PARTNER SERWISU
ljcnooke
EBMac

EBMac

Ostatnie 10 wpisów
zi napisał(a):
EBMac napisał(a):


Do czego zmierzam - ludzie związani obecnie z tą firmą są w bardzo dużej mierze pozbawieni kompetencji a jednocześnie skala zjawiska jest za duża, żeby wcześniej wykorzystywane koneksje czy łapówki zamiotły temat pod dywan. Oczywiście - samego prezesa pewnie bieda już nie spotka, bo kilka mln jest już na Cyprze, ale jeszcze w latach 2011-2013 składane były zawiadomienia na prokuraturze odnośnie praktyk przy umowach, niejasnych płatności do ZUS i przepływów pieniężnych. Wtedy zainteresowanych było kilku byłych pracowników spółki, dziś są Was setki.


A możesz kolego EBMac pokrótce napisać jak od strony technicznej wyglądało wyprowadzanie ( o ile miało to miejsce)kasy ze spółki w kierunku Cypru. Za pośrednictwem których spółek, lub jakiego rodzaju zleceń. Jeżeli masz jakieś informacje na ten temat to prosiłbym o napisanie, nawet na priv, jeżeli nie chcesz Pawłowskiego posądzać (pomawiać) publicznie.


Jeden z forumowiczów opisał to już po Twoim pytaniu - chodzi o spółkę Methilda Holdings Limited z siedzibą na Cyprze, powołana do życia przez wiadomo kogo, która to spółka jest głównym akcjonariuszem e-Kancelarii.
Nie bez znaczenia są też kwestie finansowania spółek powiązanych z e-K (Leonidas Capital S.A., Wiarygodna Firma Sp. z o.o., Uni Call Sevice Sp. z o.o. etc.) ze środków pozyskanych z obligacji emitowanych przez e-K. Księgowość, kadry, sprzęt etc. - wszystko fakturowane na e-K, a w rzeczywistości używane przez pozostałe podmioty.

Nadal się nie rozumiemy, ale nie wiem czy jest sens Pana przekonywać, bo koniec końców ja w tą sprawę jestem zaangażowany tylko "branżowo" a nie finansowo.

Gdyby nie było obecnie tematu obligacji, to e-K jest rentowną firmą o dostatecznie rozbudowanej strukturze (zasoby ludzkie, IT, lokal, samochody). Obligacje to jedyna rzecz jaka ciąży na finansach spółki, co jest oczywiste i analogiczne np. do zobowiązań kredytowych.
Skuteczny obrót obligacjami w obliczu paniki i dezinformacji pozwoli się tych obligacji pozbyć niskim kosztem.

Pisze Pan, że "ważne ile obligację są warte". Oczywiście - dla rynku i inwestora tak i być może tam są nic nie warte, ale dla e-K jako emitenta rodzą obowiązek finansowy w kwocie przeszło 20mln, tak? Tak. A co gdyby skupić je teraz za połowę tego, co trzebaby za nie zapłacić idąc klasycznym wykupem? A no wówczas kosztują e-K (pośrednio, oczywiście) 10 mln.

Ostateczny bilans jest wówczas taki(z pominięciem kosztów emisji i kilku mniejszych czynników), że emisja obligacji przynosi 20mln żywego pieniądza, z którego oddać trzeba po 2 latach 10 mln. Nie widzi Pan tu czystego zysku na 10mln, teoretycznie w majestacie prawa?

A jak dodam, że mówimy o małej i taniej strukturze, która miesięcznie kosztuje mniej niż 400 tyś. i generuje zysk, to całe 10 mln można wypłacić do kieszeni.


Marc0101 napisał(a):
"Pamiętajcie Państwo o jeszcze jednym scenariuszu, który wewnątrz spółki był od dawna dyskutowany: złożenie wniosku o upadłość było działaniem celowym po to, żeby dać Pawłowskiemu lub zaufanym osobom możliwość zebrania z rynku obligacji (akcji może też) po znacznie niższej cenie a tym samym pozbycia się wierzycieli przy dużym "rabacie". Spina się to z namawianiem do konwersji obligacji na akcje, które są w obrocie."

