yayurek napisał(a):
zastanawiam się po prostu, czy nie nadchodzi czas stania z gotówką u nogi, i wyłapywania jedynie wyjątkowych okazji na CATALYST... a może ktoś ma jakieś przemyślenia na ten temat?
Pewnie to by i mialo sens. Tylko, ze kazdy inaczej definiuje "okazje". A to jest kluczowe :)
Skazony nieco podejsciem stricte mechanicznym/algorytmicznym w inwestowaniu, zastanawiam sie, czy oby metoda zakladania stop-lossa byla OK (nie jest to takie oczywiste, bo Catalyst to nie rynek plynny jak np. FW20). A wiec np. jesli spada cos ponizej 95 to bye bye. Dodatkowo, jesli cos przed wykupem jest ponizej 100 to tez bye bye (a nie czekanie, czy dlug bedzie wkupiony, czy nie). No i filtr przy kupnie -- nie kupowanie "okazji" po 90% nominalu...
Na analize spolek nie mam czasu (nie zeby sie tlumaczyc), ale tez nie bardzo mnie to interesuje (przynajmniej do momentu, gdy papier spada mi do np. 96 i analizy madrych glow mowia, ze firma jest nad przepascia). Dla mnie liczy sie tylko aktualna wycena rynkowa.
OK, takie glosne przemyslenia. Bo wcale latwo nie jest ulokowac madrze gotowke. Ale tez wcale "kiedys" latwiej nie bylo...