I3D [I3D]

Owszem, prezes w maju ubiegłego roku życzył sobie, aby mieli przychody na poziomie 100 mln PLN w perspektywie 3-4 lat (od dzisiaj byłyby to 2-3 lata, ale wiadomo, premiera Quazara3D opóźniła się o kilka miesięcy):

Wypowiedź prezesa

Czy to możliwe? Dla orientacji można przeprowadzić na szybko prostą kalkulację. Jeśli przyjąć założenia:
1) o docelowej liczbie sprzedawanych licencji rocznie na poziomie kilkuset, powiedzmy 500 sztuk,
2) cenie standardowej wersji na poziomie 40 tys. EUR (pojawiały się wartości między 30 a 50 tys. EUR, więc biorę średnią)
to przychody spółki tylko z tego tytułu wyjdą na poziomie około 80 mln PLN, a więc życzenie prezesa nie jest bezpodstawne i całkiem prawdopodobne do spełnienia. Oczywiście to bardzo uproszczone szacunki, dodatkowo niepewne. Uproszczenie, bo przyjęto jedną cenę, a możliwych typów licencji jest kilka (w tym na czas określony i nieokreślony), a także założenie o braku zmiany ceny w czasie. Niepewność zaś tyczy się ilości sprzedawanych licencji rocznie - trudno szacować, jak ten rynek będzie się rozwijał (tempo rozwoju, kierunki, nowe zastosowania), jaki będzie popyt, jak silna będzie konkurencja itd.

Także możesz mieć rację sugerując, że przychody ze sprzedaży licencji na Quazara3D będą mogły stanowić duży udział w przychodach ogółem spółki.

Cad_man - tylko to wszystko są dopiero przychody, a ile zarobią to kwestia rentowności, ale tu marże powinny być wysokie. W tym momencie można przypuszczać, że po zwróceniu się nakładów poniesionych na rozwój softu będą ponosić w zasadzie tylko koszty utrzymania zespołu dedykowanego do obsługi i rozwoju oprogramowania oraz infrastruktury (serwery itp.).

Też mam mieszane odczucia jeśli chodzi o koszty związane z rozwijaniem nowych produktów. Z jednej strony obniżają wynik. Z drugiej zaś, taka jest natura spółki będącej na wczesnym etapie rozwoju, działającej w branży, która dopiero co się rozwija. Wg mnie w branży nowych technologii o sukcesie decydują innowacyjność, szybkość działania, zdolność do wyznaczani standardów. Jeśli i3D chce być liderem w branży w skali światowej, to musi umieć szybko rozwijać technologię, szybko dostosowywać się do oczekiwań klientów, a wręcz je wyprzedzać i szukać pomysłów na nowe zastosowania dla technologii 3D w biznesie i przemyśle. Musi działać szybko i skutecznie, być krok, dwa, a nawet dziesięć przed konkurentami. Nie może sobie pozwolić na bierność, podążanie, adaptację. Nie nie, to w tej branży nie przejdzie.

Wydaje się, że właśnie stara się to robić. Przykładem jest choćby iWarTactic, który rzekomo był wymyślony i sfinansowany przez konsorcjum, co za chwilę być może skończy się kontraktem. A takie doświadczenie i referencje na pewno będą pomocne przy staraniu się o kolejne tego typu zlecenia (choćby dla US Army czy NASA...).

Spółka koncentruje się na szeroko zdefiniowanej domenie wykorzystania technologii 3D w biznesie, ale w jej ramach stara się oferować jak najwięcej. Taką przyjęli strategię, nie skupiają się na jednej branży (np. motoryzacyjnej jak jeden z konkurentów). Pytanie o skuteczność takiego podejścia. O tym przekonamy się niebawem, np. jeśli podpiszą kontrakt na dostawę iWarTactic. Im więcej tego typu zastosowań, aplikacji, produktów wymyślą, tym większe prawdopodobieństwo uzyskania za kilka lat 100 mln PLN obrotów.

Wiele wskazuje na to, że ten rok będzie słaby i nie zrealizują prognozy. Skoro będzie słabo, a przyczyną są poniekąd czynniki od nich niezależne, to właśnie w takich okolicznościach powinno się ponieść jak najwięcej kosztów prac rozwojowych. Wiadomo, że będzie słabo, więc jak będzie jeszcze gorzej, to już niewiele zmieni. W ten sposób przygotują sobie grunt pod przyszłoroczne obroty i wyniki. Czasem menedżerowie stosują takie zabiegi, aby przy słabych wynikach oczyścić sobie pole (rachunek wyników i bilans) pod działalność w kolejnym roku.

Podsumowując - niech rozwijają jak najwięcej produktów i starają się je komercjalizować, dając potencjał do wzrostu wartości w horyzoncie długookresowym. Przychody ze sprzedaży Quazara 3D zapewnią im finansowanie wydatków z tym związanych. A w kolejnych latach przychody i zyski powinny się bardziej równomiernie rozkładać w ciągu roku, o czym wspominali, więc tego typu koszty będą coraz mniej wpływały na wynik.