W jakim celu mieli by skupywać obligacje?
I niby na jakiej podstawie uważacie że nawet po całkowitym pozbyciu się zobowiązań z tytułu obligacji e-ka
będzie warta więcej niż 0 PLN (ZERO).
Skąd wiecie że nie ma jakiś innych nie ujawnionych zobowiązań a cały majątek nie został już z niej wyprowadzony?








Przepraszam ale to wyjątkowo naiwne pytanie... Po co kupować obligacje znacznie takiej niż po cenie, którą trzeba byłoby zapłacić wykupując je w terminie? No chyba po to, żeby pozbyć się wierzyciela i jeszcze na tym zarobić, a potem się śmiać z ludzkiej naiwności i paniki.

e-K to firma prowadzona od zawsze low cost'owo, zatrudniająca studentów na nieozusowanych umowach, z call-centre pracującym niemal na wsi, gdzie pracownik miesięcznie kosztował spółkę niecałe 1700 PLN z ZUSami. Jakie tam mają być zobowiązania, skoro ZUS i US są czyste?
Wynagrodzenia pracowników to grosze w skali obrotów a profil działalności powoduje, że nikt tak nie kupował np. surowców na odroczonym terminie. Co więcej - w ciągu ostatnich lat wygaszono większość oddziałów e-K, które i tak mieściły się w mieszkaniach należących do Pawłowskiego, który sam płacił sobie za najem. Tak czy inaczej mniej samochód jeździ po Polsce, mniej pracowników pobiera wynagrodzenia i nie ma kadry managerskiej, która mogłaby kosztować.

Jedyny wyprowadzony majątek to Wasze pieniądze z obligacji.

opo napisał(a):
np napisał(a):

Gorąco też namawiam osoby do jakich wydzwaniają przedstawiciele spółki proponując mimo złożonego wniosku o upadłość w sądzie konwersję obligacji na akcje, by przemyślenia decyzji. To nie jest najlepszy na to moment, choć nikomu niczego narzucać nie chcę.

Pozdrawiam

Rafał Koźlak


Mogę prosić o wytłumaczenie dlaczego?
Oferują zbójeckie warunki ale i tak lepsze niż przy upadłości układowej, podejrzewam że z Pawłowskim nie ugra się i tak nic lepszego niż to co proponują przy konwersji.
Druga sprawa to im więcej osób zdecyduje się na konwersje tym zmniejszy się liczba obligatariuszy (mniej rozdrobniona grupa ludzi) i łatwiej będzie rozmawiać z Pawłowskim.
Prośba o wyjaśnienie jeżeli moje rozumowanie jest błędne.


Pisałem o tym powyżej - to jest działanie zorientowane na to, żeby docelowo Pawłowski wykupił wierzycieli znacznie taniej niż klasyczną drogą. Po konwersji obligacji na akcje sprzeda je Pan przy pierwszej okazji tnąc stratę i odzyskując np. 60% wkładu. Po wielu takich operacjach spółka wycofa wniosek o układ (albo sąd go oddali), pojawi się komunikat o odzyskaniu płynności przez spółkę, akcję skoczą 80% w górę (co przy tak niskim nominale nie jest specjalnie trudne) i już, załatwione.

Pamiętajcie Państwo o jeszcze jednym scenariuszu, który wewnątrz spółki był od dawna dyskutowany: złożenie wniosku o upadłość było działaniem celowym po to, żeby dać Pawłowskiemu lub zaufanym osobom możliwość zebrania z rynku obligacji (akcji może też) po znacznie niższej cenie a tym samym pozbycia się wierzycieli przy dużym "rabacie". Spina się to z namawianiem do konwersji obligacji na akcje, które są w obrocie.

