PARTNER SERWISU
drglnqpx

Potencjalna wojna w Korei a giełdy

Frog
13
Dołączył: 2009-08-06
Wpisów: 5 508
Wysłane: 5 kwietnia 2013 14:16:46
Sytuacja w Korei wcale się nie polepsza. Codziennie można przeczytać nowe fakty, które wskazują na realną możliwość konfliktu. Może dojść do lokalnej wojny konwencjonalnej, nuklearnej, a może nawet dojść do eskalacji konfliktu na wiele krajów.

Wiemy z historii, że konflikty zbrojne często kończyły gospodarcze kryzysy. Jak sądzicie, jak na poszczególne scenariusze zareagują giełdy? Znacie jakieś ciekawe opracowania na ten temat?
Follow me on Twitter
Zanim zaczniesz narzekać, że znikają Twoje posty, przeczytaj Regulamin Forum

Scarry
193
Dołączył: 2011-02-28
Wpisów: 4 958
Wysłane: 5 kwietnia 2013 15:46:51
moje luźne przemyślenia są takie że wojny jako takiej nie będzie, jeśli nawet będzie to raczej będzie wyglądać jak szybkie manewry a nie krwawa wojna.
- Amerykanie są w stanie z palcem w nosie zestrzelić wszystkie teoretycznie groźne rakiety Korei Północnej,
- sama wojna będzie pewnie jeszcze krótsza niż ta w Iraku, ludzie i żołnierze jak poczują możliwość ucieczki z piekła, masowo zrejterują, a nie ma tam fanatyzmu religijnego więc nie ma problemu zbudowania partyzantki na wzór oporu partyzantów w Iraku,
- jej zakończenie da ulgę regionowi i pewnie będzie impulsem do sporych wzrostów na giełdach.

jedyne zagrożenie jakie wyobrażam sobie za potencjalnie niebezpieczne to ostrzał klasyczną artylerią Seulu przez cięzkie działa północnokoreańskie (jest w zasięgu), z wykorzystaniem ładunków "brudnej bomby". Ale to też góra parę godzin (raczej paredziesiąt minut), do namierzenia i zniszczenia wszystkich baterii. Cała reszta to dla mnie fikcja - wielka armia niewolników, z mnóstwem starych czołgów i samolotów, czekająca tylko na ucieczkę.

zasadniczo sytuację widzę jako dość byczą. Chiny są w sytuacji bez specjalnego manerwu, Rosja popiera tutaj USA, na złość Chinom... o żadnej bratniej chińskiej pomocy juz nie ma mowy.
* "Diversification is protection against ignorance, it makes little sense for those who know what they’re doing." W. Buffet.
* "The market can remain irrational longer than you can remain solvent"
* "scared money don’t make money"
aktualny portfel szacunkowo: 75% CRJ, 20% PDG, 5% THD
Edytowany: 5 kwietnia 2013 15:50

Szutnik
153
Dołączył: 2011-10-30
Wpisów: 1 886
Wysłane: 5 kwietnia 2013 17:52:49
Frog napisał(a):
Sytuacja w Korei wcale się nie polepsza. Codziennie można przeczytać nowe fakty, które wskazują na realną możliwość konfliktu. Może dojść do lokalnej wojny konwencjonalnej, nuklearnej, a może nawet dojść do eskalacji konfliktu na wiele krajów.

Wiemy z historii, że konflikty zbrojne często kończyły gospodarcze kryzysy. Jak sądzicie, jak na poszczególne scenariusze zareagują giełdy? Znacie jakieś ciekawe opracowania na ten temat?


Wojny nie będzie. Ten, kto chce ją wywołać, nie zachwouje się tak, jak KRLD. To jest zagrywka na użytek wewnętrzny, i częściowo zewnętrzny (by coś wytargować). Ze względu na ten drugi cel musi być trochę przekonująca.

Zauważyłeś? Media podały taką wiadomość - Korea grozi wojną, ale specjalna strefa ekonomiczna (SSE) nadal działa i Koreańczycy z południa jeżdża do Kesong do pracy, więc chyba nie jest tak źle.
No to zaraz następnego dnia SSE została zablokowana Angel Tak działa się wtedy, gdy chce się wywołać wojnę?

Kto chce wywołać wojne, przygotowuje się do niej po cichu i dopiero gdy jest gotowy stawia krótkie, niemozliwe do spełnienia żądania, albo robi prowokację, by wyszlo na to, że wina jest po drugiej stronie.

