grelmann

Przepakowali swoje pakiety akcji do fundacji rodzinnej (w polskich przepisach to relatywnie nowa i ciekawa instytucja do gromadzenia majatku rodzinnego i zarządzania nim). Modny ostatnio temat. Nie są tu pionierami. Wcześniej taki ruch zrobił np. prezes Kostowski z PLW. Może to sygnał że nie będzie na razie kolejnych ABB, a może wręcz przeciwnie, bo przez fundacje rodzinne też mogą nawet efektywniej puszczać bezpodatkowo i reinwestować uzyskaną kasę na inne cele (obecnie fundacje mają w większości właśnie głównie cel transakcyjny).

Zainteresowani już pewnie doskonale wiedzą, ale wklejam raport sprzedażowy BF 72h za Piotr Karbowski na X
"Beer factory = 12.8k sold
Lifetime Steam revenue (gross) = $209k
Lifetime units returned = 8,2%
Median time played = 2 hours 56 minutes
Wishlists = 105k
Top 5 sales:
Germany 26%
United States 18%
France 8%
UK 5%
Russia 4%
France 4%
Total Costs: 300k pln
Split rev-share 50%

Longtermów jest wielu - Albert tylko jeden!

Dziękuję za ciekawą anlizę. Warto dodać, że przed spółką premiera drugiej odsłony największego hitu UFS2 oraz zapowiadająca się bardzo obiecująco najdroższa w historii spółki gra Ultimate Hunting. Jeśli w roku stagnacji spółka robi taki wynik, to po wydaniu tych pozycji może tu być naprawdę ciekawie. Perspektywy są zatem obiecujące. Pozdrawiam

www.thegamer.com/ultimate-hunt...

Czy tu jest jeszcze technicznie jakieś wsparcie (cena emisyjna?) Czy lecimy w otchłań po fantastycznych wynikach i ogłoszeniu kuriozalnej dywidendy?

No i niestety wsparcie na 28 padło. Czy covidowy dołek z marca 2020 r. na poziomie 23 zł można technicznie rozpatrywać jako jakieś kolejne wspracie czy raczej kurs może szukać nowego dna gdzieś jeszce niżej?

Czy technicznie, przy historii ciągłego spadku od debiutu, da się tu wyznaczyć jakieś wsparcie?

Przypomina mi się debiut pewnej spółki z branży gier mobilnych na literę H. Też na początek w dniu debiutu lekki wzrost, potem spadek, fundusz stabilizacyjny.... Na jakim poziomie dziś jest spółka na H każdy widzi. Oby tu było inaczej. Powodzenia dla wszystkich uczestników IPO. Pozdrawiam

Pytanie czy relatywnie mała pula dla indywidulanych to kwestia wyboru stabilniejszego akcjonariatu dla spółki i dużego popytu ze strony instytucji, czy raczej mniejszego zainteresowania po stronie drobnicy (po ostatnich średnio udanych debiutach Huuuge i Captora). Swoją drogą nie spieszyli się z przekazaniem tej informacji...

Jest już gdzieś informacja o ustaleniu ceny?

Dzięki za kluturalną szyderę. Weź jednak pod uwagą poziom kapitalizacji spółki i to że marketing obu gier pewnie dopiero ruszy intensywniej (oczywiście w miarę możliwości finansowych spółki), a kasa ze SWAN może pomóc wypromować Climbera (bo myślę, że dość obiektywnie gra ma potencjał, który tylko należy dobrze wykorzystać, a na to mają jeszcze rok). Żeby nie było watpliwości, nie uważam, że z Art wyrośnie tu drugi CD Projekt lub że skosi z tych gier grube miliony, ale wśród maluchów moim zdaniem pozytwnie sie wyróżnia. Czas pokaże kto z nas ma rację. Pozdrawiam serdecznie

Dzisiaj spółka zapowiedziała premierę gry „S.W.A.N.: Chernobyl Unexplored” w wersji na PC. Premiera będzie miała miejsce 26 kwietnia 2021 r. - w rocznicę katastrofy w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Jest to pierwsza większa produkcja spółki. Ewentualny sukces finansowy gry może wyrywie kurs spółki z marazmu i da zastrzyk gotówki na wyczekiwaną tu koronną produkcję - symulator wspinaczki „Climber: Sky is the Limit" Na marginesie warto zaznaczyć, że spółka niedawno pozyskała do współpracy nad tą grą jako konsultanta znanego himalaistę i członka kadry narodowej Polskiego Związku Alpinizmu - Pana Pawła Michalskiego. Przed spółką chyba fajne perspektywy na najbliższy rok

Problemem tu jest chyba nie sam poziom emisji, ale fakt, że Spółka cały czas na siebie nie zarabia (i chyba nie do końca wierzy w sukces kasowy swoich najbliższych premier), a w związku z tym musi ratować płynność dodrukiem papieru...

