A co do Syndyka to maj swoje przemyślenia
Skąd moje twierdzenie że syndyk nie udźwignął tematu zarządzania taką spółką. Sąd na wydał postanowienie o ogłoszeniu upadłości z możliwością zawarcia układu na podstawie informacji od Nadzorcy Sądowego jakim był wtedy Pan syndyk.
Wyraził on swoje zdanie na ten temat w opinii o możliwościach realizacji układu mniej więcej tak to się nazywało i wskazał że jest możliwość zawarcia układu z wierzycielami i spółka może wyjść na prostą ale pod warunkami. Na podstawie takich przesłanek skład sędziowski orzekł o otwarciu postępowania z możliwością zawarcia układu powierzając jednocześnie Zarząd spółką i majątkiem spółki Tymczasowemu Zarządcy. Defacto oznaczało to odsunięcie od wszystkich czynności dotychczasowy zarząd spółki.
Zarządca miał za zadanie sprawować zarząd majątkiem spółki w okresie od otwarcia postępowania do jego zakończenia zawarciem układu.
Miał gwarantować że ze spółki w tym czasie nie zostanie wyprowadzony żadny składnik majątku co przy innych postępowaniach we Wrocławskim sądzie Upadłościowym już miało miejsce, a ponadto przeprowadzić w miarę sprawnie restrukturyzację spółki.
Oznacza to tyle że odpowiedzialność w tym okresie za zobowiązania przejął na siebie Zarządca Tymczasowy, w tym okresie miał także dokonać oceny stanu spółki oraz ewentualnej jego restrukturyzacji. Sąd w aktach uzasadnia że ww osoba ma duże doświadczenie w zarządzaniu przedsiębiorstwami finansowymi (upadłości Familly Finance i Money Expert czy coś takiego).
Niestety ale ilość zadań przy takiej spółce usługowej, która na dodatek jak wszyscy wiemy cały czas działała i działa przerosła najśmielsze oczekiwania Zarządcy. Nie wiem czy wy widzieliście kiedyś podmiot zarządzający lub likwidujący jednocześnie tyle podmiotów.Tutaj odsyłam na stronę syndyka:
http://www.biurosyndyka.pl/sprawy10 postępowań plus bycie kuratorem plus inne swoje biznesy. Statystycznie wiec przy 21 dniach roboczych w miesiącu Zarządca pewnie pojawiał się w spółce dwa razy w miesiącu lub raz na tydzień.Jeżeli w ogóle się pojawiał i to podejrzewam że nie na całe 8 godzin
To nie jest jeszcze problem. Problemem jest to czym się szczyci syndyk a moim zdaniem jest to tragedia która pokazuje nie udolność Syndyka. W otrzymanym piśmie które każdy z nas ma prezes pisze o zwolnieniu całek kadry managerskiej dzięki czemu ograniczona koszty. To już sam widzę kto zarządzał przez te pół roku spółką. Mając na uwadze że jest to firma usługowa wiec efektywność, mobilizacja, motywacja kadry pracowniczej ma istotne znaczenie w osiąganiu wyników nie mając managerów nie jesteś w stanie tego zrobić. A jak nie ma jeszcze syndyka to spółka generalnie dryfuje w jednym kierunku. Potwierdzają to sprawozdania finansowe Syndyka w maju było jeszcze 500 tyś przychodu w ostatnim okresie sprawozdawczym już tylko 180 tyś. Tak wiec za zwolnieniem managerów poszedł przychodu. Sprawdźcie sobie to w aktach.
W najbliższym czasie zamierzam dotrzeć jeszcze do byłych pracowników spółki aby potwierdzić moje wnioski które wyczytałem z akt.