Tak, jak gra KRLD nie robi się wojny.
"Kupuj akcje, ilekroć zobaczysz na wykresie Wiewiórkę, siedzącą na ramieniu Clowna. To się nazywa Analiza Techniczna" - Dilbert (Scott Adams) :-)


Scarry
193
Dołączył: 2011-02-28
Wpisów: 4 958
Wysłane: 5 kwietnia 2013 18:11:16
@Szutnik

hmm... wg mnie logika przy zachowaniach szalonych generałów z takiego systemu jak w Korei, nie jest najlepszym sposobem wyciągania wniosków. Ci goście nigdy nie byli i nie zamierzają być logiczni.

poza tym jakim cudem mieliby skoncentrować cichaczem milion ludzi i sprzęt dla nich mając na sobie radary i niesamowicie dokładne satelity USA? To nie Wietnam, Koreę nie pokrywa taka sieć gęstych wysokich lasów.
* "Diversification is protection against ignorance, it makes little sense for those who know what they’re doing." W. Buffet.
* "The market can remain irrational longer than you can remain solvent"
* "scared money don’t make money"
aktualny portfel szacunkowo: 75% CRJ, 20% PDG, 5% THD
Edytowany: 5 kwietnia 2013 18:18

Szutnik
153
Dołączył: 2011-10-30
Wpisów: 1 886
Wysłane: 5 kwietnia 2013 22:55:56
@ Scarry

Cytat:
wg mnie logika przy zachowaniach szalonych generałów


To nie są szaleńcy, a przynajmniej nie w kwestiach wojskowych. Jesli chcesz być skutecznym dowódcą (a poprzednie pokolenie, to z lat 1950-54 pokazało, że to potrafi) musisz umieć logicznie planować strategię walki, zdawać sobie sprawę z własnych atutów i słabości i odpowiednio wykorzystywać te pierwsze nie dając przeciwnikowi korzystać z tych drugich.

Jeśli naprawdę chcesz kogoś zaatakować granatem, nie biegasz i nie krzyczysz przez godzinę "Zaraz odbezpieczę zawleczkę", tylko krótko stawiasz żadanie, a jeśli cię nie słuchają - rzucasz, prawda?

To jest kwestia wykorzystania posiadanej przewagi (zaskoczenie przeciwnika i jego niepełne przygotowanie do obrony). Gdy krzyczysz i demonstrujesz, potrząsając dzidą w ręce, ta przewaga znika, a siły przeciwnika i tak od początku większe niż Twoje, uzyskują jeszcze większą przewagę liczebną nad Tobą, bo w pośpiechu ściągane są posiłki. Dodatkowo po pierwszym szoku mija element zaskoczenia - oddajesz więc wszystkie swoje atuty.

Z wojskowego punktu widzenia jest to skazywanie się na szybką i całkowitą klęskę i generałowie KRLD z pewnością to rozumieją. Część z nich uczyła się tego w Moskiewskiej Akademii Sztabu Generalnego.

Cytat:
poza tym jakim cudem mieliby skoncentrować cichaczem milion ludzi i sprzęt dla nich mając na sobie radary i niesamowicie dokładne satelity USA


Dlatego nie wierzę w tę wojnę, a dziś dostałem kolejną poszlakę, że mam rację. KRLD zaapelowała do obcych dyplomatów, by ją opuścili, bo idzie wojna. W odpowiedzi wszyscy im pokazali gdzie się zgina dziób pingwina. Sądzisz, że gdyby widzieli koncentrację wojsk na granicy na zdjęciach satelitarnych zrobiliby tak samo?

Dyktatury dość często tworzą nastrój zagrożenia zewnętrznego na użytek polityki wewnętrznej, np. po to, by skonsolidować społeczeństwo wokół dyktatora.
Dla mnie to ten właśnie przypadek.
"Kupuj akcje, ilekroć zobaczysz na wykresie Wiewiórkę, siedzącą na ramieniu Clowna. To się nazywa Analiza Techniczna" - Dilbert (Scott Adams) :-)

DarkestLie
0
Dołączył: 2009-09-21
Wpisów: 241
Wysłane: 6 kwietnia 2013 12:55:57
Nie rozpatrujecie jeszcze jednej mozliwosci.. KRLD stara sie wciagnac USA w konflikt, ktory do niczego amerykanom nie jest potrzebny. Amerykanska idea krzewienia demokracji, walki z teroryzmem itp. brednie opiera sie na dwoch przeslankach: interwencja musi byc oplacalna (surowce) i wykonalna (brak bliskosci, sprzeciwu najwiekszych graczy). Oczywiscie nie samo KRLD a panstwo (panstwa?) ktore za nimi stoja (Chiny, Rosja..). Nawet nie mam zamiaru spekulowac czemu to mialoby sluzyc i czemu teraz, natomiast jestem przekonany, ze w przypadku interwencji ta ukladanka stanie sie bardziej przejrzysta angry3
You're not deep, you're not an intellectual, you're not an artist, you're not a critic, you're not a poet, you just have internet access.

