maniek1

Co takiego dzieje się w spółce, że pod koniec kwartału kurs znowu aż tak dołuje? IVQ w branży podobno najlepszy. Czy ktoś coś wie o problemach wewnętrznych w firmie- zewnętrzne problemy widać po raporcie 3Q.
Apropos obligacji za 18mln- czy już ktoś kupił? Cisza w eterze....

Spokojnie.... jest już nowy kapitan - prezes z branży (z Evrafish), nowemu będzie łatwiej walczyć z "trudnymi" kosztami np.przeludnieniem w zatrudnieniu - koszty zżerają cały zysk operacyjny, marża coraz mniejsza z powodu czynników zewnętrznych (głównie ceny surowców).
Błąd poprzednika polegał na tym, że niepotrzebnie naobiecywał(choć trzeba przyznać,że robił co mógł, widać to po stronie przychodów) lecz niestety nie wyszło,gdyż cała branża znalazła się w trudnej sytuacji- ceny surowca rozwaliły doszczętnie rentowność (nie tylko w WLB, wystarczy spojrzeć na raporty konkurencji).

No widzę, że w zarządzie podobnie myślą- z portalu spożywczego:

www.portalspozywczy.pl/inne/ry...

Wyniki 4Q zamiast podłatać pozostałe kwartały roku pogłębiły stratę (i to jak !) - inwestorzy są rozczarowani taką sytuacją zwłaszcza, że zarząd zakładał odmienny scenariusz (z gola inny- bardziej optymistyczny). Skoro zarząd zakłada w szczytowym optymistycznym scenariuszu na 2011 aby osiągnąć minimalną rentowność na plusie no to mamy dzisiaj z rana jak widzę już ...... 1,68zł.
No ale patrzmy do przodu:
Pomysł z rebrandingiem produktów PRORYBU na markę Neptun to jest pomysł godny uwagi a według mnie rewelacyjny - Neptun to marka o zasięgu ogólnopolskim, Proryb jakościowo świetny,lecz zasięg lokalny - w obecnej sytuacji nie mam już nic przeciwko zapowiedziom o przeniesieniu produkcji (w konsekwencji likwidacji zakładu- no ale przy przeroście zatrudnienia w spółce matce...)- za nieruchomość szykuje się więc parę mln bardzo potrzebnych spółce.

Wilbo to NEPTUN trzeba pielęgnowac markę, poszerzać asortyment bo jak nie to pionowa krecha jak pisze kolega krewa.

Jacobz ... słuszne pytanie, na które znasz zapewne odpowiedź. Spółka opublikuje oczywiście raport roczny za 2010 rok, podała komunikat o terminach przekazywania raportów i informacje o nie publikowaniu 4Q osobno - inwestorzy oczekują jednak wyników jakie firma osiągnęła w 4Q- to poeta miał na myśli pisząc post wyżej :)

"Trójeczka" została osiągnięta troszkę wcześniej niż się spodziewałem. Ciekawa wymiana akcjonariatu na poziomie obrotów bardzo, bardzo przyzwoitym jak na Lenę - spółka zaczyna wychodzić z cienia- sprzydałoby się jakieś interesujące info (np. odnośnie struktury akcjonariatu bo ewidentnie ktoś się pcha z grubym portfelem)a na forum cisza i wyczekiwanie raportu 4Q. Praca w firmie idzie pełną parą zatem czekamy....

