0 Dołączył: 2012-03-16 Wpisów: 44
Wysłane:
7 listopada 2013 14:26:59
Prosilbym o wypowiedzenie sie w tym temacie osoby,ktore nabyly kupony spółek, ktore w/w kuponow nie wykupily.
Czy obligacje byly zabezpieczone, czy tez nie , czy udalo odzyskac sie czesc kapitalu, czy szczesliwego zakonczenia nie bylo?
|
5 Dołączył: 2012-03-02 Wpisów: 1 225
Wysłane:
7 listopada 2013 14:33:23
a potrzebne jest Ci to bo potrzebujesz kontakt do osób, które miały kłopot ze swoimi obligacjami czy może potrzebujesz nazwy firmy z kłopotliwymi obligacjami czy może jeszcze jest inny powód....?
|
0 Dołączył: 2012-03-16 Wpisów: 44
Wysłane:
10 listopada 2013 19:28:13
Chodzilo mi o to czy w przypadku blednej inwestycji, tracony jest caly kapital czy czesc udaje sie odzyskac. Czytalem, ze nawet w przypadku zabezpieczonych obligacji bywa roznie i chcialbym sie dowiedziec jak sprawa wyglada w praktyce.
|
0 Dołączył: 2011-01-23 Wpisów: 177
Wysłane:
10 listopada 2013 19:44:31
Teorie moga byc rozne. Praktyka jest taka w Catalystowym swiecie, ze jesli ktos nie splaca obligacji, to mozesz liczyc na cud, a odzyskiwanie dlugu moze trwac lata. Dlatego lepiej starac sie dywersyfikowac portfel i sprzedawac papiery, ktore sa "podejrzane". Po prostu uwazam, ze lepiej stracic 10-20% niz 100% :) W portfelu mam np. ANTI niesplacone od 2011 roku. Na szczescie to ulamek procenta mojego portfela, wiec stwierdzilem, ze szkoda na to nerwow. Drugi jest GANT. Tam 3k PLN stracilem - wciaz nie jest to procentowo wiele do portfela, ale juz neurony w mozgu maja polaczenia mowiace w podobnych sytuacjach: ewakuacja!
|
83 Dołączył: 2013-05-08 Wpisów: 1 586
Wysłane:
12 listopada 2013 14:57:24
Na początek spróbuj kupić obligacje skarbowe - ich oprocentowanie jest podobne do lokat w banku ale ryzyko niewielkie a zawsze można się obyć trochę z tym rynkiem
|
0 Dołączył: 2009-08-03 Wpisów: 56
Wysłane:
25 listopada 2013 08:12:13
Pink Floyd tak z ciekawosci - czy te niesplacone papiery miale jakies zabezpieczenie?
|
0 Dołączył: 2011-01-23 Wpisów: 177
Wysłane:
30 listopada 2013 16:11:14
Szczerze mowiac juz nawet nie wiem, bo sie tymi obligacjami nie interesuje. Zabezpieczenia jednak mozna sobie w buty wlozyc, bo gdyby przyszlo do ich wykorzystywania, to i tak bedzie to serial klasy B, z nieskonczona iloscia odcinkow. Musialbym wlozyc grube srodki, zeby sie tym zajmowac.
Byc moze dobra strategia jest kupowanie obligacje przy ich emisji i pozniej sprzedaz na rynku wtornym (gdyz stawianie duzych srodkow na jednego konia wydaje sie byc ryzykowne). W ramach IKE jest latwiej nieco, bo nie ma belkowego :) Z kolei tam ciezko mowic o sporym portfelu, bo potrzeba kilku lat, zeby on nieco byl grubszy, ze wzgledu na limit rocznych wplat.
Z kupowaniem na rynku pierwotnym natrafilem na dosc spora przeszkode dla siebie. Poniewaz zyje sporo "na walizkach" w podrozy, to czesto nie mozna zapisac sie zdalnie na obligacje -- trzeba osobiscie byc w biurze. Przynajmniej ja mialem juz kilka takich sytuacji. Szkoda.
Edytowany: 30 listopada 2013 16:13
|
83 Dołączył: 2013-05-08 Wpisów: 1 586
Wysłane:
1 grudnia 2013 12:36:04
Sam nie raz byłem zainteresowany zakupami na rynku pierwotnym. Ogólnie to jest dosyć dobry interes jak chce się sprzedać na rynku wtórnym. Ryzyko znikome a na plus się wyjdzie. Tylko jest ten mankament co pisał Pink Floyd, mój bank zupełnie się tym nie interesuje. Byłem w oddziale PKOBP to mnie odesłali to ich głównej siedziby w mieście - a mi się nie chce latać i takie rzeczy załatwiać, co prawdopodobnie będzie wiązało się z otwieraniem dodatkowego konta.
|