Owszem, w tym momencie to jest pewien problem i powinni uważać, aby nie stracić płynności. Gotówki niewiele, za to dużo zobowiązań. Stąd wskazałem na wpływy ze sprzedaży Quazara3D jako źródła gotówki możliwej do uzyskania w najbliższym czasie, bo nowe kontrakty dopiero w drodze, a wpływy z ich tytułu mogą się pojawić dopiero w przyszłości (do tego zgodnie z zapowiedziami w Q3 i Q4 dojdą wpływy z tytułu obecnie realizowanych zleceń).

o ile dobrze postrzegam osobiste spotkania z prezesami (choć i tak jak ma to być "wycieczka" po siedzibie spółki to bez sensu) o tyle tego drugiego rozwiązania - czyli "newslettera" - nie do końca rozumiem. Ma to być swoistego rodzaju kwartalny odpowiednik miesięcznych sprawozdań spółek z NC? Oczywiście nie ogłaszany przez EBI... Nie to, żebym był przeciwny - wręcz odwrotnie, ale nie lepiej przejść na wspomniane sprawozdania miesięczne? Równie dobrze ten "newsletter" mogą dołączyć do raportu kwartalnego, a w raporcie kwartalnym rozszerzyć publikowane dane finansowe - na tym chyba większości obecnych i potencjalnych inwestorów ucieszyłoby najbardziej.

Nie sadze aby to forum bylo miarodajne- klientami sa zwykle duze przedsiebiorstwa, ktore w chwili gdy maja problemy nie pisza tego na forum a kontaktuja sie bezposrednio ze spolka.

Pojawily sie tez nowe odpowiedzi w akcji Inwestor.

Kolejny argument za tym, ze jest to oprogramowanie dla profesjonalistow. Nie umniejszajac w niczym Twojemu komputerowi:).

Oczywiście, że dziwne. Wiadomo, że nie jeden biznes w Polsce ugadany jest z tyłu sceny - ale są to duże interesy i duże kwoty. Podciąganie pod takie rozgrywki wspominanego systemu iWarTactic jest dla mnie lekko ironiczne: w jaki sposób pytania zadawane na forach czy pb.pl mają wpływać na "sprawy"? Rozumiem, że chodzi o to, że jak spółka zachodzi o jakikolwiek kontrakt czy przetarg to ma być cisza? Z takiego podejścia wynika jedno pytanie: czy spółka potrafi zarabiać kasę z konkurencją na karku? Czy jedynym sposobem dostawania zleceń jest najgłębsza tajmenica w celu eliminacji ewentualnej konkurencji? Czego się spółka boi?
Osobiście jestem bardzo rozczarowany tym co spółka podała w odpowiedziach na pb.pl. Chodzi badania i rozwój: 25-40%? To chyba jakiś żart! Coś chyba jest nie tak albo nie rozumiem ich podejścia biznesowego. Skoro koszty badań i rozwoju to 25-40% to przekładając to w prosty sposób na pracowników taki sam % rozkład pracowników pracuje nad nowymi produktami. Jeśli przyjąć marże normalnej produkcji - usług na poziomie 25% to matematycznie się nic nie zgadza, tzn. ci którzy wykonują bieżące zlecenia nie będą w stanie utrzymać finansowo wykonujących projekty "przyszłościowe"... Jeśli wytworzone produkty z badań nie zapewnią w stosunkowo szybkim czasie zwrotu poniesionych nakładów i zarobku to wszyscy wiemy jak to się skończy - coś o tym wspominała Kasia w omówieniu ostatnich wyników...

cad_man - oni zapewne użyli pewnego uproszczenia, a Ty nie wiedząc, co dokładnie mają na myśli, podałeś swoją interpretację. Moim zdaniem raczej jest tak, że około 25-40% zasobów ludzkich (można dodać, że ze stanowiskiem pracy, czyli biurkiem i komputerem) - a to główny koszt w tej działalności - pracuje nad rozwojem nowych produktów. Czyli np. przez ostatni rok 30% zespołu pracowało nad dokończeniem Quazara3D, a reszta realizowała bieżące zlecenia. Teraz Quazar3D jest gotowy i zaczyna generować przychody, a za chwilę zyski (wysoka marża), a jednocześnie np. 25-30% zespołu zaczyna pracować nad kolejnym produktem, który za rok lub dwa zaczyna sprzedawać. I tak dalej. Widzisz w tym coś złego? Większość innowacyjnych firm nowych technologii pracuje w ten sposób. Oczywiście warunkiem powodzenia jest sprzedaż produktów, a przy wysokich marżach i po zrównaniu się przychodów z poniesionymi kosztami rozwoju biznes się składa finansowo.
Abstrahuję tu od kwestii rozliczania tego typu prac zgodnie z zasadami rachunkowości, bo pewnie odpowiadający na te pytania nie uwzględniał tego w swojej wypowiedzi, stąd jego wypowiedź może być źle rozumiana.
Ja bym się martwił, gdyby to był przedział 5-10%, co by nie wróżyło dobrze na przyszłość.
Także chyba, mimo wszystko, możemy być spokojni
A jeśli jest inaczej, to rzeczywiście się to kupy nie trzyma

A odnośnie iWarTactic - ja na ich miejscu z różnych względów chwaliłbym się dopiero w momencie podpisania umowy. Szczególnie przy projektach dla tego typu organizacji.

Zgadzam się, pytania niepoważne, wręcz dziecinne. Najlepsze to o prezentowaniu systemu innym armiom. Jeszcze nic nie wiadomo, negocjują warunki, w tym zapewne w ramach konsorcjum również z Bumarem, ale już powinni wiedzieć i się tym chwalić, że się wkręcą do innych armii. Powinni odpowiedzieć, że nawet jak system okaże się świetny, to jako patrioci nikomu go nie zaprezentują, a już na pewno nie sprzedadzą. Przecież do 5 października mają dopiero dać odpowiedź, czy taki system w ogóle można zaoferować... Ręce opadają... Cierpliwości. Najlepiej teraz zakopać akcje co najmniej na dwa lata i siedzieć cicho na czterech literach.

akurat to na gPW w większości się nie sprawdza no chyba, że liczysz na bankruta

zresztą ostatnio gdzies czytałem, że nawet w USA na przestrzeni 10 lat mało jest firm, które dały zysk inwestorom którzy je trzymali 10 lat