Dość łatwy zabieg, o którym nikt nie mówi. Po tym czasie wniosek o upadłość wystarczy wycofać (pamiętajmy, że złożył go dłużnik a nie wierzyciele) albo nie uzupełnić braków formalnych, które na pewno w nim są.

Efekt banalny: pozyskane z emocji 20 mln spłacone jest znacznie niższym kosztem, w oparciu o panikę rozdrobnionego obligatariatu. Złodziejstwo, chociaż cwane.

Pozdrawiam,

Z własnego doświadczenia polecam jeszcze http://kancelaria-pmr.pl/ o czym pisałem jednemu z Panów na PRIV. Procedują tematu z użyciem zarządu przymusowego, osobiście nie raz rozmawiałem z Panem Szałek.

Nie sugerowałbym się lokalizacją.

Pozdrawiam,

zi napisał(a):
Trochę poczytałem co to jest zarząd przymusowy i wydaje mi się, że takie rozwiązanie jest całkiem sensowne, ponieważ w sumie dawało by ono szanse na odzyskanie możliwie największej ilości kasy. Trzeba tylko wskazać podmiot, który będzie zarządzał firmą (taki, który by się na tym znał). Bo nie chciałbym, aby to sąd wskazał jakiegoś swojego pociotka, który wejdzie do spółki tylko w celu pobierania uposażenia.
W takiej sytuacji nasze obligi byłyby spłacane z bieżących zysków, a Pawłowski byłby automatycznie odsunięty od władzy. W zasadzie to warunki rolki obligacji można by było uzgodnić z zarządcą przymusowym, w taki sposób aby spółka nie padła już na starcie.
Tylko nie wczytałem się w szczegóły, jak długo taki zarząd przymusowy może trwać, coby nie doszło do sytuacji, w której uzgadniamy rolkę z zarządcą przymusowym, a wtedy Pawłowski odbiera spółkę, bo po rolce wierzytelności byłyby niewymagalne.


Możecie to Państwo pod zarządem przymusowym ciągnąć długo. Generalnie po uprawomocnieniu się zarządu przymusowego powstaje zazwyczaj plan podziału odnośnie zaspokajania wierzycieli z bieżącej działalności, natomiast w pierwszej kolejności pokrywane są koszy działalności spółki. Celem nadrzędnym jest zysk.

zi napisał(a):
EBMac napisał(a):
Drodzy Państwo,

Mając na względzie to co piszecie oraz samą spółkę dłużną - zainteresujcie się kancelarią, która może procedować zgodnie z art. 1064 i następne KPC tzn. kancelarią, która przeproceduje dla Was (jako Wierzycieli) zarząd przymusowy. To bardzo dobra i bardzo rzadko stosowana metoda, która de facto jest formą postępowania zabezpieczającego, tyle że w myśl przepisów KPC.

Może się mylę, ale art. 1064kpc w przypadku eka oznacza w praktyce upadłość likwidacyjną. Sprzedaż pozostałych pakietów wierzytelności w mojej opinii da co najwyżej 6mln zł (wg wyceny rynkowej jaką uzyskały sprzedane na jesieni pakiety, przypomnę wycena eka - 34mln, kwota uzyskana - 10mln).
Sądzę również, że lepszym rozwiązaniem byłoby odebrać spółkę Pawłowskiemu, i niech działa ona dalej, wtedy powinna odzyskać więcej kasy windykacji posiadanych pakietów. Oczywiście mogę się mylić, bo nie znam się na tym biznesie.


