anty_teresa napisał(a):1. Rating
Branże finansowa jest na tyle specyficzna, że porównanie Zscorów do innych branż nie ma sensu. Rating ccc banku to zupełnie co innego jak Rating ccc dla spółki produkcyjnej czy usługowej. Natomiast samo porównanie w sektorze już coś nam jednak mówi.
Czy na pewno tak jest? Mogę się mylić, ale zgodnie z logiką, jeżeli Altman nie analizował sektora finansowego, to chyba dlatego, że raporty spółek z tego sektora to zupełnie osobny świat. Skoro Altman od początku dostosowywał swoje ratingi do raportów spółek spoza sektora, na nich je testował i ulepszał, to dlaczego rating miałby nagle zacząć działać w sektorze finansowym?
anty_teresa napisał(a):Na łamach SW pisane było kilkakrotnie, że ratingi dla banków należy traktować ostrożnie.
Tylko ile osób o tym wie? Przecież na stronach spółek pokazujących na SW ten rating takiej informacji nie ma...
anty_teresa napisał(a):Altman pisał tylko o finansach, ja stwierdzam fakt, że jeszcze deweloperzy nie do końca się nadają. Inne branże, gdzie rating może działać nieprawidłowo nie przychodzą mi do głowy. Są jeszcze oczywiście startupy, ale to typ spółek.
Zastanawiam się jeszcze na przykład nad odwrotnościami startupów - spółkami, które się zwijają. Takimi które pospłacały swoje zobowiązania, bo były do tego zmuszone - nikt ich dalej nie chciał kredytować. Jakoś to przeżyły i z racji braku zobowiązań ich rating na SW wyleciał gdzieś w stratosferę, ale prawdziwa wiarygodność i tak jest żadna.
Jeżeli spojrzysz na przykład na Catalyst znajdziesz tam sporo takich spółek, a do kompletu deweloperów i spółki z sektora finansowego. Możliwe, że stąd problemy ratingu, o których pisałem. Chętnie usłyszałbym coś, co wyprowadzi mnie z błędu, ale chwilowo dyskusja utwierdza mnie tylko w mojej początkowej podejrzliwości.
anty_teresa napisał(a):2. Veno
Veno to akurat ciutek zły przykład. Zapomniałem, że Veno to obecnie fundusz VC - czyli.... branża finansowa :)
W takim razie idealnie przecież się składa. Mamy dwie spółki z tego samego finansowego sektora, jedną z ratingiem AAA, drugą z ratingiem B. Która jest bardziej wiarygodna? :P
Szczerze mówiąc, nie rozumiem dyskusji o tych przykładach. Naprawdę nie chcę się nad nimi znęcać. Pokazałem je, bo ilustrują absurdalne ratingi, o których pisałem. Myślałem, że dowiem się skąd te wyniki i jak planujecie je wyeliminować. Zamiast tego usłyszałem, że takie ratingi są jak najbardziej w porządku, bo Niemcy ratowali Commerzbank, sektor finansowy jest inny, a ja chcę lansować jakąś metodę albo nie lubię poszczególnych spółek...