Kurs tymczasem kiepski ale.... produkty Wilbo to klasa! Moje podniebienie przetestowało poza znanym Neptunem cały segment ekonomy czyli "Taaka Ryba" i ...relacja jakości do ceny . Wielu producentów z branży rybnej boryka się z problemem rentowności (w tym biznesie wycisnąć każdy procencik rocznie więcej to potęga) i robi co może, żeby ja podnieść- zazwyczaj odbywa się to kosztem znacznego pogorszenia jakości produktów- tutaj próbuje się szukać wielu innych sposobów (akurat ten jeden z przeniesieniem produkcji w Rumii osobiście mi się nie podoba, przynajmniej na obecną sytuacje w spółce).
Wilbo to zawsze klasa na każdej półce segmentu Neptun/Dal Pesca/Taaka Ryba/produkty HoReCa, dla marketów etc...za to szacunek i moja wierność w akcjonariacie.
Spółki z tej branży są dla inwestorów długoterminowych jak np. ostatnio zdemaskowany PEKAO OFE, przyjdzie i czas na wzrost kursu grupy WLB. FF niewiele ponad 50%, przy obecnej wartości rynkowej nie potrzeba wiele kapitału aby ruszyć kursem...widocznie jeszcze to nie ten czas.

Hm... analiza techniczna w przypadku Leny - zmiany obrotów od nudnie małych do szokująco dużych wydaje się być mało precyzyjna i wiarygodna- spójrzmy zatem fundamentalnie. Spółka pozbywa się wszelkich nierentownych suchych gałęzi (produkty, przedstawicielstwa, opcje etc..), produkty wysokiej klasy, raporty co kwartał coraz lepsze. Perspektywiczna "trójka", o której pisałem raptem dwa dni temu jest już dzisiaj o rzut kamieniem i wcale się temu nie dziwię.

Zarząd powoli odbudowuje zaufanie inwestorów- przynajmniej w mediach. Czuć lekki wiaterek w perspektywie miesiąca w kierunku 10zł, paniczna przecena papieru sprzed dwóch miesięcy zbyt głęboka była.

Myśli i myśli... o przeniesieniu produkcji - a konkretnie o czym? O gotówce, którą można w łatwy sposób pozyskać ze sprzedaży nieruchomości w Rumii. Dlaczego wciąż myśli... bo jak wcześniej pisałem sprawa przenosin nie jest prosta ( i tania) a cash flow jaki jest widać w raporcie 3Q. Koszty utrzymania nieruchomości i zarządzania nieruchomością nijak się mają do skali wydatków na przeniesienie produkcji. Resztki gotówki, którą się ma należy inwestować w produkcję wzrost przychodów a nie prowadzić kosztowne inwestycje pomniejszające wielkość grupy oczekując w perspektywie lat okrojenia kosztów stałych.
Lata 90-te ubiegłego wieku za nami, kiedy kupowano masowo zakłady aby po ich likwidacji (tutaj przeniesienie ale okupione inwestycjami, na które nie ma kasy) pozyskiwać nieruchomości do intratnego jednorazowego zysku z ich sprzedaży. Być może ten zarząd ma identyczne wątpliwości jak ja stąd to myślenie.
Motorem napędowym rozwoju jest produkcja i marketing z nią związany i tutaj trzeba szukać możliwości rozwoju grupy WLB- bo jak nie to kolejny i kolejny i kolejny raport roczny będzie do d..y i cierpliwych akcjonariuszy będzie ubywać.

Raczej nie jest to przerzucanie akcji (wolumen niewielki, ryzyko sprzedaży i odkupienia deko niżej wysokie przy obecnym kursie- mrówcza robota uwzględniając prowizję), koledzy wierni inwestorzy przybierają na masie w papier. Cena rynkowa całej grupy WLB jest - nawet nie wiem jak to nazwać - promocyjna ? , w każdym razie zachęcająca do zakupu - analitycznie rzecz ujmując niedowartościowana- kurs akcji jest najprawdopodobniej spowodowany ściśle matematycznym podejściem do raportu 3Q- zysku netto (a właściwie straty) ale dlaczego dopiero po grubo ponad miesiącu od ogłoszenia wyników?. Spółka ma w końcu realny i widoczny plan na poszybowanie w górę. Co powoduje spadek kursu w najlepszym kwartale dla tej branży ?. Sprzedając po 2zł udało się osiągnąć zysk? Szczerze nie rozumiem tego typu strategii w okresie trendu wzrostowego WIG-u. Może ktoś mi to wytłumaczy.....ze sprzedających.