Mniej więcej tak jak paszport Polsatu ;-)

Wygląda na to że 40 zł już pękło - naprawdę trudno mi zrozumieć to co się tu stało. Rozczarowana drobnica pewnie się już wyprzedała, ale ona nie była w stanie wygenerować sama takich obrotów. Skoro nie ulica to fundusze i duzi gracze. Nie do końca rozumiem takie zachowanie instytucjonalnych, którzy dopiero co prześcigiwali się by brać akcje w IPO po 50 zł a teraz po kilku dniach wywalaja bez opamiętania 20% niżej? Czy wchodzili czysto spekulacyjnie?

No i mamy magiczny fixing który podciągnął kurs z -8% na -1%. Pytanie cytując klasyka ile to szczęście kosztowało i "wyjadło" ze 167 mln PLN które miała Ipopema na stabilizację kursu. Coś mi sie wydaje, że przy tych obrotach wszytskie środki już wykorzystali dla "przypudrowania" fatalnego debiutu i w poniedziałek może nas czekać powrót do bazy z 16:50 dziś albo nawet głębsze nurkowanie...

Cóż mam tylko nadzieję, że ludzie na lewarach jakoś się tu wybronią....

A kto niby miałby tu "popuścić", jak ludzie mają przeważanie maleńkie pakieciki akcji (chyba że część się lewarowała na zakupach) . Większośc chyba hobbistycznie sobie ze spokojem obserwuje. Ale i tak pewne rozczarowanie jest bo miało być na więcej wacików...

No i chyba mamy pierwszą klapę IPO od miesięcy - miały być jak we wszytkich ostatnich IPO minimum kiludziesiącio procentowe przebitki a tu 3x więcej chętnych do sprzedaży niż zakupu i cena już na minusie (chyba już sie włączył skup intyerwncyjny). Słabo to wygląda i chyba jest przestrogą na przyszłość, że nie każdy debiut to gwarancja sukcesu...

Zaskakujący jest tu dość duży rozjazd cen między akcjami i PDA (podchodzacy pod 10%). Zjawisko zróżnicowania cen PDA i akcji samo w sobie nie jest niczym nowym ale tu rożnice są naprawdę spore (a do tego wygląda na to, że akcje rosną dynamiczniej). Cały czas mnie intryguje jaki inwestorzy mają interes w kupowaniu akcji zamiast PDA (i nie korzystaniu z dyskonta na tych ostatnich względem akcji). Ryzyko braku zarejestrowania PDA chyba marginalne (pomijalne), a w mojej ocenie nie usprawiedliwia samo w sobie aż takich różnic w wycenie? Ktoś potrafi to sesnsownie wytłumaczyć?

a mBank pewnie tradycyjnie przetrzyma sobie pieniązki do jutra...

Niestety mBank się znów nie popisał. Pech chciał, że system im padł dokładnie w momencie realizacji mojego zlecenia. Po "odwieszeniu" miałem przez całą sesję częsciowo zrealizowane zlecenie i zablokowane środki (choć patrząc na wolumeny i kurs teoretycznie powinienem mieć je zrealizowane w całości). Przez cały dzień nic się w temacie nie zmieniło i nie wiedziałem czy kupiłem cały pakiet czy jedynie część (kurs już się osuwał więc chciałem anulowć pozostałą część i dokupić taniej ale system nie przyjmował zlecenia anulowania mimo kilkukrotnych ponowień). W związku z tym uzupłeniłm pakiet kolejnym zakupem (oczywiście angażując kolejne wolne środki). Do końca sesji a nawet kilka godzin po niej wisiało mi w systemie zlecenie "częsciowo zrealizowane" + blokada na pozostałe środki (mimo ze zlecenie było standardowo na wczorajszą sesję). Dopiero po telefonie do mlinii i zleceniu od "ich" strony okazało się że jednak niestety :-) całe zlecenie po 33 zostało zrealizowane. W rezultacie kupiłem więcej niż planowałem. Tym razem konsekwencje dla mnie bez dramatycznego przełożenia, ale tak trochę nerwów mi zjadło...

Bank oczywiście nie poczuwa się do niczego poza "przepraszam" wysłanym przez autoamt w trakcie awarii.

Na marginesie kasę przy zapisach też oddali ostatni dopiero po sesji. Za to prowizje maję chyba najwyższe na rynku. Już chyba tylko lenistwo i dobre zintegrowanie z kontem osobistym mnie u nich trzyma, ech szkoda gadać ...