Jeśli oczekujesz, że znajdziesz logiczne wyjaśnienie każdego ruchu indeksu w górę/dół, to bardzo szybko wylądujesz na kozetce psychiatry jako tzw. "interesujący przypadek"
Nie jesteś medialnym komentatorem giełdowym i nikt od ciebie nie oczekuje, że powiesz "spadło bo Grecja" albo "wzrosło, bo PMI itd..."
Próba zgadywania kierunku ruchu indeksów na podstawie informacji politycznych będzie cię sporo kosztować
To, że czasem te informacje mają znaczenie, nie oznacza, że zawsze.
Tylko jedna rzecz "zawsze" ma znaczenie: koszt pieniądza (cena, po której globalne fundusze pożyczają na kupno akcji), wynikający wprost z polityki największych banków centralnych.
Ja od dawna "wyrzuciłem telewizor przez okno" w procesie spekulacji na indeksach. Jestem zdrowszy psychicznie i idzie mi zdecydowanie lepiej, odkąd to zrobiłem
"Kupuj akcje, ilekroć zobaczysz na wykresie Wiewiórkę, siedzącą na ramieniu Clowna. To się nazywa Analiza Techniczna" - Dilbert (Scott Adams) :-)