Gratuluję zakupu i witam w akcjonariacie. Nie przypuszczałem, że aż tak nisko zejdziemy w starym roku, zaporowe stałe zlecenie może jednak okazać się okazjonalne . Trzeba dołączyć do obrońców (przedświąteczne okazje :) ), choć zakup papieru priorytetowo tymczasem nie jest najważniejszy - chyba komuś popołudniu zabrakło środków na prezenty.

Hm... rzeczywiście ciekawy pomysł z tym produktem. Dobry asortyment do delikatesów, konkurencyjnych produktów tego typu na rynku krajowym osobiście nie widziałem- może okazać się hitem. Ciekawe jak oprócz walorów smakowych prezentuje się cenowo? Promując zdrową żywność takim jednostkowym wyrobem to marketingowo przy okazji cała marka Neptun zyskuje. Nie wiem czy na południe produkt już dotarł...

Też wierzę w ten zarząd, siedzę w akcjonariacie i obecnie wysokość kursu jest dla mnie o tyle nieistotna, że nie noszę się z zamiarem sprzedaży akcji- wręcz przeciwnie dzisiejszy ostry poranny zjazd zachęca do powiększenia stanu posiadania. Lecz odrobinę obiektywizmu -...działania przynoszą spółce dobre efekty, zarząd kieruje nią w sposób konstruktywny itd..to bez obrazy, ale to pachnie zbytnią propagandą sukcesu (lub może inaczej: zbyt wczesną), którego narazie (podkreślam narazie) nie widać- obecny zarząd przez ostatnie parę miesięcy wyciąga spółkę z głębszego dołka ponosząc przy tym ogromne nakłady widoczne w raporcie 3Q i idzie w dobrym kierunku. Na chłodno i realnie dokonała oceny sytuacji Pani Kasia (post wyżej).
Dzisiaj ostry spadek kursu w ciągu jednej godziny (przy wysokich obrotach jak na WLB)- wilbowi patrioci kupują - lecz pozostałych do kupna zachęcić mogą tylko wyniki 4Q i nie chodzi tu tylko o jakiś szalony zysk-(raczej załatanie straty z poprzednich kwartałów), lecz wysokość przychodów, zadłużenie, przepływy pieniężne itd. - nadzieję musi wzmacniać perspektywa poparta liczbami w raportach. Nie wiem kto oddaje tak tanio, ale chyba nie chce przeleżeć z rybkami przez święta.

Może nie jestem aż takim wielbicielem WLB jak kolega Klipperek, ale dobrze jest mieć w akcjonariacie pozytywnie nastawionych inwestorów

Generalnie argumenty słuszne, lecz gdy spojrzeć z pro rozwojowej perspektywy to w pewnym sensie zamykanie tej drogi. Proryb łapie i złapie wiatr w żagle wykorzystując kontakty, marketing i kanały sprzedaży Wilbo. W najbliższym roku realizując zapowiadaną politykę zarządu przychody ze sprzedaży znacznie wzrosną a i sama marka Proryb będzie coraz bardziej rozpoznawalna w kraju. Nie wiem czy nie lepiej mieć pod skrzydłami spółkę, która z biegiem czasu (zakładając konsekwentny rozwój) już nie będzie spółeczką z o.o. a np. SA. ze 100% udziałem WLB. Całkowita asymilacja poprzez np. przenoszenie produkcji do hal Wilbo może "przygnieść" Proryb i jego markę- tak to widzę- czy nie lepiej popracować nad kosztami zarządu niż szukać kilku milionów poprzez sprzedaż nieruchomości(przenoszenie produkcji to nie jest prosta sprawa- koszt i kłopot, kadra pracownicza etc.)
Jak narazie cyt."...być może dotychczasowa lokalizacja zostanie sprzedana..."