Zarząd przymusowy (jako instytucja) nie ma nic wspólnego z upadłością. Generalnie chodzi o to, żeby dać spółce szansę biznesowego odpracowania długów, ale pod nowymi rządami. Praktykuje się to głównie w spółkach usługowych, które nie posiadają majątku pozwalającego za spłatę roszczeń po ich spieniężeniu.
Nawet jeżeli sprzedaż pakietów da 6 mln (nie wiem ile tego dokładnie zostało, ale strzelałbym wyżej), to spółka przy radykalnej zmianie zarządzania ma szanse w mojej ocenie generować zysk na sprawach zleconych plus na toczących się postepowaniach sądowych. Zostawić 1/3 windykacji, zostawić 1/3 działu prawnego, jednego radcę i spokojnie w rok powinna pokryć bieżące zobowiązania. Przyszłe obligacje (zapadające po 2015) wydają mi się już stracone.
Pamiętajcie, zgodnie z tym o czym wspomniał jeden z przedmówców, że to jest Wrocław i nietrudno tu o kogoś, kto albo ułoży sam proces tak jak trzeba albo przejmie część Klientów. Niezależnie czy spółka zostanie oddana w zarządzanie czy będzie to audyt, cesja umów czy cokolwiek innego. Nie każdy kontrakt e-K to badziewie.

Rxb napisał(a):
Całkowicie się zgadzam z "przedpiszcą" kolegą zi. Istotne byłoby aby już na tym etapie, został wyznaczony nadzorca sądowy a także aby dotychczasowi członkowie zarządu zostali pozbawieni prawa prowadzenia spraw spółki. Notabene Wrocław to zagłębie firm windykacyjnych ( Kruk, Ultimo) więc pewnie właściwe osoby można by znależć choć i dla nich byłoby to zadanie ryzykowne podjąć sie sanacji w e-ka zamiast pracy w stabilnej firmie.


Ryzyko jest takie, że nadzorca sądowy to nie jest wyspecjalizowany podmiot, który podejdzie do sprawy biznesowo. Podobnie jak ewentualny syndyk - z całym szacunkiem, ale nie dźwignie prowadzenia spółki zajmującej się obrotem wierzytelnościami tylko będzie siedział w bilansie i myślał o cyferkach plus sprzedaży majątku. Nie tędy droga. Pomyślcie proszę o instytucji zarządu przymusowego, o której pisałem powyżej.

Drodzy Państwo,

Mając na względzie to co piszecie oraz samą spółkę dłużną - zainteresujcie się kancelarią, która może procedować zgodnie z art. 1064 i następne KPC tzn. kancelarią, która przeproceduje dla Was (jako Wierzycieli) zarząd przymusowy. To bardzo dobra i bardzo rzadko stosowana metoda, która de facto jest formą postępowania zabezpieczającego, tyle że w myśl przepisów KPC.

Praktyka jest taka, że na wniosek Wierzyciela (lub Wierzycieli) ustanawia się postanowieniem sądu zarząd przymusowy, który przejmuje do prowadzenia głównie finanse spółki, odsuwając dotychczasowe władze od pieniędzy. Taki mechanizm był już stosowany względem dłużników będących emitentami obligacji i proszę mi wierzyć, że to działa o ile zrobi się to dość wcześnie. W przypadku e-K już samo zbycie portfeli i ewentualnego majątku spółki (chociaż z tym może być różnie) dokonane przez niezależny podmiot (!) może Was zapokoić. Nie wierzę, że w tych portfelach nie ma przynajmniej 20 mln PLN. Tyle, że trzeba to zrobić z równoczesnym wygaszeniem kosztogennej działalności spółki.

Tyle, że do przeprocedowania takiego rozwiązania potrzebujecie dobrej kancelarii prawnej. Nie rzucam oskarżeń ale faktycznie jawi się pytanie czy NOMAD to podmiot, który jest w stanie to zrobić. Porozmawiajcie z nimi.

W razie pytań - jestem do dyspozycji.

Pozdrawiam,

Drodzy Państwo,

Zarejestrowałem się na tym forum tylko dla tego jednego wątku, bo casus e-Kancelarii śledzę od dawna, z różnych względów, znam albo raczej znałem tą spółkę i jej mechanizmy bardzo dobrze, byłem tam w swoim czasie kluczowym managerem.