Frog
13
Dołączył: 2009-08-06
Wpisów: 5 508
Wysłane: 6 kwietnia 2013 13:11:13
Wymyśliłem coś jeszcze. Na zasadzie teorii ultra spiskowych.
USA rządzą na świecie. Ale Chiny im zaczynają deptać po piętach. Prędzej czy później, USA będą musiały uznać ich wyższość gospodarczą a także militarną i to im się nie podoba. Każdy rok takiego stanu jak obecnie, działa na niekorzyść USA.
Może więc USA planują konflikt zbrojny z Chinami i wykorzystują Koreę jako zapalnik? Najpierw Korea Płn. atakuje Południową. USA i Korea Południowa odpowiadają. Coraz więcej okrętów i żołnierzy USA w pobliżu Chińskiej granicy spowoduje nerwowość Chińczyków. Od słowa do słowa, od noty do noty dyplomatycznej, od strzału do strzału i BUM.

Wtedy hossy raczej by nie było blackeye
Follow me on Twitter
Zanim zaczniesz narzekać, że znikają Twoje posty, przeczytaj Regulamin Forum
Edytowany: 6 kwietnia 2013 13:12

Amol
0
Dołączył: 2010-02-11
Wpisów: 252
Wysłane: 6 kwietnia 2013 15:16:30
Szutnik napisał(a):
Wojny nie będzie. Ten, kto chce ją wywołać, nie zachwouje się tak, jak KRLD. To jest zagrywka na użytek wewnętrzny, i częściowo zewnętrzny (by coś wytargować). Ze względu na ten drugi cel musi być trochę przekonująca.

Dokładnie, w każdym razie myślę podobnie, a poza tym Korea jest od Polski na szczęście daleko...salute

Natomiast co powiesz na na tekst o wojnie, gdzie stroną ma być Polska-czy to skrajny idiotyzm ze strony "gazety polskiej", czy jakieś inne polityczne cele (jesli tak-to jakie?) :
Cytat:
Kiedy Antoni Macierewicz odkrywał, że tuż przed eksplozjami na pokładzie prezydenckiego Tu-154 tajemnicza siła unieruchomiła wszystkie silniki maszyny Krzysztof Zielke opublikował w "Gazecie Polskiej" artykuł, z którego wynika, że niebawem dojdzie do wojny Polski z Rosją. Powołujący się na ekspertyzy Romualda Szeremietiewa i innych znawców tematu Zielke pisze, że bojący się prawdy o Smoleńsku Rosjanie od dawna przygotowują się do wojny z Polską, a zaplanowane na jesień bieżącego roku ćwiczenia wojskowe u granic Polski są tego dowodem. Przyjrzymy się bliżej wojennym scenariuszom opisywanym w "Gazecie Polskiej" przez Krzysztofa Zielke i poznajmy metody, jakimi Polska i jej sojusznicy z NATO mogą pokonać najeźdźców.

wojna rosyjsko-polska

irfy
0
Dołączył: 2009-04-09
Wpisów: 1 143
Wysłane: 6 kwietnia 2013 16:47:54
Również uważam, że żadnej wojny nie będzie. Dodatkowo sądzę, że za całym zamieszaniem na półwyspie koreańskim stoi... Iran. Czemu tak? Ano dlatego, że państwo to już od dawna jest na celowniku zarówno Stanów Zjednoczonych jak i Izraela. Już w zeszłym roku zachodnie think-tanki wróżyły wojnę z Iranem, która miała się rozpocząć między marcem a czerwcem 2012, w tym tez czasie Izrael "rozważał" (publicznie, więc wiadomo było, że nic z tego nie będzie) prewencyjne bombardowanie irańskich ośrodków jądrowych, zaś Iran (również publicznie) groził blokadą cieśniny Ormuz. Taki stan rzeczy trwał mniej więcej do końca ubiegłego roku.

Gdybym na miejscu rządzących w Teheranie siedział ja, usiłowałbym za wszelką cenę odwrócić od siebie uwagę przynajmniej do czasu, kiedy faktycznie nie wyprodukuję chociaż jednej bomby atomowej. Miałbym do tego kilka możliwości. Mógłbym spróbować zorganizować gdzieś na zachodzie zamach terrorystyczny albo jakieś zamieszki, to jednak byłoby nieskuteczne a nade wszystko łatwe do wykrycia. Mógłbym też spróbować wywołać jakąś większą burdę z Izraelem, robiąc to rękoma Hezbollahu, którego obecność w sąsiadującym z tym państwem Libanie jest silna, trwała i ugruntowana. Hezbollah, wzmocniony teraz siłami syryjskimi mógłby wprawdzie spowodować ładne zamieszanie, znów jednak cały świat patrzyłby na Iran, jako pośredniego sprawcę zadymy.