Owszem , spółka zyskałaby parę milionów, lecz to zastrzyk jednorazowy - szkoda by było poprawiać bieżącą sytuację finansową sprzedając nieruchomości (mam nadzieję, że dziury będziemy łatać zyskami z działalności).
Asymilacja Wilbo z Prorybem idzie w dobrym kierunku - poszerzenie asortymentu z wykorzystaniem odbiorców znanej i cenionej marki Neptun w całym kraju z pewnością przyniesie efekty w postaci wzrostu przychodów, co już powoli zaczynamy widzieć. W związku ze zwiększoną produkcją zapewne tutaj można ulokować środki (surowce , materiały do produkcji etc..) - tylko konsekwentnie realizowany właśnie ten dość przejrzysty i oczekiwany plan zarządu grupę WLB może wyciągnąć z kilkuletniego marazmu .

Ach jeszcze jedno- zauważyłem w sieciach handlowych hurtowych typu Makro i podobne... piękne seledynowe naklejeczki na opak. zbiorczych informujące o niższych cenach na produkty marki Neptun tak trzymać!

Branża trudna- z dzisiejszego portalu spożywczego:

www.portalspozywczy.pl/inne/ry...

Spokojnie....kiepski kwartał i tyle, panika jakby spółka leciała na dno ( nie tak łatwo i nie tak szybko - 700mln wartość księgowa). [***cenzura usunęła treści niemerytoryczne***]
1mld z hakiem rocznych przychodów - nad efektywnością i rentownością popracuje zarząd. [***cenzura usunęła treści niemerytoryczne***]

Vox- wynik kiepski bo zarząd i klienci na wakacjach byli :) (inne przyczyny patrz posty wyżej)

[***cenzura usunęła treści niemerytoryczne***]

Hm... raportem pochwalić się rzeczywiście nie można. Widać pewne zmiany (np. zatrzymanie tendencji spadku przychodów, zmiany w strukturach asortymentowych) tu trzeba czasu i determinacji zarządu. Trzeba szybko reanimować markę Neptun (uwalona zbyt wysokimi cenami - samo promowanie i zmiana koloru puszki nie wystarczy- choć dobre i to), Taaka Ryba (pomysł super- można konkurować z innymi producentami, produkować masowo- tylko coś chyba nie tak z kanałami sprzedaży- tradycyjny kuleje).
Przede wszystkim cyt."...zwiększenie motywacji i skuteczności przedstawicieli hadlowych..." - tu widzę nadzieję. Ruszać z Prorybem i Taaka Ryba w Polskę !
Na liczby w raporcie najlepiej nie patrzeć -poczekać (jak pisze amalgamat aż rybki urosną) na raport 4Q.

Maksi Kaz: jakie będą losy PZU? W IV kwartale odnotuje znowu kilkaset milionów zł zysku netto:)

Zobacz jak leci na zielono do góry, a obroty... szok. Chyba jakiś gruby portfel wlazł do spółki.

700mln złotych zysku netto. Nieźle!!! Straszenie, że Eureko sprzeda akcje to pomylenie pojęć. Nie znajdą się inwestorzy chętni na spółkę generującą kwartalnie taki skromniutki zysk ??? Fundusze nie mają kapitału na inwestycje ???? - dobrze by się stało aby z holenderskich łap przeszły w końcu akcje w portfele innych inwestorów- czym szybciej tym lepiej. Zawirowania i skoki kursu (wzrosty czy też spadki) praktycznie nie maja nic wspólnego z sytuacją ekonomiczną spółki. Rekomendacje, zapowiedzi MSP, paplanie Grada, Eurekomania. Spółka ogromna, akcjonariat jest w fazie kształtowania - ci co się dzisiaj posrali ze strachu przy kursie 360zł sprzedając papier nie wiedzą co czynią. Narazie czeka nas Eurekokorekta.


Stabilna, generująca ogromne zyski, wypłacająca dywidendę grupa PZU to POTĘGA (pora to sobie wreszcie uświadomić) !!!