Niezależnie od tego jaką naiwnością wykazali się wszyscy, którzy w odpowiedzi na natarczywe telefony niewykwalifikowanych sprzedawców na śmieciowej umowie zaryzykowali swoimi pieniędzmi - współczuję Wam szczerzę, bo padliście ofiarą zarówno niewiedzy i maniakalnej woli bycia na świeczniku Pana Prezesa jak i, od pewnego momentu, cynicznej gry.

Jeżeli mogę coś doradzić - przestańcie Państwo postrzegać swojego dłużnika jako "znającego się na windykacji". To, że macie do czynienia z branżą windykacyjną nic nie znaczy. Firma od zawsze napędzana była koneksjami w bankach, dzięki czemu nawet przy słabych wynikach mogła liczyć na współpracę, oraz całym sztabem bardzo słabo opłacanej siły roboczej, co robiło skalę. 200 dzwoniących metodą "na ilość" osób zawsze zarobi jakiś przychód.
Od momentu kiedy spółka szerzej zaczęła się bawić w wykup portfeli od telekomów (rok 2011) wiadomo było, że prędzej czy później padnie, bo portfele kupowane były bez jakichkolwiek analiz, co widziałem na własne oczy i co potwierdza ostatnia odsprzedaż tych "zasobów".

Do czego zmierzam - ludzie związani obecnie z tą firmą są w bardzo dużej mierze pozbawieni kompetencji a jednocześnie skala zjawiska jest za duża, żeby wcześniej wykorzystywane koneksje czy łapówki zamiotły temat pod dywan. Oczywiście - samego prezesa pewnie bieda już nie spotka, bo kilka mln jest już na Cyprze, ale jeszcze w latach 2011-2013 składane były zawiadomienia na prokuraturze odnośnie praktyk przy umowach, niejasnych płatności do ZUS i przepływów pieniężnych. Wtedy zainteresowanych było kilku byłych pracowników spółki, dziś są Was setki. Jeżeli będziecie działać solidarnie, może Wam się udać. Pawłowski to człowiek zakochany w sobie i przekonany o nieomylności, ale nie jest to zerojedynkowy oszust. Jemu się marzyły wywiady, splendor i sława. Jak dostał figurkę po debiucie na GPW to wołał cały oddział studentów w Bielawie, żeby pogłaskali... Nie odpuszczajcie żadnych możliwości, jesteście w stanie złamać tego człowieka za co trzymam kciuki, bo takie praktyki trzeba eliminować. Pamiętajcie, że w sytuacji niewypłacalności spółki możecie dochodzić należności od prezesa. Pieniądze z Waszych obligacji nie poszły na utrzymanie firmy, bo ta jest prowadzona (może poza siedzibą) bardzo tanio. Poszły na portfele (które można nadal odsprzedać, co byłoby dla Was najlepsze) oraz do kieszeni i na rzecz innych spółek Prezesa Pawłowskiego.

Skoro reprezentację proponuje Wam jakaś kancelaria (Nomad o ile pamiętam), to zróbcie wszystko, żeby działać razem. Pamiętajcie, że oddzielnie jesteście tylko grupką inwestorów indywidualnych, którzy dali się wyrolować. Czy to będzie Nomad czy ktoś inny - sprawa wtórna, ważne jest zorganizowanie. Ale nie bójcie się tylko dlatego, że to "specjaliści od wierzytelności". Bylibyście zaskoczeni tym, kogo się obawiacie.

Pozdrawiam,

Informacje
Stopień: Ośmielony
Dołączył: 17 marca 2015
Ostatnia wizyta: 27 marca 2015 10:50:58
Liczba wpisów: 11
[0,00% wszystkich postów / 0,00 postów dziennie]
Punkty respektu: 0

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,274 sek.

fvyxakmx
qmtxrjmt
pgcwfcye
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
dddldpvx
regdyuyw
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat