawę efektywności i rentowności(między innymi poprzez łączenie marz).Tak to z grubsza wygląda na papierze tylko czy zadziała w praktyce.

Kilerus jutro mineło.Capital Partners - taka piękna katastrofa a tu nikt nic nie pisze.

Tak dzisiaj rodzina Dudów boleśnie przekonuje się co znaczy reputacja w biznesie.Mnie jednak bardziej ciekawi na ile są zdeterminowani do wyprowadzenia firmy na prostą - czy w razie konieczności zaangażują prywatne środki.

Ta firma to ciekawy pacjent. Trudności na rynku kredytu,spowolnienie albo recesja za rogiem a oni wciskają pedał gazu.Takie Monnari(wyśmienite porównanie) odkłada inwestycje szuka oszczędności ściska gotówkę a tu na odwrót.Ciekawe

Zainwestowałem w małą, konserwatywną,solidną firemkę inwestującą w siebie(rozbudowy magazynów,budowa nowych itd.) a zostałem współwłascicielem kieszonkowego mocarstwa.Zobaczymy.