Jakość produktów Wilbo bez zarzutu, też lubię ich rybki mniam, mniam :) Tylko co jest grane z tradycyjnymi formami sprzedaży hurtowej?! W Krakowie w Lewiatanach (cała masa sklepów, pawilonów zaopatrujących osiedla w jedzonko) półki uginają się Graalem a produktów Wilbo jak na lekarstwo (wybiórcze jednostkowe produkty nieznaczny proc.asortymentu)- a zakup produktów Prorybu graniczy z cudem . Trza do Makro zasuwać żeby rybkę z grupy Wilbo połknąć.
Poprzedni zarząd zamiast popracować nad poprawą struktur sprzedaży rąbał podwyżki cen na Neptuna czego efekty można zauważyć w wynikach IIQ jednostkowy WLB (przede wszystkim znaczny spadek przychodów). Sądząc po zapowiedziach nowej władzy sposób zarządzania i form sprzedaży ma się zmienić - szkoda że dopiero po minus -5940 tys.zł w IIQ jedn WLB to zrozumiano.
Produkty Wilbo to nie Tatry same się nie obronią! :)

Po wynikach za IIIQ czekamy na nową rekomendację :) Gratuluję zarządowi obniżenia kosztów stałych - co nie jest takie łatwe (czas popracować nad przychodami i będzie miód! ). Spółeczka robi się taniutka na parkiecie (P/E, P/BV, rating, stabilny akcjonariat).....ceny za akcje praktycznie na poziomie sprzed roku.

Widać pierwsze istotne i mądre zmiany w podejściu do działań w spółce. Działania osób zarządzających i nadzorujących powinny przynieść efekty (spójrzcie na ich przeszłość zawodową). Z zapowiedzi uchwał na WZA wynika,że należycie spożytkowane zostaną skupione akcje. Dobrze, że zaprzestano w obecnej sytuacji finansowej WLB skup akcji - chyba nowi ludzie w zarządzie rozumieją co oznacza słowo ROZWÓJ. Od paru lat jakby to pojecie przestawało istnieć w spółce. Generowanie skupem sztucznego wzrostu kursu spekule może i wyszłoby na dobre, właścicielom poprawiło nastrój ale spółce nic po tym - wręcz przeciwnie - marnowanie kapitału, którego sądząc po zadłużeniu na zbyciu za wiele nie ma.
Ważne,że idzie nowa strategia, zobaczymy jak będzie realizowana.

Klipperek trochę cierpliwości i czasu jeszcze potrzeba.

Przy obecnym kursie ciężko znaleźć na parkiecie spółkę tak niedowartościowaną jak BOMI. Aktywa rosną od lat, wartość księgowa również, inwestycje. Problem z kursem leży w tym,że spółka nie posiada wyraźnie dużego większościowego akcjonariusza z kilkudziesięcio procentowym udziałem. Za dużo mądrych głów do rządzenia firmą a każda z nich ma swój pogląd na dalszy rozwój firmy. Wystarczy spojrzeć na rekomendacje współwłaściciela IDM SA (prawie 10proc.udział w akcjonariacie), który w bardzo krótkim okresie czasu zmienia rekomendacje dla spółki jak skarpetki. Co chce uzyskać? - można się tylko domyślać.

Drgnęło i zdechło.

Komuś zależy aby utrzymać kurs na niskim poziomie (wykorzystuje się do tego wszystko co dostępne : negatywne rekomendacje, prognozy wyników za III kwartał, zmiany w zarządzie, pakietówki po niższych cenach, które przecież ktoś kupuje etc...). Równie szybko jak kurs spadł prawdopodobnie niedługo wzrośnie (żniwa w branży IV kwartał nie będzie już czym straszyć), wtedy dowiemy się komu zależało na spadkach po ujawnieniu stanu posiadania akcji BOMI. Drobni ze strachu nie wiadomo przed czym sprzedają , fundusze zwiększają zaangażowanie w spółkę wykorzystując atmosferę napompowanej do granic niepewności (i bardzo dobrze zmniejsza się ilość fruwających papierów BOMI).