Omówienie skonsolidowanych wyników GROCLIN za 1 kwartał 2011 roku
Groclin jakiś czas temu ogłosił coś w rodzaju nowej strategii. Po czasie niskich zysków i spadających przychodów spółka wzięła się za poprawę tej sytuacji. Ten i ostatni kwartał są trochę jak jaskółka – część danych faktycznie jest obiecująca.
www.stockwatch.pl/gpw/groclin,... – zapraszam do zapoznania się z najnowszymi wskaźnikami.
Ja osobiście odbieram raport dobrze. Podobają mi się zaprezentowane sukcesy spółki w zakresie przychodów i rentowności. Przychody rosną na skutek nowo podpisanych kontraktów: o 23% w porównaniu do poprzedniego kwartału oraz o 54% w porównaniu do 1q2010. Co prawda dalej nie udało się spółce wrócić do poziomów z 2009 roku (przychody cały czas są niższe o 20%) ale wygląda na to, że jesteśmy na dobrej drodze. Oczekiwania co do kolejnych kwartałów są takie, że spółka zaprezentuje jeszcze większe przychody, ponieważ część dostaw w ramach nowych kontraktów jeszcze się nie rozpoczęła.
Nowe kontrakty pozwalają na utrzymanie rentowności na poziomie zysku brutto ze sprzedaży. W obecnym kwartale było to 9%, czyli wartość zbliżona do średniej z ostatniego roku a jedynie nieznacznie niższa od poziomów z 2009 roku (około 11%). Taka tendencja rodzi oczekiwania, że przyszłe kontrakty przyniosą jeszcze więcej zysku. Groclinowi bardzo by się to przydało, bo od 2008 roku spółka ma problemy z pokazaniem zysku.
Najważniejszą informacją z rachunku wyników jest w mojej ocenie to, że poprawa wynika z czynników wewnętrznych, czyli istotnych starań spółki. Po pierwsze nowe kontrakty. Te są konieczne do zapełnienia niewykorzystanych mocy produkcyjnych. Tu można powiedzieć, że pozytywne efekty wynikają z dość mizernej sytuacji spółki, która nie wykorzystuje swoich pełnych możliwości. Ale z drugiej strony trzeba pamiętać, że wzrosty produkcji nie pociągają jeszcze za sobą istotnych inwestycji. No i oczywiście zgodnie z podstawowymi zasadami mikroekonomii spadają spółce jednostkowe koszty stałe.
Po drugie lekka dywersyfikacja produkcji. Poszukiwanie kontraktów w pokrewnych sektorach pozwala na uniezależnienie się od koniunktury w samochodach osobowych ale jednocześnie nie wymaga istotnych zmian w zakresie prowadzenia produkcji.
W odniesieniu do problemów z rentownością to przypominam, że spółka wykonuje istotny wysiłek w celu ograniczenia kosztów produkcyjnych. Początkowo kosztowne zmiany z pewnością przyniosą spółce wiele dobrego w dłuższym okresie. Mam tu na myśli wdrażane już od pewnego czasu zasady Lean manufacturing, które wymagane są przez część producentów samochodowych u ich dostawców. Do tego dochodzi inwestycja w automatyzację produkcji, na którą także pozyskana została dotacja. Cieszy to, że w spółce wiele się dzieje właśnie pod kątem operacyjnym. Taki wysiłek powinien przynieść wymierne korzyści dla akcjonariuszy. Ale obawiam się, że będą one widoczne dopiero za jakiś czas.
W porównaniu do rosnących przychodów nieciekawie wyglądają przepływy operacyjne. W analizowanym kwartale były one ujemne i Groclin musiał ratować sytuację otrzymaną dotacją (dodatni cash flow z działalności inwestycyjnej). Do tego w kwartale nastąpiła kolejna spłata kredytów ale nie do końca można powiedzieć, żeby środki z dotacji zostały na to wykorzystane.
W zakresie przepływów nie ma podanej dokładnej analizy. Istnieje jednak ryzyko, że spółka zawiera nowe kontrakty na niekorzystnych dla siebie zasadach w zakresie terminów płatności. Na dłuższą metę takie działanie jest wysoce niepożądane, bo Groclin ma znaczącą wartość krótkoterminowych kredytów do spłacenia (praktycznie nie korzysta z dłużnego finansowania długoterminowego). Generowane przepływy w żaden sposób nie wystarczają na obsługę długu. Co prawda skrócił się w porównaniu do poprzednich kwartałów cykl rotacji należności (nasze wyliczenia pokazują 85 dni w porównaniu do średniej około 100 z ostatnich 2 lat) ale obniżyła się także rotacja zobowiązań, która wynosi obecnie 76. Oznacza to istotne zapotrzebowanie na kapitał obrotowy, którego Groclinowi jeszcze brakuje.
Podsumowując: widać, że w spółce wiele się dzieje. Przeprowadzane zmiany są jednak kosztowne i wymagają inwestycji. A Groclinowi brakuje trochę gotówki. Należy mieć nadzieję, że to nie będzie stanowiło problemu ani ogranicznika wzrostów.
Przyznaję też, że w sprawozdaniu przydałby się dokładniejszy podział na segmenty. Forumowicze wskazywali już na potrzebę analizy chociażby sensu dalszego posiadania ośrodka zdrowia. Nie widać także rentowności poszczególnych spółek zależnych i charakteru prowadzonej przez nie działalności.
Powyższa treść przez 60 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.