Pozostają więc opcje bardziej odległe. Kuszące byłoby sprawienie, żeby za łby wzięły się Indie i Pakistan. W takim wypadku pies z kulawą nogą nie patrzyłby już na mnie, bo w wypadku konfliktu dwóch wyżej wymienionych państw w powietrzu zaczęłyby latać nie potencjalne (tak jak moje), ale całkiem realne atomówki. Problem polega jednak na tym, jak ich zmusić do walki i to tak, żeby nie zostawić odcisków palców? Skomplikowana sprawa. Tymczasem jak na zawołanie w Korei Północnej pojawia się nowy satrapa, młody, groteskowy grubas Kim Dzong Un! Poszedłbym więc do niego i zaproponował interes. On zacznie się ciskać, grozić, wypowiadać wojny, straszyć tchórzliwych imperialistów i ich sługusów bojowym atomem i gniewem socjalistycznego ludu, ja zaś w zamian za to dam mu trochę pieniędzy i kupię za jeszcze większą kasą każdą technologię, jaką ten zechce mi sprzedać.

W ten prosty sposób miałbym święty spokój dopóty, dopóki młody Kim pobrzękiwałby swoimi zardzewiałymi katiuszami. A nadaje się do tego wręcz idealnie, bo nie dość że ma opinię nieobliczalnego maniaka, to jeszcze nikt, ze Stanami Zjednoczonymi na czele nie chce jego obalenia.

Tak jest. Dopóki władzę w Korei Północnej utrzymuje dynastia Kimów, można śmiało wieszać na niej psy, jednocześnie jednak wzruszać ramionami ze słowami "no przecież to wariaci!" i utrzymywać wygodne status quo. Po ewentualnym obaleniu Kimów "wypadałoby" obie Koree zjedoczyć, co spowodowałoby jeszcze gorszą i długotrwałą światową recesję, bo Korea Południowa należy do jednych z czołowych potęg gospodarczych świata, zaś północ pod względem gospodarczym tkwi gdzieś w latach pięćdzisiątych i przepaść ta jest nie do zasypania nawet dla takiego krezusa jak Południe.

Tak więc spokojnie. Jeszcze "Kimdzong" jeszcze trochę pokrzyczy, odpali pewnie jakąś rakietę, no i oczywiście kolejną głowicę jądrową, żeby potencjalni kupcy z Iranu mogli zapoznać się z oferowanym towarem, potem ogłosi zwycięstwo nad imperialistami i wszystko wróci do normy. A parę miesięcy później próbny wybuch przeprowadzi też Iran. I tyle.
Czmychnąć na czas, by móc jeszcze raz :)
A tu do posłuchania :) www.youtube.com/watch?v=_-clFZ...

Eric
0
Dołączył: 2012-07-25
Wpisów: 22
Wysłane: 6 kwietnia 2013 16:54:38
Witam.
Pozwole sobie Panowie wysunąć własną teorie na temat obecnej sytuacji na Półwyspie Koreańskim.Jest to bardzo ważne miejsce (strategiczne) w regionie.Każdy z "większych" graczy chciałby je mieć pod kontrolą.Zainteresowani tematem wiedzą że wojna koreańska w latach 1950-53 mogła zakończyć się atakiem nuklearnym na Chiny (były takie plany) które wysłały na półwysep 0,5 mln żołnierzy przeciwko USA.Rozejm dopiero zawarto po śmierci Stalina.Wracając do obecnej sytuacji to Stany Zjednoczone zwyczajnie się boją tego konfliktu a po drugie nie stać ich na tą wojne.Ta wojna może wciągnąć innych graczy np.Chiny,Rosje a to już nie będzie typowa "amerykańska wojenka".Jest jeszcze jedna sprawa a mianowicie Iran vs Izrael.Amerykańscy bracia wiadomego pochodzenia będą zabiegać o atak na Iran bo wojna z takim przeciwnikiem zawsze jest dobrym interesem.Zakończenie będzie takie że USA zrobią wszystko aby załagodzić sprawe czym bardzo osłabią swoją pozycje w regionie a młody Kim podniesie swoje notowania.

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość



Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 1,777 sek.

bttpbghd
uukedzcc
hdyfwncc
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
zypeatfp
ixrzgntp
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat